Koszty utrzymania związków a podatki

koszty działania ZZ

Koszty działania ZZ faktycznie ponosimy wszyscy, ale jesli ZZ coś wywalcza to zyskujemy tez wszyscy.
Inna sprawa, że ZZ w naszej służbie jest za duzo, co za tym idzie zbyt wielu jest funkcyjnych ludzi ZZ. Prawda jest taka, że działacze chcąc coś zrobić to robia to w czsie pracy/służby. Im wieksze zaangażowanie w sprawy zwiazkowe, tym mniejszy pożytek dla komórki w której działacz jest zatrudniony. Nie jest to tylko problem przełozonych, którzy nie wiedzą jak takiego zwiazkowca umieścic w grafiku. Skutki odczuwaja też koledzy/kolezanki, którzy musza robote wykonać za związkowca.

Odgrzeję tu temat jednego ZZ w cle (chociaż w inym watku Pan Artur próbował mnie przekonac do pluralizmu). Gdyby działał jeden ZZ, to liczba osób funkcyjnych byłaby ograniczona, a liczba członków ZZ byłaby wystarczajaco duza, aby funkcyjni działacze mogli byc na etatach zwiazkowych. Mogliby skupic sie na sprawach związkowych i nie musieliby udawać, ze pracują.
 
rybka

Nadal mi się zdarza napisać i powiedzieć coś "drażni"
To cecha charakteru i nie jestem z tego "dumny" - staram się z tym walczyć i zmieniać.
Nie dla "PR" ale dla siebie samego - łatwiej jakoś mi żyć gdy staram się mówić prawdę.
 
Pjs

Nie jest to tylko problem przełozonych, którzy nie wiedzą jak takiego zwiazkowca umieścic w grafiku. Skutki odczuwaja też koledzy/kolezanki, którzy musza robote wykonać za związkowca
To prawda - nie sposób z tym się niezgodzić.
Nie zamierzam Pana przekonywać - bowiem nadal widzę zdecydowanie więcej zagrożeń gdyby istniał jeden związek.
Możliwość "przekupienia", manipulacji, brak konkurencji, w konsekwencji "etatowo" nic nie robiący dla załogi związkowcy.
 
Cały ten wątek jest wyjątkowo żenujący :( ... z tym, że o ile od dawna oceniałem pana Ciesielskiego jako oszołoma i pasozyta uważającego się za ósme cudo, to dziwię się, że inni dają sie w jego "blablanie" wciągnąć. 3 strony ... i ma tu nic do czytania.

edit- nie wchodzę w polemikę z p. AC, bo pewnie zostanie ona sprowadzona do poziomu bełkotu wynikającego pewnie nie z zapalenia opon mózgowych (szybkiego powrotu do zdrowia życzę)

ps. Dla pełnej jasności - masakra nie jest moim kolegą - to Pan z nim "dyskutuje", a cały ten wątek nie odrywa od szarości. Anomimowych głosów też mi nie trzeba - wystarczają zupełnie spersonalizowane oceny pańskiej działalności, ot choćby te z SN z IC Wa-wa. Gratuluję dobrej samooceny.
 
Ostatnia edycja:
Ocena

Dużo w tym racji : większość związkowców ma w sobie coś z oszołoma - inaczej widząc to co sie dzieje dokoła zrezygnowaliby z działalności i pracy.
Jako posożytów postrzega nas SC (i inne służby kontrolne jak skarbowka) większość społeczeństwa. Tak było i będzie. Czyżby Pan postrzegał się jakoś wyjątkowo? Proszę popytać anonimowo ludzi - co o nas myślą.
Po wyjściu z przdsiębiorstwa prawie każdej kontroli usłyszeć można pewnie podobne określenia jakich Pan użył wobec mnie:
"Pasożyty, oszołomy. i mają się nie wiadomo co, a g...sie znają"
Nie uważa Pan?
Co do wątku - wprowadził go Pana kolega masakra - czasem troche oderwania się od szrości też nam potrzeba?
 
Mamy demokracje i można tworzyć związki w liczbie dowolnej. Dla mnie nie przeszkadza, że "muszę" coś zrobić dla człowieka, który działa w moim imieniu i na moją korzyść. Przeszkadza mi natomiast to, że muszę pracować za pupilków przełożonych.
 
Back
Do góry