Ile osob w waszej izbie odeszło ???

Otóż nie, frustraci się nie zwalniają. Tacy zostanę do końca i albo sami się wykończą, albo pójdą na dno razem z IC w Katowicach. Zaczynają zwalniać się ludzie, którzy wiedzą czego chcą od życia i sami tym kierują - czyli najlepsi z najlepszych. Zaczyna wyraźnie działać mechanizm doboru negatywnego. A jak to wpłynie na jakość pracy? Młodzi nie przyjdą (ewentualnie przyjdą cieniasy) a najlepsi się zwalniają. Czy dyrektor dostrzega to zjawisko?? Pewnie widzi ale co z tego ....
 
Ja zwolniłem się osiem miesięcy temu i ani jednego dnia nie żałowałem - pracy na rynku jest dosyć a jak ktoś ma głowę na karku poradzi sobie - tkwiłem w cle 9 lat - awansu ani jednego , zawsze byli lepsi - żeby nie było dostałem za porządną pracę dwa dyplomy od dyra (Kraków)- hi hi - podwójnie byłem dyplomowany- teraz pracuję w wielkim koncernie , zajmuję się kontrolą importu i zarabiam nie prtzymierzając jeszcze 160% więcej tego co dostawałem w UC - w końcu czuję że żyję - nie liczę do pierwszego , nie pożyczam od rodziców i stać mnie na piwo-
Pozdrawiam kolegów.
 
W Katowicach obecny dyrektor i zastępca zaczynają nawiązywać stylem do swojego "wielkiego", sławnego poprzednika. Efekt jest taki, że kto jest przeniesiony ten niebawem sie zwalnia.
 
Zgadza się. Niestety wygląda na to, że juz nie długo uczeń doścignie mistrza "alokowanego" z Krakowa. Problem w tym, ze to juz inne realia niż kilka lat temu.
Sytuacja jest naprawdę nieciekawa. W pracy pozostaja Ci którzy nie mają wielkich szans na wolnym rynku pracy, lecz maja postawe roszczeniową- za to że jestem "pan celnik" w mundurze ludzie maja mi sie kłaniac w pas, a pracodawca awansować, doceniac i.... nieprzeciążać pracownika. Tacy ludzie szybko nie zrezygnują z pracy w cle. Pozostali, mniej lub bardziej ogladaja sie za innymi miejscami gdzie mozna utrzymac rodzinę.
 
może warto dostrzec pozytywne strony opisywanych wyżej zjawisk: odchodzenia ludzi i małej atrakcyjności zatrudnienia. Zauważcie, a prawdopodobnie widac to wszędzie, że nastaje zmierzch nepotyzmu w SC. Tylko idiota pakowałby ludzi, na których mu zależy w takie g... i jeszcze za taką kasę!!! Tym bardziej, że SC jest tak nasycona kolesiami, że trudno kogoś skutecznie faworyzowac, gdyż po prostu ginie w tłumie.
 
W Olsztynie niedawno Naczelnik prawnego zrobił kwity na widlaka i zwiał na wyspy. to dopiero jazda. już nawet szyszkom w tym czymś nie opłaca się byc. pozdro z zielonych płuc, tfu!!!
 
Gościu w IC Katowice następcy już dawno przewyższyli swoich poprzedników , dwór Karolusa i wybrańcy Startreka to pikuś ze swiomi znajomkami obecnych , i nie dziw się że ludzie są sfrustrowani bo widzą kto musi robić by nie musiał robić ktoś , kto musi dostać nagrodę i tak dalej.Dziwne tylko że tak dużo starej kadry godzi się na to i przytakuje a co poniektórzy to już przeszli samych siebie.MYślę jednak że zostali jeszcze tacy którym zależy na dobru tej izby ale nie mają niestety nic do powiedzenia.Pozdrawiam.
 
Dwór gliwicki z klakierami panoszy się wszędzie. Nawet z Gliwic do Rybnika urząd celny przenoszą pod pretekstem oszczędności. Z przemysłowego 200 tysięcznego miasta na wieś :lol:
 
Nie przesadzaj. Rybnik to również duże miasto. Żadna tam wieś. Jestem ciekawa jak dyrektor uzasadnił potrzebę funkcjonowania w tamtym rejonie śląska dwóch urzędów. Chyba nie statystyką :D
 
rybnik ok!

Tylko zapominacie o tym że w UC Gliwice pracuje garstka osób z Gliwic i okolic,a zdecydowna większośc dojeżdża po 40-90 km!
Gliwice to sztuczny twór i bardzo dobrze że w końcu ktoś to dostrzegł!
 
No tak. Czyli urząd w Rybniku powstaje po to, żeby jego pracownicy nie musieli dojeżdżać po 40-90 km?
 
Jeżeli tak jest jak poprzednik napisał to gratuluję obecnej koalicji decyzji kadrowych , tak narodziła się nowa tradycja urząd przyjazny urzędnikowi w ramach taniego państwa , dobrze że odszedłem i nie widzę naocznie tego sobiepaństwa w ic.
 
Jestem ciekawa jak dyrektor uzasadnił potrzebę funkcjonowania w tamtym rejonie śląska dwóch urzędów. Chyba nie statystyką

Tak samo jak uzasadnił poprzedni likwidację UC Cieszyn. Wcześniej UC Cieszyn był nie potrzebny, a teraz potrzebny jest UC Rybnik. :lol: Tylko wariaci to chyba zrozumieją. :lol:
 
A w Gdyni mówi się o dyscyplinarkach, nawet powstał nowy lotny twór do kontroli, super mobilizacja i zachęta do uczciwej i sumiennej pracy. To nie wszystko, zasada - jeżeli chcesz kogoś uwalić i dowalić to szukaj tak długo aż znajdziesz - w końcu znalazła swoje zastosowanie, podobno za zaległości pewnej grupy odpokutowuje inna grupa. Czy to jest metoda, którą zatrzyma się wykwalifikowanych ludzi potrafiących poradzić sobie praktycznie z każdym problemem w komórce? A może jest to "nagroda" za ich sumienną i terminową pracę.
Przyszła nowa opcja, ta która za cele i obowiązek patriotyczny obrała sobie postawienie kraju na nogi właśnie doprowadza świadomie do ich zwapnienia - w cle pozostanie jej już niedługo tylko wózek inwalidzki!!!
Widać, z tego co piszecie z całego kraju, wszędzie traktuje się nas jak plebs, nie robi to na nikim wrażenia, że człowiek który się zwalnia jest wykwalifikowanym, doświadczonym, mającym wieloletnią praktykę funkcjonariuszem. Skoro tak traktuje nas nasze kierownictwo, to nie powinniśmy dziwić się tym jak traktują nas strony, a także co mówi się i pisze w mediach!!! Tylko czy te żale mają jakiś sens? już nikt nie staje po naszej stronie! Jedyne to ulga którą człowiek poczuje po wyrzuceniu tego w tym forum i kolejne rozważenie, kolejnych propozycji zmiany pracy.
Pozdrawiam i wierzę w to, że kiedyś opcja zostanie za to zło, które czyni odpowiednio rozliczona
 
Gdynia, nie ma problemu z ilością chętnych (do rekrutacji przystąpiło ponad 160 osób, ile zatrudniono - niecałe 30), a raczej z kryteriami naboru. Komisja chyba pomyliła rekrutację do służby za kiepskie pieniądze z egzaminami na wyższych uczelniach!
 
Ale wielu z tej 30 myśli w ten sposób. "Jeśli zauważę w mojej pracy coś, co mi się nie spodoba albo z czym się nie zgadzam, nie będą miał oporów, by odejść. Wiem, że rynek pracy daje mi wiele innych możliwości."
 
Czy służbę celną czeka to samo co policję i CBŚ?


"Statystyki są alarmujące. Choć rząd zapowiadał, że liczba funkcjonariuszy na ulicach się zwiększy, policjanci masowo uciekają ze służby - podaje "Super Express". Co gorsza, ci, którzy zostają, mają inne zajęcia niż patrolowanie ulic, np. konwojowanie zatrzymanych do sądów 24-godzinnych."

"Kolejny już raz nie powiódł się nabór do policji. W Warszawie, gdzie brakuje ponad 700 policjantów, przyjęto zaledwie 108 kandydatów, o połowę mniej niż planowano. Podobnie w Katowicach. W całym kraju przyjęto o 20 proc. mniej osób niż zakładano."

"Problem braków kadrowych zajrzał też w oczy szefom CBŚ. Biuro ma obecnie ponad 200 wolnych stanowisk i boryka się z naborem doświadczonych policjantów. Bo ci wolą pracować prywatnie albo też wstąpić do nowych służb - jak Centralne Biuro Antykorupcyjne - gdzie władza płaci lepiej."

/Super Express/
 
Ludzie. Na cle się świat nie kończy. Chyba, że ktoś tak jak w "Psach" już tylko k.... przesłuchiwać potrafi. Myślę, że generalnie nie doceniamy własnej wartości - nad tym cały czas pracuje przecież "doborowa" (i coraz wybitniejsza) kadra kierownicza Służby Celnej. Trochę odwagi i wiary we własne siły. Zapewniam, że dla inteligentnych ludzi dobrej pracy nie brakuje.
 
Back
Do góry