Jesteście żałośni...
CZY NIE DOSTRZEGACIE PROBLEMU? Jak można w dobie takiego traktowania urzędników państwowych zabiegać o okruchy ze stołu Pana. Jest okazja zamanifestować solidarną postawę wobec pogardliwego traktowania celników. To jest ostatnia szansa, by Święto oddało atmosferę panujących nastrojów w służbie. Jak można w dobie permanentnego szykanowania wystawiać żebrzącą rękę o jałmużnę z okazji Święta. Ci ludzie czegoś nie rozumieją, nie dostrzegają zagrożenia, że jutro wskutek czyjejś złośliwości mogą spotkać się z najgorszym. Podziwiam zapał tych, którzy z wyboru własnego stają po przeciwnej stronie barykady i liczą na wyrozumiałość. Jak można akceptować przełożonych, którzy traktują podwładnych (obecnych i byłych) gorzej niż przemytników i tych, którzy z przemytnikami współdziałali? Jest dobra okazja zewrzeć siły, bo tylko w ten sposób można ocalić swoją godność, która należy się każdemu bez niczyjej łaski lub uznania.