List otwarty - propozycja ...

A to nie ty czepiłeś się wczoraj cudzych genitaliów???

przejdź na sieczkę.
2/3 słoma i 1/3 sianko.
woda 2 razy dziennie.
w reglamentowanej ilości.
tylko taka dieta pomoże.
jak odbarczysz otrzewną.
to i może zwoje się odwiną.
pod końską kopułą.
i zaczniesz kumać choć deko.
jak to koń ...
 
wracając do tematu.
może tak kapelani w końcu by się określili?
bo jak konie albo inne tele zaczną podpisywać.
to tylko śmiech wzbudzimy.
 
Moim zdaniem to nie czas i pora na takie listy. To trochę jakby dom się palił a tu nagle domokrążca wpada czy ci odkurzacz nie potrzebny. Noo z dupy. Mają na głowie dużo większe zmartwienia niż pan Sławomir. To będzie strzał w kolano. Przeczekajmy burzę i po kolei wychodźmy z inicjatywami.
 
Zauważ że decyzję Sławek odebrał 30 marca, więc skoro mieli czas ją wydać i niezwłocznie wysłać, to, inni, w czasie wolnym, mogą wysłać list otwarty.
Ale rozumiem Ciebie doskonale, bo też tak uważałem, że jak kryzys, to nie ma co walczyć o podwyżki czy inne mniej pilne rzeczy. Ale przekonano mnie, a to podwyżkami dla innych formacji, a to pracami nad innymi ustawami, nie związanymi z kryzysem, a to błyskotliwymi decyzjami - typu rozsprzedanie za grosze, na początku roku maseczek z rezerw, by teraz z Chin kupować... Że o równości wobec prawa nie wspomnę (co by było, gdybyś Ty zataił dochody w oświadczeniu majątkowym, albo "na legitymację" wszedł na cmentarz, robiąc sobie przy tym fotosesję)...
 
Moim zdaniem to nie czas i pora na takie listy. To trochę jakby dom się palił a tu nagle domokrążca wpada czy ci odkurzacz nie potrzebny. Noo z dupy. Mają na głowie dużo większe zmartwienia niż pan Sławomir. To będzie strzał w kolano. Przeczekajmy burzę i po kolei wychodźmy z inicjatywami.

Tiaaa ...
Dziękujemy za Twój głos ...
 
Niezmiernie mnie korci, aby dosadnie określić taką lękliwą zachowawczość prezentowaną
przez niektóre osoby i wprost nazwać rodzaj ich mentalności. Powstrzymam się jednak,
nic nie wytykając egoistom, bo zaraz pewne towarzystwo zaśmieci temat epitetami.

Podstawową właściwością "Listu Otwartego" jest jego upublicznienie, a zwłaszcza wiedza
adresata o braku możliwości ukrycia jego treści, a tym bardziej zdawkowej i nie wiążącej
odpowiedzi. Tylko w ten sposób można zyskać pewność dotarcia z treścią nie tylko do
właściwych osób, ale też ich świadomości.
Pewność, której nie daje nawet zawarte w tytule zastrzeżenie "do rąk własnych" ...
 
Moim zdaniem to nie czas i pora na takie listy. To trochę jakby dom się palił a tu nagle domokrążca wpada czy ci odkurzacz nie potrzebny. Noo z dupy. Mają na głowie dużo większe zmartwienia niż pan Sławomir. To będzie strzał w kolano. Przeczekajmy burzę i po kolei wychodźmy z inicjatywami.
Nie pomyślisz mędrcze, że gdy dom się pali, wypadałoby wypuścić z aresztu domowego, najlepszego strażaka pod słońcem???
 
Niezmiernie mnie korci, aby dosadnie określić taką lękliwą zachowawczość prezentowaną
przez niektóre osoby i wprost nazwać rodzaj ich mentalności. Powstrzymam się jednak,
nic nie wytykając egoistom, bo zaraz pewne towarzystwo zaśmieci temat epitetami.

Podstawową właściwością "Listu Otwartego" jest jego upublicznienie, a zwłaszcza wiedza
adresata o braku możliwości ukrycia jego treści, a tym bardziej zdawkowej i nie wiążącej
odpowiedzi. Tylko w ten sposób można zyskać pewność dotarcia z treścią nie tylko do
właściwych osób, ale też ich świadomości.
Pewność, której nie daje nawet zawarte w tytule zastrzeżenie "do rąk własnych" ...

chciałbym, żebyś miał rację.
najważniejsze moim zdaniem.
znalezienie sygnatariuszy listu.
z odpowiednimi referencjami.
bo inaczej to my ze szwagrem.
nie takie rzeczy robilim.
 
chciałbym, żebyś miał rację.
najważniejsze moim zdaniem.
znalezienie sygnatariuszy listu.
z odpowiednimi referencjami.
bo inaczej to my ze szwagrem.
nie takie rzeczy robilim.

Cóż, trzeba tu przyznać sporo racji.

Istotniejsze wydaje mi się jednak wystarczające rozpowszechnienie Listu w różnych,
najlepiej ogólnopolskich mediach, niekoniecznie z jakimś wyraźnym albo specjalnym
naciskiem na jakość, a nawet ilość podpisów.
List Otwarty ma swój sens nawet przy jednym autorze, gdyż jego "siłą" nie jest jego
"twórca", ale forma przekazu - w pełni publiczna, więc czytelna, spójna i prawdziwa ...
 

Cóż, trzeba tu przyznać sporo racji.

Istotniejsze wydaje mi się jednak wystarczające rozpowszechnienie Listu w różnych,
najlepiej ogólnopolskich mediach, niekoniecznie z jakimś wyraźnym albo specjalnym
naciskiem na jakość, a nawet ilość podpisów.
List Otwarty ma swój sens nawet przy jednym autorze, gdyż jego "siłą" nie jest jego
"twórca", ale forma przekazu - w pełni publiczna, więc czytelna, spójna i prawdziwa ...

nie zgadzam się.
liczy się uderzenie.
news, coś co przyciągnie uwagę.
autorytet albo np. liczba.

czy możemy to zagwarantować?
uzyskać lub wymusić?
jeśli nie, to zostaje my ze szwagrem.
niestety taki jest dzisiejszy świat.

„Piłat zatem powiedział do Niego:
«A więc jesteś królem?»
Odpowiedział Jezus:
«Tak, jestem królem.
Ja się na to narodziłem i na to przyszedłem na świat, aby dać świadectwo prawdzie.
Każdy, kto jest z prawdy, słucha mojego głosu».
Rzekł do Niego Piłat: «Cóż to jest prawda?»
To powiedziawszy, wyszedł powtórnie do Żydów i rzekł do nich:
«Ja nie znajduję w Nim żadnej winy”. (J 18,37-38)
 
Jak najbardziej uważam , że uzasadnienie decyzji zwalniającej P.Sławka jest irracjonalne i kłamliwe. W praktycznie wszystkich przypadkach funkow bez propozycji, decyzje są pisane w jednym celu -zwolnić. Uzasadnienia są tak naciągane, ze każdy normalny wstydziłby się pod tym podpisać. Uznać więc należy, że problem dotyczy nie tylko Sławka ale wszystkich zwolnionych. Moim zdaniem problem ten należałoby rozwiązać systemowo tzn list do szefowej powinien przedstawić całą patologię związaną z tymi decyzjami - nawet święty nie otrzymałby innej decyzji niż zwalniającej. Trochę praktycznych przykładów powinno rozświetlić sytuację naszej szefowej. Oczywistym, pierwszym z takich przykładów byłby przypadek P. Sławka.
 
"List otwarty – tekst interwencyjny napisany przez autora (lub sygnatariuszy) w formie bezpośredniej do szerokiego grona odbiorców, np. do mieszkańców, podany do publicznej wiadomości (np. poprzez publikację w prasie) w celu zwrócenia uwagi opinii publicznej na przedstawioną sprawę lub wymuszenie zajęcia w tej sprawie (określonego) stanowiska przez adresata listu"
- Wikipedia
 
"List otwarty – tekst interwencyjny napisany przez autora (lub sygnatariuszy) w formie bezpośredniej do szerokiego grona odbiorców, np. do mieszkańców, podany do publicznej wiadomości (np. poprzez publikację w prasie) w celu zwrócenia uwagi opinii publicznej na przedstawioną sprawę lub wymuszenie zajęcia w tej sprawie (określonego) stanowiska przez adresata listu"
- Wikipedia

poddaję się.
ja ze szwagrem.
 
Dziękuję Basic i Cat za inicjatywę. Jest dla mnie dużym wsparciem, także formalnoprawnie.
Każda inicjatywa oddolna jest bardzo cenna i ważna. Zawsze ma doniosłe znaczenie.
Ps. Przygotowuję niezależnie od powyższego ze swojej strony publikację decyzji i odwołania, aby każdy chętny mógł się zapoznać i ocenić następnie decyzję Szefa KAS.
Zarząd przygotowuje wniosek o przyłączenie do sprawy i odrębne pismo, także do upublicznienia.
Jeszcze raz dziękuję za list.
Zwyciężymy! Jestem co do tego przekonany! Prawda zwycięży! Dziękuję Wam!
 
Nie mam pojęcia jak się takie listy podpisuje i jaka forma będzie najlepsza, ale ludzie zacznijmy coś robić!!!
Jak my sobie wszyscy możemy spojrzeć w twarz w lustrze. Przewodniczący jest poniewierany, a spora część z nas udaje, że nic się nie dzieje. Sławek wraca z honorami do pracy! Koniec tego kabaretu!
Ktoś mądrze napisał, co z kapelanami? Rzygam już na tę hipokryzję. Jak mamy oceniać te ich modlitewne zaproszenia i pielgrzymki. Nasz Brat potrzebuje pomocy, tu jest pole do wykazania się!
 
Uważam że @tele echo ma dobry pomysł, każdy z nas ma swoje grono znajomych (może ktoś ma dziennikarza) i każdy z nas ma informatyczne środki przekazu jak np. WhatsApp czy Fasebook więc list otwarty można rozpowszechniać tą drogą :unsure:
 
  • Kocham
Reactions: cat
Back
Do góry