N
Nie zarejestrowany
Gość
Jak zlikwidują wtedy będą większe problemy niż osobą KP
A nawet jeśli zlikwidują to szczęśliwie Warszawa z KP daleko od Łodzi.
Nie tak daleko kolego, nie tak daleko..
Follow along with the video below to see how to install our site as a web app on your home screen.
Notka: This feature may not be available in some browsers.
Jak zlikwidują wtedy będą większe problemy niż osobą KP
A nawet jeśli zlikwidują to szczęśliwie Warszawa z KP daleko od Łodzi.
dokładnie, jak teraz to robi w WZP W-wa
Nie tak daleko kolego, nie tak daleko..
A gdzie ty była kontrola drogowa się pytam?
O ja cie kręcę. Ale temat. Złóżcie doniesienie do prokuratury!
Na oficjalnej państwowej stronie informacji publicznej IC z Warszawy przeczytałem o działaniach celników m.in. "... Podejrzane auto zostało zatrzymane w odległości ok. 300 metrów dalej przez powiadomioną załogę w nieoznakowanym pojeździe służbowym Służby Celnej. ... Nadkomisarz celny ... Naczelnik Wydziału Zwalczania Przestępczości ...". Służę adresem: http://bip.warszawa.ic.gov.pl/index.php?option=com_frontpage&Itemid=419
I wbiło mnie w krzesło, bo po lekturze przepisów (art. 46 ustawy o służbie celnej z DZ.U. 168 z 2009 z poz. 1323, rozdziału 1 działu V prawa drogowego z 1997 i par. 13 rpozporządzenia w sprawie kontroli ruchu drogowego z DZ.U. 132 z 2008 z poz. 841) stwierdzam, że najprawdopodobniej zatrzymanie pojazdu przez celników może być przeprowadzone tylko przez celników umundurowanych z oznakowanego pojazdu lub przebywających przy oznakowanym pojeździe.
Mogę jednak się mylić i dlatego proszę Was jako fachowców o ocenę tego działania.
Jeśli się nie mylę to ten państwowy reportaż jest oficjalnym przyzwoleniem na łamanie prawa. Albo jest to bezrozumne szafowanie życiem, zdrowiem celników i mieniem państwowym (jak oni to zrobili, np. rzucając się pod koła - patrz hasło Magdalenka). Albo też w tej relacji podano nieprawdę, co też budzi mój zdecydowany sprzeciw.
Dlatego też mam pytanie, czy wg Was jest zasadne zbadanie tego przez właściwy organ (jaki) z wyciągnięciem należytych konsekwencji włącznie?
Jedyne wytłumaczenie może być takie, że pojazd był owszem nieoznakowany, ale funkcjonariusze, którzy w nim byli i dokonali zatrzymania byli umundorowani. Nowa ustawa mówi, że do zatrzymania pojazdów na drogach publicznych stosuje się przepisy ustawy prawo o ruchu...... a tam nie ma wymogu, aby zatrzymujący znajdował się w pobliżu oznakowanego pojazdu. Wystarczy aby funkcjonariusz był umundurowany.
Jeżeli załoga była całkiem "nieoznakowana" to faktycznie nieładnie
A kto za to odpowiada?Naczelnik-KP.
A kto za to odpowiada?Naczelnik-KP.
Po drugie nie zapominajmy że najważniejsze w tym wszystkim jest to, że złapany został przemytnik a to jest celem działań grup mobilnych
Nie rozstrzygając, czy byli umundurowani, czy nie.
Nie można usprawiedliwiać naruszeń przepisów (np. dotyczących zatrzymania pojazdu) twierdząc, że " najważniejsze w tym wszystkim jest to, że złapany został przemytnikę, czyli wg zasad cel uświęca środki.
Załóżmy jednak, że zatrzymania próbowali dokonać jednak nie umundurowani funkcjonariusze. Koleś się nie zatrzymuje. Zaczyna się pościg. Zdarza się wypadek i ktoś z ściganego auta ginie lub zostaje ranny. A po wszystkim okazuje się, że w bagażniku ściganego auta było raptem pare butelek lewego alkoholu. Jak myślisz, co wtedy. Prokurator przymknie oczy i nie będzie doszukiwał się związku między nieuprawnionym zatrzymaniem a wypadkiem ?. Rodzina poszkodowanego lub zmarłego nie będzie się sądzić i dochodzić twierdząc, że do wypadku przyczynili się samik funkcjonariusze ?
Jak czytam czasem posty celników to wychodzi na to, że nie ważne są przepisy i procedury grunt, aby był wynik, kogoś złapać i skontrolować możliwie jak najwięcej. Moja tez jest taka. To są wszystko relatywnie nowe działania i uprawnienia dla Służby Celnej. Jescze nie było drastycznych przypadków, aby ktoś się sparzył, więc nikt do tego wagi nie przywiązuje. Spójrzcie na Policje. Był przypadek z Gdańska chyba, kiedy zmarł chłopak, który uderzył o słup goniony przez policjanta z pałką. Sprawa i smród ciągły się zatym długo. Nie pamiętam finału sprawy, ale prokurator postawił policjantowi zarzuty i nie było wtedy żadnego usprawiedliwienia, że gonił huligana.
Ja nie usprawiedliwiam tego, że doszło do zatrzymania z naruszeniem przepisów, o ile tak było a wątpie w to. Drażni mnie tylko to, że działanie ludzi w terenie, gdzie przecież to oni podejmują decyzje jak i co robią, przypisuje się Naczelnikowi. Przecież On nie może być wszędzie. A po drugie my rozmawiamy o artykule prasowym a nie o potwierdzonym fakcie i stąd moje stwierdzenie, że został złapany przemytnik i to chyba jest najważniejsze a ktoś próbuje pomniejszyć sukces i czepia się procedury. Ja też nie pochwalam zasady cel uświęca środki i sukces za wszelką cenę, ale w przypadku gdy coś można zrobić to się robi. Gdyby komukolwiek groziło jakieś niebezpieczeństwo, to przecież mamy świadomość swoich uprawnień i możliwości i raczej nikt nieumundurowany w nieoznakowanym radiowozie nie podjąłby pościgu tylko tak jak w tym konkretnym przypadku, 2 umundurowanych funkcjonariuszy zostałoby przy kontrolowanej taksówce a 2 umundurowanych w radiowozie podjełoby pościg. Wniosek jest jeden: wszystko odbyło się bezpiecznie i z zachowaniem porządku prawnego.