Kolejne zatrzymania.

  • Thread starter Thread starter tropiciel
  • Rozpoczęty Rozpoczęty
Nirzetelne śledztwo prokuratury

W Gazecie Wyborczej z dnia 6 sierpnia br. na str. 6 jest artykuł pt. "Sąd: Nierzetelnym śledztwem prokuratura zniszczyła policjanta". Pomówiony przez dwóch pracowników lubelskiego lombardu, że miał przyjąć łapówkę, siedział w areszcie pięć miesięcy. Przed sądem pracownicy lombardu odwołali zeznania, a jeden z nich oświadczył, że w zamian za fałszywe zeznania śledczy obiecali mu złagodzenie kary w innych sprawach. Śledczy awansowali, jeden do prokratury okręgowej, a drugi do krajowej. Sąd uznał, że prokuratura dopuściła sie rażących błędów i uchybień. Policjanta oczyszczono z zarzutów. Wrócił do pracy, ale za bezprawne działania prokuratury będzie domagał się od skarbu państwa 200 tyś. zł.
Przeczytaj i wnioski wyciągaj sam.
 
prokurator-lekarz-celnik

pośpiech przy odprawach...

--------------------------------------------------------------------------------

Jeden z f. celnych ( ostatnio zawieszony) powiedział mi, że podczas przełuchania prokuratorskiego,zapytany został o ilość odpraw przypadających na jednego f.celnego w tym oddziale celnym (na jednej zmianie). Celnik ów odpowiedział p. Prokuratorowi, że ilość rozpatrywanych odpraw na każdego f.celnego była taka, iż nie sposób było spokojnie zjeść śniadania podczas regulaminowej przerwy, a dodatkowo w JDA SAD były adnotacje kierownika zmiany lub oddziału celnego aby odprawić. Pan Prokurator nawet nie przyjął tego do wiadomości, tylko odpowiedział jemu, że jak coś było niezgodne z prawem to f.celny miał prawo i obowiązek nie wykonać danej czynności i to nie jest żadną okolicznością łagodzącą dla f. celnych,że była adnotacja przełożonych na dokumentach aby to tak a nie inaczej rozpatrzyć. Wszyscy przesłuchani dostali zarzut niedopełnienia obowiązkow służbowych.

prokurator-lekarz-celnik
-----------------------

Było dwóch braci Adam i Andrzej. Jedn skończył medycynę a drugi prawo. Adam podjął pracę w szpitalu a Andrzej został celnikiem. Mijały lata. Adam został świetnym chirurgiem, a Andrzej awansował na kolejne stopnie. Andrzej był fajnym facetem. Nie gnębił podróżnych, ale był uczciwy. Trwały jednak aresztowania i Andrzej został pomówiony. Zdarzyło się, że Adam wracał z zagranicy, a kolejka była ogromna. Adam zadzwonił więc do Andrzeja, a ten przyśpieszył odprawy. Kiedy Adam minął granicę otrzymał telefon, żeby pilnie przyjeżdżał bo karetka wiezie ciężko ranną w wypadku dziewczynkę. Nie wstępując do domu pomknął prosto do szpitala. Andrzej wrócił do domu, a rano smutni panowie zapukali do drzwi. Został aresztowany. W tym samym czasie Adam, po bardzo skomplikwanej operacji, wyczerpany, obserwował urządzenia informujące, że życiu dziewczynki nic już nie zagraża. Na korytarzu stał ojciec dziewczynki, płakał. Adam poinformował go, że dziwczynka najgorsze ma już za sobą i że może wracać do domu. Ojciec uśmiechnął się, bardzo podziękował i bezpośrednio pojechał do pracy. Kiedy wszedł do biura smutni panowie informowali go, że celnik Andrzej już został zatrzymany. Przyprowadzić powiedział stanowczym głosem. Wprowadzili Andrzeja. Nieumyty, zarośnięty, w przepoconym ubraniu. Stawiam panu zarzut niedopełnienia obowiązków służbowych. Andzrej odpowiada, że Celnik odpowiada, że ilość rozpatrywanych odpraw na każdego f.celnego była taka, iż nie sposób było spokojnie zjeść śniadania podczas regulaminowej przerwy, a dodatkowo w JDA SAD były adnotacje kierownika zmiany lub oddziału celnego aby odprawić. Prokurator nawet nie przyjął tego do wiadomości, tylko odpowiedział jemu, że jak coś było niezgodne z prawem to f.celny miał prawo i obowiązek nie wykonać danej czynności. Andrzej został zawieszony w swoich obowiązkach. Przyszedł czas rozprawy sądowej. Na salę rozpraw wszedł Adam brat Andrzeja. Kiedy prokurator zobaczył chirurga podszedł do niego. Co pan tu robi. Adam odpowiedział, wie pan, gdyby Andrzej wtedy nie przyśpieszył odpraw, być może trochę naginając przepisy, to pańska córka by nie żyła. Jak to zapytał prokurator. Ano, wtedy wracałem z zagranicy, powiedział Adam, a kolejka była ogromna. To Andrzej ją uratował, przyśpieszjąc odprawy. Prokurator zdębiał, zbladł i bardzo się zasępił. Na drugi dzień złożył rezygnację z pracy. Po jakimś czasie został adwokatem i zaczął bronić pomawianych celników.
 
Sprytnie tropicielu wplotłeś moją wypowiedź w pewną historię. Nic tylko zamyślić się nad przewrotnościom losów. E... to chyba nie koniec morału.
A ja powiem jeszcze jeden: był sobie pewien Henio,kierownik zmiany-Boh i Car niegdyś w pewnym O.C lub "piękny Zbyniu"-też kierownik zmiany w innym O.C., co co niedziela lektorem na mszy bywał w swoim rodzinnym mieście.. Biblię miał w małym palcu zapewne..,bo zawsze z rana zamyślal się głośno nad mądrościami tam zapisanymi. Tak gonił celników do odpraw, ,że Ci niczego się nie domyślając tłukli stemplem wszysto aby mieć świety spokój i nie słyszeć jobów Henia i jego wyższych rangą kumpli.(Już niedługo oficerów pewnie). Po jakimś czasie smutni panowie zapukali do drzwi kilku f.celnych i skutych zabrali do ciupy. Wśród nich była całkiem młoda celniczka, matka kilkumiesięcznego dziecka. Pare miesięcy odsiedziala po czym pan prokurator skruszony kwileniem meleństwa zapewne odpuścił jej.
Po paru latach Henia i Zbynia zabrali smutni panowie. Henio jakoś się wymigał od grubszej kary ale jak to w życiu bywa wilka zawsze ciągnie do lasu( granicy w tym przypadku) i zajął się przeciwieństwem swego dawniej wykonywanego zawodu ,a Zbynio nie czytał już Biblii lecz prawił morały towarzyszom swej niedoli z celi w tym byłym podwładnym od odpraw.
 
Ostatnia edycja:
Dodam tylko ,że w zakładzie zamkniętym( nie zakonie) , Zbynio został opiekunem w czytelni.
 
Ostatnia edycja:
tak sobie myślę że to napisał "tropiciel" oraz "amicus" może posłużyć do scenariusza serialu "Plebania", a może ten celnik który tam występuje jest waszym kolegą z pracy? serial "Plebania" niby nowela a ile w nim prawdy i życia wziętych faktów, a może ten kawałek scenariusza jest Waszym dziełem????????
 
Henio czytał, ale niewiele rozumiał. Ot co.

Sprytnie tropicielu wplotłeś moją wypowiedź w pewną historię. Nic tylko zamyślić się nad przewrotnościom losów. E... to chyba nie koniec morału.
A ja powiem jeszcze jeden: był sobie pewien Henio,kierownik zmiany-Boh i Car niegdyś w pewnym O.C lub "piękny Zbyniu"-też kierownik zmiany w innym O.C., co co niedziela lektorem na mszy bywał w swoim rodzinnym mieście.. Biblię miał w małym palcu zapewne..,bo zawsze z rana zamyślal się głośno nad mądrościami tam zapisanymi. Tak gonił celników do odpraw, ,że Ci niczego się nie domyślając tłukli stemplem wszysto aby mieć świety spokój i nie słyszeć jobów Henia i jego wyższych rangą kumpli.(Już niedługo oficerów pewnie). Po jakimś czasie smutni panowie zapukali do drzwi kilku f.celnych i skutych zabrali do ciupy. Wśród nich była całkiem młoda celniczka, matka kilkumiesięcznego dziecka. Pare miesięcy odsiedziala po czym pan prokurator skruszony kwileniem meleństwa zapewne odpuścił jej.
Po paru latach Henia i Zbynia zabrali smutni panowie. Henio jakoś się wymigał od grubszej kary ale jak to w życiu bywa wilka zawsze ciągnie do lasu( granicy w tym przypadku) i zajął się przeciwieństwem swego dawniej wykonywanego zawodu ,a Zbynio nie czytał już Biblii lecz prawił morały towarzyszom swej niedoli z celi w tym byłym podwładnym od odpraw.

A tak na marginesie , czytanie biblii jeszcze nikomu nie zaszkodziło, nawet w celi więziennej.
 
Henio na pewno nie czytał.

Czytanie Biblii nie szkodzi, to pewne, ale w moim post byla wyraźna aluzja do zakłamania i fałszywej postawy zawodowej w kontekście dokonań niedoszłych( dzięki CBŚ) oficerów w SC? Wiesz zapewne ,że to tylko fragmencik z codzienności w SC, tak niezmiennej nawet po wstąpieniu RP do UE.
PS Henio ma się całkiem dobrze, mieszka w dobrym domu,jeździ dobrym autem i ma dobrych sąsiadów. Jednym z nich jest jego dobra znajoma- pani prokurator.
A Zbynio staje na nogi. To zasługa wiary.
 
Oczywiście czytał Zbynio.

Czytanie Biblii nie szkodzi, to pewne, ale w moim post byla wyraźna aluzja do zakłamania i fałszywej postawy zawodowej w kontekście dokonań niedoszłych( dzięki CBŚ) oficerów w SC? Wiesz zapewne ,że to tylko fragmencik z codzienności w SC, tak niezmiennej nawet po wstąpieniu RP do UE.
PS Henio ma się całkiem dobrze, mieszka w dobrym domu,jeździ dobrym autem i ma dobrych sąsiadów. Jednym z nich jest jego dobra znajoma- pani prokurator.
A Zbynio staje na nogi. To zasługa wiary.

Wybacz amicusie, ale robienie, z przeflancowanych z UB i SB służb specyjalnych, armii zbawienia jest nieporozumieniem. Organy ścigania, jeżeli chcą stawiać zarzuty innym, muszą być jak kryształ, a przypadek już opisany na tym forum, nie jedyny zresztą, przeczy temu całkowicie. A niewinni ludzie cierpią.

Nirzetelne śledztwo prokuratury

--------------------------------------------------------------------------------
W Gazecie Wyborczej z dnia 6 sierpnia br. na str. 6 jest artykuł pt. "Sąd: Nierzetelnym śledztwem prokuratura zniszczyła policjanta". Pomówiony przez dwóch pracowników lubelskiego lombardu, że miał przyjąć łapówkę, siedział w areszcie pięć miesięcy. Przed sądem pracownicy lombardu odwołali zeznania, a jeden z nich oświadczył, że w zamian za fałszywe zeznania śledczy obiecali mu złagodzenie kary w innych sprawach. Śledczy awansowali, jeden do prokratury okręgowej, a drugi do krajowej. Sąd uznał, że prokuratura dopuściła sie rażących błędów i uchybień. Policjanta oczyszczono z zarzutów. Wrócił do pracy, ale za bezprawne działania prokuratury będzie domagał się od skarbu państwa 200 tyś. zł.
Przeczytaj i wnioski wyciągaj sam.
 
Tropicielu, przez Henia zamknięto kilkunastu( ale chyba 20 wyleciało ze SC) f.c. w czasach o jakich już się zapomniało. To były pierwsze głośne aresztowania na zachodniej granicy. Chwycono nawet jedną grubszą rybę.
Zbyniu zgotował prawdziwe piekło 7 swoim kolegom z pracy. Do końca twierdził, że jest niewinny, a wokoło rozpowiadał, że to właśnie podwładni go wrobili. Sąd i prokurator byli odmiennego zdania.
Ich( Henia i Zbynia) długotrwałe trwanie w przestępczym procederze
( mogę tak powiedzieć, bo są po wyrokach skazujących) możliwe było bo nie byli sami( oni byli tylko kapitanami mówiąc żargonem mafijnym) oraz przez nieudolność ówczesnych wydziałów PG. Dopiero CBŚ z innego wojewódzkiego miasta troche się wysiliło...i nie bało. .
Ja osobiście mam inne zdanie o naszych specsłużbach i policji( to znaczy o ich profesjonaliźmie).
Wiem jak działają , a poprzez pomowienia mogą zaszkodzić równie skutecznie jak i pomóc.

PS. Henio był naprawdę dobrym organizatorem pracy- nie było zatorów, kolejek, utrudnień. Czasem robił tym dobre wrażenie.
A Zbynio miał zawsze nienagannie czysty i wyprasowany mundur.Tego dzisiaj niestety brak.
 
Ostatnia edycja:
kolejne zatrzymania

Ciąg dalszy zatrzymań, tym razem Dorohusk- kolejne trzy osoby! cóż...brak już słów!!
 
Kolejne zatrzymania

jeszcze starzy...łącznie pięciu, z czego 2 już niepracujących!a media zaraz napiszą, że pięciu celników...widać colem pozostaje się, aż do śmierci .... !tego smrodu nie zmyjemy z siebie niczym...!
 
A ja w koncu czuje sie mimo wszystko wolnym człowiekiem bo nie pracuję już w tym syfie i układam sobie zycie od nowa
 
"za niewinność" nie dostali zarzutów. od wsi pod braniewem gdzie ktoś postawił szlaban w dół ściany wschodniej kwitnie przemyt. a gdzie przemyt tam... przestańcie wybielać się i ronić łzy nad sobą. skończyło się "pięć minut"? co? teraz trzeba będzie ludziom spojrzeć w twarz? wziąć się za normalną robotę? witamy w realnym świecie.
 
kolejne zatrzymania

KU PRZYPOMNIENIU! jeszcze nikt im winy nie udowodnił...więc nie imputuj nikogo ze środowiska celniczego "swego rodzaju" obraźliwymi domniemaniami i ewentualnym prawdopodobieństwem popełnienia przez nich przestępstwa...trochę dystansu, Szanowna Pani/Szanowny Panie...!
Widocznie jedynym Twoim zamiarem jest obśmiechiwanie i obrażanie...To może powinieneś zastanowic sie nad zaprzestaniem bywania i wypowiadania sie na tym forum, bo Takich jak Ty jest i było już wielu...a ciągłe odgrzewane,tego samego kotleta jest już niesmaczne...! a wiadomym jest, że wielu odwiedzających to forum, to ludzie źle życzący pracownikom tej instytucji, z wielorakich zapewne powodów...i mają doskonałą okazję dokopać " słownie" wszystkim fc... ku wielkiej swej radości...!
 
Znalazla sie dziewica orleanska!

"za niewinność" nie dostali zarzutów. od wsi pod braniewem gdzie ktoś postawił szlaban w dół ściany wschodniej kwitnie przemyt. a gdzie przemyt tam... przestańcie wybielać się i ronić łzy nad sobą. skończyło się "pięć minut"? co? teraz trzeba będzie ludziom spojrzeć w twarz? wziąć się za normalną robotę? witamy w realnym świecie.

Jest tylko kwestia czasu kiedy i tobie postawia zarzuty.
 
Back
Do góry