Ilu funcjonariuszy będacych oficerami jest na stanowisku specjalisty ?

Proponowałbym stworzenie grup zaszeregowania (inaczej kolejne wartościowanie). Oczywiście wiązałoby się to przenosinami do komórek gdzie jest wyższa lub niższa grupa zaszeregowania.
Kwestia unormowania tego np: w DŚ oskarżyciele st eksperci, reszta eksperci. Nowi przychodzący przez rok - specjaliści. Gorzej byłoby to zrobić w realizacji lub na granicy: ale mamy tu tęgie głowy pewnie coś by wymyślili. Najłatwiej to wprowadzić w komórkach merytorycznych.
Przy przenosinach do gorzej zwartościowanych komórek utrata stanowiska np z eksperta na st speca.
Trzeba byłoby to powiązać z wykonywana praca, coś jak w Policji.
U mnie naczelnik powoli idzie w tym kierunku i zabiera ekspertów z realizacji, jednak skala jest na tyle duża, że nie dla wszystkich jest miejsce w służbie dyżurnej czy w dochodzeniówce i proces nadal trwa, innym problemem jest to, że nie ma ich kim zastąpić, bo w mojej "starej kadrowo" izbie młodszych ekspertów jest bardzo dużo a odsetek specjalistów dosyć mały.
Twój pomysł wydaje się dobry, pod warunkiem, że nie będzie kolejnej reorganizacji. stawiającej znowu wszystko na głowie. Nie wspominaj o wartościowaniu, bo mamy z tym związane złe wspomnienia. Osobiście jestem przeciwny obniżaniu komukolwiek uposażenia w zwiazku z przeniesieniem (poza dodatkami), zwłaszcza jeśli przeniesienie nie nastąpiło z inicjatywy funkcjonariusza. Nawet sobie nie wyobrażasz jaki byłby to straszak, szantażowanie przez przełożonych byłoby codziennością. Bardzo, bardzo zły pomysł.
Jeśli chodzi o grupy zaszeregowania to się zgadzam, powinniśmy do tego wrócić, lub przynajmniej uregulować szerokość widełek stanowiskowych.
 
Proponowałbym stworzenie grup zaszeregowania (inaczej kolejne wartościowanie). Oczywiście wiązałoby się to przenosinami do komórek gdzie jest wyższa lub niższa grupa zaszeregowania.
Kwestia unormowania tego np: w DŚ oskarżyciele st eksperci, reszta eksperci. Nowi przychodzący przez rok - specjaliści. Gorzej byłoby to zrobić w realizacji lub na granicy: ale mamy tu tęgie głowy pewnie coś by wymyślili. Najłatwiej to wprowadzić w komórkach merytorycznych.
Przy przenosinach do gorzej zwartościowanych komórek utrata stanowiska np z eksperta na st speca.
Trzeba byłoby to powiązać z wykonywana praca, coś jak w Policji.
Brawo reformatorze...

Wartościowanie kolejny raz...

Żeby dś dołożyć na st eksperta

A innym obniżyć do st speca...

Brawo, brawo, brawo...
 
Jakoś ten bałagan trzeba poukładać. Doktryna szoku.

Albo za krótko siedzisz w tym "bałaganie" i nie wiesz, albo nie umiesz wiązać faktów, albo też zapomniałeś,
że przeżyliśmy już kilka podobnych, "porządkujących terapii szokowych" i wiemy, co się z tym wiąże.
Owszem, trzeba by było !! Tylko gdyby nawet można było, to taka doktryna wymaga od WSZYSTKICH
"układaczy" bezwzględnej uczciwości, dokładności, staranności, rzetelności, bezstronności, prawdziwości
i paru jeszcze przymiotów. Chyba zdajesz sobie sprawę z tego, że przy obecnej kadrze (wykonawcach
"porządków") jest to niemożliwe ?! Poza tym - ile podobnych "szoków" można fundować tym samym ludziom ...
 
Albo za krótko siedzisz w tym "bałaganie" i nie wiesz, albo nie umiesz wiązać faktów, albo też zapomniałeś,
że przeżyliśmy już kilka podobnych, "porządkujących terapii szokowych" i wiemy, co się z tym wiąże.
Owszem, trzeba by było !! Tylko gdyby nawet można było, to taka doktryna wymaga od WSZYSTKICH
"układaczy" bezwzględnej uczciwości, dokładności, staranności, rzetelności, bezstronności, prawdziwości
i paru jeszcze przymiotów. Chyba zdajesz sobie sprawę z tego, że przy obecnej kadrze (wykonawcach
"porządków") jest to niemożliwe ?! Poza tym - ile podobnych "szoków" można fundować tym samym ludziom ...
To może ja wyjaśnię

Data nowego wartościowania np 1 lipca

Aplikant zostaje przeniesiony do oc 1 czerwca

1 sierpnia wraca do dś jako spec lub st spec

W miejsce tych, którzy przeniesieni do dś na jego miejsce, wracają do swoich komórek, ze st ekspertami...

Odrębną kwestią jest jakie komórki winny być zwartościowane najwyżej

Dlaczego dś a nie np automaciarze, pc, egzekucja, dyspozytorzy w oc, supervisorzy itp. Itp.

To nie bajki z krainy mchu i paproci

Przy poprzednim wartościowaniu specjalnie, sztucznie, przedłużono funkcjonowanie stałego nadzoru likwidowanego w skĺadzie podatkowym, tylko po to, żebym z kolegą dostał speca

A 2 tygodnie później wróciłem w teren do fajek, wódy, paliw i automatów, do kolegów min mł ekspertów, za 2/3 ich stawki

Ich wyrównania sięgały 12 000zł
 
Ostatnia edycja:
To może ja wyjaśnię

Data nowego wartościowania np 1 lipca

Aplikant zostaje przeniesiony do oc 1 czerwca

1 sierpnia wraca do dś jako spec lub st spec

W miejsce tych, którzy przeniesieni do dś na jego miejsce, wracają do swoich komórek, ze st ekspertami...
Jeśli wrócili do swoich komórek to powinni wrócić do grupy/stanowiska na jakie jest zwartościowana komórka.

Może wreszcie byłoby normalnie, bez ciągłych przerzutek (jak w więzieniu), bez ciągłych zmian kierowników/naczelników którzy potem trafiają na drogę. Powinna być realna ścieżka kariery. Oczywiście tak jak w Policji, ktoś może utknąć w pewnym miejscu i zwalać wszystko na układy itp...
 
Wartościowanie stanowisk jest może dobre w korporacjach ale nie w służbie.
Nie zawsze też osoby robiące teoretycznie to samo, robią to tak samo i trudno kogoś zaszufladkowaać na zawsze.
Weźmy np przewodników psów. Początkujący wg mnie może być młodszym specjalistą, ale z czasem jak pogłębia swoją wiedzę, zdobywa doświadczenie powinien awansować, a ci którzy stali się wręcz psimi behawiorystami, uczą innych, powinni być ekspertami.
W DŚ też nie wszyscy są super prawnikami i nie ma takiej potrzeby, bo wiele spraw jest szablonowych i w protokołach wystarczy pozmieniać dane osób, miejsc, ilości, wartości itp., można tego się nauczyć bardzo szybko, ale w poważniejszych sprawach, bez odpowiedniej wiedz i doświadczenia nie zrobi się niczego. Dochodzeniowcy robiący najtrudniejsze sprawy powinni być finansowo docenieni, bo to ciężka i odpowiedzialna robota.
Wprawdzie było to dawno, ale służyłem na dużym przejściu towarowym, miałem też epizod w dochodzeniówce i mogę powiedzieć, że służba na dużym przejściu towarowym jest merytoryczie i fizycznie o wiele trudniejsza niż w dochodzeniówce przy szablonowych sprawach i nie widzę uzasadnienia, żeby z założenia wszyscy dochodzeniowcy byli lepiej zwartościowani od np f_szy granicznych.
Dochodzeniowiec dochodzeniowcowi nierówny. Inna też jest służba na dużym przejściu i na przejściu typowo turystycznym, gdzie na noc można zamknąć szlabany.
WARTOŚCIOWANIE JUŻ PRZERABIALIŚMY I BYŁO TO ZŁE.
 
Ostatnia edycja:
Z przewodnikami psów to mało trafny przykład. Jeżeli chcesz być ekspertem od psów zostań weterynarzem. Za "manie" psa jest dodatek, a w służbie winna być doceniana wiedzą i umiejętności bez względu na wiek funkcjonariusza. Widełki na stanowiskach doprowadziły do tego, że specjalista może mieć większą pensję od eksperta. Grupy zaszeregowania to bardzo dobry pomysł, a za dodatkową pracę dodatki przyznawane na powiedzmy 3 miesiące. O co najważniejsze - przyznawane dodatki powinny być jawne aby wszystko było transparentne
 
Wartościowanie stanowisk jest może dobre w korporacjach ale nie w służbie.
Nie zawsze też osoby robiące teoretycznie to samo, robią to tak samo i trudno kogoś zaszufladkowaać na zawsze.
Weźmy np przewodników psów. Początkujący wg mnie może być młodszym specjalistą, ale z czasem jak pogłębia swoją wiedzę, zdobywa doświadczenie powinien awansować, a ci którzy stali się wręcz psimi behawiorystami, uczą innych, powinni być ekspertami.
W DŚ też nie wszyscy są super prawnikami i nie ma takiej potrzeby, bo wiele spraw jest szablonowych i w protokołach wystarczy pozmieniać dane osób, miejsc, ilości, wartości itp., można tego się nauczyć bardzo szybko, ale w poważniejszych sprawach, bez odpowiedniej wiedz i doświadczenia nie zrobi się niczego. Dochodzeniowcy robiący najtrudniejsze sprawy powinni być finansowo docenieni, bo to ciężka i odpowiedzialna robota.
Wprawdzie było to dawno, ale służyłem na dużym przejściu towarowym, miałem też epizod w dochodzeniówce i mogę powiedzieć, że służba na dużym przejściu towarowym jest merytoryczie i fizycznie o wiele trudniejsza niż w dochodzeniówce przy szablonowych sprawach i nie widzę uzasadnienia, żeby z założenia wszyscy dochodzeniowcy byli lepiej zwartościowani od np f_szy granicznych.
Dochodzeniowiec dochodzeniowcowi nierówny. Inna też jest służba na dużym przejściu i na przejściu typowo turystycznym, gdzie na noc można zamknąć szlabany.
WARTOŚCIOWANIE JUŻ PRZERABIALIŚMY I BYŁO TO ZŁE.
Raczej ....wartościowanie było źle zrealizowane ( pewnie na zasadzie Pan kazał). Efekty były aż nadto dostrzegalne - każde kolejne
pogłębiało nierówności i niezadowolenie, no ale ktoś przecież zyskał :unsure:zgodnie z prawem zachowania masy ;)
 
Back
Do góry