wilde oscar
Nowy użytkownik
- Dołączył
- 24 Styczeń 2008
- Posty
- 88
- Punkty reakcji
- 0
Prorok ?
"Dosiadł mnie osioł okrakiem
I rykiem obwieścił donośnym
Że na wierzchowcu takim
Będzie jeźdzcem wolności
Wbił mi w żebra ostrogi
Wepchnął do ust kostkę cukru
Chwostem tnąc w poprzek nogi
Zmusił bez trudu do truchtu
Zaduch ośli mnie dusi
Jestem kloaką jeźdźca
Bo co z pod ogona wypuści Na moich gromadzi się plecach
Małpy śpiewają mu pieśni
I łaską zwą co jest musem
On ryczy nad uchem. Nie śpij !
I już nie truchtem już kłusem
Mija nas inny wierzchowiec
Z wysiłku ogłuchł i oślepł
Osioł go kopie po głowie
Cień jego uszy ma ośle
Nikt już nie mówi po ludzku
Rykiem i śmiechem się chwalą
Głaszczą i chłoszczą do skutku
Kłus nas przechodzi w galop
Pędzę na zgiętych kolanach
Więcej niż znieść mogę znoszę
Aż świta myśl niesłychana
I ludzką głowę podnoszę
To nic że ostrogi bodą
Szpicruta nad uchem gra
To jeździec stworzony pod siodło
I jeźdźca dosiąść się da ! "
Osły i ludzie / Goya / Jacek Kaczmarski 1980
"Dosiadł mnie osioł okrakiem
I rykiem obwieścił donośnym
Że na wierzchowcu takim
Będzie jeźdzcem wolności
Wbił mi w żebra ostrogi
Wepchnął do ust kostkę cukru
Chwostem tnąc w poprzek nogi
Zmusił bez trudu do truchtu
Zaduch ośli mnie dusi
Jestem kloaką jeźdźca
Bo co z pod ogona wypuści Na moich gromadzi się plecach
Małpy śpiewają mu pieśni
I łaską zwą co jest musem
On ryczy nad uchem. Nie śpij !
I już nie truchtem już kłusem
Mija nas inny wierzchowiec
Z wysiłku ogłuchł i oślepł
Osioł go kopie po głowie
Cień jego uszy ma ośle
Nikt już nie mówi po ludzku
Rykiem i śmiechem się chwalą
Głaszczą i chłoszczą do skutku
Kłus nas przechodzi w galop
Pędzę na zgiętych kolanach
Więcej niż znieść mogę znoszę
Aż świta myśl niesłychana
I ludzką głowę podnoszę
To nic że ostrogi bodą
Szpicruta nad uchem gra
To jeździec stworzony pod siodło
I jeźdźca dosiąść się da ! "
Osły i ludzie / Goya / Jacek Kaczmarski 1980