Od kilku tygodni śledzę to forum i często gotuje się we mnie czytając wypociny niektórych kolegów. Nie komentowałam wcześniej niektórych „mądrości”, bo uznałam że nie warto, ale wpis forumowicza Angel81, sprowokował mnie do zabrania głosu. Otóż jedno trzeba przyznać naszemu szczęśliwie byłemu już SSC, że wprowadzając cudowną reformę, zwaną wartościowaniem – osiągnął wielki sukces! Oprócz tak banalnych korzyści jak mianowanie się generałem i zagwarantowanie wysokich pensji sobie i kilku zaufanym osobom, doprowadził do tego, że skonsolidowana w czasie strajków celnicza brać skacze sobie do oczu i zieje nienawiścią. Angel81 zapewne nie ma pojęcia, że kiedyś celnik, celnikowi nie był wilkiem, a przyjacielem, bo myślę, że zbyt krótko pracuje. Wartościowanie doprowadziło do frustracji, zostało przeprowadzone w sposób urągający godności zwłaszcza fc z wieloletnim stażem. I wszyscy to wiemy. Nie daje to jednak prawa do siania nienawiści. Wstydzę się za wszystkich forumowiczów, którzy nie potrafią utrzymać nerwów na wodzy i widzieliby swoich przełożonych na przysłowiowej szubienicy zwłaszcza, że wielu krzykaczy chętnie zajęłoby ich stołki. Angel, myślę, że jeszcze wiele musisz się nauczyć: zarówno kultury osobistej, jak i pracy w cle, bo póki co dajesz Jackowi K trochę radości w smutnym dla niego czasie. Zapewne przeglądając nasze forum i popijając herbatkę z prądem, uśmiecha się pod nosem i myśli, że dopiął swego – skłócił środowisko i podzielił. Przemyśl to i wyluzuj, jeszcze dopchasz się do koryta, tylko bądź cierpliwy. Eh, kolego jesteś żywym przykładem, że cel został osiągnięty…