Wiceprezes ZUS wylatuje za słowa o dziurze w budżecie FUS
lez
Wiceprezes Zakładu Ubezpieczeń Społecznych Maria Szczur została zwolniona z pracy. Nieoficjalnie mówi się, że za dużo mówiła o problemach finansowych Funduszu Ubezpieczeń Społecznych
Na początku lipca "Gazeta" napisała, że ZUS zabraknie w tym roku od 5 do 8 mld zł na wypłatę rent i emerytur. Tak wynikało z wypowiedzi Marii Szczur, wiceprezes ZUS ds. ekonomiczno-finansowych. Ministerstwo Finansów nie chciało dać tych pieniędzy z budżetu. ZUS zaciągnął więc wtedy w trybie pilnym komercyjny kredyt w banku na 200 mln zł.
Po naszej publikacji zrobiło się gorąco. Resort finansów zapytał prezesa ZUS Sylwestra Rypińskiego powołanego na to stanowisko po czystce personalnej, jaką zrobiła Platforma w Zakładzie, dlaczego ZUS straszy ludzi, że nie ma pieniędzy.
Po kilkunastu godzinach ZUS spłacił kredyt. A wiceprezes Maria Szczur dostała zakaz wypowiadania się do mediów bez zgody prezesa.
W zeszłym tygodniu Maria Szczur dostała wypowiedzenie z pracy. - Rada nadzorcza ZUS odwołała panią Marię Szczur ze stanowiska członka zarządu ds. ekonomiczno-finansowych. Na razie nikt inny nie został na to stanowisko powołany. Kompetencje i zadania członka zarządu ds. finansowych przejął pan prezes Sylwester Rypiński i będzie pełnił tę funkcję do czasu znalezienia innej osoby - mówił w TVN CNBC Biznes Przemysław Przybylski, rzecznik prasowy ZUS.
Maria Szczur na łamach "Rzeczpospolitej", powiedziała, że choć nie było zarzutów co do jej profesjonalizmu i działalności w Zakładzie Ubezpieczeń Społecznych, to według szefów powinna zostać odwołana, bo konfliktuje ZUS z instytucjami zewnętrznymi.