• Witaj na stronie i forum Związku Zawodowego Celnicy PL!
    Nasz Związek zrzesza 6783 członków.

    Wstąp do nas! (KLIKNIJ i zapisz się elektronicznie!)
    Albo jeśli wolisz zapisać się w tradycyjny sposób wyślij deklarację (Deklaracja do pobrania! Kliknij!)
    Korzyści i ochrona wynikająca z członkostwa w ZZ Celnicy PL (KLIKNIJ) plus inne benefity, np. zniżki na paliwo!
    Konto Związku 44 1600 1462 0008 2567 1607 7001 w BGŻ BNP PARIBAS

Krótka refleksja po śmierci naszego kolegi

sanmiguel

Nowy użytkownik
Dołączył
24 Marzec 2006
Posty
1
Punkty reakcji
0
Miasto
zachodnia Polska
Dziś pochowaliśmy naszego kolegę. Wieloletniego pracownika administracji celnej. JERZEGO FALKOWSKIEGO. Pracował u nas blisko czterdzieści lat. Tu chciałbym oddać mu hołd. W przeciwieństwie do dyrekcji, która nie widziała potrzeby uczestnictwa w pogrzebie. Będziemy Ciebie pamiętać JURKU!!!!! .
Zapal świeczkę.
[*] [*] [*]
 
Nie znam człowieka ale świeczkę zapalę [ * ]


Jeśli dyrekcja zbagatelizowała pogrzeb celnika to Wy zbagatelizujcie Dyrekcję. Z reguły żyje się dłużej niż jest się dyrektorem...
 
A co z Ceremoniałem Służby Celnej? W innych izbach mają szacunek dla munduru, ale Rzepin to inna bajka.
Ale już raz się przekonaliśmy, że dyrekcja IC Rzepin ma w d..ie alokaowanych odchodzących przedwcześnie. (np. UC Gorzów Wlkp)
 
Smutne ale prawdziwe, funkcjonariusze tej izby to przedmioty, które nie zasługują nawet na szacunek w ostatniej swojej drodze. W Rzepinie jest jedna rzecz, która się liczy, jest to budynek przy ulicy Dworcowej. Szkoda Jerzego jednak winnych ( tych pośrednio ) można wskazać. [*]
 
Mimo, że śmierć jest jedyną pewną rzeczą w życiu, wiadomość o niej zawsze zaskakuje. Znałem Jurka, jak znać musiał Go kazdy kto pracował w Rzepinie pare ładnych lat... W takich sytuacjach wszystkie słowa, jakie przychodzą do głowy wydają się zbyt banalne. [*] Smutno mi.
 
:( Jerzy i cała ekipa alokacyjna chronili swoje tyłki i swoich kolesiów. O znaczeniu słów ,,etyka zawodowa" i ,,"moralność zawodowa", chociaż w tym najmniejszym wymiarze, to dla nich nieznany obszar działalności.Wysyłali przecież na alokacje też osobę od lat walczącą z nowotworem(chyba wiecie kogo mam na myśli). Kat żadko przychodzi na pogrzeb swojej ofiary.Dlaczego więc się dziwicie, że nikt nie zjawił sie na pogrzebie?
pozdrawiam
 
Zmarł JAN SAWICKI. Nauczył mnie wiele, przede wszystkim wytrwałości i skuteczności. Powoli odchodzą z tego padołu ludzie, dla których funkcjonariusze byli równie ważni jak cele wyznaczone do zrealizowania przez przełożonych. Potrafił te z pozoru sprzeczności pogodzić.
 
Back
Do góry