[QUOTE Nie ma przepisów nakazujących nam apolityczność.
Aż zęby bolą jak się to czyta.
Funkcjonariusz przy wykonywaniu obowiązków służbowych nie może:
1) kierować się interesem jednostkowym lub grupowym;
2) uczestniczyć w strajku, a także w działalności zakłócającej normalną pracę jednostki organizacyjnej KAS;
3) publicznie manifestować poglądów politycznych
Funkcjonariusz nie może:
1) być członkiem partii politycznej;
Powody powyższego są chyba jasne.
Zaraz ktoś napisze, że na forum związkowym można wyrażać "prywatne" poglądy polityczne... tylko po co?
Lepiej żeby związek jakikolwiek, zrzeszający pracowników/funkcjonariuszy był apolityczny czy zaangażowany ? Pytanie retoryczne.
Czy na forum można wyrażać swoje poglądy. Można o ile regulamin tego nie zabrania tylko jeszcze raz po co ? mało jest w obecnych czasach "miejsc specjalnie do tego przezaczonych" żeby to robić, chociażby dlatego, że kolega/koleżanka, który/która będzie obok na pikiecie może mieć zupełnie inne przekonania.
[/QUOTE]
Sam zauważyłeś, że jest napisane "przy wykonywaniu obowiązków służbowych". Jeśli wykonujesz obowiązki służbowe tu na forum to kim jesteś?
Mogę uczestniczyć w dowolnej manifestacji politycznej, mogę wspierać czynnie np jako woluntariusz dowolny komitet wyborczy dowolnego kandydata pragnącego zdobyć władzę. Bez znaczenia czy jest z partii, bezpartyjny, startuje na poważnie czy dla żartu. Mogę manifestować poglądy polityczne na każdym forum, gdzie regulamin tego nie zabrania, w prasie i każdych innych publikacjach. Wszystko to mogę czyli mogę być zaangażowany politycznie, No chyba, że robiąc to wszystko mogę być apolityczny. Moim zdaniem nie.
W takim razie czym jest apolityczność? Moim zdaniem to powyżej nie jest apolitycznością.
I drugie pytanie Czy ktokolwiek tu wierzy, że KAS i SC-S są apolityczne? Jeśli ktoś taki się znajdzie to proszę niech mi wyjaśni dlaczego po każdych wyborach mamy wymianę osób na stanowiskach od góry do poziomu Naczelnika a nawet niżej. A jak już się ich wrzuci na te stanowiska to oczywiście oni zaczynają być apolityczni i ich poglądy nie mają żadnego wpływu na kierowane instytucje. Ta nasza apolityczność to bajka i do tego nie wynika z żadnego przepisu.
A problem, który poruszył przedmówca jest głębszy niż mu się wydaje. Lepiej nie poruszać problemów politycznych bo cyt. "kolega/koleżanka, który/która będzie obok na pikiecie może mieć zupełnie inne przekonania." Czyli z powodów odmiennych poglądów politycznych nie możemy współpracować? Smutne.
I kolejny poruszony przez przedmówce problem, związek zawodowy ma być skuteczny w walce o interesy swoich członków, jęsli w tej walce trzeba poprzeć jakąś opcje polityczną to uważam, że można to zrobić , a nie wstrzymywać się ze względu na wydumana apolityczność., zwłaszcza, że nie możemy należeć do partii, i tak jesli PIS obiecał na dać emki to można było ich poprzeć jako zwiazek zawodowy.