Odmowa uznania choroby w związku ze służbą Komisji Rejonowej i Centralnej

nikola65

Nowy użytkownik
Dołączył
4 Luty 2023
Posty
3
Punkty reakcji
3
Witam,
Czy ktoś już przerabiał temat odwołania do sądu cywilnego w sprawie odmowy centralnej komisji mswia z tytułu nie uznania choroby w związku ze służbą. Bardzo proszę o info?
 
Cześć. Mam podobny przypadek tylko w mswia i mam pytanie czy próbowałeś dalej czy sobie darowałeś.
 
Odwołanie do KPA, wywołuje jednak jeden istotny efekt. Decyzje wydawane przez Centralną Komisję Lekarską podlegają zaskarżeniu przed Wojewódzkim Sądem Administracyjnym (tam jednak nie podlegają już kontroli merytorycznej, a jedynie zgodności z przepisami regulującymi przebieg postępowania).
 
Jeżeli obydwie komisje uznały że choroba nie ma nic wspólnego ze służba to wyraźnie tak jest i wątpię by sąd i jego powołani orzecznicy podwazyli decyzję orzeczników komisji
Jak "Szef KAS" uznawał, że przy "wygaszeniach" i ucywilnieniach wszystko było OK, to najwyraźniej tak było.

Odwołanie do KPA, wywołuje jednak jeden istotny efekt. Decyzje wydawane przez Centralną Komisję Lekarską podlegają zaskarżeniu przed Wojewódzkim Sądem Administracyjnym (tam jednak nie podlegają już kontroli merytorycznej, a jedynie zgodności z przepisami regulującymi przebieg postępowania).
W sądzie powszechnym możliwości są większe, ale jeżeli decyzja jest oczywiście bezzasadna i sprzeczna z logiką oraz materiałem zgromadzonym w postępowaniu, to sąd administracyjny powinien ją uchylić.
 
Jeżeli obydwie komisje uznały że choroba nie ma nic wspólnego ze służba to wyraźnie tak jest i wątpię by sąd i jego powołani orzecznicy podwazyli decyzję orzeczników komisji
hmmmm a jezeli np: naczelik stwierdzi w postępowaniu powiedzmy dyscyplinarnym ze masz "zryty beret" i dyrektor utrzyma jego decyzje... to uwazasz ze Sąd też stwierdzi (po zbadanu sprawy.. dowodach itd..) ze masz zryty beret... czy jest szansa ze uchyli decyzje np do ponownego rozpatrzenia?
 
Niestety Regionalne Komisje Lekarskie a także Centralna stosują dwa tryby postępowania .
W stosunku do kandydatów do pełnienia służby generalnie młodych osób są bardzo restrykcyjne jeżeli chodzi o ocenę stanu zdrowia i w większości przypadków orzekają o niezdolności do pełnienia służby. Niewielkie odchylenie od normy dyskwalifikuje kandydata.
Zupełnie inaczej sprawa wygląda z funkcjonariuszami ,którzy po kilkudziesięciu latach służby przechodzą na emeryturę i ubiegają się uznanie inwalidztwa. I tutaj mimo wielu chorób i schorzeń ewidentnie mających związek ze służbą następuje cudowne uzdrowienie i orzeczenie brzmi ,że schorzenia nie sięgają granic inwalidztwa.
Procesowi orzekania towarzyszy często arogancja ze strony lekarzy członków komisji. Czytając w necie negatywne opinie o lekarzach z komisji dojść można do wniosku ,że taki dobór jest celowy .Jak najmniej pozytywnych orzeczeń .
 
Moze dlatego centralna komisja w Gdansku, Lodzi i Krakowie przestaly funkcjonowac, a pozostała tylko w Wawie.

Wysłane z mojego M2012K11AG przy użyciu Tapatalka
 
Zobaczymy czy coś się zmieni. Dotychczasowy układ gdzie Komisja Regionalna i Centralna działała w tym samym mieście
a może nawet budynku ,korytarzu i w sąsiednich pokojach był chory i nie sprzyjał niezależności rozstrzygnięć .
No chyba ,że likwidacja placówek terenowych CKL miała inne podłoże.
 
Jeżeli obydwie komisje uznały że choroba nie ma nic wspólnego ze służba to wyraźnie tak jest i wątpię by sąd i jego powołani orzecznicy podwazyli decyzję orzeczników komisji
No cóż nie podzielam Twoich wątpliwości chociażby z tego powodu, że w moim przypadku Sąd oparł się na opinii powołanego przez siebie biegłego (nie orzecznika}) i zmienił decyzję ZER-u na moją korzyść. Problem w tym, że ZER nie potrafi przyznać się do błędu i złożył apelację.
 
No cóż nie podzielam Twoich wątpliwości chociażby z tego powodu, że w moim przypadku Sąd oparł się na opinii powołanego przez siebie biegłego (nie orzecznika}) i zmienił decyzję ZER-u na moją korzyść. Problem w tym, że ZER nie potrafi przyznać się do błędu i złożył apelację.
No to super ze ci się udało gratuluję 👍
 
No cóż nie podzielam Twoich wątpliwości chociażby z tego powodu, że w moim przypadku Sąd oparł się na opinii powołanego przez siebie biegłego (nie orzecznika}) i zmienił decyzję ZER-u na moją korzyść. Problem w tym, że ZER nie potrafi przyznać się do błędu i złożył apelację.
Proszę o kontakt - ZER również coś kombinuje w mojej sprawie na etapie opinii biegłego, która jest dla mnie korzystna.
 
Proszę o kontakt - ZER również coś kombinuje w mojej sprawie na etapie opinii biegłego, która jest dla mnie korzystna.
zapewne najpierw złożą wniosek o powołanie kolejnego biegłego, bo pierwszy czegoś ich zdaniem nie udowodnił albo niewłaściwie zinterpretował.
Jeżeli sąd odrzuci wniosek to poczekają na wyrok, który zapewne będzie dla Ciebie pozytywny i złożą apelację.
W moim przypadku sąd apelacyjny w Warszawie powołał kolejnego biegłego (badanie mam we wtorek 3 września). Pozytywne jest to, że sąd apelacyjny nie ma swoich biegłych i w tym zakresie zleca czynności sądowi okręgowemu właściwemu dla miejsca zamieszkania byłego funkcjonariusza.
Trzeba jednak się uzbroić w cierpliwość, bo w moim przypadku apelacja trwa już ponad rok.
 
Swoją drogą masz dostęp do swojej sprawy na portalu sądów?
na wszelki wypadek podsyłam link do rejestracji.
Loginem jest pesel
 
Back
Do góry