Banasiówka, ostra odmiana grypy

theGun

Nowy użytkownik
Dołączył
28 Luty 2018
Posty
28
Punkty reakcji
20
Mnie właśnie dopadła grypa, zwolnienie do 10 grudnia. Wschodnia flanka.
 
Choroba do 4 grudnia, zdrowie najważniejsze.

MAZOWSZE trzyma linię.
 
jakoś szybko ten wirus się przenosi. jutro lekarz, pewnie pisać nie dam nawet rady ...
 
Może warto wpisać z jakiego ias jesteśmy? Czy też bardziej szczegolowo...
 
Ja mam poważne problemy zdrowotne, na zwolnieniu do końca listopada, ale niezbędna jest pilna konsultacja specjalistyczna. Zaczynam poważnie podchodzić do stanu mojego zdrowia.
 
CR, SAP, COW, DŚ, CUDO PRZYWÓZ, LOTNISKA, SOB- to są super miejsca, oprócz oczywiście linii brzegowej.
 
Wam też już obiecują, słowa naczelnika: MF zapewnia że będzie możliwość awansowania w stanowiskach jeżeli komuś zabraknie mnoznika. Zamierzaja też podnieść widelki jeżeli byłoby dużo osób z masłem w stanowisku i mogłyby nie skorzystać.

Kto im uwierzy. Trzymamy linię.
 
Niech nie obiecują tylko wydadzą rozporządzenie. Jaki problem?
 
Gołdap choruje, 2 osoby zdrowe na zmianie, rozprzestrzenia się na inne przejścia, w poniedziałek apogeum
 
Koleżanki i Koledzy z Granicy to na WAS spoczywa główny ciężar . Kolejki i absencja na granicy to bardzo medialny temat.
 
Niech nie obiecują tylko wydadzą rozporządzenie. Jaki problem?

Nikt niczego w MF nie zrobi do wyborów parlamentarnych w 2019 r. Nikt nie dostanie nawet złotówki. Przeanalizujcie słowa M.B. od września 2016 r. - tylko obietnice, nic się nie sprawdziło. Go!!!!!!
 
Najważniejsze jest teraz DBANIE O ZDROWIE, OC GOŁDAP walczy a Wy?? Dbajcie o zdrowie bo możecie umrzeć!!!!
 
[h=1]Janina Zośkiewicz[/h]
Choroba Mysi

Mała myszka Mysia się pochorowała.
Tak jej zimno było, że się w koc schowała.
Oj, bidula mała! Męczy się niebożę!
Kręci się w łóżeczku, jeść i spać nie może.
Apetytu nie ma, głowa mocno boli,
gorączka i katar, kto ulży w niedoli?
Kto, jak nie rodzina kochana, troskliwa:
po lekarza dzwonią: "Doktorze, przybywaj!"
Pan doktor diagnozę postawił szybciutko:
"Leżeć i brać leki. To grypa!" Rzekł krótko.
Zajmował się Mysią jej braciszek Myszek.
Przynosił jej nawet zupę z młodych szyszek,
i miodek, rosołek, soczyste maliny,
herbatkę z cytryną, różne witaminy.
Rodzice Myszonki również się starali,
o rodzeństwo Myszków bardzo mocno dbali:
strawę przyrządzali, prali i sprzątali,
a małą Mysieńkę ciągle doglądali.
Aż tu dnia pewnego, Mysia się zbudziła,
żwawo wstała z łóżka, bo już zdrowa była!
Myszonków rodzina tak się ucieszyła,
że super zabawę Myszkom urządziła!
Morał z tej bajeczki bardzo prosty płynie:
kiedy jesteś chory, miej wsparcie w rodzinie.​
 
Back
Do góry