Z
zfrustrowana celniczka
Gość
Napisałam list do wszystkich interesujących się sytuacją w naszej Służbie. Można go pchnąć po wszystkich mediach.
List otwarty do wszystkich zainteresowanych protestem Służb Celnych
Proszę Państwa!
W dniu dzisiejszym większość funkcjonariuszy celnych w całym kraju wzięło urlop na żądanie w akcie desperacji przeciwko:
- rażąco niskim warunkom płacowym w Służbie Celnej w stosunku do wielkiej odpowiedzialności, jaka na nas ciąży podczas wykonywania obowiązków służbowych, brak podwyżek od 2004 roku
- braku ochrony prawnej podczas wykonywania obowiązków służbowych,
- niejasnej drogi awansowej w całej Służbie Celnej (awanse średnio co 6-8 lat),
- brak przywilejów służb mundurowych (w ustawie o Służbie Celnej jesteśmy nazywani służbą mundurową, ale z tego tytułu wynikają już tylko same obowiązki, w przypadku domagania się takich samych przywilejów ja inne służby mundurowe, to już nagle przestajemy być służbą mundurową a jesteśmy jednostką budżetową podlegającą pod Ministerstwo Finansów)
Szanowni Państwo, Służba Celna w każdym roku wypracowuje do budżety Państwa ponad 40% wszystkich jego wpływów. Na dzień dzisiejszy jest to ponad 110 miliardów złotych. Biorąc pod uwagę już teraz niespełna 15 tysięczną Służbę Celną- daje nam to ponad 7 milionów złotych rocznie wypracowanych przez 1 funkcjonariusza celnego. Roczne wydatki z budżetu na tego właśnie funkcjonariusza to średnio tylko 40 tysięcy złotych (wliczając w to wszystkie dodatki i marne premie).
W związku z taką sytuacją w ostatnim czasie ze służby na własne życzenie odeszło prawie 10% doświadczonych funkcjonariuszy. Teraz podziwiają oni zielone wzgórza Irlandii.
W związku z rozpoczęciem protestem już w zeszłym roku, w dniu 21.09.2007r. z okazji Dnia Celnika odczytany został nam list od ówczesnego Szefa Służby Celnej p.Mariana Banasia, w którym m.in. obiecał nam podwyżki średnio 600 zł brutto na etat. Oczywiście to nie zostało spełnione. Pod koniec roku otrzymaliśmy informację, że będzie to średnio 245 zł brutto na etat. Dziś nie wiadomo czy i to będzie spełnione.
Granice naszej wytrzymałości dały upust w postaci protestu, jaki mamy w dniu dzisiejszym.
W mediach pokazują nas jako ludzi bez serca. Nie liczymy się z kierowcami oczekującymi w gigantycznych kolejkach. To nie prawda. Oni są pokrzywdzeni tak samo jak my. Nasz protest rozpoczął się w momencie, kiedy to kierowcy zablokowali na wschodzie granicę na dwa dni, w związku z małą obsadą celników na przejściach granicznych. My niestety nie mamy na to wpływu. To jest tylko i wyłącznie w gestii Ministerstwa Finansów czy przyzna pieniądze na kolejne etaty. Dzięki MF musimy pracować na kilku etatach jednocześnie, co prowadzi do rozstroju zdrowia fizycznego i psychicznego.
Niepokojące jest jednak to, że nasi parlamentarzyści, a także niekompetentni dziennikarze nie mają pojęcia o działaniu Służby Celnej. Mylą celników ze Strażą Graniczną, mówiąc, że to po wejściu do Schengen powstał problem, posłowie z PIS-u pytają, dlaczego po wejściu do Schengen celnicy z zachodniej, północnej i południowej granicy Polski nie zostali przeniesieni na wschód.
Proszę Państwa celników nie ma na tych granicach od 1 maja 2004 roku!!! Po wejściu do Schengen z granic zeszła Straż Graniczna.
Dziś w TVN24 przedstawiono rozmowę z naszym przedstawicielem p.Sławomirem Siwym. Został on zaszczekany przez prowadzącego frazesami typu „Czy nie żal wam tych biednych kierowców…”, „że jesteśmy służbą mundurową i czy możemy nie przyjść sobie do pracy..”. Otóż raz jeszcze informuję Państwa, że żal jest nam wszystkich, którzy cierpią z powodu naszego protestu. Kierowcy popierają nasz protest, bo wiedzą, w jakich warunkach musimy pracować, jednak woleliby żeby protest ten prowadzony był w innej formie. Niestety wszystkie dostępne formy protesty wyczerpaliśmy przeciągu ostatnich kilku miesięcy, z powodu braku zainteresowania naszymi problemami przez poprzedni i obecny Rząd.
Zastanawia mnie tylko, dlaczego dziennikarze nastawili się na nagonkę na naszą Służbę, przedstawiają nas jako bohatera negatywnego całej tej sytuacji.
Jak protestowały pielęgniarki i lekarze to nikt ich się nie pytał, czy nie żal im jest pacjentów, czy mogli odejść od łóżek pacjentów żeby przedstawić swoje racje!
Z poważaniem funkcjonariusze celni
List otwarty do wszystkich zainteresowanych protestem Służb Celnych
Proszę Państwa!
W dniu dzisiejszym większość funkcjonariuszy celnych w całym kraju wzięło urlop na żądanie w akcie desperacji przeciwko:
- rażąco niskim warunkom płacowym w Służbie Celnej w stosunku do wielkiej odpowiedzialności, jaka na nas ciąży podczas wykonywania obowiązków służbowych, brak podwyżek od 2004 roku
- braku ochrony prawnej podczas wykonywania obowiązków służbowych,
- niejasnej drogi awansowej w całej Służbie Celnej (awanse średnio co 6-8 lat),
- brak przywilejów służb mundurowych (w ustawie o Służbie Celnej jesteśmy nazywani służbą mundurową, ale z tego tytułu wynikają już tylko same obowiązki, w przypadku domagania się takich samych przywilejów ja inne służby mundurowe, to już nagle przestajemy być służbą mundurową a jesteśmy jednostką budżetową podlegającą pod Ministerstwo Finansów)
Szanowni Państwo, Służba Celna w każdym roku wypracowuje do budżety Państwa ponad 40% wszystkich jego wpływów. Na dzień dzisiejszy jest to ponad 110 miliardów złotych. Biorąc pod uwagę już teraz niespełna 15 tysięczną Służbę Celną- daje nam to ponad 7 milionów złotych rocznie wypracowanych przez 1 funkcjonariusza celnego. Roczne wydatki z budżetu na tego właśnie funkcjonariusza to średnio tylko 40 tysięcy złotych (wliczając w to wszystkie dodatki i marne premie).
W związku z taką sytuacją w ostatnim czasie ze służby na własne życzenie odeszło prawie 10% doświadczonych funkcjonariuszy. Teraz podziwiają oni zielone wzgórza Irlandii.
W związku z rozpoczęciem protestem już w zeszłym roku, w dniu 21.09.2007r. z okazji Dnia Celnika odczytany został nam list od ówczesnego Szefa Służby Celnej p.Mariana Banasia, w którym m.in. obiecał nam podwyżki średnio 600 zł brutto na etat. Oczywiście to nie zostało spełnione. Pod koniec roku otrzymaliśmy informację, że będzie to średnio 245 zł brutto na etat. Dziś nie wiadomo czy i to będzie spełnione.
Granice naszej wytrzymałości dały upust w postaci protestu, jaki mamy w dniu dzisiejszym.
W mediach pokazują nas jako ludzi bez serca. Nie liczymy się z kierowcami oczekującymi w gigantycznych kolejkach. To nie prawda. Oni są pokrzywdzeni tak samo jak my. Nasz protest rozpoczął się w momencie, kiedy to kierowcy zablokowali na wschodzie granicę na dwa dni, w związku z małą obsadą celników na przejściach granicznych. My niestety nie mamy na to wpływu. To jest tylko i wyłącznie w gestii Ministerstwa Finansów czy przyzna pieniądze na kolejne etaty. Dzięki MF musimy pracować na kilku etatach jednocześnie, co prowadzi do rozstroju zdrowia fizycznego i psychicznego.
Niepokojące jest jednak to, że nasi parlamentarzyści, a także niekompetentni dziennikarze nie mają pojęcia o działaniu Służby Celnej. Mylą celników ze Strażą Graniczną, mówiąc, że to po wejściu do Schengen powstał problem, posłowie z PIS-u pytają, dlaczego po wejściu do Schengen celnicy z zachodniej, północnej i południowej granicy Polski nie zostali przeniesieni na wschód.
Proszę Państwa celników nie ma na tych granicach od 1 maja 2004 roku!!! Po wejściu do Schengen z granic zeszła Straż Graniczna.
Dziś w TVN24 przedstawiono rozmowę z naszym przedstawicielem p.Sławomirem Siwym. Został on zaszczekany przez prowadzącego frazesami typu „Czy nie żal wam tych biednych kierowców…”, „że jesteśmy służbą mundurową i czy możemy nie przyjść sobie do pracy..”. Otóż raz jeszcze informuję Państwa, że żal jest nam wszystkich, którzy cierpią z powodu naszego protestu. Kierowcy popierają nasz protest, bo wiedzą, w jakich warunkach musimy pracować, jednak woleliby żeby protest ten prowadzony był w innej formie. Niestety wszystkie dostępne formy protesty wyczerpaliśmy przeciągu ostatnich kilku miesięcy, z powodu braku zainteresowania naszymi problemami przez poprzedni i obecny Rząd.
Zastanawia mnie tylko, dlaczego dziennikarze nastawili się na nagonkę na naszą Służbę, przedstawiają nas jako bohatera negatywnego całej tej sytuacji.
Jak protestowały pielęgniarki i lekarze to nikt ich się nie pytał, czy nie żal im jest pacjentów, czy mogli odejść od łóżek pacjentów żeby przedstawić swoje racje!
Z poważaniem funkcjonariusze celni