Podejrzewam, że powyższych wpisów dokonali cywile. Ja jako celnik tez mam nadzieję na normalność, bo siłą rzeczy jest to człowiek spoza układów celnych w naszej izdebce. Dla akcyźników cóż się może zmienić? Najwyżej zapomni o niektórych kumplach. A co za 3 miesiące? Zobaczymy. Osobiście nie wróże mu długiej kariery dyrektorskiej. To, że lwia część wpływów to akcyza to prawda, ale jakie pojęcie może mieć akcyźnik o CITESach, własności intelektualnej, ochronie dóbr kultury...? Czy wreszcie o samym cle w całej rozciągłości. Poza tym, kto powiedział, że urząd pańtwowy ma być dochodowy. Celników jest jednak więcej a akcyza jest tylko jedną z działek na wilkim polu zainteresowań służby celnej. Uważam, że celnicy powinni mieć dyrektora funkcjonariusza. Jakby dobrze poszukać to by sie znalazł odpowiedni człowiek. Obecnego p.o. nie znam więc nie mogę wypowiadać sie o jego kompetencjach. Chociaż nie wróżę mu źle uważam, że jest on dyrektorem awaryjnym, do czasu zmian w MFie.