Celnik wyciąga turyście kilka butelek z torby i pyta:
- Co to jest?
- Woda święcona dla mojej pobożnej matki.
- Przecież czuję, że to spirytus!
- Ludzie! Cud! Cud!
W pociągu międzynarodowym celnik pyta zaspanego pasażera:
- Alkohol, broń, narkotyki?
- Nie dziękuje. Już mam.
Na granicy celnik zwraca się do podróżnego:
- Proszę otworzyć walizkę.
- Ale ja nie mam walizki!
- Nie szkodzi, przepis jest przepis...
Celnik prosi turystę aby otworzył walizkę i mówi:
- Czego tu nie ma...papierosy, wino, piwo. Jest pan smakoszem?
- Nie, jestem botanikiem i szczególnie interesują mnie takie rośliny jak: tytoń, chmiel i winogrona.
Na granicy Jasio pyta tatę:
- Czy Panu celnikowi pokażemy najpierw twój karabin, czy moją kolekcję złotych zegarków.
Grupa rozbitków z katastrofy morskiej ostatkami sił dopływa do brzegu. Po chwili podchodzi do nich celnik i mówi:
- Znamy te numery..., gdzie są wasze bagaże?!
Co magicy przemycają przez granicę?
Króliki w cylindrach.
Na granicy podczas kontroli celnik pyta turystę:
- Czy może Pan udowodnić, że ta kobieta to Pańska żona?
- Nie. Gdyby jednak Pan udowodnił, że nią jest, dam Panu tysiąc dolarów!
Znany poeta został sportretowany przez Picassa. Wyjeżdżając za granicę wziął portret ze sobą. Na granicy obraz został zatrzymany, choć poeta tłumaczył celnikowi, że to jego portret.
- To jest portret?? - dziwił się celnik. – Panie, przecież to plan fortecy!
Chirurg szepcze do pacjenta leżącego na stole operacyjnym:
- Pamięta mnie Pan? Kilka lat temu nie chciał Pan mnie przepuścić na granicę. Ale ja nie jestem mściwy i teraz przepuszczę Pana przez granicę.
- Przez jaką granicę? - pyta zdziwiony celnik.
- Przez granicę niebiańską.
Majster budowlany przekracza granicę rosyjsko-polską. Celnik pyta:
- Po co panu tyle butelek bimbru?
- To nie bimber, tylko motywacja do pracy.
- Słucham?
- Bo jak moje chłopaki z brygady rano niczego nie wypiją, to nie mogą pracować.
Na granicy celnik mówi do mężczyzny:
- Trzy tygodnie temu przywiózł pan mambę z Afryki, dwa tygodnie temu żmiję z Chin, tydzień temu grzechotnika z Meksyku, a dziś wielkiego węża boa. Czy pan jest kolekcjonerem gadów?
- Mamba, żmija i grzechotnik nie dały sobie rady z moją teściową, może ten boa będzie lepszy...
Celnik pyta Anglika:
- Czy ma Pan coś do zadeklarowania?
- Nie.
- Żadnych dewiz?
- Mam tylko jedną: "Boże, chroń królową!".
Humor z zeszytów szkolnych:
"Błony komórkowe spełniają bardzo ważną funkcję w życiu komórki: wiedzą kogo wpuścić, a kogo wypuścić, czyli spełniają funkcje celnika."