Nowa ustawa hazardowa w Sejmie. Kto lobbuje???

W barach, pubach, restauracjach, punktach handlowych trwa rozpoczęta na początku tygodnia zmasowana akcja różnego rodzaju służb, pod przykrywką rutynowych kontroli. Kiedy mówi o czymś jedna osoba, to może być plotka. Jeśli jednak sygnały dochodzą do nas z różnych źródeł, to możemy powiedzieć że plotka staje się prawdą.

Zobacz wypowiedź jednego z kierowników sz.n.p. na http://w13.vgh.pl/news.php
 
Ja już napisałem o tym "że to nie my jesteśmy kierownikiem tej szatni" trochę chyba za dużo sobie Pan wyobraża co do swojej i naszej roli w procesie legislacyjnym - jest Pan związkowcem i powinien się Pan starać wpływać na projekty w kwestiach naszych uprawnień w kwestiach socjalnych, ochrony prawnej funkcjonariuszy, przywilejów itp. ale czy na prawdę wierzy Pan, że ktokolwiek będzie słuchał związkowców w kwestiach czynności oper.-rozp.?????
Daruje Pan ale ja nie chcę żeby związki zawodowe ingerowały w kwestie tak blisko związane z bezpieczeństwem narodowym - te same czynności wykonują służby kontrwywiadowcze-antyterrorystyczne (w prawidłowej terminologii służby antyterrorystyczne to te zajmujące się analizą i wywiadem w sprawach terroryzmu a to co u nas nazywa się jednostkami AT na zachodzie jest nazywane j. kontrterrorystycznymi - CT).
O bezpieczeństwie społeczeństwa nie może decydować czyjkolwiek związek zawodowy, żadnej służby - w kwestiach naszej pracy i obowiązków to nasz przełożony decyduje co mamy robić i powinien też odpowiadać karnie on lub ustawodawca (przed nieużywanym w Polsce Trybunałem Stanu) jeśli w wyniku braku narzędzi szaleje hazard czy też nielegalna wóda.
Nie twierdzę, że nie powinien Pan się starać żeby nasi możni zauważali problem ale chciałbym żeby tylko Pan sygnalizował a nie lobbował - nie może Pan wiedzieć co było na Kolegium bo w nim Pan nie jest i po to jest ono tajne, żeby zajmować się sprawami o których masy mają nie wiedzieć. Nie wiem czy chciałby pan wiedzieć, że w Starych Kiejkutach wyrywano arabom paznokcie - po co to Panu? A wyrywać trzeba - życie każdego Polaka jest warte więcej niż życie kogoś kto chce zabijać polskich żołnierzy w Afganistanie.
Niestety ale na dodatek już w wielu krajach zachodu okazywało się często że związki miały poważne powiązania ze światem przestępczym, nie mówię o nikim u nas, nawet w naszym kraju (choć policyjne związki jakieś tam chyba związki mają - np. z chińczykami w Wawie) - u nas częsciej to parlamentarzyści mają takie związki. Tak więc chyba nie uważa Pan, że w tym świetle Kolegium będzie słuchało lub informowało związki o których na szkoleniach w FBI w Quantico uczono ich, że to przyczólek mafii.

W kolegium moim zdaniem padł prosty argument:
- za dużo służb oparacyjnych i za dużo funduszy oper. a Tusku popatrzył na oszczędności - drugie dno jest tak głeboko że on nawet może nie wiedzieć.
Niech Pan nie daje już pożywki prawnikom branży hazardowej - dopóki nikt nie zinterpretuje mamy jakieś podstawy do działania.

Nie za bardzo można się z tym zgodzić. Czynności operacyjne w starych krajach UE posiadają wszystkie służby celne, a to dla tego, że ich rządy uważają, że cło jest jedną z pierwszych instytucji państwowych, która może mieć bezpośredni kontakt z terroryzmem. To celnicy podczas kontroli osób czy przy odprawach towarów na granicy lub wewnątrz kraju mogą stwierdzić, a właściwie powinni kojarzyć pewne przesłanki, które mogą świadczyć, iż ma się doczynienie z terroryzmem. Po drugie: żadna służba celna nie będzie z nami współpracować, jak nie będziemy dopuszczeni do czynności operacyjnych. Np. przy przesyłce kontrolowanej to Wszystkie inne służby współpracują z innymi cłami tylko nie my, a od nas wymaga się wyników. Jak spadną nam jakieś "ochłapy", a niech pikuś uchroni, coś pójdzie nie tak, to zawsze wina jest cła, a to boli.
 
Nie za bardzo można się z tym zgodzić. Czynności operacyjne w starych krajach UE posiadają wszystkie służby celne, a to dla tego, że ich rządy uważają, że cło jest jedną z pierwszych instytucji państwowych, która może mieć bezpośredni kontakt z terroryzmem. To celnicy podczas kontroli osób czy przy odprawach towarów na granicy lub wewnątrz kraju mogą stwierdzić, a właściwie powinni kojarzyć pewne przesłanki, które mogą świadczyć, iż ma się doczynienie z terroryzmem. Po drugie: żadna służba celna nie będzie z nami współpracować, jak nie będziemy dopuszczeni do czynności operacyjnych. Np. przy przesyłce kontrolowanej to Wszystkie inne służby współpracują z innymi cłami tylko nie my, a od nas wymaga się wyników. Jak spadną nam jakieś "ochłapy", a niech pikuś uchroni, coś pójdzie nie tak, to zawsze wina jest cła, a to boli.

jak to usłyszałem w marcu w MF"ajansuf" -
cyt:" Służba Celna jest formacją podległą wszystkim , gramy do jednej bramki więc proszę o więcej entuzjazmu" - huuuraaaa qwa qwa
 
jak to usłyszałem w marcu w MF"ajansuf" -
cyt:" Służba Celna jest formacją podległą wszystkim , gramy do jednej bramki więc proszę o więcej entuzjazmu" - huuuraaaa qwa qwa
Widocznie, źle mnie zrozumiałeś. Chciałem tu przedstawić problem ten, że bez tych uprawnień żadna służba z nami nie będzie współpracować. A jak nam coś podpowiedzą to to co może być u nich niepewne. Pewne wiadomości tak łatwo nie sprzedają, bo my nie mamy nic w zamian do zaoferowania.
 
Widocznie, źle mnie zrozumiałeś. Chciałem tu przedstawić problem ten, że bez tych uprawnień żadna służba z nami nie będzie współpracować. A jak nam coś podpowiedzą to to co może być u nich niepewne. Pewne wiadomości tak łatwo nie sprzedają, bo my nie mamy nic w zamian do zaoferowania.

to się zgadza - oni tylko potrafią się nami zastawiać na wejściu (art. 308 kpk)
długo by o tym pisać
 
Czemu, bez komentarza-DDR !

Zbyt wielu z nas zatrzymano,aresztowano,poniżano itd.?
Był cień podejrzenia,jedna paranoiczna insynuacja, czy
"kąśliwy" w/g autora donos, i co -całe życie wali się jak piramida,w gruzach.Może , by tak Szef Szefów ze Szczecina,choć raz poczuł na własnej skórze czym to pachnie! Zawieszenie, 1/2 pensji, po 3 miesiącach aut z życia "zawodowego".Kolesie z klubu parlamentarnego nas nie
rozpoznają? Ciekawe doświadczenie.Tylko ,że taki scenariusz dotyczy szarych "celników", nie przymierzanych na inne stanowiska, niekoniecznie w SC.
 
Mówi się trudno.Inwigilacja - ingwiligacją,a żyć trzeba dalej.
W okolicach szanujących się bazarów można usłyszeć stwierdzenia, typu : jaki Pan taki kram.​
 
Celnicy versus jednoręcy bandyci

http://finanse.wp.pl/kat,104124,tit...norekich-bandytow,wid,11811338,wiadomosc.html

Celnikom kontrolującym zalecam ostrożność przy zajmowaniu j.b., natomiast SSC niech określi procedury i prawny aspekt działania podległych funkcjonariuszy.

Cel wzmożonych kontroli - oczywiście POstraszyć podmioty prowadzące salony gier.
A ziomal Sobiesiak już teraz ma zwiększony ruch u siebie w kasynach, prawda Szefie?
 
Przepraszam, że kopia ze strony "skarbowcy.pl", ale artykuł naprawdę ciekawy
Zapraszam do lektury:)

Wzmożenie kontrolne
Wkrótce po ustaleniu przez premiera oficjalnej wykładni, że aferą jest nie załatwianie sobie przez cwaniaków ustaw ani prawdopodobny przeciek z jego otoczenia, który cwaniakom owym pozwolił umknąć śledztwu, tylko hazard jako taki, zaczęły się masowe kontrole lokali i bud z automatami do gry.

Początkowo rząd twierdził zresztą, że to tylko działania rutynowe. Potem zmienił zdanie. Jak doniósł wczorajszy “Dziennik”, Ministerstwo Finansów wręcz pochwaliło się, że tylko w grudniu odbyło się już prawie 4300 takich nalotów celniczo-skarbowych i że w ich wyniku skonfiskowano blisko 500 automatów.

Jeśli się zastanowić, sprawa negliżuje dobitnie, do jakiego stopnia marne i niedocywilizowane jest wciąż, po 20 latach budowania, nasze państwo. W kraju normalnym urzędy mają swoje zadania i je w miarę spokojnie, metodycznie realizują. Natomiast biurokracja kraju zacofanego pracuje szaleńczymi zrywami. Powiedzmy, wódz rzucił złotą myśl, wybuchł pożar albo afera – i trzeba się wykazać. Premier wzywa i opatycza ministrów, ci swoich zastępców, ci znowu szefów wojewódzkich, i tak dalej, spływa w dół lawina rugania, i poderwana nią rzesza kontroli rzuca się w teren, wykazać się przed zwierzchnością zaangażowaniem.

Zawalił się dach – to wszyscy sprawdzają, czy dachy odśnieżone. Spalili się bezrobotni – w całym kraju kontrole zabezpieczeń pożarowych. Teraz znowu automaty… zryw trwa tydzień, dwa, w tym czasie może się dziać, co chce, nikt nie zauważy, bo wszyscy się wykazują aktywnością na niwie. Aż się sytuacja uspokoi i cały aparat państwa machnie ręką, ciśnie “wnioski pokontrolne” w kąt i zastygnie w zwykłym tumiwisizmie. Do następnego razu. A śnieg na dachach znowu się zbiera, instalacje pożarowe niszczeją… i hazard też nie zginie.



Rafał Ziemkiewicz
 
Art. 3. 1. Kontrole, o których mowa w art. 2 ust. 1 pkt 7, przeprowadza się na podstawie analizy ryzyka mającej na celu rozpoznawanie i oszacowanie wielkości tego ryzyka oraz ustalenie środków
niezbędnych do jego ograniczania.
2. Ryzyko, o którym mowa w ust. 1, oznacza prawdopodobieństwo wystąpienia naruszenia przepisów prawa.
3. Kontrole, o których mowa w art. 2 ust. 1 pkt 7, mogą być przeprowadzane niezaleŜnie od rezultatów analizy ryzyka, o ile mają one charakter losowy lub obowiązek ich przeprowadzenia w określonym czasie wynika z przepisów prawa.


Skoro art. 3 wyraźnie wskazuje kiedy i co możemy kontrolować, to która przesłanka wystąpiła, by zarządzić masowe nękanie "bandytów"? Wprawdzie wiąże nam ręce, ale przecież na wyraźne życzenie SSC. Może znana jest jakaś kolejna odkrywcza opinia prawna, która inaczej interpretuje ten przepis niż to wynika wprost z jego brzmienia.
 
Back
Do góry