Lolek Papryka

D

dada

Gość
Panie Dyrektorze, chciałbym zwrócić Pańską uwagę na jedną sprawę.
Jak to możliwe, że człowiek, któremu jako kierownikowi-naczelnikowi aresztowano co najmniej 50 osób w przeciągu kilku lat, chodzi tu o ostatnie aresztowania, ale także o wielką aferę cukrową a także kilka pomniejszych, nie poniósł z tego tytułu żadnej odpowieddzialności, a teraz ma czelność za złapanie funkcjonariusza np. za pełnienie służby bez umundurowania, występować z wnioskiem o zabranie nagrody "za brak nadzoru" obecnej kadrze kierowniczej???? Chyba jest tu coś nie tak.
 
Jan Kowalski

JK chyba przeadziłeś!! Idąc tym tokiem myślenia to celnik pierwej musiał by być przemytnikiem, lekarz pacjentem a grabarz umarlakiem co ??
 
No akurat w sprawie długości rękawów w koszulach ich koloru oraz miejsca przypięcia blachy to bolo nie ma sobie równych, dlatego robi to na czym się zna. dlatego mamy spokój ze zgłoszeniamii innymi zagadkowymi dla niego sprawami :D
 
Uwagę dada przyjmuję i podzielam pogląd o odpowiedzialności za nadzorowaną jednostkę. Nie mam w zwyczaju prowadzić publicznych dywagacji nt. wad i błędów konkretnych osób, bo uważam że to nie poprawne, więc nie będę na forum osądzał osoby kierownika OC.
Jednakże wątek nt. odpowiedzialności za kierowaną jednostkę jest ciekawy więc spróbuje go pociagnąć i odnieść sie do tej kwestii.
Niewątpliwie każdy dyrektor, i ja także, odpowiada za ewentualne nieprawidłowości począwszy od tych na swoim stanowisku, a skończywszy na tych na stanowiskach kontrolerskich. Naczelnik odpowiada od swojego stanowiska w dół, a kierownik od swojego stanowiska w dół, do ostatniego podwładnego. Taka jest hierarchia władzy w jedną stronę i hierarchia odpowiedzialności w drugą stronę. Aby jednak wyciągać konsekwencje należy zawsze rozpatrywać kilka uwarunkowań ich powstania:
- skalę nieprawidłowości w sensie ilości osób zaangażowanych i strat finansowych. Im wieksza skala tym odpowiedzialność ponoszą osoby na wyższych stanowiskach.
- przedsiębrane działania przeciwdziałające zaistnieniu nieprawidłowości. Im bardziej zapobiegało sie przewidywanym nieprawidłowościom w różny sposób tym mniejsza odpowiedzialność.
- uwarunkowania (organizacyjne, infrastrukturalne, prawne, itp.) sprzyjające nieprawidłowościom.
- wiedza i akceptacja osób na stanowiskach kierowniczych dla nieprawidłowości. Im wieksza wiedza i akceptacja tym wieksza odpowiedzialność.
Nie przytaczam tego aby usprawiedliwiać konkretnej osoby bo odpowiedzialność kierownicza w tym przypadku jest oczywista, ale jeżeli chcecie kogokolwiek osądzać odpowiedzcie sobie na pytania:
- jaka była odpowiedzialnośc kierowników zmian, bo przecież to są osoby bezpośrednio nadzorujący ludzi na pierwszej linii?
- jaka była odpowiedzialność kierowników innych OC w tej i innych IC, bo przecież nieprawidłowości nie były domeną jednego OC?
- jaka była odpowiedzialność dyrekcji urzędu?
Mam wrażenie, że był to czas pomieszanych wartości i zamydlonej odpowiedzialności "zamiatanej pod dywan".
Dziś kazdy, kto nie popełnił przestępstwa ma prawo do pracy w Służbie Celnej, a ponosząc odpowiedzialność kierowniczą za stare nieprawidłowości nie powinien pełnić funkcji kierowniczych. Pewnie gdybyśmi mieli emerytury mundurowe łatwiej byłoby rozwiązać tę niezręczną sytuację. Ale nie mamy...Ja mam obowiązek wykorzystać każdego funkcjonariusza i pracownika IC do działań korzystnych z punktu wiedzenia celów instytucji. W tym konkretnym przypadku celem było, i zostało to osiągnięte, zwiększenie nadzoru kierowników sekcji, zmian i OC.
pozdrawiam Jacek Kapica
 
panie dyrektorze

to są piekne słowa co pan pisze ale my celnicy bez wzgledu na to jakie mundury nosimy wiem ze lolek nie powinien zajmowac sie tym co robi.
Jest on po prostu niedobry jako czlowiek i szkoda ze pan sie o tym nie zorinetowal. my co tu piszemy i czytamy wiemy o tym dobrze.Pan nadal go chce jako kontrolera nas bo jest niedobry dla ludzi
 
Dalej Chłopie jak już się ośmieliłes to wal jaka jest prawda. Wszyscy są ciekawi. Obnaż w końcu tą straszną pradę, której Dyrektor nigdy nie zauważy ponieważ skrzętnie ją ukryją ludzie z pałacu. Uprzedzę już a może wyręczę Dyrektora i napiszę, że awansów było tylko tyle ile być mogło i trzeba dalej czakać. I tu faktycznie stwierdzić trzeba obiektywnie, że kiedyś było łatwiej. Jak ktoś nie podpadł to miał awans co 2 lub 3 lata. Teraz zaleglości są spore i trzeba czekać do lutego. Co do Lolka to faktycznie facet nie musi nigdzie jeździć wystarczy, że wyjdzie na korytarz- ale zawsze najciemniej pod latarnią. Inne wyniki jego pracy są chyba mizerne ale może to i lepiej, przynajmniej się nie zbłaźni.
 
Panie inspektor łatwo powiedzieć poczekać do lutego , wystarczy przesledzić listę ile ludzi dostało awanse z Oddziłów a ile z komórek merytorycznych , to jest wstrętne wystrczy na 2 lata trafić do merytorycznej komórki np; w UC Sz-n i ma się awans , na oddziałach są celnicy którzy mimo kilkunastu lat pracy nigdy nie awansowali lub mieli awnas kilkanaście lat temu i tak powstaje frustracja i niechęć do pracy , do tego wszystkiego Lolek dyscypinujący właśnie te okropne oddziały .
Nic do śmiechu !!!! A w Izbie rewia i nikt nie zwraca uwagi na umundurowanie .
 
Zainspirowałeś mnie kolego, dlatego zapoznałem się z listą awansowanych. Stary jestem mało ludzi już znam a trochę tu pracuję. Znak to, że awanse dostali młodzi tym samym nie mogli to być stale ci sami. Poczytaj tą listę i porównaj ją z tą z roku ubiegłego. Oceń sprawiedliwie. W istocie są tam nazwiska, których bym się nie spodziewał szczególnie z WZP ale każdy szansę dostać musi. Może skorzystasz z rady FIZI i przeniesiesz się na jakiś czas do komórki merytorycznej UC? Może zrobisz też uczciwy rachunek sumienia.
P.S.
Nie trać wiary w Dyrektora
 
Ciekawe skąd u Inspektora taka wiara w Dyrektora?
W zapytaniu 'Dada" brakuje jeszcze jednej osoby z kadry kierowniczej Kołbaskowa - Szefa Operacyjnej - z jego komórki też "zwolniono"parę osób.Ale nie przeszkadza to w pełnieniu funkcji kierowniczej za kadencji obecnego Dyrektora.
 
Widzę, że każdy analizuje listę awasnowanych z własnego punktu widzenia. Oto mój. Dostaliśmy ogółem 93 awanse w tym 79 IC plus Urzędy i 14 Oddziały. I rzeczywiście procentowo na IC i UC przypada dużo bo 85%. Ale myślę, że trzeba jeszcze się odnieść do ilości osób zatrudnionych w IC, UC i OC. Zgodnie z ostanią decyzją dotyczącą ilości etatów w naszej Izbie na IC oraz oba UC przypada 714 etatów czyli 72%. Więc jak się teraz ma to 85%????? Czy nadal lista awansowanych jest aż tak bardzo niesprawiedliwa?
 
Gdzie ten pałac jak sią tam dostać? NIe napisałem, że ufam ale żebyś nie tracił wiary w Dyrektora. Człowiek daje sygnały, że chce coś zmienić i tyle jest niestety konsumentem ostatnich lat biedy. Tak na marginesie trzeba komuś ufać.
 
Co powiecie na to, że ostatni awans dostałem 15 lat temu (słownie piętnaście)!!! Nie wierzycie?! A jednak. Mało tego! Awans ten był z polecenia Ministerstwa ówczesnego, bo taka była potrzeba chwili. Gdyby nie to, do dziś byłbym pewnie mkc. Pozdrawiam niecierpliwych!
 
B117 - forum ma to do siebie, że wiele osób może odpowiadać na postawione pytania. Odpowiedzi na Twoje pytania z 8.10 zawarte sa w postach inspektora i mkc, więc nie uznawałaem za konieczne na nie odpowiadac.
Parytet procentowy podziału na IC i oba UC był zachowany w stosunku do 30 awansów z mkc na kc oraz w pozostałej grupie. Wskazania do awansów były z listy osób, które w ocenie okresowej miały zakreślone "awansować". W większości awanse były z kc na skc. Jesteśmy instytucja zhierarchizowaną, więc do chyba oczywiste, że przełożeni wnioskują o awanse.
pozdrawiam
Jacek Kapica
ps. jak będziesz jeszcze cos mial to załóż nowy temat
 
Back
Do góry