• Witaj na stronie i forum Związku Zawodowego Celnicy PL!
    Nasz Związek zrzesza 6783 członków.

    Wstąp do nas! (KLIKNIJ i zapisz się elektronicznie!)
    Albo jeśli wolisz zapisać się w tradycyjny sposób wyślij deklarację (Deklaracja do pobrania! Kliknij!)
    Korzyści i ochrona wynikająca z członkostwa w ZZ Celnicy PL (KLIKNIJ) plus inne benefity, np. zniżki na paliwo!
    Konto Związku 44 1600 1462 0008 2567 1607 7001 w BGŻ BNP PARIBAS

Czy "mobilni" mają prawo zatrzymywać podróbki na t

Ot cytat z dzisiaj ze strony IC w Katowicach:

"Targowiska miejskie i bazary to miejsca, gdzie najczęściej można kupić "markowe" wyroby za niewielkie pieniądze. To właśnie tam trafiają do sprzedaży tzw. podróbki. Wiedzą o tym nie tylko ewentualni klienci, ale i też celnicy. Dlatego nękają te miejsca ustawicznymi kontrolami. W trakcie ostatniej akcji kontrolnej przeprowadzonej na targowisku w Rybniku przez funkcjonariuszy z Wydziału Zwalczania Przestępczości Izby Celnej w Katowicach oraz pracowników Szczególnego Nadzoru Podatkowego Urzędu Celnego w Rybniku na handlu podróbkami przyłapano 6 handlarzy".

Pytanie - co ma RSN do podróbek ?

Pomieszanie z poplątaniem.
 
juar_78 napisał:
Pytanie - co ma RSN do podróbek ?

Pomieszanie z poplątaniem.


Już Tobie odpowiadam.
Akcja planowana była na zwalczanie nielegalnego obrotu wyrobami akcyzowymi bez znaków akcyzy, bądż z podrobionymi znakami akcyzy. STĄD UDZIAŁ SNP. Podczas tych działań znaleziono podróbki (patrz art. 228 par.2 kpk) dlatego je zatrzymano. Podróbki zostaną następnie przekazane właściwym organom zgodnie z właściwością rzeczową.

Takie działanie jest zgodne z prawem. I O TYM WŁAŚNIE ROZMAWIAMY, a nie że mobilni są oczkiem w głowie i jest na nich presja. Wiem że jest presja, ale rozmawiamy o przepisach prawa, a nie jak realizować naciski.

Zacytuję więc Tobie Gościa:
Wstawcie się więc w rolę karnistów, którzy później muszą takie gnioty bronić....

Ten cytat odnosi się do wcześniejszych postów o zatrzymywaniu podróbek, niby jako nielegalnie wprowadzonych na teren WE.
Kombinujecie na różne sposoby, bo nie ma podstawy prawnej do zatrzymywania podróbek przez Służbę Celną. (jedynym wyjątkiem jest art. 228 par.2 kpk, kiedy realizowane są czynności w sprawie karnej skarbowej np. zatrzymanie papierosów czy alkoholi bez znaków akcyzy, należy wówczas zatrzymać przedmioty innego przestępstwa)
 
Anonymous napisał:
zasada jest prosta mobilni zabierają towar a 'kupiec" jeżeli jest niech udowodni że towar jest legalny. Niestety to prawda......
..... Ja też chcę żyć w państwie prawa.

I O TYM WŁAŚNIE TUTAJ ROZMAWIAMY o respektowaniu prawa.

PANIE ANONIMOWY
Ciężar udowodnienia przestępstwa spoczywa raczej na organach ściganie, nie na "kupcu".

O PRAKTYKACH MOBILNYCH SAM PISZESZ - "niestety to prawda..."
Dlaczego używasz słowa niestety skoro twierdzisz, (patrz wcześniejsze posty) że wszystko jest OK i zgodne z prawem.
 
Nigdy nie pisałem że praktyki mobilnych są OK natomiast pisałem ze mobilni to oczko w głowie IC bo dzięki ich działaniom (legalnym czy nie ) IC ma czym sie pochwalić. Jeżeli ktoś np. z karnego chciałby wytknąć coś GM to spotyka się z zarzutem że nie chce mu się pracować, gdyby nie sprawy z GM to w karnym pracowałałaby jedna osoba itp. Większaść spraw i tak przekazuję się zgodnie z właściwością.
 
widać jakie głowy takie oczka....
pracuję w karnym i z przykrością stwierdzam że 99% spraw z GM to totalne gnioty!! i ani razu ręka mi nie drgęła przed pisaniem wytyków.
Lekkie efekty to przynosi bo dziwnie GM są odporni na nowinki.
Poradziłem żeby sto razy zastanowili się nad stoiskiem z podróbkami a jeśli już to protokół przeszukania i do proroka dla ochrony własnej d..
I oczywićie po czynnościach w 308 kpk - biegusiem do Policji
 
Ach te biurwy, jak zwykle nieomylne (obiecałem już kiedyś, że nie będę tego określenia używał, ale jak wchłaniam te wypociny tego karasia, to mnie zalewa), przepraszam wszystkich innych.

Mam dla Ciebie i tylko Ciebie specjalną propozycję. Skoro robisz tyle wytyków-jesteś skuteczny- best of the best of the bestia, to Twój przełożony powinien Ciebie skierować na pierwszą linię ognia, abyś to sam osobiście zmienił i nauczył te gnioty z GM jak się pracuje i kwity wypisuje :twisted:
Specjalnie dla Ciebie tak po 10 godzinach stania w upale lub na mrozie, tak tylko dla Ciebie :lol: załatwimy Tobie ze dwie sprawy, lub trzy (przecież jesteś dobry i dasz sobie radę) i Ty swoim chłodnym, wyrachowanym i obiektywnym wzrokiem z dupą zalaną potem, lub z tą substancją zamarzniętą w pewnych częściach ciała, będziesz potrafił trafnie ocenić sytuację, tak jak zwykle przesłuchanie przeprowadzisz perfekcyjnie, zadasz wszystkie niezbędne pytania a po analizie (w swoim miejscu pracy też masz na to tyle samo czasu, bo przecież macie zapierdol :wink: ) 3 sekundowej całą sprawę uznasz za zamkniętą.


PS Lepiej się kontroluje niż samemu pracuje!
Lepiej dawać wytyki niż pokazywać swoje wyniki!
Fajnie zbijać śmietankę, zdmuchując komuś piankę :lol:

PSII Gdybyś, zakłądam, gdybyś kiedyś miał tą przyjemność pracować w GM, gwarantuje Tobie, że znajdzie się inny mądry karnista, który Twoje kwity będzie miał za gnioty :shock:
 
po 1 - ochrona d... przed prokuratorem to nic? lepszy chyba wytyk do kierownika grupy niż prorok z wnioskiem do dyrektora IC w trybie art. 19 kpk - dyscyplinarka

po 2 Ciebie też by strzelił grom po 2,3 latach PRÓŚB i wyciągania ręki z propozycją przeszkolenia nawet w smoim wolnym czasie... Nie umieć postawić zarzutu, mylić przemyt z paserką i zarzucać komuś przemyt przez drogowe przejście graniczne np. w Poznaniu???

po 3 - po przekazaniu w formie elektronicznej opracowanych przez siebie WSZYSTKICH wzorów potrzebnych pism

ch... by Cię nie strzelił jak świecisz oczami przed prorokiem i prosisz go żeby się po raz kolejny nie denerwował, bo jakoś to !wyprostujemy... Wybacz !!! tym bardziej w dobie klimatyzowanych samochodów i laptopów

Także starajmy się robić swoje minimum a będzie OK


Karaś vel biurwa
 
a i zapomniałem - dygałem na przejściu na zmiany, przez 2 lata - żeby było jasne - ze śrubokrętem i pisałem po 3,4 sprawy na zmianę. Karaś
 
Rozumiesz w takim razie, czy się różni praca na przejściu z pracą GM wewnątrz kraju!?

Musimy starać się, aby nasza praca była skuteczna i lepiej, żeby opr zrobił kiero niż prorok (dlatego dzięki)

Skoro pracowałeś na przejściu, to rozumiesz, że lepiej, aby jedna osoba znała się na rozkręcaniu i używaniu śrobokręta, a druga dobrze wypełniała kwity, aby rks nie miał później niepotrzebnych problemów. (dlatego w DE jest ścisła specjalizacja i do min zlikwodowana biurokratyzacja - przy zajęciu kilku-kilkudzisięciu sztang wypisuje się jeden kwit i mandat i to wsio, a u nas :idea: )

Powinienieś także rozumumieć, dlaczego nie ma prawidłowych szkoleń z kks-u :cry: , gdyż najprostsze pytania zajmują górze wiele roboczo-osobo-tygodnio-godzin, a nawet jeżeli to się uda, to nie ma osób, które są WYKŁADOWCAMI, tylko odczytywaczami przepisów.

Ja także byłem karasiem,biurwą, tłuczkiem i śrubokrętem.

Powiem tylko tyle!!!
NIC TO W PORÓWNANIU Z GM.

Naprawdę uwierzcie, że WY macie tylko swoje wązkie działeczki, a na drodze nie ma tylko tego, lub tamtego, jest wszystko i to nie jest śmietanka. Zapraszam. To jest najcięższa praca w mojej bytności w SC.

PS Mam nadzieję, że moderator wybaczy nam tę chwilę słabości i pozostawi nasze posty w wirtualnej bytności, nie przenosząc ich w otchłań ciemności :wink:
 
miło że opuściłeś ton postu. więc tak - GM z mojego miasta ma numery tel. naszych karnistów. Nie raz i nie dziesięć w nocy odpowiadałem na pytania z drogi i radziłem co robić, ale to w imię dobrej współpracy, czego i Towiej grupie życzę.
Kilka razy mówiłem staremu żeby pojeździć z grupą i w praktyce to pokazać ale problem UC/IC żeby oficjalnie jeździć.
Nie ma co się licytować - każdy ma swoją działkę do pielenia i każdy ma swoje argumenty, ale przyznasz - chwytasz klienta z drugiego końca Polski, chrzanisz protokoły a potem bujamy się wszyscy żeby go ściągnąć na poprawki. A czas nie pała nie postoi, terminy lecą. I siłą rzeczy po 3 miesiącach niepotrzebnie izba dostaje materiały do przedłużenia i....zaczyna się jazda po bandzie. Zazwyczaj dostaje po łbie GM. Nikomu to niepotrzebne. Grunt do dobrze zacząć sprawę i to Wasza rola.
Mam nadzieję że choć trochę zmienisz zdanie o rks-ach czego życzę. A przepisy mamy jakie mamy tylko zazdrościć niemcom.

Niech zostanie Karaś
 
Naprawdę uwierzcie, że WY macie tylko swoje wązkie działeczki, a na drodze nie ma tylko tego, lub tamtego, jest wszystko i to nie jest śmietanka. Zapraszam. To jest najcięższa praca w mojej bytności w SC. - to zapraszam na jakiekolwiek przejście na wschodzie to nie dawna granica z Niemcami. Tu nie zapier..... się 10 godzin w lukcusowym Nissanie czy innym Vito za 500tyś zł ale na jamie z własnym śrubokręm i latarką i jeszcze w stresie bo GM za przejściem już czeka. :twisted:
 
Zapomniałem, że tylko praca na pasie i jamie na granicy wschodniej i z Wielkim bratem jest bardziej uciążliwa, ale to monotonia i brak światełka, gdyż to krecia robota i cały czas to samo. Oczywiście te GM polujące na zolla, który ma kolejkę, która nigdy nie maleje i 2-3 minuty na auto z jego zarejestrowaniem. To niestety taka jakaś dziwna polityka szefostwa, ale musicie przyznać, że wpływa na WAS mobilizująco.

Najgorsze jest to, że byle pomówienie i mogą was z roboty wyauotować, bo pracodwaca nie staje w naszej obronie.

Jest jeden zasadniczy plus Waszej pracy, a mianowice pracujecie na przejściu granicznym UE, więc podstawy prawne działania są jasne jak słońce.

Karasiu, sam wiem po sobie, że problemy przy pisaniu kwitów są pod koniec służby, gdy neurony już jakoś fiksują i czasami takie dziwne bliny mogą powstać, a niestety nie mamy takiego (jeszcze) sprzętu jak podał kolega ze wschodu, więc kwity piszemy na kolanie.

Bardzo ważne, aby współpraca pomiędzy nami (GM) i Wami (RKS) się dobrze układała, gdyż gramy w jednym zespole.

Także uważam, że dobrze byłoby, gdyby ktoś od Was jeździł na drogę, lub przynajmniej przy większych sprawach był dostarczany na miejsce zdarzenia (co prawda to są dyżury telefoniczne, które w naszej służbie płatne są tylko w momencie faktycznej pracy- pracodawca wybiera najgorszą z trzech możliwych opcji, czyli ta bezpłatną :cry: )
Podobnie mogłoby być przy transporcie drogowym i kończyć postepowanie (tak jak ITD) mandatem kredytowanym na drodze (podobno w jednej izbie tak robią)
 
Zapomniałem, że tylko praca na pasie i jamie na granicy wschodniej i z Wielkim bratem jest bardziej uciążliwa, ale to monotonia i brak światełka, gdyż to krecia robota i cały czas to samo.
Oczywiście na wschodzie to tylko fajki. Wszystko inne (podróbki, CITES, zabytki ) nagle gdzieś wyparowało.. Niestety to bardzo, bardzo wielkie uproszczenie szkoda że większośc kolegów celników widzi nas tylko w kanale z śróbokrętem.Naprawdę praca na przejściach wschodnich nie przypomina w niczym pracy na zachodzie przed 01.5.2004 tego nie da się porównać.
 
W jednej kwestii masz rację. Na zachodzie nigdy nie było takiego sprzętu, jaki znajduje się u WAS i prawdopobnie nigdy nie będzie, gdyż tylko zewnętrzna granica UE jest dofinansowana z UE, więc praca odbywała się w innychw warunkach.

Sam jesteś niekonsekwentny, gdyż w poprzednim poście dokonałeś jeszcze większego uproszczenia.

Nikt nie chciałby pracować na pasie (poza wyjątkami :lol: ) i dlatego wschód jest z tym i z jamą, śrubokrętem kojarzony. reszta wygląda mniej więcej tak jak u nas, więc nie przesadzaj.
 
BRAWO JABOL - masz rację odnośnie wypisywania kwitów. Pod koniec służby kiedy gasną ci już lampki, ludzie nawstawiają Ci sto ch...., myślisz kiedy znowu pójdziesz normalnie do domu się wyspać, to babole widać dopiero jak przyjedziesz do firmy, albo dnia następnego. I co że widzisz i tak ich już nie wyprostujesz. A najgorsze jest to, że takie ujawnienia zawsze są w nocy, albo pod koniec służby...
Ale urzędnicy z biura nigdy tego nie zrozumią. Trochę się im nie dziwię, jak trzeba prostować póżniej kwity, ale kto powiedział, że praca jest łatwa i leci jak mleko z krowy. Gdyby tak było, że wszyscy dostajemy wszystko ładnie poukładane na tacy, to ja z GM też bym się nie najeb.... żeby coś znależć, bo czekałbym tylko na konkretny ten jeden pojazd z lewym towarem. Nie byłbym zmęczony rozkręcaniem i skręcaniem samochodów, słuchaniem co w eterze o nas gadają, którędy chcą nas ominąć itd. Lampki by mi ze zmęczenia nie przygasały i kwity pisałbym na szóstkę.
Ale cóż, byłoby to idealne.....

Natomiast JABOL, z tymi mandatami z transportu drogowego wystawianymi przez jakąś izbę to PRZECHOLOWAŁEŚ. Służba Celna nie ma uprawnień do mandatowania z Kodeksu Wykroczeń.

Pozdrawiam forumowiczów. To bardzo ważne, że chce Wam się o tym gadać. Szkoda tylko, że każdy szuka winy u innej osoby, a nawet kawałka swojej winy nie widzi.

Podsumowując: NIKT NIE JEST IDEALNY.
Jeżeli przestępstwa popełniane byłyby idealnie, to człowiek z GM by ich nie wykrył, a człowiek z RKS nie miałby co robić (prowadzić śledztw czy dochodzeń). Wszyscy byli byśmy w tej służbie niepotrzebni.
Zostałoby kopanie rowów, jeżeli one byłyby do czegoś potrzebne.

TAK WIĘC KAŻDY Z NAS JEST SOBIE POTRZEBNY !!!
Bez znaczenia spod jakiej jest flagi.
 
powinieniem napisać, że w pewnej izbie postępują tak jak ITD, tzn wystawiają decyzję na drodze, a nie mandat (tak słyszałem, a czy to prawda :? )
 
Sprawa mandatowania przez izby celne za naruszenie przepisów o transporcie drogowym jest tak bardzo naciągnięta, jak moje rozciągnięte słowo o jedną literkę. Tym razem ja przeholowałem z tym błędem ort.
Ale cóż wypadki w pracy się zdarzają, tak jak w protokołach, w których błędy sam zauważasz po kilku dniach.
Wniosek jest jeden: JESTEŚMY PRZEPRACOWANI.
 
PANOWIE, ALE ODESZLIŚCIE OD TEMATU!!!

Co z podsatwą prawną w sprawie zatrzymywania podróbek przez mobilnych na targowiskach ???

NIE MA JEJ ???
 
Back
Do góry