Algorytm

Tylko jak wprowadzali stopnie i stanowiska to od ręki dostałeś kontrolera celnego i dyspozytora. Zobacz ile przeskoczyłeś.
 
Egzaminy....... a na czym mają polegać i jaki zakres materiału obejmować ?
Czy dla osób pracujących w kadrach ma być ten sam zakres materiału, co dla pracujących w finansach ? A dla funkcjonariusza z przejscia drogowego ten sam zakres, co dla tego z kolejówki ?
A może będą to egzaminy z całości wiedzy celnej, takie drugie egzaminy zawodowe, jak na koniec służby przygotowawczej (farsa , jakich mało...) ?
Sam nie wiem, co będzie gorsze.
Najlepiej nic się nie szkolić tylko do roboty przychodzić WSZYSTKIM DAWAĆ PO RÓWNO CHOĆIAŻ NIE KAŻDY MA TAKĄ SAMĄ GŁOWĘ, egzamnów żadnych nie mieć awanse dostawać bo się należą :twisted:
 
Najlepiej nic się nie szkolić tylko do roboty przychodzić WSZYSTKIM DAWAĆ PO RÓWNO CHOĆIAŻ NIE KAŻDY MA TAKĄ SAMĄ GŁOWĘ, egzamnów żadnych nie mieć awanse dostawać bo się należą

Nie rozumiemy się, jak widzę, ale spróbuje trochę Ci wytłumaczyć co nieco:

- nie jesteśmy już w szkole, żeby zakuwać tomy encyklopedii, bo "poszerzy nam to horyzonty" ; albo nastąpi specjalizacja w danym węższym/szerszym zakresie (np. kontrola osób i środków transportu, kontrola dokumentów na poziomie OC - bezpośrednio przy odprawach, kontrola merytoryczna dokumentów finansowych w księgowości), albo SC będzie ogólnie rzecz biorąc do kitu

- między bajki można włożyć "uniwersalność" funkcjonariusza celnego czyli to, że z dnia na dzień można go posadzić ze stanowiska bezpośrednio kontrolnego , na stanowisko np. merytoryczne i odwrotnie, albo z przejścia dla samochodów osobowych, na przejście typowo towarowe dla ciężarówek - nie da się i już.

- są wyjątkowe osoby, które pracowały na różnych stanowiskach i można tak z nimi zrobić (powiedzmy w tydzień czasu), ale takich pracowników to ze świecą szukać i stanowią tylko wyjątek potwierdzający regułę

- zasada z reklamy tv obowiązuje , czyli "jak coś jest do wszystkiego, to jest do niczego"
 
Zgadzam sie ze ZbujemMadejem
Do pracy trzeba przychodzic i zasuwać, a nie skupiać się tylko na przyszłym egzaminie, a po jego zdaniu robota się sama zrobi albo niech robią to Ci głupsi którzy nie zdali.
 
waleriana napisał:
Tylko jak wprowadzali stopnie i stanowiska to od ręki dostałeś kontrolera celnego i dyspozytora. Zobacz ile przeskoczyłeś.
Kontrolera to ja dostałem jak się zatrudniłem do SC 15 lat temu :evil:
 
Np. w IC Wrocław do pewnego czasu przyjmowano od razu na kontrolera celnego osoby z wyższym wykształceniem. W pewnym momencie, nagle odstąpiono od powyższego i przyjmowano już na młodszego kc mimo posiadania wyższego wykształcenia.
 
Przebije Cie Siwy : 1933 jak wchodziła akcyza na fajki i wódke to zrobili nabór. Wiadomo - nowe zadania na 3 zmiany, 7 dni/tydzień - polmosy, zakłady tytoniowe itd.
Wtedy między innymi dostałem sie do pracy w UKS i kilka innych osób z wyższym.
Obiecano nam na starcie stanowisko "referendarza" . Zanim doszło do WRęCZENIA NAM umów o prace ( za kilka tygodni dopiero bo czas był napięty) już byliśmy referentami!
To dwa stanowiska w .....dół! Po co mieli nam płacić o pare groszy więcej i dać wyższe stanowisko skoro za mniejsze pieniądze też sobie dobrze radziliśmy :) .
U nas nie ma stopni na pagonach. Więc dopiero na kontroli wpisując nasze dane w protokół dowiadywałem się często, że ten czy ów kolega już dawno przeskoczył mnie stopniem mimo tego że np. niedawno zaczął prace albo miał wykształcenie srednie albo jedno i drugie. BRAK CZYTELNYCH WYPRACOWANYCH KRYTERIóW, DOWOLNOść
 
nie jesteśmy już w szkole, żeby zakuwać tomy encyklopedii, bo "poszerzy nam to horyzonty" ; albo nastąpi specjalizacja w danym węższym/szerszym zakresie (np. kontrola osób i środków transportu, kontrola dokumentów na poziomie OC - bezpośrednio przy odprawach, kontrola merytoryczna dokumentów finansowych w księgowości), albo SC będzie ogólnie rzecz biorąc do kitu

Widze wokól siebie około 1/3 takich co specjalizowaliby się szkoda tylko, że zawsze w bardzo wąskim zakresie. Niektórzy to nawet łaskę robią, że do pracy przychodzą. Niestety takie są realia. A tym co się noga powineła albo są sfrustrowani to tylko piszą na tym forum, "ja bym chętnie poszedł, ale co ja potrafię 15-20 latach pracy w cle" ? "Tylko sady klepać".



między bajki można włożyć "uniwersalność" funkcjonariusza celnego czyli to, że z dnia na dzień można go posadzić ze stanowiska bezpośrednio kontrolnego , na stanowisko np. merytoryczne i odwrotnie, albo z przejścia dla samochodów osobowych, na przejście typowo towarowe dla ciężarówek - nie da się i już.
Teraz jest tak, że wielu krzyczy, że im się należy awans podwyżka itp za samo chodzenie do pracy i za staż :lol: Ja nie napisałem żeby kogoś posadzić z dnia na dzień ale wiele razy widziałem jka kogoś przenosili tak jak pisze i ludzie sie wsciekali i obrażali brali L4 itp. Ja uważam że jak najbardziej trzeba "posadzić ze stanowiska bezpośrednio kontrolnego , na stanowisko np. merytoryczne i odwrotnie, albo z przejścia dla samochodów osobowych, na przejście typowo towarowe dla ciężarówek" Tylko że większość szuka wygody I NIE CHCE IM SIE CZEGOKOLWIEK WIĘCEJ UCZYĆ.



- są wyjątkowe osoby, które pracowały na różnych stanowiskach i można tak z nimi zrobić (powiedzmy w tydzień czasu), ale takich pracowników to ze świecą szukać i stanowią tylko wyjątek potwierdzający regułę

własnie jeżeli z takimi osobami da sie w tydzien to z innymi w dwa misiące ale wtedy powinno być jasno powiedziane jesteś ambitny potrafisz zrobić, nauczyć się w tydzien to przy najblizszej okazji dostaniesz awans. Proste jak dwa plus dwa. I to ludzi mobilizowałoby. Oczywiscie kto nie chce jego wola. Wtedy siedzisz na młodszym, na kontrolerze lub skc i bierzesz tyle ile masz.
 
WALERIANA : jesteś pewnie młodym pracownikiem i idealistą - to dobrze bo inaczej każda firma zasklepiła by się i utonęła w bagnie "miernych, biernych ale wiernych".
Piszesz cyt: "wtedy powinno być jasno powiedziane jesteś ambitny potrafisz zrobić, nauczyć się w tydzien to przy najblizszej okazji dostaniesz awans.
1.Kto ma to powiedzieć ? (Mam nadzieję, że myślisz o ustawodawcy - bo szef jak zauważy że jesteś ambitny i zdolny to natury poczuje się zagrożony)
2. Jeśli nawet kryteria określone zostanie to ustawą i stosownymi przepisami to muszą one być bardzo precyzyjne i nie dawać pracodawcy dowolności - u nas kiedyś na egzaminy inspektorskie załapywali sie jedynie ci wybrani.
Był jeden przypadek właśnie 1998 (chyba) że mógł zgłosić się kto chciał. Wtedy pojechałem i pamiętam że zdanie tego egzaminu nie wiązało się z...NICZYM. Nie było etatów inspektorskich, nie było pieniędzy na podwyżkę.
Chyba dostałem jakieś 100 zł do premii, jednorazowo.(Szczegóły i daty zamazały mi sie pewnie troche)
 
Waleriana, oczywiście w pewnym stopniu masz rację. Wszystkiego trzeba spróbować, a potem określić się, co by się chciało robić i w czym jesteśmy dobrzy.
Ja w przeciągu 5 lat pracowałem już w finansach, pracowałem na granicy z ludzmi, pracowałem na granicy z towarem i cholera wie, gdzie mnie teraz jeszcze rzucą.
Wiem , jak wygląda faktura, lista płac, znałem ZEFIRA tak kasowego, jak i wydatki, i przychody, wiem w którym miejscu stemplować karnet TIR i ATA, a do tego wypiszę Ci jeszcze pokwitowanie i mandat, w międzyczasie pisząc decyzję administracyjną.
I co z tego ?
Przy każdej zmianie mojego miejsca pracy następował u mnie martwy okres, bo musiałem sie wszystkiego od nowa uczyć. Poradziłem sobie, bo sprytna ze mnie bestia, ale pieniędzy i czasu które ktoś włożył we mnie, żeby mnie wyszkolić nie da się policzyć.
Umiejętności nieużywane zanikają. Taka jest prawda.

Jestem za racjonalizacją szkoleń, a nie za szkoleniami ze wszystkiego dla wszystkich, bo będzie to tylko strata czasu i pieniędzy. Mam pół szuflady najróżniejszych zaświadczeń ze szkoleń: od wykwalifikowanego próbobiorcy przetworów mleczarskich, po obrót towarami strategicznymi i podwójnego zastosowania. A do tego mogę jeździć na wózku widłowym obsługując jednocześnie detektor przemytu. Wszystko na koszt Izby. Gdzie tu logika szkoleń ?

Powtarzam już sam siebie :
albo nastąpi specjalizacja w danym węższym/szerszym zakresie (np. kontrola osób i środków transportu, kontrola dokumentów na poziomie OC - bezpośrednio przy odprawach, kontrola merytoryczna dokumentów finansowych w księgowości), albo SC będzie ogólnie rzecz biorąc do kitu
 
Mimo, że lata "świetności" :) moich możliwości percepcji mam za sobą nadal chętnie poddałbym się szkoleniom, nauce, testom et cetera.
Gdyby tylko zostały mądrze i celowo przygotowane, opracowane, dopracowane i doprecyzowane.
Ale też gdybym wiedział, że otrzymam potem choćby 10 zł gwarantowanego wzrostu płacy, awansu na wyższe stanowisko itd.
Może kiedyś dojdziemy do takiego stanu. oby jak najszybciej.
Póki co to marzenia. A najlepszy przykład M. Banaś (będę powtarzał że jako człowieka go szanuje) Ale... przyszedł człowiek nawet bez służby przygotowawczej i został od ręki jak Krzysiek Jerzyna ze Szczecina " szefem wszystkich szefów" :)
 
arturciesielski napisał:
1.Kto ma to powiedzieć ? (Mam nadzieję, że myślisz o ustawodawcy - bo szef jak zauważy że jesteś ambitny i zdolny to natury poczuje się zagrożony)
To też prawda, ale nie bądźmy idealistami do bólu! Szklane domy waleriana chce budować.
Nawet gdybym będąc kiedyś szefem nie czuł sie zagrozony a miał do wyboru awansować zdolnego, chętnego do pracy albo zdolnego, chętnego do pracy z którym wypiłem piwko przy grilu to zgadnijcie którego bym prawdopodobnie awansował..... tego z grila :D
Nie traktujmy wszystkiego w kategorii czarne czy białe. Nie dzielmy funkcjonariuszy na bystrych i matołów. Tam jest cały wachlarz osobowości powiązanych z umiejętnościami. Zycie to nie szablon wypełnione stereotypami.
Waleriana szufladkuje ludzi starzy zolle - pazerne na kase stare osły których trzeba zwolnic bo nic nie potrafią..... no to zgaduje że ty jestes mądry bystry i mało zarabiasz. podwyżke masz dostac największą....
nie zapominaj jednak o takiej kwestii jak doświadczenie życiowe, które w wielu działach w SC sprawi że tę stare pierniki rozjadą cię w pracy na marmoladę. Wiedza ksiązkowa i duże mniemanie o sobie to cecha niekoniecznie skutkująca osiągnięciami w pracy...... troche szacunku dla starszych i skromnośći wobec własnej osoby życzę.

Piszesz że innym nie chce się uczyć.... jak zostaniesz przeniesiony w okresie np 4 lat do 5 różnych wydziałów\referatów to przestaniesz cwaniaczyć że trzeba sie dostosowywać... no bo ile razy można od poczatku wszystko zaczynać...

Podział kasy algorytmem tak ale nie tym zaproponowanym....
no i algorytm inny niz ten ze MLODYM NAJWIECEJ BO SA NIECIERPLIWI I CHCA PO 2 LATACH TO DO CZEGO INNI 15 DOCHODZILI.
Pewnie zaraz waleriana nam napisze ze młodzi mają wyższe.... po zarządzaniu albo innym "wartościowym" kierunku....
 
Ty sędzio bynamniej awansowałbyś wybijajacego się ale z grila . w ic katowice awansuje sie tylko znajomych z grila.
 
Za chwilę będę musiał przepraszać że pracuję tutaj 20 lat i mam wypłatę wyższą niż osoba zatrudniona 5 lat.
INFORMUJĘ walerianę, iż u mnie chleb zdrożał tak samo jak u Ciebie i faktycznie podział kasy po równo nie jest najszczęśliwszy i wolę by był algorytm lecz NIGDY nie zadowolisz wszystkich.
Niestety ja również odstaję w dół od średniej w mojej izbie i po HIPOTETYCZNEJ podwyżce o wirtualne 500zł dopiero mogłbym się zbliżyć się do średniej.
 
A ja sie boję Panie Szefie że jak mój dyro z poprzedniego nadania będzie miał wolną rekę to dla tych co powinni dostac bedzie figa z makiem , szczególnie jak ma sie w izbie 6 zwiazków w tym niektóre popierajace dyra.
 
Asterix jakbyś usłyszał słowa dyra z Katowic, że on wie że niektórzy to nic nie robią a w domysle z kontekstu zdania wynikało, że podpisał im awanse....
 
O litość woła takie zachowanie i to na dyrektorskim stołku!!!!
Kompletna nieumiejętność podejmowania decyzji w odpowiednich sytuacjach, próby ułożenia się z kim się da i plecienie trzy po trzy do podwładnych, jakby miał przed sobą bandę kretynów.... Żałosne...
 
Waleriana szufladkuje ludzi starzy zolle - pazerne na kase stare osły których trzeba zwolnic bo nic nie potrafią..... no to zgaduje że ty jestes mądry bystry i mało zarabiasz. podwyżke masz dostac największą....
nie zapominaj jednak o takiej kwestii jak doświadczenie życiowe, które w wielu działach w SC sprawi że tę stare pierniki rozjadą cię w pracy na marmoladę. Wiedza ksiązkowa i duże mniemanie o sobie to cecha niekoniecznie skutkująca osiągnięciami w pracy...... troche szacunku dla starszych i skromnośći wobec własnej osoby życzę.

Nigdzie nie napisalam, ze starzy to ..........jak ktoś nie ma wiedzy albo robi przez lata jedno i to samo, a czasem nawet nie rozumie po co to robi i zapytany odpowiada no bo przecież tak sie zawsze robiło :lol: Skromna jestem taksamo jak moja wypłata.
 
INFORMUJĘ walerianę, iż u mnie chleb zdrożał tak samo jak u Ciebie i faktycznie podział kasy po równo nie jest najszczęśliwszy i wolę by był algorytm lecz NIGDY nie zadowolisz wszystkich.
Owszem owszem chleb zdrozal tak samo tylko że twoje 2,3 % waloryzacji pensji oraz kwota obniżonej składki rentowej to moje około 1/3.
 
Back
Do góry