Protest celników na przejściu w Korczowej
Fot. P. Gajek /Agencja SE/East News
42 minuty temu
Celnicy z przejścia granicznego z Ukrainą w Korczowej (Podkarpackie) nie przyszli we wtorek do pracy. Cała zmiana wzięła urlopy na żądanie. Zastąpili ich celnicy, m.in. z pobliskiego przejścia w Medyce.
- To akt determinacji funkcjonariuszy, którzy są zmęczeni pracą w ciągłym stresie. Nie mają już sił, także fizycznie, gdyż na przejściu brakuje obsady. Celnicy pracują na kilku stanowiskach. Za tak niską pensję nikt nie chce już pracować - powiedziała przewodnicząca związku zawodowego pracowników Izby Celnej w Przemyślu Alicja Tokarz.
Jak poinformowała rzeczniczka Izby Celnej w Przemyślu Małgorzata Eisenberger-Blacharska, celników, którzy we wtorek wzięli urlopy na żądanie, zastąpili koledzy z przejścia w Medyce, a także z grup mobilnych i biura w Korczowej.
czytaj dalej
Z braku dowodów...
Są morderstwa, których sprawców nie wykryto, są nie rozwikłane sprawy i osoby, których nie odnaleziono
więcejť
Zagadka, która wstrząsnęła stolicą USA
Polak oskarżony o gwałt jest niewinny?
Zdaniem Tokarz, wtorkowy protest celników w Korczowej może potrwać nawet tydzień. - Na innych przejściach sytuacja jest także napięta. Nie wykluczam, że taka forma protestu będzie stosowana coraz częściej. Dotychczas nasza akcja protestacyjna nie przynosiła żadnych skutków - dodała Tokarz.
Celnicy protestują od 11 października ubiegłego roku. Domagają się m.in. podwyżki wynagrodzeń o 1500 zł, wprowadzenia dla funkcjonariuszy celnych uprawnień emerytalnych służb mundurowych, zapewnienia pełnej restytucji uprawnień funkcjonariuszy celnych przywracanych do służby celnej oraz zapewnienia właściwej ochrony prawnej przy wykonywaniu obowiązków służbowych.
Początkujący celnik zarabia 1,2 tys. zł netto i przez 3 lata, w czasie trwania służby przygotowawczej, nie może liczyć na podwyżkę. Pensja zasadnicza wynosi średnio 1,7-2 tys. zł netto.
PAP