Sytuacja jaka ma miejsce na jednym z przejść granicznych wśród "młodych" mówiąc delikatnie jest nieciekawa. Wszystko w związku z dodatkiem kontrolerskim który został w taki sposób zabrany/ograniczony. Inflacja jaka jest i ceny rosnące z dnia na dzień sprawiają że te parę drobniaków miało istotne znaczenie. Wychodzi na to że teraz zacznę zarabiać mniej po to żeby dać kierownikom, odpowiedzialnym za kierunek wiecej. Patowa sytuacja ceny żywności, prądu, wzrosły a mi zabrano coś z pensji nie dając zupełnie nic w zamian, rodzi się pytanie (może trochę przesadzone) za co mamy żyć.
Znam wiele osób które nie tylko "ryje na pasach" a chodzi na bardziej odpowiedzialne stanowiska. Poza tym tzw. prostsze stanowiska wcale nie sa pozbawione odpowiedzialności. Wszystko to jest wysoce niesprawiedliwe, walka z taką sytuacją nie wchodzi w grę jeśli "staży" nic nie zmienili to czy następni coś wywalczą, moim zdaniem nie, szkoda na to nerwów i czasu. Naprawdę o wiele łatwiej jest zmienić "pracodawcę" niż godzić się na takie traktowanie ja nie mam zamiaru. Jeśli coś się nie zmieni to (wszystko wskazuje że nie) czas się pożegnać. Takie to są moje przemyślenia zresztą nie tylko moje.