wściekły na SSC-JK
Nowy użytkownik
- Dołączył
- 23 Październik 2010
- Posty
- 325
- Punkty reakcji
- 0
A proszę bardzo
![]()
Noc Sylwestrowa - bah, bah, bah. Nieogolony razem z fajerwerkami... i od 01-01-2011 nie ma go w MF. Co ja bym dał, żeby tak się stało
Follow along with the video below to see how to install our site as a web app on your home screen.
Notka: This feature may not be available in some browsers.
A proszę bardzo
![]()
Dwóch gości nawołujących do strajku to chyba trochę za mało. Panowie proponuję pobudkę i przestawienie przesłony na okularkach na rzeczywistość.
a także by jak najdłużej nikt nie strącił z Twoich okularków tego różowego filtra ...
Catweź nie pisz takich rzeczy bo zaraz usłyszysz, że mu wygrażasz..
![]()
Swoją drogą byłbym ciekaw argumentu na potwierdzenie powyższego.
Teraz niestety "usłyszeć" możesz znów tylko Ty!
napisałeś o "strącaniu z jego okularków" co łatwo jest przeinaczyć na "strącanie okularków" ( o różowym filtrze i tak nie będzie pamiętał, albo nie zrozumie)
przecież wiesz, że te jego żałosne popiskiwania nie robią na mnie żadnego wrażenia
Ciężko więc będzie mówić o jakimś konkretnym zrywie wschodniej granicy - bo Ci z młodych co trochę dłużej pracują są albo młodszymi ekspertami albo starszymi specjalistami
Jak słusznie zauważył Knowledge granica wschodnia - wystarczająco została dostosowana do zamysłu wartościowania - większość "starych celnych" albo jest zawieszonych , albo zwolnionych, albo się nie odzywają, gdyż pozostali w mniejszości w stosunku do "młodych" . Ciężko więc będzie mówić o jakimś konkretnym zrywie wschodniej granicy - bo Ci z młodych co trochę dłużej pracują są albo młodszymi ekspertami albo starszymi specjalistami - co z tym co mieli na pewno jest - "awansem" tylko jednostki pozostają niezadowolone. Nieświadomi tego co przyszykowało im MF razem z SSC na całe długie lata. Czyli zasada dziel i rządź - zastosowana sukcesywnie od kilku lat, a szczególnie po styczniu 2008 roku przynosi swój skutek. Może się teraz mi zbierze za moją śmiałą wypowiedź, ale takie są fakty - niestety.
Odświeżam wątek....I co ? będziecie tak siedzieć i deliberować o wyższości jednego pomysłu ZZ nad drugim ? Kto tu był na tym forum prawie 3 lata temu doskonale wie, że jedyna metoda walki o swoje to protest...do czego doprowadziły rozmowy - każdy widzi na załączonym obrazku. Rąbią nas zarówno "po kieszeni" jak i "po godności"...Osobiście - jestem bardzo spokojnym człowiekiem, ale do czasu...skoro zostałem po 17 latach ciężkiej pracy zwartościowany tak jak zostałem, to w takim razie motywacja bardzo mi spadła...już pomijam fakt, że w skutek doznanego stresu bardzo obniżyła się moja odporność na infekcje i czuję nadciągającą poważną chorobę. W PONIEDZIAŁEK 7 GRUDNIA idę do lekarza...