czas pracy

jabu

Nowy użytkownik
Dołączył
21 Kwiecień 2010
Posty
27
Punkty reakcji
0
Może mi ktoś odpowiedzieć na takie pytanie jak się rozlicza czas pracy w delegacji jednodniowej na kontrolę na którą przemieszczam się samochodem służbowym? Czy zgłoszenie przełożonemu przedłużonego czasu pracy jest konieczne i w jakiej formie powinno się odbyć ? Czy wystarczy samo poinformowanie telefoniczne na zasadzie oznajmienia czy potrzebna jest ustna zgoda? Co w sytuacji, gdy przełożony wypiera się, że został poinformowany/wyraził zgodę na przedłużony czas pracy? Może ktoś zna przepisy to regulujące. Dzięki z góry za odpowiedzi :)
 
?

poważnie nikt nie drążyl tego tematu :eek: właściwie brak odpowiedzi też jest odpowiedzią:D
 
czas pracy osiem godzi dojazd nie wlicza sie mozesz wziąż delegacje to masz papu na koszt UC !!! :)
 
moja wina że niesprecyzowałem

sprawa wygląda tak. Przychodzę do Urzędu na 7:30, wyjeżdzam służbówką na kontrolę, ale kontrola mi się przedłuża, wracam do urzędu na 16:00 podpisuje listę wyjść. w między czasie powiadamiam przełożonego, że bedę musiał przedłużyć czas pracy. Wystarczy samo powiadomienie, czy przełożony musi wyrazić zgodę. Dla was to może są oczywiste rzyczy, ale mój przełożony ma problemy z interpretacją przepisów. dzięki za info
 
Nadgodziny

sprawa wygląda tak. Przychodzę do Urzędu na 7:30, wyjeżdzam służbówką na kontrolę, ale kontrola mi się przedłuża, wracam do urzędu na 16:00 podpisuje listę wyjść. w między czasie powiadamiam przełożonego, że bedę musiał przedłużyć czas pracy. Wystarczy samo powiadomienie, czy przełożony musi wyrazić zgodę. Dla was to może są oczywiste rzyczy, ale mój przełożony ma problemy z interpretacją przepisów. dzięki za info
Na pracę w nadgodzinach zawsze musisz mieć zgodę przełożonego. Forma wyrażania tej zgody może być różna. Pracowałem w wielu miejscach i sposoby były różne. Jeden kierownik żądał telefonu, inny faksu, ale byli też tacy co ufali funkcjonariuszowi i podpisywali wykazy nadgozin po fakcie i bez zbytniej kontroli. Jeśli w sytuacji, którą przedstawiłeś nie masz zgody kierownika ( w dowolnie przyjętej w komórce formie) będąc kierownikiem nie podpisałbym Ci nadgodzin. Dodatkowo - jeśli by Ci się coś stało, albo samochodowi - to na własny koszt. Nie jest to wypadek w pracy, bo Twoja praca skończyła się o 15.30.
Pracując np na stałym nadzorze zdarzały się sytuacje, że trzeba było zostać dłużej. Z różnych przyczyn. Ale tam mieliśmy stały akcept zostawania, jeśli były takie potrzeby podmiotu i nie było problemów w wykazywaniu tych nadgodzin na koniec miesiąca. Natomiast jeżdżąc na kontrolę do podmiotów praca w nadgodzinach była uzależniona od umowy z kierownikiem.
Bez zgody przełożonego nie można pracować w nadgodzinach.
 
odp

dzięki za odpowiedź. Nie chcę podawać zbyt wiele szczegółów, bo ta kobieta czyta pewnie to forum i się zorientuje. To co najważniejsze to fakt, że jak byliśmy z kumpelą na kontroli to kumpela dzwoniła do niej i ją informowała, że bedziemy 30 minut później. Cały pic polega na tym, że nie powiedziała to kończcie i wracajcie do biura ( taka u nas tradycja że z kontroli wracamy do biura) tylko że kierowca bedzie miał nadgodziny a pasażerka służbówki nie ;-). Najlepsze jest to że obydwoje wróciliśmy do biura i podpisalismy sie że wórciliśmy o 16:mad:. Tu nie chodzi o te 30 minut, bo srał je pies, tylko o jakieś zasady. Na kontroli byliśmy w mundurach i niby mieliśmy w tych mundurach do domu zasuwać ???? a zdanie służbowego sprzętu ??? masakra jakaś. Potem nam ktoś zarzuci że chodzimy prywatnie w mundurze po mieście
 
z zasady sprawy te reguluje decyzja dic w sprawie delegacji
zdarzały się zapisy niezgodne z kodeksem pracy - a kodeks to minimum, którego nie wolno ograniczać
gdy jako ławnik w sądzie spotykałem się z sytuacjami odmowy zapłaty za nadgodziny bo przełożony nie wyraził zgody czy nie zostały spełnione warunki jakiejś wew instrukcji (u nas decyzja dic) - nie miało to znaczenia - istotne było że pracodawca (czy reprezentujący go nasz przełożony ) wiedział, korzystał z naszej pracy i ją akceptował ( a dokładniej nie sprzeciwiał się - i obowiązek udowodnienia tego sprzeciwu spoczywał na nim)
ważne są szczegóły - bo czym innym jest praca a czym innym dojazd, który po godzinach normalnej pracy pracą nie jest - ale z kolei dla kierowcy auta służbowego jest pracą
tak pobieżnie z tego co wiem w twoim przypadku to jeśli referat pracuje 7.30-15.30, to kierowca pracował do 16, a pasażer do 15.30 (nawet jeśli kontrola zakończyła się później - a jeśli zakończyła się np o 14.00 to pasażer i tak pracował do 15.30)
jeśli miejsca zamieszkania, służby i kontroli są różne to też różnie może być - poczytaj decyzje w sprawie delegacji swojego dic - i jak coś to pisz na priva
pozdrawiam
 
dzięki

poszukam tej decyzji. jednej rzeczy nie rozumiem. Przyjeżdzam do biura o 16 i wykonuje jeszcze czynności służboe w biurze takie jak roziczeie kontroli, zdanie sprzętu na co są kwity i to jest uzależnione od Dyrektora ???? kretynizm. Kierowca jak odaje służbowy samochód to jest ok ale jak ja zdaje laptopa i drukarkę to już po godzinach ??? a jak kumpela zamyka biuro o 16 to też nie ma nadgodzin ???
 
1.Jeśli zamyka biuro o 16.00 bo pracuje - np. musi przyjąć od was sprzęt to pracuje
2. Zdanie sprzętu przez pasażera jeszcze nie uzasadnia do końca uznania tego czasu za pracę - bo sprzęt może zdać kierowca - nie zawsze czynności zw z pracą to czas pracy - czym innym są czynności związane z przygotowaniem i zdaniem stanowiska pracy - np. kasjerzy w kasach - to czas pracy, a czym innym czynności zw z przygotowaniem się funkcjonariusza do pracy - np przebranie się - ale to wszystko nie jest takie ostre i wynika z orzeczeń sądów - bo np przebieranie się funkcjonariusza w mundur w pracy to jego wybór - mógł przyjechać do pracy już przebrany, ale przebierenie się w strój roboczy przez np kanalarza ( prawdziwego ;) ) to już jest czas pracy
3. Z moich obserwacji wynika, że decyzje dic w tych sprawach to raczej ich pobożne życzenia niewiele mające wspólnego z prawem pracy i orzecznictwem sądów - dopiero wytykanie błędów podczas kontroli pip albo sprawy sądowe powodują stopniowe dostosowywanie tych decyzji do obowiązującego prawa - to że dic coś tam napisze, to nie oznacza że jest to prawo obowiązujące - akty wew nie mogą być mniej korzystne dla pracowników niż akty powszechnie obowiązujące - także poczytaj komentarze do prawa pracy i orzeczenia - kłania się nieoceniony LEX
4. Rozliczanie kontroli po powrocie o 16.00 to może być czas pracy - o ile zostało to zlecone przez przełożonego lub wynika z jakiejś instrukcji - albo nie - jeśli wynika z twojej inicjatywy - "rozliczanie się " z pracodawcą jest obowiązkiem pracownika - można to zrobić w trakcie jazdy albo w domu - o ile chodzi tu o rozpisanie swojej pracy - bo zrobienie przez kasjera rozliczenia na przekazanie zmiany jest konieczne do przejęcia kasy przez zmiennika - wiem że to zagmatwane ale krócej i prościej nie umiem - komentarze do samego kodeksu pracy to tomy, nie mówiąc o reszcie prawa pracy i orzeczeniach
 
Ostatnia edycja:
do punktu 4

nie chodzi mi o samo rozliczanie się ze sprzętu, bo to trwa 5 minut i est po zawodach, tylko o fakt że muszę go zdawać, niejednokrotnie ootwierając pomieszczenia biurowe. A w całości chodzi mi o to, że fizycznie wykonuje czynności służbowe, po powrocie do pracy, czyli de facto kończąc podróż służbową, jeszcze pracuje 15 minut w biurze, wykonując obowiązki służbowe. Wiem że w innych urżedach grupy mobilne rozliczają czas pracy od przyjścia do pracy do momentu powrotu z kontroli i opuszczenia miejsca pracy. Oni przecież też zdają tam sprzęt i wyposażenie, tylko u mnie jest taki bajsel.
p.s. zostawiłem Panu wiadomość prywatną, z góry dziękuję za odpowiedź.
 
tu właśnie wychodzi ta nieostrość - to może ale nie musi być czas pracy - to zależy od szczegółów i oceny przez sąd
 
A kto nam może podskoczyć

Brrr. Ręce mi opadają jak to czytam. Panowie! ( a może Panie), poczytajcie Rozporządzenie MF w sprawie rozkładu czasu pracy w SC, a także Kodeks Pracy, który reguluje resztę przypadków. Przecież jesteście URZĘDNIKAMI. Kto jak nie WY powinien umieć czytać przepisy? Mam wrażenie, że wyobrażacie sobie, że to Pracodawca jest dla Was, a nie Wy dla pracodawcy. Proponuję zatem rozpoczęvie własnej działalności i zatrudnienie pracowników, którzy uznają, że uzyskanie zgody na przedłużenie czasu pracy od ich przełożonych to jakiś kretynizm.
Ciekawy jestem wtedy Waszej reakcji........
 
1. Pytanie dotyczyło czasu pracy a nie służby, a rozp dotyczy służby funkcjonariuszy
2.Gdyby jednak chodziło o służbę to par 11 dotyczy zdania/przekazania ale w systemie zmianowym
3. Byłbym jednakowoż wdzięczny gdybyś zamiast krytyki wskazał WŁAŚCIWY tok rozumowania w /w sprawie
 
Brrr. Ręce mi opadają jak to czytam. Panowie! ( a może Panie), poczytajcie Rozporządzenie MF w sprawie rozkładu czasu pracy w SC, a także Kodeks Pracy, który reguluje resztę przypadków. Przecież jesteście URZĘDNIKAMI. Kto jak nie WY powinien umieć czytać przepisy? Mam wrażenie, że wyobrażacie sobie, że to Pracodawca jest dla Was, a nie Wy dla pracodawcy. Proponuję zatem rozpoczęvie własnej działalności i zatrudnienie pracowników, którzy uznają, że uzyskanie zgody na przedłużenie czasu pracy od ich przełożonych to jakiś kretynizm.
Ciekawy jestem wtedy Waszej reakcji........

mr Kangur nie każdy ma czas na czytanie w pracy przepisów, naprawdę są ludzie, którzy w tej robocie zapierdzielają, a jak wracają do domu to już nie mają ochoty na drążenie czegoś, co w ogóle nie powinno mieć miejsca
 
mr Kangur nie każdy ma czas na czytanie w pracy przepisów, naprawdę są ludzie, którzy w tej robocie zapierdzielają, a jak wracają do domu to już nie mają ochoty na drążenie czegoś, co w ogóle nie powinno mieć miejsca


Uupss, Panie Jabu ...
Rozumiem Twoją irytację, łącznie z niechęcią do drążenia "przepisów" gdy w pracy stosują metodę "kija i marchewki" bez marchewki. Jednak jeśli ktoś chce powalczyć o swoje, chyba powinien w swoim czasie znaleźć czas dla siebie ?! Kolega Kangur z właściwym sobie poczuciem humoru podpowiada "przepisy" (niezawodowe). Może jestem świrem, ale ja bym się nie "nakręcał", tylko szczerze podziękował ...
 
Uupss, Panie Jabu ...
Rozumiem Twoją irytację, łącznie z niechęcią do drążenia "przepisów" gdy w pracy stosują metodę "kija i marchewki" bez marchewki. Jednak jeśli ktoś chce powalczyć o swoje, chyba powinien w swoim czasie znaleźć czas dla siebie ?! Kolega Kangur z właściwym sobie poczuciem humoru podpowiada "przepisy" (niezawodowe). Może jestem świrem, ale ja bym się nie "nakręcał", tylko szczerze podziękował ...

No właśnie łatwiej jest dogadywać niż pomóc. Rozmawiałem dzisiaj z naszym związkowcem i mi wyjaśnił, że interpretacji do kodeksu pracy, orzeczeń sądów często sprzecznych ze sobą jest więcej niż niejedna osoba ma w swojej bibliotece książek. Moje podejście uczciwie bierze się z braku czasu a nie niechęci do czytania przepisów, bo naprawdę siedzę i dużo ich czytam.
pozdrawiam
:)
 
... interpretacji do kodeksu pracy, orzeczeń sądów często sprzecznych ze sobą jest więcej niż niejedna osoba ma w swojej bibliotece książek.
...



No właśnie ! ZBOCZENIE "ZAWODOWE" !!!
A rzuć Ty w diabły tą "precedensową" modłę. Właśnie ta wielość interpretacji świadczy o tym, że ktoś zapomina o PROSTYM ZNACZENIU "PRZEPISU" SAMEGO W SOBIE. Prawo precedensowe (chociaż skuteczne w stosujących je państwach) w Polsce n i e o b o w i ą z u j e !!!
 
nadgodziny

Drogi Jabu.
Skoro praca męczy Cię tak bardzo, że w domu pozostaje Ci jedynie naciskać pilota, podaję Ci wyrywki przepisów, które znalazłem w internecie w ciągu pół minuty.
Kodeks pracy.
Dział szósty
Rozdział V
Praca w godzinach nadliczbowych
Art. 151.

§ 1. Praca wykonywana ponad obowiązujące pracownika normy czasu pracy, a także praca wykonywana ponad przedłużony dobowy wymiar czasu pracy, wynikający z obowiązującego pracownika systemu i rozkładu czasu pracy, stanowi pracę w godzinach nadliczbowych. Praca w godzinach nadliczbowych jest dopuszczalna w razie:

1) konieczności prowadzenia akcji ratowniczej w celu ochrony życia lub zdrowia ludzkiego, ochrony mienia lub środowiska albo usunięcia awarii,

2) szczególnych potrzeb pracodawcy.
Zauważ kiedy praca w nadgodzinach jest możliwa.
W przypadku "SZCZEGÓLNYCH POTRZEB PRACODAWCY"
Czy jak nie skończyłeś kontroli w czasie pracy to szczególną potrzebą pracodawcy jest Twoja praca w nadgodzinach??
A może należałoby spytać pracodawcę, czy jest i w związku z tym, czy masz przedłużyć kontrolę poza wyznaczony czas pracy, czy masz ją zakończyć i dokończyć jutro?
Czy też przepis ten Twój związkowiec również uzna za niesjasny?
Przepraszam, ale dla mnie to jest proste jak konstrukcja cepa.
Pozdrawiam leniuchów.
 
Ostatnia edycja:
Oczywiście że precedensy w krajach anglosaskich mają zupełnie inne znaczenie niż u nas - u nas nie wiążą sądu - co nie oznacza że są bez znaczenia - jest coś takiego jak praktyka sądowa - sędziowie w skomplikowanych sprawach sięgają w lex do orzecznictwa innych sądów nim się posiłkując - nie chcą wydawać odmiennych orzeczeń żeby ich wyroki nie były podważane wyżej - bo zła statystyka orzeczeń wpływa na ocenę ich pracy

ale wracają\c do meritum - proszę nie o dywagacje akademickie ale o merytoryczne odniesienie się do sprawy - jeśli ktoś uważa że moje wypowiedzi są błędne - niech wskaże w którym miejscu się mylę i jak powinno być
 
Back
Do góry