Ilu funcjonariuszy będacych oficerami jest na stanowisku specjalisty ?

Biało zielony

Użytkownik
Dołączył
26 Luty 2021
Posty
44
Punkty reakcji
67
Czy wiecie ilu funkcjonariuszy w Waszych Izbach będących oficerami posiada stanowisko specjaslisty ?
Jest dużym wstydem, że wielu funkcjonariuszy z długoletnim stażem zwartościowanych w stopniu specjalisty będących już oficerami do tej pory nie jest awansowanych na st. specjalistę . Słuzba Nasza właśnie tak wygląda patologicznie, jak to się ma do funkcjonariuszy Policji, SG , którzy po kursach , szkołach oficerskiej nie mogę być na tak niskich stanowiskach jak u Nas. Dopuki tak będzie możemy pomarzyć, że ktoś będzie Nastraktował poważnie jako służbę.
 
Czy wiecie ilu funkcjonariuszy w Waszych Izbach będących oficerami posiada stanowisko specjaslisty ?
Jest dużym wstydem, że wielu funkcjonariuszy z długoletnim stażem zwartościowanych w stopniu specjalisty będących już oficerami do tej pory nie jest awansowanych na st. specjalistę . Słuzba Nasza właśnie tak wygląda patologicznie, jak to się ma do funkcjonariuszy Policji, SG , którzy po kursach , szkołach oficerskiej nie mogę być na tak niskich stanowiskach jak u Nas. Dopuki tak będzie możemy pomarzyć, że ktoś będzie Nastraktował poważnie jako służbę.

W stopniu specjalisty...

Dopuki..

Szkołach oficerskiej...

Specjaslisty

Którzy...nie mogę być...

Nastraktował...

I śmiesznie i strasznie...
 
To się nazywało wartościowanie stanowisk dużo jest ofiar, a oficer po uważaniu.
 
Jak przeniosą do nas z Policji oficera, to ma on dostać wyższe stanowisko niż celnik który służy w cle latami i będzie go jeszcze uczył naszego fachu?
To nie wojsko gdzie obowiązuje siatka stopni na danym stanowisku.
 
Pytanie jest jedno ilu jest oficerów bez studiów wyższych,oto jest pytanie.
Oficerowie w innych służbach są też w pewnych okresach na bez stanowiskach.
 
Należy też zadać pytanie, skoro nie ma stanowisk dla oficerów, np. kierownik zmiany, kierownik referatu, etc. etc.,po co tyle oficerów ? U nas oficera trudno porównać do oficerów z innych służb, możesz być oficerem jako sekretarka, magazynier, kontroler na pasie, kasjerka, z całym szacunkiem dla wymienionych lepiej by było ludziom podnosić widełki na stanowiskach lub w ogóle awansować na stanowiskach a nie sztucznie mnożyć oficerów.
 
Należy też zadać pytanie, skoro nie ma stanowisk dla oficerów, np. kierownik zmiany, kierownik referatu, etc. etc.,po co tyle oficerów ? U nas oficera trudno porównać do oficerów z innych służb, możesz być oficerem jako sekretarka, magazynier, kontroler na pasie, kasjerka, z całym szacunkiem dla wymienionych lepiej by było ludziom podnosić widełki na stanowiskach lub w ogóle awansować na stanowiskach a nie sztucznie mnożyć oficerów.
Dostali jedno i drugie.
 
Ostatnia edycja:
Należy też zadać pytanie, skoro nie ma stanowisk dla oficerów, np. kierownik zmiany, kierownik referatu, etc. etc.,po co tyle oficerów ? U nas oficera trudno porównać do oficerów z innych służb, możesz być oficerem jako sekretarka, magazynier, kontroler na pasie, kasjerka, z całym szacunkiem dla wymienionych lepiej by było ludziom podnosić widełki na stanowiskach lub w ogóle awansować na stanowiskach a nie sztucznie mnożyć oficerów.

A może przy tych dywagacjach uwzględnić fakt , że ciągły proces niezakończonych reform wywołany sztucznie przez MF ma swoje oblicze w kadrze oficerskiej na poziomie tylko stanowisk specjalistycznych . Pseudo reforma albo deforma celnictwa i utworzenie KAS wywołało takie nie inne skutki . Winić za to tych oficerów , których ostatecznie zwodowano -chyba nie tędy droga .
Czy wiecie ilu funkcjonariuszy w Waszych Izbach będących oficerami posiada stanowisko specjaslisty ?
Jest dużym wstydem, że wielu funkcjonariuszy z długoletnim stażem zwartościowanych w stopniu specjalisty będących już oficerami do tej pory nie jest awansowanych na st. specjalistę . Słuzba Nasza właśnie tak wygląda patologicznie, jak to się ma do funkcjonariuszy Policji, SG , którzy po kursach , szkołach oficerskiej nie mogę być na tak niskich stanowiskach jak u Nas. Dopuki tak będzie możemy pomarzyć, że ktoś będzie Nastraktował poważnie jako służbę.

Chyba nie do końca masz pojęcie o czym piszesz . Jeżeli ogarniasz posiadane stopnie w poszczególnych korpusach oficerskich , zwróć uwagę jakie "pagony" mają rzecznicy policji, SG . Przecież w dużej części są to oficerowie korpusu oficerów starszych . W SG są przypadki awansowania na pułkownika po 5 letnim stażu w służbie . Tam też jest masakra i najlepszym przykładem było oddawanie honorów przez generałów tzw. Miśkowi z cywila.

Mając na uwadze powyższe proponuję zamknąć ten wątek forum .
 
A może przy tych dywagacjach uwzględnić fakt , że ciągły proces niezakończonych reform wywołany sztucznie przez MF ma swoje oblicze w kadrze oficerskiej na poziomie tylko stanowisk specjalistycznych . Pseudo reforma albo deforma celnictwa i utworzenie KAS wywołało takie nie inne skutki . Winić za to tych oficerów , których ostatecznie zwodowano -chyba nie tędy droga
Powinno być jak w Policji, jeżeli nie ma wolnego wakatu oficerskiego to nie ma też oficera.

Aby móc przystąpić do szkolenia absolwentów szkół wyższych SASW, a więc szkolenia, które pozwala przystąpić do egzaminu oficerskiego w przypadku posiadania wykształcenia zdobytego na innej uczelni niż WSPol należy spełnić określone warunki:
§ 11.
3) ma zapewnione, bezpośrednio po ukończeniu szkolenia, stanowisko służbowe, na którym są wymagane kwalifikacje zawodowe wyższe, lub pełni służbę na stanowisku służbowym, dla którego określono policyjny stopień etatowy w korpusie oficerów Policji;

A u nas oficerowie w korpusie specjalistycznym, śmiech na sali.Szkolenie trzytygodniowe i już oficer jest,w innych formacjach albo studia oficerskie albo kilkumiesięczne szkolenie.Potem biorą się takie absurdy że rachmistrzowie wydają polecenia podkomisarzom.

 
Ostatnia edycja:
Zakończmy ten sztuczny temat. Jeśli specjalista jest oficerem to niech się cieszy, że nim jest i nie płacze, że jest pokrzywdzony, bo przecież ma lepiej niż kolega specjalista, który jest rachmistrzem.
To nie stanowiska powinny być dostosowywane do stopni ale odwrotnie. Do 2009 roku była korelacja stopni ze stanowiskiem i na danym stanowisku można było awansować tylko do określonego dla tego stanowiska maksymalnego stopnia.
Wystarczy powrócić do tego modelu, poczekać aż oficerowie specjaliści odejdą na emeryturę i za kilka/kilkanaście lat sytuacja będzie klarowna.
 
Zakończmy ten sztuczny temat. Jeśli specjalista jest oficerem to niech się cieszy, że nim jest i nie płacze, że jest pokrzywdzony, bo przecież ma lepiej niż kolega specjalista, który jest rachmistrzem.
To nie stanowiska powinny być dostosowywane do stopni ale odwrotnie. Do 2009 roku była korelacja stopni ze stanowiskiem i na danym stanowisku można było awansować tylko do określonego dla tego stanowiska maksymalnego stopnia.
Wystarczy powrócić do tego modelu, poczekać aż oficerowie specjaliści odejdą na emeryturę i za kilka/kilkanaście lat sytuacja będzie klarowna.

Kolego PJS twoje cudowne recepty typu Wystarczy powrócić do tego modelu, poczekać aż oficerowie specjaliści odejdą na emeryturę i za kilka/kilkanaście lat sytuacja będzie klarowna.sa tak bzdurne i żałosne, że szkoda słów. Przed wartościowanie byłem inspektorem, mam 32 letni staż pracy/służby, posiadam wyższe wykształcenie i tytuł magistra. Jestem specjalistą i chce, jescze pracować. Nie żale się na mój los, chodzi tylko o to .czy jest ok , ze w Naszej sluzbie jest jak jest i nie można z tym nic zrobić mimo starań i apeli do przełożonych.
 
W tej firmie są większe problemy niż czyjeś urażone ambicje. Jedyne rozwiązanie jakie widzę to proponowana już Komenda Główna Służby Celnej , odłączenie od KAS i zasady awansu skopiowane z innej służby mundurowej (byle nie SM).
 
Kolego PJS twoje cudowne recepty typu Wystarczy powrócić do tego modelu, poczekać aż oficerowie specjaliści odejdą na emeryturę i za kilka/kilkanaście lat sytuacja będzie klarowna.sa tak bzdurne i żałosne, że szkoda słów. Przed wartościowanie byłem inspektorem, mam 32 letni staż pracy/służby, posiadam wyższe wykształcenie i tytuł magistra. Jestem specjalistą i chce, jescze pracować. Nie żale się na mój los, chodzi tylko o to .czy jest ok , ze w Naszej sluzbie jest jak jest i nie można z tym nic zrobić mimo starań i apeli do przełożonych.
OK., specjalista z 32 letnim stażem to jest skandal i wstyd dla służby, powinieneś mieć wyższe stanowisko, ale ze względu na doświadczenie, wieloletni staż i umiejętności, które teoretycznie powinny za tym iść. Nie jest jednak żadnym argumentem do awansu na stanowisku stopień oficerski. Nie wiem jaka jest skala zjawiska w kraju, ale ja nie znam ani jednego oficera, który jest specjalistą, w moim UCS.
Czy znasz przynajmniej jeszcze jednego oficera specjalistę? Myślę, że w skali kraju możnaby takie przypadki policzyć na palcach
U mnie f-sze ze stażem powyżej 10 lat są z jednym znanym mi wyjątkiem starszymi specjalistami i wyżej, nawet część osób z naboru 2016 jest już st.spec.
Nie mam pojęcia, dlaczego po tylu latach jesteś specjalistą, ale stopień nie jest argumentem do awansu. Są osoby z takim stażem, które niedawno zostały aspirantami, ale są też osoby które po 30 latach tkwią jeszcze w korpusie podoficerów i też maja ukończone studia. Co oni mają powiedzieć?
Pytasz czy można coś z tym zrobić. Skoro apelujesz bezskutecznie do przełożonych to muszą Cię szczerze nie lubić, bo w przeciwnym wypadku musiałbyś być zupełnie do niczego nieprzydatny i przełożeni w ten sposób dają Ci to do zrozumienia (nie twierdzę, że tak jest, żebyś przypadkiem znowu nie poczuł się urażony moim wpisem).
A model korelacji stanowisk i stopni jest chyba we wszystkich służbach poza SCS, więc moja "cudowna recepta" nie jest wymysłem z kosmosu, zwłaszcza, że przed 2009 rokiem u nas też tak było, o czym pisałem wczesniej a większość o tym pamięta.
 
W tej firmie są większe problemy niż czyjeś urażone ambicje. Jedyne rozwiązanie jakie widzę to proponowana już Komenda Główna Służby Celnej , odłączenie od KAS i zasady awansu skopiowane z innej służby mundurowej (byle nie SM).
Masz rację, też uważam, że problem jest związany tylko z urażonymi ambicjami.
jeśli chodzi o awanse w stopniu, to mamy najlepsze przepisy ze wszystkich służb tylko pragmatyka związana z ich realizacją szwankuje. Nigdzie nie ma tak jak u nas obowiązkowych awansów po 5 latach. Inne służby maja tylko określony minimalny staż w danym stopniu pozwalający na awans (u nas dodano do tego max 5 lat).
Problemem jest to, ze u nas awans na stopniu traktuje się jako super wyróżnienie i dyrektorzy i naczelnicy są bardzo oszczędni w nadawaniu wyższych stopni, chociaż to jest niewielki koszt finansowy. W innych służbach jest po prostu zwyczaj, że jeśli komuś mija minimalny staż do awansu i nie ma jakiegoś postepowania dyscyplinarnego, to awans dostaje, oczywiście do jakiegoś pułapu, bo jest korelacja stanowisk i stopni i np dzielnicowy kończy awanse w stopniu na aspirancie sztabowym, ale wystarczy mu na to kilkanaście lat (u nas miałby pewnie 4 belki)
 
OK., specjalista z 32 letnim stażem to jest skandal i wstyd dla służby, powinieneś mieć wyższe stanowisko, ale ze względu na doświadczenie, wieloletni staż i umiejętności, które teoretycznie powinny za tym iść. Nie jest jednak żadnym argumentem do awansu na stanowisku stopień oficerski. Nie wiem jaka jest skala zjawiska w kraju, ale ja nie znam ani jednego oficera, który jest specjalistą, w moim UCS.
Czy znasz przynajmniej jeszcze jednego oficera specjalistę? Myślę, że w skali kraju możnaby takie przypadki policzyć na palcach
U mnie f-sze ze stażem powyżej 10 lat są z jednym znanym mi wyjątkiem starszymi specjalistami i wyżej, nawet część osób z naboru 2016 jest już st.spec.
Nie mam pojęcia, dlaczego po tylu latach jesteś specjalistą, ale stopień nie jest argumentem do awansu. Są osoby z takim stażem, które niedawno zostały aspirantami, ale są też osoby które po 30 latach tkwią jeszcze w korpusie podoficerów i też maja ukończone studia. Co oni mają powiedzieć?
Pytasz czy można coś z tym zrobić. Skoro apelujesz bezskutecznie do przełożonych to muszą Cię szczerze nie lubić, bo w przeciwnym wypadku musiałbyś być zupełnie do niczego nieprzydatny i przełożeni w ten sposób dają Ci to do zrozumienia (nie twierdzę, że tak jest, żebyś przypadkiem znowu nie poczuł się urażony moim wpisem).
A model korelacji stanowisk i stopni jest chyba we wszystkich służbach poza SCS, więc moja "cudowna recepta" nie jest wymysłem z kosmosu, zwłaszcza, że przed 2009 rokiem u nas też tak było, o czym pisałem wczesniej a większość o tym pamięta.

Fajnie, że u Ciebie w Izbie nie ma takich patologi, ale zapewniam Cię , że są Izby w których takie przypadki jak mój są na pewno. Mam propozycję żeby w Związek wystąpił z zapytańie w formie pisemnej do DIAS w każdej Izbie w Polsce i będziesz Miał odpowiedź.
 
Fajnie, że u Ciebie w Izbie nie ma takich patologi, ale zapewniam Cię , że są Izby w których takie przypadki jak mój są na pewno. Mam propozycję żeby w Związek wystąpił z zapytańie w formie pisemnej do DIAS w każdej Izbie w Polsce i będziesz Miał odpowiedź.
Podzielam Twoje zdanie- w wielu izbach takich patologii jest mnóstwo- awans co 5 lat ( co tok też się da ), jak trzeba wezwać na służbę, bo L-4 się posypało to nie wzywa się świeżo awansowanego bo "ten stary" to wiadomo że przyjdzie, bo się zna, bo się szybko nauczy czegoś innego niż to co stale robi, bo zrobi to dobrze, dokładnie, a jak on zachoruje to " najlepszy" go nie zastąpi, bo nigdy tego nie robił, bo on ma wyższy stopień, stanowisko itp- on takich rzeczy nie robi, on wypina tylko pierś do awansu. I tak podsumowując- 30 lat służby, specjalista, po kursie oficerskim, bez awansu, emerytka. W tej służbie nic się nie zmieni, bo wierchuszka podcina sobie gałęzie na których siedzi i pomimo cyklów szkoleń w których biorą udział i przekazywaniu im wiedzy z zarządzania zasobami ludzkimi, motywowania itp to niestety nie chcą tego przyswoić i stosować bo najważniejsze to być "na szczycie" i bronić stołka, a nogi powoli się wyłamują i stołki póki co się chwieją. Życzę emerytom powodzenia, tym co jeszcze w służbie wytrwałości i dobrych decyzji a wierchuszce, żeby nogi od stołków na których siedzą i o nie nie dbają jak najszybciej się wyłamały i wtedy będzie klaps. Pozdrawiam:)
 
Większą patologią jest to, że aplikant majacy stanowisko np młodszego specjalisty robi to samo co oficer starszy ekspert i zarabia 2 razy mniej.

Te dwie osoby powinno różnic tylko stażowe i stopień. Podstawa powinna być równa. Bo wykonują tą samą prace.

Takie cyrki są np w DŚ.
Czasami młodsi specjaliści robią milionowe sprawy VATowskie a st eksperci przesyłki pocztowe z 1kg tytoniu...
 
@emerytka, Twój przypadek jest ciekawy i skala z pewnością większa, sam znam wiele takich przypadków.
Po co wysyłać na kursy oficerskie osoby, których później się nie awansuje. Pieniądze za kurs zapłacone, wykładowcy i KSS zarobili, a funkcjonariusz wraca po egzaminie, czeka bezskutecznie na awans rok albo dłużej, po czym nie widząc sensu tego wszystkiego odchodzi na emeryturę. Pieniądze w błoto i niepotrzebne robienie nadziei. Dotyczy to też kursów aspiranckich, chociaż tutaj sytuacja jest klarowniejsza, bo ten awans jest jeszcze obowiązkowy i w najgorszym przypadku wystarczy poczekać te maksymalne 5 lat
Awans po kursie aspiranckim czy oficerskim powinien nastąpić w najbliższym możliwym terminie.

@AplikantPL , masz rację, może być to demotywujące, jeśli za tą samą robotę dostaje się aż tak dużo mniejszą kasę. Ale jeśli będą nas "reformować" co kilka lat, to nigdy to się nie zmieni. Czy masz pretensje do koleżanek czy kolegów oficerów lub ekspertów, że w wyniku bezsensownych decyzji kadrowych trafili np. do SENTa? Co proponujesz? Obniżyć im uposażenie? Problem jest, wszyscy go widzą i nikt nie wie jak go rozwiązać.

Ofiarą ciągłych reform jest też założyciel tego wątku @Biało zielony, był inspektorem, czyli miał prawie najwyższe stanowisko niekierownicze (wyżej był tylko ekspert, ale to byli zwykle byli naczelnicy czy dyrektorzy), po wartościowaniu został specjalistą, więc ma prawie najniższe stanowisko i poniekąd rozumiem jego rozgoryczenie, ale dalej uważam, że awans na stanowisku nie należy się tylko za samo bycie oficerem.
 
@AplikantPL , masz rację, może być to demotywujące, jeśli za tą samą robotę dostaje się aż tak dużo mniejszą kasę. Ale jeśli będą nas "reformować" co kilka lat, to nigdy to się nie zmieni. Czy masz pretensje do koleżanek czy kolegów oficerów lub ekspertów, że w wyniku bezsensownych decyzji kadrowych trafili np. do SENTa? Co proponujesz? Obniżyć im uposażenie? Problem jest, wszyscy go widzą i nikt nie wie jak go rozwiązać.
Proponowałbym stworzenie grup zaszeregowania (inaczej kolejne wartościowanie). Oczywiście wiązałoby się to przenosinami do komórek gdzie jest wyższa lub niższa grupa zaszeregowania.
Kwestia unormowania tego np: w DŚ oskarżyciele st eksperci, reszta eksperci. Nowi przychodzący przez rok - specjaliści. Gorzej byłoby to zrobić w realizacji lub na granicy: ale mamy tu tęgie głowy pewnie coś by wymyślili. Najłatwiej to wprowadzić w komórkach merytorycznych.
Przy przenosinach do gorzej zwartościowanych komórek utrata stanowiska np z eksperta na st speca.
Trzeba byłoby to powiązać z wykonywana praca, coś jak w Policji.
 
Back
Do góry