Kto został dyrektorem?

Jest dobrze

Zarabiam coś koło 2500, teraz dzięki szefowej dostane jeszcze trochę. Kierownictwo mam kompetentne i wyrozumiałe.Pracę zaplanowaną.Naczelnik i kierownik zawsze służy pomocą i radą.Atmosfera wśród najbliższych współpracowników bardzo dobra, wręcz rodzinna. Czego więcej potrzeba.Dziwią mnie narzekania, wieczni malkontenci narzekający na kierownictwo. Przecież dyrektorzy , naczelnicy i kierownicy to są funkcjonariusze co razem z nami pracowali. Nie spadli z księżyca.Przecież objęcie stanowiska kierowniczego wiązało się z poświęceniem swojego życia osobistego, rodzinnego dla dobra służby. Nie każdego na to stać.Kierownictwo stara się zrozumieć każdego kto przedstawi im swoje problemy zarówno drobne związane np. ze zdrowiem,z dojazdami do pracy,z problemami finansowymi jak również te merytoryczne gdzie trzeba rozwiązywać problemy urzędu i firm.Jest dobrze dzięki takim osobom jak nasza pani dyrektor.Teraz moim marzeniem jest kupienie nowego munduru. Nie rozumiem więc tej powyższej agresji.
 
Ostatnia edycja:
A ja zarabiam 1580 i nie dostanę ani grosza :(
Możesz mi wierzyć lub nie ale naprawdę poświęcam się służbie!
Ale co z tego skoro przyszedłem tu do pracy "z ulicy" i nie jestem niczyim "plecakiem".:mad:
Mogę zapomnieć o tym żeby dostać jakąś indywidualną podwyżkę!:(
 
Miałem już nie odpowiadać bo chyba jestem uczulony na "Polita" ale nie wytrzymam - więc walnę jeszcze kilka słów.

Nawet nie chce mi sie wspominać co Ci "co razem z nami pracowali." wyprawiali. Ile np. zabrali i nie wypłacali należnych swoim pracownikom pieniędzy - choćby należne koszty delegacji które dopiero zwrócono z odsetkami po wyrokach sądowych - musiało do tego dojść!!! co musiało!!! I mało tego wciąz kombinują jak je zabrać bo w oczy to ich kole. Sami dupy wożą w służbowch autach jeżdżać po całym województwie a nam się wmawia ze dojeżdzamy (niszcząc własne samochody) do pracy i zwrot forsy się nie należy
zly1.gif


Nie ma co się dziwić że Polit tak wychwala p.Dyrektor - nie wszyscy zarabiają 2.500 i dostaną jeszcze troche. Ale ja też się muszę pochwalić.. też dostanę - więcej roboty a mniej pieniędzy:eek:

Jest dobrze dzięki takim osobom jak nasza pani dyrektor.

Chciałbym podzielić optymizm "Polita" tylko, że jakoś po kilkunastu latach pracy w tych strukturach nie mogę, bo doskonale wiem, że zmiana p.Dyrektor nic nie zmieni - chyba, że jak zwykle na gorsze.

"Jest dobrze" - tak może i jest ale dla "Polita".

Teraz moim marzeniem jest kupienie nowego munduru.

A moim marzeniem jest żyć w normalnym kraju, zarabiać tyle by nie martwić sie czy straczy do pierwszego i by coś jeszcze zostało, nie użerać się z pracodawcę i nie szukać pracy za granicą - czego wszystkim życzę prócz "Polita" bo jemu mu wystarczy nowy mundurek
laie_67.gif
 
imprezy

Jak wynika z nieoficjalnych informacji szefostwo uznało świętowanie urodzin i imienin w izbie jako jeden z elementów naszej tradycji. czy ktos może to potwierdzić.
 
Ostatnia edycja:
zakłamanie, pazerność, pic na wodę

Widzieliście list?
Funkcjonariusze i pracownicy IC i UC
Drogie koleżanki i drodzy koledzy!

Chciałem serdecznie podziękować Wam wszystkim za współpracę w okresie w którym kierowałem Naszą Izbą Celną. Jak wiecie stanowisko p.o. Dyrektora przyjąłem, licząc, że w ciągu paru tygodni odbędzie się konkurs i zostanie wybrany nowy Dyrektor. Jednak, jak to bywa, okres mojego kierowania Naszą Izbą przedłużył się. Jeśli okres ten mogę miło wspominać, jest to wyłącznie Wasza zasługa. Zdecydowana większość z Was w okresie tym wykazała się wyjątkową pracowitością, odpowiedzialnością i koleżeńskością. Za pomoc w tym okresie serdecznie dziękuję wszystkim, zarówno kadrze kierowniczej, jak i wszystkim funkcjonariuszom i pracownikom Naszej Izby. Szczególnie dziękuję osobom, które nie bały się mnie krytykować i wskazywać błędy w moim działaniu. Starałem się wyciągać konstruktywne wnioski z tych krytycznych uwag.
Niestety na stanowisku p.o. Dyrektora spotkałem się również z jednostkami z którymi współpraca była dla mnie prawdziwym wyzwaniem. Spotkałem się z zakłamaniem, zawiścią, chorymi ambicjami, pazernością, donosicielstwem oraz nielojalnością.
Zdaję sobie sprawę, że niektóre osoby zostały w mniejszym lub większym stopniu poszkodowane moimi decyzjami. Osoby te przepraszam. W swoich działaniach starałem się zarówno patrzeć przez pryzmat interesów Naszej Służby jak i przez pryzmat indywidualnych pragnień i oczekiwań. Nie zawsze jednak można było pogodzić te interesy. Niestety, okres mojego kierowania Izbą wypadł akurat na dość trudny czas dla Służby Celnej. Protesty funkcjonariuszy i pracowników, czasowe delegowanie funkcjonariuszy na granicę wschodnią, wreszcie rozdzielanie przyznanych podwyżek, powodowało, iż nieraz musiałem podejmować trudne dla mnie decyzje.
Przepraszam również osoby, które zawiodłem swoją decyzją o nie braniu udziału w konkursie na Dyrektora ale uważałem, że obietnicę którą złożyłem publicznie w grudniu 2007 roku powinienem dotrzymać. Czas aby w Naszej Służbie liczyło się dane słowo.
Brak wielu oczekiwanych decyzji organizacyjnych, jak i przede wszystkim personalnych, nie wynikał z faktu, że bałem się podjąć przedmiotowe decyzje ale z faktu, iż uważam że każda jednostka organizacyjna powinna być zarządzana ewolucyjnie nie zaś rewolucyjnie. Każdy funkcjonariusz i pracownik powinien odczuwać stabilizację oraz bezpieczeństwo na swoim stanowisku.
Na koniec chciałem złożyć indywidualne podziękowania dla swoich najbliższych współpracowników, w tym koleżanek i kolegów z Wydziału Kadr i Szkolenia oraz Wydziału Prawno-Organizacyjnego, którzy szczególnie pomagali mi w tym trudnym okresie. Szczególne podziękowania składam dla koleżanek i kolegów pełniących służbę/pracujących w komórkach pionu kontroli. Przez cały okres mojego kierowania Izbą czułem Wasze wsparcie i pomoc mimo, iż często w moich decyzjach byliście najbardziej poszkodowanym pionem.

Życzę Wszystkim, aby służba i praca w Naszej Izbie nie była tylko smutnym obowiązkiem ale także przyjemnością. Mam nadzieję, że nowy Dyrektor będzie również mógł liczyć na Waszą życzliwość i współpracę.

Piotr Walczak

Łódź 13 sierpnia 2008r.



Ilekroć to czytam zawsze mi się odbija. Obiecał, że nie będzie dyrektorem i co zrobił ? Został wice, z taką samą kasą.

Kto w przyszłości uwierzy w podobny bełkot.
 
wyborowa

Mniej pij!Uważaj ,jakie ciosy rozdajesz!Nigdy nie wiesz,kiedy lewy lub też prawy sierpowy wyląduje na Twojej szczęce!
 
wyborowa

Uważaj,jak zadajesz ciosy!Reprezentuję starą PAPASZTAMOWA szkołę boksowania.Zatem nie wiesz,kiedy prawy lub lewy sierpowy wyląduje na Twojej szczęce!
 
zakaz oddychania chodząca nienawiść

Z braku metra mamy teraz same zakazy.Chodząca nienawiść do wszystkiego, odreagowująca lata pracy w kontroli co nic nie mogła i tylko SKC, brak akceptacji otoczenia,mąż pierdoła, niedorozwinięci klakierzy i Święta Żdziśka Novakovska jako patron.Nowy Napoleon w spódnicy ze skierowaniem do Szpitala Babińskiego.Teraz dostanie karabin jako pierwsza i nas odstrzeli. Już widzę ten pluton egzekucyjny.Szefowa jako dowódca, zastępcy, straszek z byłymi funkcjonariuszami służby bezpieczeństwa, naczelnicy i lachociągi.Miejmy nadzieję, że karabiny do paintballa na kulki z farbą. Protokół z posiedzenia kadry kierowniczej mówi o samych sukcesach w cle, akcyzie i egzekucji.Ciekawe ile jest w tej egzekucji pewnie skoczyło z 2% na 4% oraz sporo umorzono w sprawach prowadzonych przez kolegów Budowniczego Metra w Łodzi ze stacją pod nazwą Libertas na Stokach.Ciekawe czy wie co mówią firmy o naszych sukcesach.Robić wodę z mózgu to można Falczakom i innym. Wszyscy doskonale znamy zakresy obowiązków dyrekcji. Przecież jakby korzystali z zakazanych stron w internecie to nie mieliby pierdolca z nudów. Tak pierdolca z nudów bo wymyślanie zakazów i tego czego nam nie wolno juz powoli się wyczerpuje.Fikcja pracy dyrekcji i Stanisława goni fikcję.Firmy spierdzieliły do Hamburga. Zaległości w kasie i dymanko instytucji przez zwykłych żuli z Górniaka i Bałuckiego-to podstawowe sukcesy żuli a nie dyrekcji.Oni mogą mówić o sukcesach i kasie. Dziś rano przed okienkami o 8 były 2 osoby, a na rynku i w necie podobno faje i gorzała z podpałki dla każdego.Łatwiej jednak gnoić podwładnych i niedorozwiniętych naczelników niż stanąć oko w oko z problemami.Bo na budowę metra to nikt normalny się nie nabierze.Opamiętaj się kobieto.
 
Ostatnia edycja:
Szansa dla falczaków

Widzieliście list?
Funkcjonariusze i pracownicy IC i UC
Drogie koleżanki i drodzy koledzy!

Chciałem serdecznie podziękować Wam wszystkim za współpracę w okresie w którym kierowałem Naszą Izbą Celną. Jak wiecie stanowisko p.o. Dyrektora przyjąłem, licząc, że w ciągu paru tygodni odbędzie się konkurs i zostanie wybrany nowy Dyrektor. Jednak, jak to bywa, okres mojego kierowania Naszą Izbą przedłużył się. Jeśli okres ten mogę miło wspominać, jest to wyłącznie Wasza zasługa. Zdecydowana większość z Was w okresie tym wykazała się wyjątkową pracowitością, odpowiedzialnością i koleżeńskością. Za pomoc w tym okresie serdecznie dziękuję wszystkim, zarówno kadrze kierowniczej, jak i wszystkim funkcjonariuszom i pracownikom Naszej Izby. Szczególnie dziękuję osobom, które nie bały się mnie krytykować i wskazywać błędy w moim działaniu. Starałem się wyciągać konstruktywne wnioski z tych krytycznych uwag.
Niestety na stanowisku p.o. Dyrektora spotkałem się również z jednostkami z którymi współpraca była dla mnie prawdziwym wyzwaniem. Spotkałem się z zakłamaniem, zawiścią, chorymi ambicjami, pazernością, donosicielstwem oraz nielojalnością.
Zdaję sobie sprawę, że niektóre osoby zostały w mniejszym lub większym stopniu poszkodowane moimi decyzjami. Osoby te przepraszam. W swoich działaniach starałem się zarówno patrzeć przez pryzmat interesów Naszej Służby jak i przez pryzmat indywidualnych pragnień i oczekiwań. Nie zawsze jednak można było pogodzić te interesy. Niestety, okres mojego kierowania Izbą wypadł akurat na dość trudny czas dla Służby Celnej. Protesty funkcjonariuszy i pracowników, czasowe delegowanie funkcjonariuszy na granicę wschodnią, wreszcie rozdzielanie przyznanych podwyżek, powodowało, iż nieraz musiałem podejmować trudne dla mnie decyzje.
Przepraszam również osoby, które zawiodłem swoją decyzją o nie braniu udziału w konkursie na Dyrektora ale uważałem, że obietnicę którą złożyłem publicznie w grudniu 2007 roku powinienem dotrzymać. Czas aby w Naszej Służbie liczyło się dane słowo.
Brak wielu oczekiwanych decyzji organizacyjnych, jak i przede wszystkim personalnych, nie wynikał z faktu, że bałem się podjąć przedmiotowe decyzje ale z faktu, iż uważam że każda jednostka organizacyjna powinna być zarządzana ewolucyjnie nie zaś rewolucyjnie. Każdy funkcjonariusz i pracownik powinien odczuwać stabilizację oraz bezpieczeństwo na swoim stanowisku.
Na koniec chciałem złożyć indywidualne podziękowania dla swoich najbliższych współpracowników, w tym koleżanek i kolegów z Wydziału Kadr i Szkolenia oraz Wydziału Prawno-Organizacyjnego, którzy szczególnie pomagali mi w tym trudnym okresie. Szczególne podziękowania składam dla koleżanek i kolegów pełniących służbę/pracujących w komórkach pionu kontroli. Przez cały okres mojego kierowania Izbą czułem Wasze wsparcie i pomoc mimo, iż często w moich decyzjach byliście najbardziej poszkodowanym pionem.

Życzę Wszystkim, aby służba i praca w Naszej Izbie nie była tylko smutnym obowiązkiem ale także przyjemnością. Mam nadzieję, że nowy Dyrektor będzie również mógł liczyć na Waszą życzliwość i współpracę.

Piotr Walczak

Łódź 13 sierpnia 2008r.
Falczaku do dzieła!!!Falczak masz teraz okazję do działania. Jak donoszą wiewiórki z Świętokrzyskiej 12, przed wchłonięciem Izby w większą strukturę dojdzie do połączenia pionów logistyki, kadr i szkolenia,ogólnego no i chyba prawnego z jednym naczelnikiem do pionu dyrektora,który obecnie ma coraz mniej roboty i zaczyna wymyślać różne decyzje.Oszczędności na górze to 1,5 etatu dyrektorskiego, a idąc w dół conajmniej kilka sowicie opłacanych etatów naczelnikowskich od liczenia gaci. Ciekawe jak to się przełoży na pozostałe funkcje i urzędy.
 
Ostatnia edycja:
memento

W nawiązaniu do listu Falczaka, patrząc na to co dzieje się po katastrofie w Smoleńsku trudno nie oprzeć się wrażeniu, że pracujemy w jakimś skansenie. Skansen pełen obłudy i hipokryzji. Te złożone do modlitwy rączki dyrekcji i jednocześnie łamanie prawie całego Dekalogu. No może poza cudołożeniem, bo koń jaki jest każdy widzi. Mamona przesłoniła wszystko:dorkom,tumkom, falczakom, iwonkom, jackom , straszkom, bajlakom itd. z ich lachociagami.Kasa się tylko liczy i dla kasy walczy się ze wszystkimi. Mamona jest Bogiem, okradanie podwładnych sposobem działania, ploty metodą oceniania i poniżania. Tylko straszenie jako metoda działania to rozwiązanie na krótko, bo jak wynika z wszystkich znaków na ziemi i niebie będą nas reorganizować. I nie rozumiem pisma związków o wstrzymanie reformy. To wygląda tak jak ostatnia scena z Kariery Nikodema Dyzmy i obrona tych co doprowadzili tę służbę to obecnego stanu a firmy wyprowadzili do Niemiec, Litwy, Holandii itd... Na pewno Dorcia nie będzie miłosierna mimo, że na każde święta przyjmuje kapelana.
 
Ostatnia edycja:
wyborowa

Wiem,że walczysz jak lew na pustyni,walczysz o czystość działań w zarządzaniu jednostkami organizacyjnymi.Jak wskazują doświadczenia najnowszej historii-walka o szczytne idee kończy się tragicznie!Walczył Jarek,walczył Lech!Ale koniec tej walki jest opłakany!W sumieniu Jarka pozostaje krew 96 ofiar!Najsprawiedliwszym wyrokiem dla Jarka jest życie z konsekwencjami swoich założeń ideologicznych i politycznych!
 
do emeryta

Wiem,że walczysz jak lew na pustyni,walczysz o czystość działań w zarządzaniu jednostkami organizacyjnymi.Jak wskazują doświadczenia najnowszej historii-walka o szczytne idee kończy się tragicznie!Walczył Jarek,walczył Lech!Ale koniec tej walki jest opłakany!W sumieniu Jarka pozostaje krew 96 ofiar!Najsprawiedliwszym wyrokiem dla Jarka jest życie z konsekwencjami swoich założeń ideologicznych i politycznych!

Zgredek, jakich ty się ziół dzisiaj najarałeś?
 
dyrektorzy

Kto był dyrektorem i zastępcami dyrektorów w 2004 i 2005 roku. Może ktoś pamieta.
 
Back
Do góry