Z przenosinami bywaja problemy, jeśli kierownik komórki w której się pełni służbe nie jest przychylny takiej decyzji i może (często skutecznie) blokować takie ruchy kadrowe. Uważam, ze trzeba zacząć od rozmowy z obecnym kierownikiem, żeby nie palić za soba mostów. Może da się przekonać. Zgoda obecnego kierownika jest bezcenna.
Kierownicy niechętnie puszczaja od siebie osoby które się sprawdzaja w robocie. Kierownikowi docelowej komórki z tego powodu jest trudno wyrwać osobę która jest dobra i perspektywiczna. Najłatwiej pozyskać osobe której nikt nie chce.
Dante nie wiem tylko, czy w twoim przypadku to dobra decyzja. Łatwo się pobudzasz bez powodu i nie wiem czy przejdziesz badania na broń. Ja, widzac twoje wpisy zastanawiałbym się czy dać ci broń do ręki, skoro każdą uwagę traktujesz jak atak. jeśli tak rozmawiasz z przełożonym to też nie liczyłbym na twoim miejscu na przychylność.
Kierownicy niechętnie puszczaja od siebie osoby które się sprawdzaja w robocie. Kierownikowi docelowej komórki z tego powodu jest trudno wyrwać osobę która jest dobra i perspektywiczna. Najłatwiej pozyskać osobe której nikt nie chce.
Dante nie wiem tylko, czy w twoim przypadku to dobra decyzja. Łatwo się pobudzasz bez powodu i nie wiem czy przejdziesz badania na broń. Ja, widzac twoje wpisy zastanawiałbym się czy dać ci broń do ręki, skoro każdą uwagę traktujesz jak atak. jeśli tak rozmawiasz z przełożonym to też nie liczyłbym na twoim miejscu na przychylność.
Ostatnia edycja: