• Witaj na stronie i forum Związku Zawodowego Celnicy PL!
    Nasz Związek zrzesza 6783 członków.

    Wstąp do nas! (KLIKNIJ i zapisz się elektronicznie!)
    Albo jeśli wolisz zapisać się w tradycyjny sposób wyślij deklarację (Deklaracja do pobrania! Kliknij!)
    Korzyści i ochrona wynikająca z członkostwa w ZZ Celnicy PL (KLIKNIJ) plus inne benefity, np. zniżki na paliwo!
    Konto Związku 44 1600 1462 0008 2567 1607 7001 w BGŻ BNP PARIBAS

Czy cel i kariera uświęcają środki

A gdzie ty była kontrola drogowa się pytam?

Wg artykułu na stronie IC W-wa "17 marca ok. godziny 6.00 funkcjonariusze Wydziału Zwalczania Przestępczości w Warszawie w miejscowości Zielonka zatrzymali do kontroli taksówkę. W chwili gdy pojazd zatrzymano do kontroli, jadący za nią samochód marki Opel Vectra wykonał gwałtowny manewr i zawrócił. Podejrzane auto zostało zatrzymane w odległości ok. 300 metrów dalej przez powiadomioną załogę w nieoznakowanym pojeździe służbowym Służby Celnej".

Więc nie wiem czy Kolega żartuje, czy też zupełnie nie zna przepisów. Ewentualnie niech Kolega spróbuje przekonać mnie że nie była to kontrola pojazdu w ruchu drogowym.
 
Na oficjalnej państwowej stronie informacji publicznej IC z Warszawy przeczytałem o działaniach celników m.in. "... Podejrzane auto zostało zatrzymane w odległości ok. 300 metrów dalej przez powiadomioną załogę w nieoznakowanym pojeździe służbowym Służby Celnej. ... Nadkomisarz celny ... Naczelnik Wydziału Zwalczania Przestępczości ...". Służę adresem: http://bip.warszawa.ic.gov.pl/index.php?option=com_frontpage&Itemid=419
I wbiło mnie w krzesło, bo po lekturze przepisów (art. 46 ustawy o służbie celnej z DZ.U. 168 z 2009 z poz. 1323, rozdziału 1 działu V prawa drogowego z 1997 i par. 13 rpozporządzenia w sprawie kontroli ruchu drogowego z DZ.U. 132 z 2008 z poz. 841) stwierdzam, że najprawdopodobniej zatrzymanie pojazdu przez celników może być przeprowadzone tylko przez celników umundurowanych z oznakowanego pojazdu lub przebywających przy oznakowanym pojeździe.
Mogę jednak się mylić i dlatego proszę Was jako fachowców o ocenę tego działania.
Jeśli się nie mylę to ten państwowy reportaż jest oficjalnym przyzwoleniem na łamanie prawa. Albo jest to bezrozumne szafowanie życiem, zdrowiem celników i mieniem państwowym (jak oni to zrobili, np. rzucając się pod koła - patrz hasło Magdalenka). Albo też w tej relacji podano nieprawdę, co też budzi mój zdecydowany sprzeciw.
Dlatego też mam pytanie, czy wg Was jest zasadne zbadanie tego przez właściwy organ (jaki) z wyciągnięciem należytych konsekwencji włącznie?

Jedyne wytłumaczenie może być takie, że pojazd był owszem nieoznakowany, ale funkcjonariusze, którzy w nim byli i dokonali zatrzymania byli umundorowani. Nowa ustawa mówi, że do zatrzymania pojazdów na drogach publicznych stosuje się przepisy ustawy prawo o ruchu...... a tam nie ma wymogu, aby zatrzymujący znajdował się w pobliżu oznakowanego pojazdu. Wystarczy aby funkcjonariusz był umundurowany.
Jeżeli załoga była całkiem "nieoznakowana" to faktycznie nieładnie :D
 
Jedyne wytłumaczenie może być takie, że pojazd był owszem nieoznakowany, ale funkcjonariusze, którzy w nim byli i dokonali zatrzymania byli umundorowani. Nowa ustawa mówi, że do zatrzymania pojazdów na drogach publicznych stosuje się przepisy ustawy prawo o ruchu...... a tam nie ma wymogu, aby zatrzymujący znajdował się w pobliżu oznakowanego pojazdu. Wystarczy aby funkcjonariusz był umundurowany.
Jeżeli załoga była całkiem "nieoznakowana" to faktycznie nieładnie :D

A kto za to odpowiada?Naczelnik-KP.
 
A kto za to odpowiada?Naczelnik-KP.

Po pierwsze Naczelnik odpowiada za organizacje pracy i funkcjonowanie wydziału a nie za sposób w jaki realizowane są czynności w terenie. Nie dajmy się zwariować.
Po drugie nie zapominajmy że najważniejsze w tym wszystkim jest to, że złapany został przemytnik a to jest celem działań grup mobilnych
Po trzecie i najważniejsze nawet gdyby jakiś adwokat przed Sądem udowodnił, że doszło do zatrzymania z naruszeniem przepisów co tak naprawde nie jest pewne, bo to że radiwoóz był nieoznakowany nie świadczy o tym, że funkcjonariusze byli bez mundurów, to należy pamiętać że artykuł informacyjny w mediach nie ma mocy dowodowej. Więc scenariusz ewentualnej sprawy sądowej wyglądałby tak: Przemycior unika kary grzywny, natomiast Sąd orzeka przepadek fajek jako nielegalnych na terytorium RP, więc i tak Przemycior dotkliwie odczuwa spotkanie z MGK a o to chyba chodzi.
 
Po drugie nie zapominajmy że najważniejsze w tym wszystkim jest to, że złapany został przemytnik a to jest celem działań grup mobilnych

Nie rozstrzygając, czy byli umundurowani, czy nie.

Nie można usprawiedliwiać naruszeń przepisów (np. dotyczących zatrzymania pojazdu) twierdząc, że " najważniejsze w tym wszystkim jest to, że złapany został przemytnikę, czyli wg zasad cel uświęca środki.
Załóżmy jednak, że zatrzymania próbowali dokonać jednak nie umundurowani funkcjonariusze. Koleś się nie zatrzymuje. Zaczyna się pościg. Zdarza się wypadek i ktoś z ściganego auta ginie lub zostaje ranny. A po wszystkim okazuje się, że w bagażniku ściganego auta było raptem pare butelek lewego alkoholu. Jak myślisz, co wtedy. Prokurator przymknie oczy i nie będzie doszukiwał się związku między nieuprawnionym zatrzymaniem a wypadkiem ?. Rodzina poszkodowanego lub zmarłego nie będzie się sądzić i dochodzić twierdząc, że do wypadku przyczynili się samik funkcjonariusze ?

Jak czytam czasem posty celników to wychodzi na to, że nie ważne są przepisy i procedury grunt, aby był wynik, kogoś złapać i skontrolować możliwie jak najwięcej. Moja tez jest taka. To są wszystko relatywnie nowe działania i uprawnienia dla Służby Celnej. Jescze nie było drastycznych przypadków, aby ktoś się sparzył, więc nikt do tego wagi nie przywiązuje. Spójrzcie na Policje. Był przypadek z Gdańska chyba, kiedy zmarł chłopak, który uderzył o słup goniony przez policjanta z pałką. Sprawa i smród ciągły się zatym długo. Nie pamiętam finału sprawy, ale prokurator postawił policjantowi zarzuty i nie było wtedy żadnego usprawiedliwienia, że gonił huligana.
 
Nie rozstrzygając, czy byli umundurowani, czy nie.

Nie można usprawiedliwiać naruszeń przepisów (np. dotyczących zatrzymania pojazdu) twierdząc, że " najważniejsze w tym wszystkim jest to, że złapany został przemytnikę, czyli wg zasad cel uświęca środki.
Załóżmy jednak, że zatrzymania próbowali dokonać jednak nie umundurowani funkcjonariusze. Koleś się nie zatrzymuje. Zaczyna się pościg. Zdarza się wypadek i ktoś z ściganego auta ginie lub zostaje ranny. A po wszystkim okazuje się, że w bagażniku ściganego auta było raptem pare butelek lewego alkoholu. Jak myślisz, co wtedy. Prokurator przymknie oczy i nie będzie doszukiwał się związku między nieuprawnionym zatrzymaniem a wypadkiem ?. Rodzina poszkodowanego lub zmarłego nie będzie się sądzić i dochodzić twierdząc, że do wypadku przyczynili się samik funkcjonariusze ?

Jak czytam czasem posty celników to wychodzi na to, że nie ważne są przepisy i procedury grunt, aby był wynik, kogoś złapać i skontrolować możliwie jak najwięcej. Moja tez jest taka. To są wszystko relatywnie nowe działania i uprawnienia dla Służby Celnej. Jescze nie było drastycznych przypadków, aby ktoś się sparzył, więc nikt do tego wagi nie przywiązuje. Spójrzcie na Policje. Był przypadek z Gdańska chyba, kiedy zmarł chłopak, który uderzył o słup goniony przez policjanta z pałką. Sprawa i smród ciągły się zatym długo. Nie pamiętam finału sprawy, ale prokurator postawił policjantowi zarzuty i nie było wtedy żadnego usprawiedliwienia, że gonił huligana.

Ja nie usprawiedliwiam tego, że doszło do zatrzymania z naruszeniem przepisów, o ile tak było a wątpie w to. Drażni mnie tylko to, że działanie ludzi w terenie, gdzie przecież to oni podejmują decyzje jak i co robią, przypisuje się Naczelnikowi. Przecież On nie może być wszędzie. A po drugie my rozmawiamy o artykule prasowym a nie o potwierdzonym fakcie i stąd moje stwierdzenie, że został złapany przemytnik i to chyba jest najważniejsze a ktoś próbuje pomniejszyć sukces i czepia się procedury. Ja też nie pochwalam zasady cel uświęca środki i sukces za wszelką cenę, ale w przypadku gdy coś można zrobić to się robi. Gdyby komukolwiek groziło jakieś niebezpieczeństwo, to przecież mamy świadomość swoich uprawnień i możliwości i raczej nikt nieumundurowany w nieoznakowanym radiowozie nie podjąłby pościgu tylko tak jak w tym konkretnym przypadku, 2 umundurowanych funkcjonariuszy zostałoby przy kontrolowanej taksówce a 2 umundurowanych w radiowozie podjełoby pościg. Wniosek jest jeden: wszystko odbyło się bezpiecznie i z zachowaniem porządku prawnego.
 
Ja nie usprawiedliwiam tego, że doszło do zatrzymania z naruszeniem przepisów, o ile tak było a wątpie w to. Drażni mnie tylko to, że działanie ludzi w terenie, gdzie przecież to oni podejmują decyzje jak i co robią, przypisuje się Naczelnikowi. Przecież On nie może być wszędzie. A po drugie my rozmawiamy o artykule prasowym a nie o potwierdzonym fakcie i stąd moje stwierdzenie, że został złapany przemytnik i to chyba jest najważniejsze a ktoś próbuje pomniejszyć sukces i czepia się procedury. Ja też nie pochwalam zasady cel uświęca środki i sukces za wszelką cenę, ale w przypadku gdy coś można zrobić to się robi. Gdyby komukolwiek groziło jakieś niebezpieczeństwo, to przecież mamy świadomość swoich uprawnień i możliwości i raczej nikt nieumundurowany w nieoznakowanym radiowozie nie podjąłby pościgu tylko tak jak w tym konkretnym przypadku, 2 umundurowanych funkcjonariuszy zostałoby przy kontrolowanej taksówce a 2 umundurowanych w radiowozie podjełoby pościg. Wniosek jest jeden: wszystko odbyło się bezpiecznie i z zachowaniem porządku prawnego.

Ja też mam nadzieję, że wszystko było w zgodzie z prawem i cieszę się, że przemytnicy wpadli.
Mnie czasem jedynie drażnią niektóre wypowiedzi celników, że przepis przepisem, aleważny jest efekt działań, względnie coś się robi tak a nie inaczej, bo tak "każą robić" lub "tak zawsze się robiło".
 
Back
Do góry