Od dłuższego czasu ludzie próbują dowiedzieć się o jakiejś innej niż integracyjnna, działalności związku bez jakiejkolwiek reakcji czy to na forum (w którym uczestniczenie powoli przestaje mieć jakikolwiek sens) czy to chociażby na skrzynki członków związku. Oczywiście wyjazdy integracyjne są super i w moim przekonaniu ważne. Super że są zniżki na siłownie, ubezpieczenia i temu podobne. Ale jako członkowie związku nie mamy pojęcia o działaniach związku w sprawach najistotniejszych. Ja wiem że pisze tutaj kilka w porywach do kilkunastu osób ale czyta już zdecydowanie więcej. Mamy prawo chyba poznać priorytety działalności, kroki jakie będą podejmowane ( nie wiem zarząd da sygnał do jakiegokolwiek protestu ogół go nie podejmie trudno, tak tak część zrzuci to na zarząd że termin nie ten i temu podobne bzdety w głębi duszy będzie wiedział jeden z drugą, że to on/ona jest...... ale będzie wiadomo że coś się dzieje). No chyba że w firmie jest cudownie i wspaniale i nic nie trzeba robić. Mam nadzieję że ludzie ze struktur ze sobą rozmawiają i mają jakiś plan/pomysł na różne bolączki służby.
Bo jak zachęcić tych co piszą że odejdą ( ja nie odejdę) albo nowych do wstąpienia jak tu się nic nie dzieje.
Ja rozumiem, że ludzie oprócz swoich zadań, rodziny, zainteresowań dodatkowo wykonują pracę dla związku (niewdzięczną, bezpłatną, wymagającą) ale napisanie kilkunastu zdań raz na jakiś czas jak się poszczególne sprawy mają (o ile się ma taką wiedzę bo jak "mf" nie chce rozmawiać ze związkiem to też to warto przekazać) chyba nie stanowi wielkiego obciążenia.
Nikt rozumny nie będzie miał pretensji, że to czy tamto się nie udało (bo zarząd bez poparcia członków też niewiele może a o to coraz trudniej), za to będzie wiedział, że się próbuje. Ostatnio widziałem na skarbowcach wstawili porozumienie podpisane w jednej z izb tu cisza. Na koniec dodam, że zawsze odpowiedzialnością dowódcy/managera jest mobilizacja ludzi wyrwanie ich z apatii inaczej to wszystko co zbudował Sławek ....... jak domek z kart.
Bo jak zachęcić tych co piszą że odejdą ( ja nie odejdę) albo nowych do wstąpienia jak tu się nic nie dzieje.
Ja rozumiem, że ludzie oprócz swoich zadań, rodziny, zainteresowań dodatkowo wykonują pracę dla związku (niewdzięczną, bezpłatną, wymagającą) ale napisanie kilkunastu zdań raz na jakiś czas jak się poszczególne sprawy mają (o ile się ma taką wiedzę bo jak "mf" nie chce rozmawiać ze związkiem to też to warto przekazać) chyba nie stanowi wielkiego obciążenia.
Nikt rozumny nie będzie miał pretensji, że to czy tamto się nie udało (bo zarząd bez poparcia członków też niewiele może a o to coraz trudniej), za to będzie wiedział, że się próbuje. Ostatnio widziałem na skarbowcach wstawili porozumienie podpisane w jednej z izb tu cisza. Na koniec dodam, że zawsze odpowiedzialnością dowódcy/managera jest mobilizacja ludzi wyrwanie ich z apatii inaczej to wszystko co zbudował Sławek ....... jak domek z kart.
Ostatnia edycja: