Przy czym mój komentarz był zupełnie szczery i z troski o waszą dalszą przyszłość, bez grama przekąsu. Tutaj nie ma szkoły, jak w prawdziwych służbach, w której nauczą was podstaw prawnych, tylko jak trafisz do odpowiedniej komórki, to kierownika nie będzie interesowało czy znasz "dziesiątki innych ustaw" czy nie, tylko masz zrobić swoja robotę, a na naukę to był czas w podstawówce.
I powstrzymałbym się od komentarzy "przykro, ze tobie nie wyszło", bo jak przejdziesz wszystkie etapy, to jest szansa, że będziemy "służyć" w tej samej izbie.