N
Nie zarejestrowany
Gość
Chciałem podzielić się pewną historią która może zainteresować,szczególnie zatrzymanych celników z Medyki. Pewien pan, został wezwany do ABW i tam przypomniał sobie wiele szczegółów związanych z rzekomymi patologicznymi zachowaniami swoich kolegów, jednak wcześniej zapomniał powiadomić swoich bezpośrednich przełożonych do czego był zobowiązany obowiązkiem służbowym.Smutni panowie jego zeznania dołączyli do materiału dowodowego, który został utajniony.Po ponad dwóch latach, dowody zostały odtajnione i jeden z pomówionych przez niego funkcjonariuszy(który został uniewinniony)wszedł w posiadanie odpisu jego zeznań przed ABW.Przekazał te zeznania jednemu ze związków, który wystąpił z zapytaniem , czy ów funkcjonariusz przed zeznaniami w ABW, podzielił się swoją wiedzą z przełożonymi, okazał się że nie, więc wnioskowano o postępowanie dyscyplinarne, które się nie mogło zacząć ponieważ minęło dwa lata. Okazuje się, że nasz kolega któremu pamięć wraca tylko w obecności abwery jest bezkarny, a nawet złożył podanie do grupy mobilnej, jesteśmy ciekawi, czy pan naczelnik znając powyższe fakty poprze jego kandydaturę u pana dyrektora?Jeżeli tak to wyjdzie na to, że promuje się ludzi łamiących prawo i współpracujących ze służbami w tajemnicy przed przełożonymi.Na marginesie pisząc, ciekawe jak by zareagował pan naczelnik jakby zobaczył dom i samochód swojego funkcjonariusza.Możemy tylko pogratulować GM kandydata do ich szeregów.