Jak wiadomo gro funkcjonariuszy wykonuje zadania wbrew temu jak została zwartościowana. Przekraczana jest czasochłonność a nawet wielu funkcjonariuszy wykonuje zadania, których w ogóle nie ma w opisie zwartościowanego stanowiska.
Wobec takiej rzeczywistości należy postawić pytanie.
Czy powyższe jest zgodne z prawem? jeżeli uważacie, że jednak prawo takiej sytuacji nie dopuszcza, to dlaczego tak wielu funkcjonariuszy w formacji powołanej do przestrzegania prawa jest zmuszanych do łamania prawa, gdyż przełożeni zlecają im do zrealizowania niezwartościowane czynności oraz nakazują im przekraczać czasochłonność poszczególnych zadań?
Z protokołów Zespołu centralnego wiemy już, że MF nie akceptuje rozbieżności pomiędzy zakresem a zwartościowaniem stanowiska.
Dlaczego wiec wciąż, co wielce prawdopodobne, łamiemy masowo prawo?
Ja np. pracuję w OC wewnętrznym. Mam wpisane nieprzystające do rzeczywistości zadania i czasochłonności, jak zresztą większość funkcjonariuszy.
Poinformowałem o tych nieprawidłowościach Zespół Centralny, który dotąd milczy, ale także swojego przełożonego pisząc notatkę służbową, że nie mogę wykonać tego konkretnego zadania ponieważ przekroczyłem już czasochłonność dlań określoną. Kierownik odebrał mi tę konkretną sprawę, co może potwierdzać, że kadra ma świadomość stanu rzeczy.
Jakie jest Wasze zdanie? Czy rzeczywiście łamane jest prawo w SC na masową skalę? Co zamierzacie z tym zrobić, dalej łamać prawo? Czy może ja jednak się mylęi wszystko jest zgodne z literą prawa?
Wobec takiej rzeczywistości należy postawić pytanie.
Czy powyższe jest zgodne z prawem? jeżeli uważacie, że jednak prawo takiej sytuacji nie dopuszcza, to dlaczego tak wielu funkcjonariuszy w formacji powołanej do przestrzegania prawa jest zmuszanych do łamania prawa, gdyż przełożeni zlecają im do zrealizowania niezwartościowane czynności oraz nakazują im przekraczać czasochłonność poszczególnych zadań?
Z protokołów Zespołu centralnego wiemy już, że MF nie akceptuje rozbieżności pomiędzy zakresem a zwartościowaniem stanowiska.
Dlaczego wiec wciąż, co wielce prawdopodobne, łamiemy masowo prawo?
Ja np. pracuję w OC wewnętrznym. Mam wpisane nieprzystające do rzeczywistości zadania i czasochłonności, jak zresztą większość funkcjonariuszy.
Poinformowałem o tych nieprawidłowościach Zespół Centralny, który dotąd milczy, ale także swojego przełożonego pisząc notatkę służbową, że nie mogę wykonać tego konkretnego zadania ponieważ przekroczyłem już czasochłonność dlań określoną. Kierownik odebrał mi tę konkretną sprawę, co może potwierdzać, że kadra ma świadomość stanu rzeczy.
Jakie jest Wasze zdanie? Czy rzeczywiście łamane jest prawo w SC na masową skalę? Co zamierzacie z tym zrobić, dalej łamać prawo? Czy może ja jednak się mylęi wszystko jest zgodne z literą prawa?