dyskusja

K

Kapica

Gość
Szanowni Forumowicze, jestem obserwatorem forum i jego uczestnikiem na tyle, na ile pozwala mi czas i obowiązki. Staram się odnosić do merytorycznych kwestii i argumentów w dyskusji oraz wyciągać z nich wnioski. Uważam, że nie można uciekać i nie dostrzegać takiej formy wyrażania opinii, a że nie mam obaw przed stawaniem twarzą w twarz z wyzwaniem, to też jestem tego uczestnikiem.
Nie mam jednak zamiaru i nie będę odnosił się do chamstwa, epitetów, szyderstw i obelg. Forum internetowe umożliwia rzucenie każdej obrazy przez osobę, która tchórzliwie skrywa się na pseudonimem, bez żadnych konsekwencji środowiska. Trzeba sprawę określić uczciwie: osoba, która obraża innych chowając się za pseudonimem jest TCHÓRZEM, nie mówiąc już o tym, że jest to niezgodne z zasadami Kodeksu etyki funkcjonariusza celnego.
Jednak forum jest też cennym narzędziem wymiany informacji, poglądów i argumentów w dyskusji pod pseudonimem, który daje poczucie bezpieczeństwa, ale powinniśmy w tej wymianie opinii zachować przyzwoitość i wzajemny szacunek. Jestem zdania, że każdy ma ważną rolę do wypełnienia w Służbie Celnej, bez względu na miejsce pełnienia służby. A że część osób nie wie o realizowanych przez innych zadaniach bo pracujemy w instytucji liczącej 1000 osób, lub nie musi o nich wiedzieć, nie upoważnia nikogo do deprecjonowania wzajemnych pozycji.
Jestem zwolennikiem dyskusji, bo pozwala ona na wzajemne poznanie argumentów i poglądów. Nie zawsze musimy się zgadzać, bo mamy inny punkt widzenia i inne priorytety, ale przynajmniej znamy argumenty leżące u podstaw takiego poglądu.
Niestety ze względów czasowych i racji innych obowiązków nie jestem w stanie być w każdej jednostce czy komórce i rozmawiać z każdym funkcjonariuszem/pracownikiem. Powiedzmy też szczerze, że wizycie dyrektora towarzyszy zawsze pewne usztywnienie, które nie sprzyja dyskusji, zadawaniu pytań i poruszaniu problemów (choć ja jestem na to otwarty). Dlatego cenię takie narzędzia komunikacji jak forum, pod warunkiem, że pozostajemy na poziomie pytań i argumentów, a nie rynsztoka.

Po przyznaniu nagród na początku grudnia rozgorzała gorąca wymiana poglądów na temat ich zasadności (na marginesie pragnę zwrócić niektórym uwagę, że kiedyś nie mieliście nawet wiedzy o przyznawaniu takich nagród i ich uzasadnieniu). Przyznaję, że wyciągnąłem wnioski z dyskusji, a jednocześnie środki mi na to pozwoliły, aby w drugiej połowie grudnia przyznać nagrody za jednostkowe efekty, jak i za ponadprzeciętne ogólne zaangażowanie. Jak widać po aktywności forum nie wzbudza to większych emocji. Ale obelgi w stosunku do osób nagrodzonych na początku grudnia pozostały rzucone…
Pragnę zapewnić, że nie zmienię swego postępowania. Będę przyznawał nagrody indywidualne za jednorazowe osiągnięcia (ujawnienia, analizy, informatykę, dodatkowe zadania itp.), będę je podawał do wiadomości wewnętrznej i będę stawał w obronie osób, którym je przyznałem. W każdym przypadku mogę przytoczyć argumenty merytoryczne, bo wymagam, aby wniosek był oparty na konkretnych faktach/osiągnięciach, a nie pochlebstwach. Okresowo będę także przyznawał nagrody grupie osób za ogólne ponadprzeciętne zaangażowanie.

Merytorycznym wątkiem forum była wypowiedź „Mobilnego” z 15.12 dotycząca wyposażenia w umundurowanie specjalne. Pragnę Cię i innych Kolegów zapewnić, że przetarg został rozstrzygnięty, mundury i buty w ostatnich dniach grudnia zostały dostarczone do IC, a w styczniu będą wydawane. Wiem, że późno, ale procedury zamówień publicznych to nie jest jak pójść do sklepu. Żeby uspokoić Kolegów z OC to informuję, że dla nich też zakupiliśmy część sortów z umundurowania polowego i te też będą wydawane.

A propos przesyłki koki to pragnę przypomnieć, że odkąd nie mamy uprawnień do czynności operacyjnych nie możemy realizować przesyłki niejawnie nadzorowanej, nawet jeżeli dotyczy przemytu, więc koledzy ze Szwecji zrobili to z CBŚ. Ale mogę zainteresowanych obserwatorów zapewnić, że uczestniczyliśmy w pewnych czynnościach na wcześniejszym etapie rozpracowywania sprawy, jak i towarzyszyliśmy realizacji przesyłki.

pozdrawiam, życzę szampańskiej zabawy i szczęśliwego Nowego Roku
Jacek Kapica
 
Lada dzień wprowadzamy obowiązkową rejestrację na pisanie stąd wierzę, że będzie mniej postów tego typu, o których Pan wspomniał a ci funkcjonariusze i pracownicy, którzy mają coś konstruktywnego do powiedzenia pozostaną i będą w dalszym ciągu brać udział w dyskusji. Moderatorzy powinni kasować lub co najmniej edytować rzeczone posty. Zapewniam, że staram się przeglądać to forum i dokonywać tych czynności. Jednak nie zawsze czas pozwala mi na to, aby tego pilnować. Dlatego w trosce o jakość tego forum zapadła decyzja o powrocie do obowiązkowej rejestracji.

Widząc poparcie i uznanie Pana Dyrektora do takiej formy dyskusji jaką są fora internetowe, zachęcam uprzejmie do zabierania głosu także na ministerialnym forum dot. tematów poprawy funkcjonowania administarcji celnej, zwiększenia jej efektywności oraz usprawnienia obsługi podatników:

Oto link do wspomnianego forum MF:
http://mfportal.nazwa.pl/asforum/

Szczęśliwego Nowego Roku
 
Panie Dyrektorze skoro Pan pisze o niektórych wypowiedziach obelżywych to jak sądzę ma Pan na myśli wypowiedź swojego najbliższego współpracownika ukrytego pod oryginalnym pseudonimem por.Borewicz, ma Pan szansę zwrócić uwagę mu w codziennych spotkaniach.
Co do pozostałej Pańskiej wypowiedzi to chcemy wierzyć że było to z Pana strony zaplanowane działanie nagrodzić swoich najbliższych współpracowników,a dopiero w dalszej kolejności zwykłych funkcjonariuszy i że nie była to reakcja na oburzenie forum.Forum zna te znakomite dokonania wskazanych do nagrody.
Co do przemytu koki to przecież Pan wie doskonale że to nie była żadna koka tylko mąka,Szwedzi nie pozwoliliby aby do nas wpuścić kokainę nawet pod kontrolą i chyba jak Pan sądzi- mieli rację,bo akcja została wzorowo spieprzona.Całe szczęście że nie przez szczecińskie cło.
W jednym chcemy się zgodzić z Panem Dyrektorem my szarzy funkcjonariusze forum że dzięki Forum możemy komentować rzeczywistość której Pan jest głównym kreatorem.Ta olbrzymia większość funkcjonariuszy która nie jest uczepiona klamki Pańskiego gabinetu jak ta dwójka wspaniałych ale bez wyników naprawdę intelektualnie,merytorycznie i zaangażowaniem w niczym im nie ustępuje,przez skromność nie napiszę o tych którzy bez trudu biją ich na głowę ale nadal nikt ich nie chce dostrzec,może za mało rozgląda się Pan wokół? Potencjał wśród podwładnych na szczęście Pan ma to powinno Pana cieszyć.
Oby Nowy Rok był lepszy dla szczecińskiego cła jeszcze lepszy czego Panu i koleżankom i kolegom życzy
szary funkcjonariusz
 
Cieszę się, że ma być ponownie wprowadzona rejestracja, sam to uczynię. Nie zrobiłem tego tylko dlatego, że nie chciałem narażać się na obelżywe uwagi innych anonimowych, którzy w ostatnim okresie zalęgli się na różnych forach.
 
Jestem stałą obserwatorką forum. Słowa, które tu padają oraz niektóre dyskusje są beznadziejnie płytkie. Zgadzam się ze słowami Pana Jacka Kapicy, że forum ma nam ułatwić wzajemny kontakt, wymianę argumentacji, bez narażania się na "usztywnienia" w ew. rozmowie z samym Dyrektorem.
Należy przyznać rację mojemu przedmówcy, że kiedyś (jeszcze w zeszłym roku) nikt nawet nie wiedział kto kogo i za co nagradzał (często znaliśmy te cudowne "nowinki" ze zwykłych plotek) - często darczyńcy i obdarowywani byli ciągle tymi samymi , stale powtarzającymi się osobami z tzw "kręgu". Teraz wszystko jest jawne... i co się okazuje...wtedy było źle i teraz też nie wszystkim to odpowiada. Myślę, że nie ma czym się przejmować, wśród tysiąca rzeszy celników zawsze znajdą się niezadowoleni, którzy swoją gorycz będą usilnie starali się przelać na innych poprzez np. ich szykanowanie. Przecież, gdyby dobrze się przyjrzeć użytkownikom form, to da się zauważyć że Ci niezadowoleni to stale Ci sami powtarzający się goście. Jest ich garstka. Ich teksty stają się już momentami nudne, bo jak można stale czytać praktycznie to samo. Jedni drugich tylko podkręcają. Ale jak widać, brak reakcji na niektóre ich treści, powoduje, że nie udaje im się rozkręcić tematu.
Moje zdanie w tym wszystkim jest takie, że jawność ruchów Dyrektora napewno jest pozytywem w tym wszystkim. Szkoda tylko, że jeszcze mimo wszystko ludzie bardzo się Go obawiają i może to powoduje swojego rodzaju usztywnienie. Może dlatego że nie wszyscy mieli z nim kontakt? Jeśli takie obawy wśród celników funkcjonują to może lepiej wyjść do nich Panie Dyrektorze, podać dłoń, pogadać.
Ludzie Pana nie znają.
Muszę również przyznać to, że jest wśród nas wielu naprawdę świetnych merytorycznie ludzi, często niedostrzeżonych, co jest wynikiem "starej władzy". Zapomniano o nich, może nawet oni sami zapomnieli o sobie...
Warto rozejrzeć się dookoła.
Popieram też słowa jednego z celników ( nie pamiętam pseudonimu) , że z nagrodami to jest tak, że jeszcze w niektórych oddziałach kierownicy często nie promują tych , którzy na to zasługują. Wiem to też z własnego doświadczenia. Myślę że takie zachowania powoduje obawa przed utratą własnego stołka.
Mogłabym tak pisać jeszcze długo ale.....czas na to nie pozwala.
Zyczę więc Wszystkim z okazji zbliżającego się Nowego Roku wytrwania, szacunku dla siebie nawzajem, dystansu, większej przebojowości, uczciwości i lepszego jutra. Obyśmy w przyszłym roku dalej stanowili zwartą drużynę, nic nie tracąc, lecz tylko zyskując, w związku ze zmianami, jakie niewątpliwie nas czekają.
 
Pani Niezależna nie rozumie forum bo forum nie jest do komunikowania się z dyrektorem ale jest czymś niezależnym od dyrektora i każdy w ramach kultury i zasad funkcjonowania określonych przez moderatorów może pisać co chce i o czym chce a nie wylewać żale do dyrektora czy komunikować się z nim bez usztywnienia.
Ale widać niezależna nie jest niezależna by nie zwrócić uwagi że forum może służyć komunikowaniu się z dyrektorem a nie celnikom ze sobą.
Skoro pani niezależna podkreśla jak było źle za poprzedniego dyrektora to stawiam pytanie gdzie była wtedy jej niezależnośći i dlaczego nie stawiała sprawy publicznie?
Dlaczego teraz skoro dyrektor uznał że forum może służyć do przekazywania informacji bez usztywnienia to pojawia się pani niezależna która uważa że to fajny pomysł żeby forumowicze komunikowali się z dyrektorem.Czym to pachnie?
hm.....
Nie wiem że Pani Niezależna zabrania komentowania czy to w sposób żartobliwy czy nawet ironiczny rzeczywistości która nas otacza od razu nazywając uczestników forum wiecznie niezadowolonymi samo nakręcającymi się itd. to pachnie dla odmiany socjalistyczną nowomową o warchołach co im się ustrój nie podoba.
Na forum można pisać co komu pasuje byle nikogo nie obrażać , myślę że wielu traktuje to jako wentyl bezpieczeństwa po stresach codzienności i jako zabawę i niekoniecznie skacze na forum z radości że może podkreślić pod wpisem samego dyrektora że ma to szczęście się komunikować z samym panem dyrektorem bez usztywnienia. A ktoś się zastanowił skąd się wziął taki słaby przekaz usztywniony w normalnej drodze służbowej?
Szampańskiej zabawy
 
Drażni mnie publiczny temat nagród, zarobki są tejemnicą .Dostajemy kwitki za pośrednictwem kierowników , którzy otrzymuję je w zaklejonych imiennych kopertach.
Trzeba zachodu aby kolega odebrał z kadr zaświadczenie o zarobkach, a tu w intranecie możemy poczytać kto ile dostał. Podział dodatkowych nagród zawsze budził kontrowersje, a może mówny o tym jak najwięcej ale bez kwot niech nagrodzony o tym mówi .
Dlaczego po drugich nagrodach był spokój , bo były bardziej anonimowe, nikt na forum nie mówił o kwotach i to chyba cały sekret zamieszania.
Jeszcze się taki nie urodził co by wszystkim dogodził .
 
Ponowne wprowadzenie obowiązkowej rejestracji to schyłek tego forum. Czy nie odnosicie wrażenia, że to lekki powiew CENZURY. W publikowanych wypowiedziach okazało się, że nie wszyscy są zachwyceni wiatrem przemian i nie mówię tu o mastodontach, bo Ci naprawde mają niezły zgryz, ale o funkcjuszach oczekujących naprawdę nowego świeżego powiewu. A tu lipa. Jak doceniało się najbliższy kolektyw tak i pozostało. A na dodatek czaruje się, że nie można zdradzić za co się docenia część przybocznych bo ich działania są objęte ścisłą tajemnicą.
W tych ciężkich dla cła czasach, brakiem jakichkolwiek osłon dla podstawowego funkcjonariusza, ci co chcieliby, czy to dosadnie, czy parlamentarnie zwrócić uwagę Dyrowi lub jego przybocznym najzwyczajniej się z tego forum wycofają. I o to właśnie WŁADZY chodzi.
Szanowny Panie moderatorze, nie zabijaj tej krzty WOLNOŚCI SŁOWA, niezależnie czy jest ono podpisane czy też nie.
A wsiem życzę DosiegoRoku.
 
Wypowiedź Dyrektora!

Witam pana Dyrektora!
Cieszy mnie fakt dostarczenia mundurów w których powinniśmy pełnić służbę bo w końcu będziemy wyglądali jednolicie i będziemy rozpoznawalni.Jednocześnie uważam,że nie co zaprzątać sobie głowy obelgami ludzi którzy nie potrafią powiedzieć otwarcie co ich boli.Odkąd pracuję w cle zawsze były niesnaski co do przyznawanych nagród- tak to już jest.Przykro,że niektórzy nie rozumieją iż czasy kiedy było wszystkim po równo dawno minęły i niestety,a może dobrze,już nie powrócą.
Odnosząc się do wątku przejęcia narkotyków przez CBŚ bzdury moga pisać tylko ci którzy nie mają pojęcia o tym,że takiej przesyłki nie łapie się z przypadku.Prawda jest niestety taka,ze jesli nie ma "strzału z tak zwanego ucha", atego nas pozbawiono, nie będziemy mieli takich wyników.Wiem,że czyta pan forum i dlatego chciałbym wystąpić z jeszcze jedną propozycją,a właściwie pytaniem:czy jest rozpatrywane na wyższych szczeblach możliwość dodania Grupom Mobilnym nakładania mandatów z kodeksu wykroczeń.Przy dokonywaniu kontroli na drogach jets to temat naprawdę warty poświęcenia większej uwagi i rozpatrzenia.Kontroli dokonujemy na podobnych zasadach jak Policja,SG,ITD, a jednak czasami nic nie możemy zrobić marnując cenny czas na oczekiwanie przyjazdu Policji.
W Nowym Roku życzę dużo zdrowia,radości i poczucia humoru!!!!!
 
W dniu kiedy tu po raz pierwszy zajrzałem dokonałem rejestracji, gdyż uważałem to za coś zupełnie naturalnego (udzielam się też na kilku innych forach), dopiero następnego dnia okazało się, że można się tu wypowiadać bez konieczności rejestracji. Do dziś jestem zdziwiony! A że rejestracja jest potrzebna to wynika to choćby z faktu, że działa ona jak naturalny filtr, który wyeliminuje z forum ludzi z poziomu "erotycznych czatów" na wp lub onecie! Co do jawności kwot nagród wszelakich, to jestem za absolutnym utajnieniem ile, ale nie kto! Niech wiedzą że dostałem, ale wara im od tego ile dostałem. Takie zaglądanie komuś w kieszeń jest i nie eleganckie i nie potrzebnie sieje ferment. Wystarczy, że wiedzą ile Ci, którym zawdzięczam to że dostałem nagrodę. O WKG się nie boje, bo mają to w zakresie obowiązków utrzymanie tego w tajemnicy.
 
Co do rozrzeszenia uprawnień o korzystanie z przepisów kodeksu wykroczeń to z tego co mi wiadomo nie ma takich planów. Naszym polem działań w tym obszarze jest kks i tu powinniśmy się koncentrować. Mam poczucie, ze jeszcze za mało z niego korzystamy i nie ze wszystkich możliwości nakładania mandatów.
Co do niejawności wynagrodzen to już z pensją za styczeń wszyscy otrzymamy paski w zamknietych kopertach, tak jak kody PIN w bankach. Musieliśmy tylko troche zmodyfikować nasz program do wydruku i zakupić odpowiedni papier.
JK
 
cyt:
[W jednym chcemy się zgodzić z Panem Dyrektorem my szarzy funkcjonariusze forum że dzięki Forum możemy komentować rzeczywistość której Pan jest głównym kreatorem.Ta olbrzymia większość funkcjonariuszy [..] intelektualnie,merytorycznie i zaangażowaniem w niczym im nie ustępuje,przez skromność nie napiszę o tych którzy bez trudu biją ich na głowę ale nadal nikt ich nie chce dostrzec,może za mało rozgląda się Pan wokół? Potencjał wśród podwładnych na szczęście Pan ma to powinno Pana cieszyć.
szary funkcjonariusz[/quote]

Cieszę się, że jest takie narzedzie, gdzie każdy może komentować to co robi dyrektor (byle by był to kometarz merytoryczny). Ja sie krytyki nie boję. Wole nawet aby komentarze i recenzje były na forum, nie na korytarzu, bo tu moge sie do tego odnieść. A na korytarzu nawet w tym nie uczestniczę. Forum jest dla mnie łącznikiem ze środowiskiem, do którego w rzeczywistości nie mam dostępu (wynika to z przyczyn obiektywnych funkcjonowania w organizacji silnie shierarchizowanej).

Bezustannie szukam metody wynajdywania ludzi zdolnych, zaangażowanych, kompetentnych z dużym potencjałem. Niestety pracownicy/funkcjusze w SC nie mają "kart" z opisem ich kompetencji i osiągnięć. Nie lubię szukać na zasadzie "znajomy znajomego", bo to jest ułomne i ociera sie o nepotyzm (poza tym ja nie mam znajomych w pracy). Dlatego staram się dostrzegać ludzi aktywnych tam gdzie mój wzrok sięga lub siegam po metode rekrutacji wewnętrznej z ogłoszenia i każdy kto jest aktywny może się zgłosić. Ale poza tym w ramach awansu wewnętrznego w organizacji 1000 osobowej muszę polegać na opiniach osób, które pełnią inne stannowiska kierownicze oraz na "dowodach" aktywności. Gdzieś trzeba się pokazać aby być dostrzeżonym. Oczywiście zawsze można przyjść do dyrektora i przedstawiśc swoje atuty, a ja to zweryfikuję.
 
Zapoczątkował Pan Nową Świecką tradycję wypowiadania się otwarcie na forum pod swoim nazwiskiem (co naprawdę mi sie podoba). Czy w Pana ślady pójda inni Dyrektorzy? Szczególnie interesuje mnie Rzepin i Poznań (zna Pan obydwu). Może tymi śladami pójdą inni!!!
 
Myślę ,że chyba należy uwzględnić zakresy obowiązków.Zakresy obowiązków i związana z tym odpowiedzialność i wynagrodzenie.Bez powielania zakresów obowiązków.Równa płaca(z uwzględnianiem stażu) za równą pracę a nie za fajerwerki.To jest urząd a nie cyrk gdzie najlepiej oceniani są ci co potrafią zrobić szpagat.Ekspert ,który robi wokół siebie dużo szumu albo spadający naczelnik (szkolenia ,narady, spotkania) to najczęściej mniej wartościowy pracownik od tego co sumiennnie od lat wykonuje swoją pracę bo ma to zapisane w swoim zakresie obowiązków.I taka powinna być idea kompetentnego urzędnika.Nie szukajmy na siłę liderów bo działamy na podstawie obowiązujących w miejscu i czasie przepisów.Dyrektor powinien zajmować obiektywne stanowisko,rządzić i opracować ten zakres obowiązków razem z kadrami i np.działami obsługi prawnej.Nie można oczekiwać od podwładnych,że będą tworzyć obieg dokumentów bo wyjdzie jak przy etatyzacji,że powinno nas ileś tam razy więcej.
 
aleksander napisał:
Myślę ,że chyba należy uwzględnić zakresy obowiązków.Zakresy obowiązków i związana z tym odpowiedzialność i wynagrodzenie.Bez powielania zakresów obowiązków.Równa płaca(z uwzględnianiem stażu) za równą pracę a nie za fajerwerki.To jest urząd a nie cyrk gdzie najlepiej oceniani są ci co potrafią zrobić szpagat.Ekspert ,który robi wokół siebie dużo szumu albo spadający naczelnik (szkolenia ,narady, spotkania) to najczęściej mniej wartościowy pracownik od tego co sumiennnie od lat wykonuje swoją pracę bo ma to zapisane w swoim zakresie obowiązków.I taka powinna być idea kompetentnego urzędnika.Nie szukajmy na siłę liderów bo działamy na podstawie obowiązujących w miejscu i czasie przepisów.Dyrektor powinien zajmować obiektywne stanowisko,rządzić i opracować ten zakres obowiązków razem z kadrami i np.działami obsługi prawnej.Nie można oczekiwać od podwładnych,że będą tworzyć obieg dokumentów bo wyjdzie jak przy etatyzacji,że powinno nas ileś tam razy więcej.
Nie jestem z tej izby.W mojej izbie zamordyzm p.o.dyrektora to klasyczny sposób sprawowania władzy.Reformy czekam jak zbawienia bo jest szansa na zmiany dla całej masy urzędników z tej instytucji a nie epatowanie 10% składem działów operacyjnych.Przemyt jak ktoś wyliczył i różne przekręty,szara strefa to chyba jeśli się nie mylę nie przekracza 10-15%.Reszta to normalnie ,lepiej lub gorzej funkcjonujące firmy a nie patologia i narkotyki.Celowo w poście nie dodałem też aby skończyć z tym klasycznym w naszej instytucji zawodem "dyrektor naczelnik aż do śmierci lub potknięcia się".Lepiej może gdyby funkcyjni byli terminowi i kadencyjni.Kasa natomiast za odpowiedzialność a nie za ściganie wszystkich i wymyślanie nowych rozwiązań chroniących funkcyjnych zrzucających winę za podwładnych.Nie dodałem również,że trzeba zwiększyć rolę kontroli wewnętrznej i w ogóle kontroli ,która powinna wskazywać rozwiązania a nie czepiać się szczegółów i wszystkiego bo jak mówią ludzie obyci w cle "nie sztuką jest sprawdzić SAD sztuką czasami jest napisać go zgodnie z wymaganiami przepisów".
 
Ależ Dyrektorze, nie ma się co obruszać!
W to miejsce proszę spojrzeć na Wszystkich Tu Piszących z ich perspektywy, a łatwiej będzie zrozumieć nawet te najbardziej wybujale obraźliwe wypowiedzi.
Otórz od chyba już czterech lat ludzie ci - mówię tu o tych, którzy stanowią "mięso armatnie" - są nękani nieustanną lawiną złych wiadomości przeplataną pokątnie zdobywaną mroczną wiedzą na temat własnej przyszłości.
Zwolnią, czy nie zwolnią; alokują, czy nie alokują; połączą, czy nie połączą. I tak cztery lata, co dwa-trzy miesiące nowa radość.
A żyć trzeba. Choć być może pogłoski są przesadzone a strach nimi wywołany nierealny - to jednak jak najbardziej realne są rachunki, jakie trzeba codziennie płacić. Tymczasem jak zaplanować kredyt na przykład, nie wiedząc, czy zimą, latem, wiosną (obecnie mówi się o kwietniu) czy wraz z jakąś inną magiczną datą - nie zostaną zredukowani, alokowani, zwolnieni, przeniesieni etc, etc. I co wówczas?, ano ręka w nocniku! A to tylko jeden wzięty z brzegu przykład.
Tak oto byłbym bardziej ostrożny z przywoływaniem etyki a nawet jej kodeksu.
Rodzi się w tym miejscu bowiem kilka pytań z nią związanych.
Po pierwsze, czy etyka działa w jedną, czy w obie strony?
Po drugie, czy hipotetyczne co podkreślam cudzołóstwo młodszego kontrolera z koleżanką młodszą kontrolerką jest bardzie nieetyczne aniżeli to samo cudzołóstwo pomiedzy osobami o znacznie wyższych szarżach?
Po trzecie, czy oba powyższe cudzołóstwa są bardziej nieetyczne od knucia "szczwanych i podstępnych" intryg przez niektórych "celnych" decydentów?
Po czwarte, czy intrygi owe są mniej, czy bardziej nieetyczne od bezkarnego używania ich w celu manipulacji podległymi ludźmi, a nierzadko i przełożonymi po samuśką górę?
Po piąte, czy manipulowanie to jest bardziej nieetyczne od utrzymywania pracowników w permanentnym stanie niepewności co do swej przyszłości a jednocześnie wymaganie od nich lojalności, uczciwości i zachowania "etyki"?
Po szóste wreszcie, czy to co powiedziano wyżej jest mniej nieetyczne od głosów oburzenia wyrażanych anonimowo i może nieelegancko, ale zawsze bądź co bądź na nieformalnym - rzecby mozna rozrywkowym ze swej natury forum internetowym? -cóż, z pewnością na innym forum rozmowa byłaby bardziej poważna, lecz kto ma je zorganizować ja, moja koleżanka, związki pardon zawodowe? Ten ruch należy do Pana.

Być może odpowiedzi nasuwają się same, być może nie. Jednak w odpowiedziach na te pytania tkwi źródło zrozumienia postaw owego "mięsa armatniego". Nazwy tej celowo tu używam, gdyż to przecież "jak by co" to kontrolerzy w pierwszej kolejności pójdą na bruczek albo w sweterki do urzędu skarbowego za 800 miesięcznie a nie kierownicy i naczelnicy.
Tak więc to "mięso armatnie" radzi sobie w opisanym wyżej permanentnie utrzymywanym stresie zamieszczając na tym forum różne tam androny. A przecież nie jest to jeszcze najgorsza manifestacja niezadowolenia.
Bo cóż obieca Pan, Panie Dyrektorze, tym którzy już nie chcą ani pleść, ani zachowywać etyki, ani identyfikować się dłużej - aby jednak zwrócili do kasy bilety lotnicze z portem lądowania w Londynie, Dublinie czy Oslo?
Tymczasem to oni powoli zaczynają stanowić odniesienie dla reszty "frajerów" pracujących tu przez miesiąc za kilka londyńskich dniówek. To są fakty, a o nich się podobno nie dyskutuje. I próżno tu pleść kolejne androny o skodyfikowanej etyce kiedy zwykła etyka zwykłego człowieka została sierotą!
No i stąd bierze się gadanie o pieniądzach, trustach, kartelach i nierównościach społecznych.

Rzecz jasna byłbym niesprawiedliwy w tym quasi-eseju gdybym nie zauważył korzystnych zmian wprowadzanych przez Dyrektora. Przede wszystkim trzeba tu zwrócić uwagę na walkę z aciance regimem i pozostałościami jego ludzi. Ja już tu nie będę rozpisywał się o ich następstwach i całym krążeniu elit - może kiedyś. Fakt; dawny reżim został dotkliwie ugodzony. Tyle tylko, że zmiany te są zbyt powolne zważywszy na krótki czas jaki nam został - wszak mówi sie o kwietniu
:mrgreen:
Publikacje protokołów spotkań z dyrektorem - piękna sprawa! Ale cóż po tym skoro otwarty obieg informacji na tym się kończy. A cóż by się złego stało, gdyby Dyrektor podał do oficjalnej wiadomości wszelkie znane mu informacie na temat Izby? Wszyscy by wiedzieli co będzie, albo co może być, skończyły by się plotki i przecieki, a na korytarzu znaczna część rozmów nie byłaby przerywana Pańskim widokiem na horyzoncie.
Ale, ale, coś jednak mogło by się stać.
Oto bowiem okazałoby się, że raptem znaczna część bądź co bądź Urzędników Państwowych zamieniłoby swój status na status złotej rączki w Dublinie. Londynie czy Oslo wraz z przyległościami! A tyrać już by nie było kim, i sprawy by sobie leżały, a kierowników byłych i aktualnych w brud....
I czy aby, Dyrektorze, czasem nie o to w tym wszystkim chodzi? [/i][/url]
 
Ostatni gasi światło.Jak sobie wyobrażasz szefa izby celnej co ma 5 albo i więcej kasy zainteresowanego reformą.Przecież im z z mkc nigdy nie było po drodze.Bo mkc na nstępny awans 100zł musi czekać 2-3 lata i mieszkanie kupi sobie w drugim wcieleniu.No chyba że spadnie z nieba????Dlatego jeszcze raz powtarzam.Zakres obowiązków faktyczny a nie jak zwykle bywa dyrektorski fikcyjny, odpowiedzialność i kasa bo wtedy można mówić o zaangażowaniu.
 
Podzielam Twój pogląd Starszy Kontroler Celny (no może poza tym cudzołóstwem, bo to probem moralności, a nie etyki zawodowej, chyba że ta koleżanka to przełożona bądź podwładna). A poważanie to nie podzielam też opisu "mięso armatnie".
Rozumiem rozżalenie, ale to o czym piszesz jest niezależne od nas i naszych współpracowników. Odnosząc sie do naszego forum i apelując zachowanie podstawowych zasad przyzwoitości i szacunku miałem na myśli nasze środowisko. Wszyscy przeżywamy mniejsze bądź większe niepokoje i rozterki, ale to nie powinno wpływac na nasz wzajemny szacunek wśród funkcjuszy i pracownikow IC.
Chciałbym, aby forum było polem przekazywania informacji, stanowisk, pytań o problemach, sprawach lub zjawiskach mających miejsce w naszej izbie, urzedach i oddziałach.
Jednak rozważanie problemu co bedzie w przyszłości w związku z planowanymi zmianami byłoby w tej chwili jednym wielkim spekulowaniem. Po pierwsze, nic o czym mi wiadomo nie jest ostateczne. Po drugie projekty pod dyskusję powinien przedstawić autor. Po trzecie, w końcu, nie po to wystepuję pod nazwiskiem, aby rozsiewac plotki, spekulować, dywagować, etc. W tym przypadku obowiązuje mnie droga służbowa. Wszystko co będzie oficjalnym stanowiskiem IC znajdzie sie na piśmie i w protokole z posiedzenia kierownictwa.
Wierzę, że każdy kto dziś ma pracę i rzetelnie wykonuje swoje osobowiązki będzie ją miał też póżniej. Bo jak na razie mówi sie z zmianach organizacyjnych, a nie o zmniejszeniu zadań.
 
Kapica napisał:
Rozumiem rozżalenie, ale to o czym piszesz jest niezależne od nas i naszych współpracowników. Odnosząc sie do naszego forum i apelując zachowanie podstawowych zasad przyzwoitości i szacunku miałem na myśli nasze środowisko. Wszyscy przeżywamy mniejsze bądź większe niepokoje i rozterki, ale to nie powinno wpływac na nasz wzajemny szacunek wśród funkcjuszy i pracownikow IC.
Chciałbym, aby forum było polem przekazywania informacji, stanowisk, pytań o problemach, sprawach lub zjawiskach mających miejsce w naszej izbie, urzedach i oddziałach.


Wiele razy w swoich postach wspomina Pan o etyce, moralności, wzajemnym szacunku. Pisze Pan, że rozumie rozżalenie zwykłych funkcjonariuszy i sugeruje zachowanie spokoju. Jednak czy nie jest to tylko próba spuszczenia powietrza z balonu niezadowolenia, który pęcznieje w całej Słuzbie Celnej nie tylko w IC Szczecin??? W tym miejscu muszę wspomnieć kilka sytuacji z ubiegłego roku, kiedy został Pan p.o. Dyrektora Izby Celnej w Rzepinie. Dwie izby w których pracują tak samo zwykli funkcjonariusze i wiedzą czym jest "mięso armatnie".
Chciałbym odnieść się do Pańskiego spotkania z grupą zwolnionych funkcjonariuszy (w lutym 2006 roku). Podczas tego spotkania powiedział Pan, że alokacja w Izbie Celnej Rzepin to pomyłka, ale nie zrobi Pan w tej sprawie niczego, gdyż przejął Pan izbę w grudniu 2005 roku, czyli po zakończeniu wzorcowo przeprowadzonej alokacji. Moim zdaniem w ten sposób zalegalizował Pan nepotyzm i prywatę byłego kierownicwa IC Rzepin, a ze zwykłych funkcjonariuszy uczynił to własnie przysłowiowe mięso armatnie. Czy tak ma wyglądać NOWE w Służbie Celnej, czy też tego należy się obawiać??? 8)
 
Szanowny zorro, nie myl faktów:
- jak sam stwierdzasz oceniłem, ze sposób przeprowadzenia alokacji w IC Rzepin to pomyłka. Ocena wyrażona w dalszej częsci Twojej wypowiedzi iż była ona "wzorcowo przeprowadzona" jest w Twej wypowiedzi ironicznym - Twoim - stanowiskiem.
- ocene nepotyzmu i prywaty ocenili Szefowie SC W. Czyżowicz nieprzyznając dyrektorowi nagrody półrocznej w grudniu 2005 r. i M. Banas odwołując ówczesnego dyrektora ze stanowiska.
- pewne procesy administracyjne (a takim była alokacja) nawet jeżeli sa naganne moralnie są nieodwracalne bo były zgodne z prawem (co w kilku sprawach potwierdziły wyroki NSA). IC w Rzepinie miała nadwyżke etatową, więc nie było wakatów na ktore można by przyjmować ludzi, którzy zostali skrzywdzeni.
 
Back
Do góry