• Witaj na stronie i forum Związku Zawodowego Celnicy PL!
    Nasz Związek zrzesza 6783 członków.

    Wstąp do nas! (KLIKNIJ i zapisz się elektronicznie!)
    Albo jeśli wolisz zapisać się w tradycyjny sposób wyślij deklarację (Deklaracja do pobrania! Kliknij!)
    Korzyści i ochrona wynikająca z członkostwa w ZZ Celnicy PL (KLIKNIJ) plus inne benefity, np. zniżki na paliwo!
    Konto Związku 44 1600 1462 0008 2567 1607 7001 w BGŻ BNP PARIBAS

Oficerowie Służby Celnej

Jestem oficerem, nie jestem członkiem ZZ Celnicy.pl, ani też innego związku działającego w Służbie Celnej. Znam też sporo oficerów, którzy nie pełnią żadnych funkcji kierowniczych (kiedyś je pełnili), a najwięcej znam kierowników zmian (sam jestem takim kierownikiem). To, że osiągnąłem stopień oficerski, wynikało z kryteriów ustawowych (min. z faktu uczestniczenia w zespołeach projektowych informatycznych systemów celnych), a nie z tego, że lizałem czyjś tyłek lub klęczałem przed kimś w pozie niedwuznacznej.
Mam osobistą prośbę - z pełnym szacunkiem dla miarkującego oszołomów i frustratów Pana Siwego - odpieprzcie się ode mnie i od dziesiątek znanych mi oficerów płci obojga, którzy codziennie żyły sobie w robocie zrywają. A jak macie personalne przykłady oficerów-ścierwojadów to jazda! Po nazwiskach i ich czynach. I podpiszcie się swoimi nazwiskami. Odwaga przy internetowej (względnej zresztą) anonimowości staniała...
Kierownik zmiany Paweł Dobrzycki.
 
Jestem oficerem, nie jestem członkiem ZZ Celnicy.pl, ani też innego związku działającego w Służbie Celnej. Znam też sporo oficerów, którzy nie pełnią żadnych funkcji kierowniczych (kiedyś je pełnili), a najwięcej znam kierowników zmian (sam jestem takim kierownikiem). To, że osiągnąłem stopień oficerski, wynikało z kryteriów ustawowych (min. z faktu uczestniczenia w zespołeach projektowych informatycznych systemów celnych), a nie z tego, że lizałem czyjś tyłek lub klęczałem przed kimś w pozie niedwuznacznej.
Mam osobistą prośbę - z pełnym szacunkiem dla miarkującego oszołomów i frustratów Pana Siwego - odpieprzcie się ode mnie i od dziesiątek znanych mi oficerów płci obojga, którzy codziennie żyły sobie w robocie zrywają. A jak macie personalne przykłady oficerów-ścierwojadów to jazda! Po nazwiskach i ich czynach. I podpiszcie się swoimi nazwiskami. Odwaga przy internetowej (względnej zresztą) anonimowości staniała...
Kierownik zmiany Paweł Dobrzycki.

A masz studia?Bo w Przemyślu są oficerowie bez studiów.
 
......Po nazwiskach i ich czynach. I podpiszcie się swoimi nazwiskami. Odwaga przy internetowej (względnej zresztą) anonimowości staniała...
Kierownik zmiany Paweł Dobrzycki.

O la la, kochanieńki zdekonspirowałeś się !
devil4.gif
 
gdzie jest generał

Jestem oficerem, nie jestem członkiem ZZ Celnicy.pl, ani też innego związku działającego w Służbie Celnej. Znam też sporo oficerów, którzy nie pełnią żadnych funkcji kierowniczych (kiedyś je pełnili), a najwięcej znam kierowników zmian (sam jestem takim kierownikiem). To, że osiągnąłem stopień oficerski, wynikało z kryteriów ustawowych (min. z faktu uczestniczenia w zespołeach projektowych informatycznych systemów celnych), a nie z tego, że lizałem czyjś tyłek lub klęczałem przed kimś w pozie niedwuznacznej.
Mam osobistą prośbę - z pełnym szacunkiem dla miarkującego oszołomów i frustratów Pana Siwego - odpieprzcie się ode mnie i od dziesiątek znanych mi oficerów płci obojga, którzy codziennie żyły sobie w robocie zrywają. A jak macie personalne przykłady oficerów-ścierwojadów to jazda! Po nazwiskach i ich czynach. I podpiszcie się swoimi nazwiskami. Odwaga przy internetowej (względnej zresztą) anonimowości staniała...
Kierownik zmiany Paweł Dobrzycki.
Hamuj chopie!!! Twój generał ma stażu tyle co kot napłakał w porównaniu z wieloma aspirantami. Znam jednego doktora ekonomii co z łaski ma zostać aspirantem za jakieś 2 lata, a staż ma dwa razy dłuższy niż ten generał.Ty też zostaniesz generałem a doktor ekonomii w następnym wcieleniu.I śmieszny jesteś z tym wołaniem o jawność jak każdy oficer o stażu i zasługach generała sc. Fizycznie i intelektualnie dobór był doskonały.
 
Ha ha

Autentycznie mnie rozśmieszył. Typowy przedstawiciel pokolenia tzw. kwiatów jednej nocy. Późno jesiennej. Dlatego pewnie niektóre te kwiatki jakoś tak nie-dorozwinięte. Noo, oczywiście nie wszystkie. Parę szklarniowych też się znajdzie. Ale z nimi też kłopot. Nieodporne na niskie temperatury. Byle wirus je kładzie. Gdyby nie wspomaganie, nazwijmy to zorganizowane, to pewnie dawno już by leżały w kompostowniku ....

Jeszcze co za odwaga. Może sobie spepuku uczynisz w obronie tych paruset lub paru tysięcy, w chwili mianowania do tego korpusu, ze stażem na kierowniczym stanowisku poniżej kilku miesięcy ... Albo kilku tygodni ...

Poza tym, tych paru tzw. oszołomów i frustratów nauczyło pewnego generała kodeksu. Administracyjnego. Co najmniej jak niepyszny, z podkulonym honorem, musiał wydać kilkadziesiąt (?) decyzji administracyjnych. Nakazanych przez sądy administracyjne.

Nie wspominając o skopaniu komuś tyłków przez sądy powszechne. A najciekawsze w sprawie mianowań na stopnie dopiero przed nami ...
 
Ostatnia edycja:

WCIĄŻ AKTUALNY APEL DO KADRY KIEROWNICZEJ SŁUŻBY CELNEJ

http://zz.celnicy.pl/tekst-260.html

Napisał Danzigerzoll
„I podpiszcie się swoimi nazwiskami. Odwaga przy internetowej (względnej zresztą) anonimowości staniała...”

Odwaga?
Z ROTY ŚLUBOWANIA:
„…strzec dobrego imienia służby, honoru i godności funkcjonariusza…”

Nie wystarczy pisać na celnicy.pl postów pod własnym nazwiskiem, postów które jak wynika z wczesniejszych komentarzy, delikatnie mówiąc, są odczytywane jako chęć przypodobania się przełożonym.

Myślę, że to także znaczy reagować na paszkwile godzące w dobre imię Służby i jej funkcjonariuszy. Paszkwile, których jest coraz więcej w internecie, prasie, radio i TV.

Dlaczego coraz więcej?

Bo właśnie nie podpisujesz się swoim nazwiskiem, albo co gorsze wcale nie reagujesz, a żądasz tego od szeregowych funkcjonariuszy.
 
Jestem oficerem ...
Znam też sporo oficerów ...
... odpieprzcie się ode mnie i od dziesiątek znanych mi oficerów ...
... jak macie personalne przykłady oficerów-ścierwojadów to jazda! Po nazwiskach i ich czynach. I podpiszcie się swoimi nazwiskami. Odwaga przy internetowej (względnej zresztą) anonimowości staniała...
...


Szanowny Panie Pawle.

Podpisywanie się nazwiskiem jest odwagą w przypadku ... braku negatywnych opinii o "górze" ?!
Wybacz, ale to już zakrawa na kpinę!
Odwagą jest każda rzeczowa krytyka, bez względu na podpis. Wielu z nas jest rozpoznawalnych w pracy po "nickach", a jednak piszemy.
Sam stwierdzasz, iż anonimowość internetowa jest względna, co nie znaczy, że należy cokolwiek ułatwiać "ścierwojadom",
a wymienianie ich nazwisk na forum, to doskonały pretekst do oficjalnej i nieograniczonej inwigilacji, więc byłoby to zwyczajną głupotą.

Jak sam zauważyłeś, nikt nie wymienił Ciebie "po nazwiskach i ich czynach" wśród "oficerów-ścierwojadów".
Jednocześnie te "dziesiątki oficerów płci obojga" na tym forum w większości nie zareagowały na przedmiotowy temat.
Dlaczego ?!
Oczywiście powody zapewne są różne, choć sądzę, iż wielu z nich jest świadomych prawdziwości negatywnych stwierdzeń wobec kadry.
Skoro więc prawda nie jest taka "różowa", to sprawa komplikuje się w sposób niepomiernie złożony (schemat - ZAWSZE minimum dwa wyjścia).
Przykład:
"Oficer-ścierwojad" - protestuje- (tu np. dwa wyjścia) reakcja "nożyc" na "uderzenie w stół" lub obraza "godności",
nie protestuje - albo brak mu sumienia, albo ma wszystko w ... nosie.
Oficer - nie protestuje - świadomy swojego sumienia zna prawdę kogo to ma dotyczyć, lub ... nie chce się mu wypowiadać,
protestuje (no i tu następuje wielokrotna złożoność; sedno wypowiedzi, indywidualna wrażliwość, użyty język, przytoczone argumenty,
odniesienie wobec innych, umiejscowienie swojego "Ja", ...) - aby ta wypowiedź miała jakikolwiek sens dla innych,
nie może być reakcją w trybie impulsu lecz wymaga naprawdę dużo pracy i solidnego przemyślenia.
Ponieważ opcja rzeczowej wypowiedzi (protestu) dla godnego Oficera (stety) jest najtrudniejsza i niezmiernie angażująca,
nie spodziewam się ich zbyt wiele, acz wypatrywać ich będę z utęsknieniem.
Łączę wyrazy szacunku dla godnych Oficerów, na pohybel "ścierwojadom".


 
Faktem jest , że niektorzy oficerowie nie spelniają żadnych wymogów ale przywalanie się do wszystkich poprzez rzucanie na nich inwektyw jest trochę nie fer.
 
Może ktoś mi będzie umiał wyjaśnić, jak to możliwe, że funkcjonariusz ze średnim wykształceniem jest oficerem młodszym, nosi dwie gwiazdki. Znam takiego celnika osobiście i jestem pewny, że nie ma wyższego.
 
oburzonym

pozostaje wam powrót do przeszłości.
edukacja w zakresie czytania ze zrozumieniem.
tutaj nie wystarczy służbowe, codzienne odwracanie kota ogonem.
kto miał się obrazić lub oburzyć - tak zrobił.
nie karmić trolli.

CELNIKU ZADEKLARUJ SIĘ !
 
Jak możesz!

To szczytowe osiągnięcie pewnego Pana od kryteriów punktowych. Tylko on jeszcze o tym nie wie ... Ale w końcu będą musieli Mu powiedzieć. Nie wiem, co się wtedy stanie. Z tej frustracji pewnie Siwego przyjmie z powrotem do służby. A później zaproponuje stanowisko Dyrektora Izby Celnej w Opolu ...

Tylko co zrobi obecny Dyrektor? Może zechce zostać przewodniczącym ZZ Celnicy PL?

Mamy jeszcze jakieś scenariusze w zanadrzu? Tylko o realizm proszę.

PS.

Panie Rybka, oj, paru się znajdzie .... niektórzy pewnie już zaczęli kalkulować, czy aby nie zapisać się do prawdziwych Celników ...
 
Ostatnia edycja:
Meritum mojego postu nie była anonimowość krzykaczy, a brak odwagi wyrażający sie w dwóch pozach:
- napierdzielam w korpus oficerski bo tak, bo to hieny wyhodowane na mojej krzywdzie (w domyśle, krzywdzie bardziej godnego tego stopnia), walę jeńców nie biorąc i podpieram to jakimś przykładem z wlasnego otoczenia, oczywiście anonimowym, nieweryfikowalnym. Wybaczcie, stali pasażerowie tego forum - biorę to często do siebie, a mam się za osobe godną posiadanego stopnia,
- wywalam na forum przykłady niegodnego mianowania, przyklady słabych na umyśle oficerów, gości po paru latach stażu w Służbie. I znowu pieron wie co o tym myśleć, bo zweryfikować tego nie sposób. A - pomimo tego, że na forum pisze w sumie z piętnaście osób, i wygląda ono częściowo na wymarłe - nieuchronnie powstaje wrażenie, że z tymi oficerami to jest coś nie tak... I to w skali makro. I znowu mam poczucie bycia atakowanym "za friko". Towarzyszy temu oczywiście info "nie wszyscy są tacy", ale w ostatnim zdaniu bądź wręcz w didaskaliach.
Kolega Siwy zauważył, że moje posty są tu traktowane jako slużące władzy, niekrytyczne względem władz naszej Slużby, spolegliwe w sumie w stylu "rozchodzi sie o to, żeby tej krytyki w ogóle nie było" (patrz. "Rejs"). Być może tak jest, bywałem i władzą (krótko ale zawsze). Ale to są zawsze i wszędzie moje poglądy (możecie je, chętni znaczy, zweryfikować u moich kolegów ze zmiany, którą "dowodzę" i u tych, z którymi pełniłem slużbę w ciągu ostatnich 21 lat. Mogą się nie podobać, mogą być mało rewqolucyjne, mogą być w kontrze wobec ogólnego nastroju rewolucyjnego waszej "piętnastki", ale to wolne forum. Mogę wrzucać tu "wirusa pokory", bo jestem jednym z Was.
A informacje o gościu z tytułem doktorskim, który nie jest oficerem wkladam między bajki. Oficer nie musi mieć doktoratu, a fakt posiadania doktoratu nie nobilituje do posiadania wyższego stopnia slużbowego. Nie ja tak ustawiłem, ale tak jest. Możesz być profesorem zwyczajnym i nawalać kołkiem w dozorze. Twój wybór, Twoja droga.
 
Ostatnia edycja:
Dyskusja o kondycji moralnej korpusu oficerskiego, która - długo oczekiwana przez sporą liczbę celników - toczy się na Państwa Forum, obchodzi mnie o tyle, o ile przyczynia się do promocji Etosu Oficerskiego w Służbach Mundurowych. Proszę więc o wybaczenie, że co kilka postów wcinam się ze swoimi uwagami, które być może rażą, bo nie odnoszą się bezpośrednio do sytuacji w Służbie Celnej.

Zapraszam do zapoznania się z treścią postu (a w zasadzie - z przebiegiem dyskusji, której ten post jest częścią), zamieszczonego na moim "macierzystym forum", to znaczy na Niezależnym Forum Funkcjonariuszy Straży Granicznej:

Link - POWINNOŚĆ OFICERA

W uzupełnieniu podaję link do tekstu, pod którym umieściłem komentarz, będący przedmiotem wyżej podlinkowanej dyskusji:

Link - Oficerskie NIE
 
no właśnie nie jest tak, że to nasz wybór
postawiono nas przed faktem mianowania na oficerów nie tych, którzy na to zasłużyli w/g wskazanych jakiś w miarę obiektywnych kryteriów - mieszanki wieku, stażu, znajomości języków, wykształcenia, doświadczenia zawodowego, stopnia, uprawnień, ocen okresowych
nie - ważne by przed wejściem w życie było się kiedyś kierującym - chociazby stołek utraciło sie po 3 dniach bo sobie ktoś nie radził, bo budził śmieszność albo wręcz niepokój o pełnię władz umysłowych - byłeś kierującym 3 dni 15 lat temu - będziesz oficerem, nie byłeś - zapomnij o szlifach, choćbyś miał 4 letnią szkołę oficerską, stopień porucznika z wojska, doświadczenie jako dca kompanii, prawnicze magisterskie studia cywilne i 10 letni staż w cle - nie dochrapałeś się kierowania wcześniej to zapomnij o byciu oficerem w SŁUŻBIE Celnej
w jakiej innej służbie coś takiego byłoby możliwe ? w żadnej - bo to kompletna bzdura
a co do anonimowych przykładów rozejrzyj się dookoła - nawet jeśli oceniasz że zasłużyłeś na oficera to czy wokół ciebie nie ma ludzi którzy na to nie zasłużyli i odwrotnie - którzy zasługują a nie zostali - i nie zostaną?
 
Kolego, rozum Ci odjęło?

Ustawodawca wyraźnie określił. Przed dniem wejścia w życie. W domyśle: pod rządami uchylanej ustawy celnej. A co zrobiono? Zmieniono wolę ustawodawcy. Na w dniu wejścia w życie. Bez oglądania się na całą poprzednią dekadę. Wystarczył ten jeden cudowny dzień. Bez względu na tzw. swobodną ocenę innych kryteriów, faktów i dowodów.

Panie i Panowie, cały proces rekrutacji i mianowań do korpusu oficerskiego odbył się z rażącym naruszeniem prawa, co do procedury także.

Panie i Panowie oficerowie, ktoś Wam spiep.... korpus. To trzeba w końcu głośno powiedzieć.

Skutki już widać. Nie tylko w wielu wątkach na tym forum.
 
do Rebelianta

Pięknie piszesz. Piszesz o tym jak powinno być, a niestety nie jest.
W praktyce nie ma słowa "nie". Nawet jeżeli któryś ... jest na tyle świadomy rzeczywistości, to nie wyrazi swojego sprzeciwu.
Gorzej. Powstaje efekt kuli śnieżnej. Głupota z góry od teoretyka nie mającego pojęcia o tym co powinien wiedzieć - z powodu strachu, chęci przypodobania, czy też zwykłej wazeliny - pchana jest niżej. Żeby dobrze wypaść, każdy następny "stołeczek" dokłada od siebie coś jeszcze. W efekcie mamy to, co mamy.
Na hasło "Róbcie więcej" jest odzew "Zrobimy".
Na hasło "Zróbcie szybciej" jest odzew "Zrobimy".
Na hasło "Zróbcie lepiej" jest odzew "Zrobimy" itd.
Nie ma nikogo trzeźwo patrzącego, odważnego, żeby powiedzieć: NIE, NIE W TYM KIERUNKU, NIE W TEN SPOSÓB, NIE TAK...
Nie uogólniam. Tak to widzę "u siebie". Może sie mylę. Oby. ... chyba jednak nie.
 
...
Nie ma nikogo trzeźwo patrzącego, odważnego, żeby powiedzieć: NIE, NIE W TYM KIERUNKU, NIE W TEN SPOSÓB, NIE TAK...
Nie uogólniam. Tak to widzę "u siebie". Może sie mylę. Oby. ... chyba jednak nie.

Szanowny tracerze, jednak uogólniasz (co nie znaczy, że nie masz w dużym stopniu racji) !!!
Zapewniam Cię, iż są osoby wołające głośno "NIE, NIE W TYM KIERUNKU, NIE W TEN SPOSÓB, NIE TAK...".
Oczywiście nie ma wiele tych, których można "usłyszeć", lecz powód tego jest o tyle trywialny, o ile jednocześnie ... "śmieszny". (?!)
Wbrew pozorom, do powiedzenia "nie ..." NIE POTRZEBA SPECJALNEJ ODWAGI !!!!!!!! (bo powiedzenie "nie" nie załatwia sprawy!)
Potrzeba natomiast specjalnego przygotowania rzeczowych argumentów, pewności i zdecydowania w wyrażaniu ich i popieraniu odpowiednimi przepisami.
Sama "odwaga" nikogo nie przestraszy, a tym bardziej nie przekona do jakichkolwiek zmian.
Cóż z tego, że ktoś mówi "nie", jeżeli w efekcie brzmi to "nie, ... bo nie!" ???
Na taki lustrzany argument nie ma nawet możliwości podjęcia sporu, więc efekt będzie żaden!
Zapewne kontrą do tego toku rozumowania jest fakt np. jak najbardziej prawidłowej argumentacji S. Siwego i ... zbyt słabych tego efektów.
Niby tak, tylko trzeba jednak stanowczo rozdzielić skalę i poziom o których "dyskutujemy".
Np. do "walki" z oficjalnymi argumentami wiadomego ZZ jest zaprzągnięta armia specjalistów i "rozmycie" ogólników w tej oficjalnej potyczce,
pozwala "górze" nadal robić, co chce! Dlatego też JEST tak, jak piszesz; Żeby dobrze wypaść, każdy następny "stołeczek" dokłada od siebie coś jeszcze.
I to JEST skala makro.
Rzecz w tym (i chyba sens podjęcia dyskusji "na dole"), iż skala mikro rządzi się innymi prawami.
Mierny kierowniczyna stając przed PRZYGOTOWANYM merytorycznie (w związku z tym pewnym argumentacji) wypowiedzeniem "NIE", sam zaczyna mieć wątpliwości. Oczywiście może w tym momencie uciąć wszelkie dyskusje, lecz "zasianie ziarna" prędzej czy później zawsze przynosi efekty.
Mozolne i długotrwałe jest doprowadzenie takiego kierowniczyny do myśli;
"Kurcze, co ja mam zrobić?
Przełożeni nakazują mi działać wbrew prawu, ludzie to widzą i kiedyś mogą wykorzystać, a ja tak bardzo chcę być kierownikiem
".
Powtórzę: MOZOLNE I DŁUGOTRWAŁE, ale jak najbardziej realne !!!

Teraz wyrażę pogląd, przez który niektórzy użytkownicy forum mogą mnie definitywnie "skreślić":
JEŻELI NIE ZNASZ SWOICH PRAW, JEŻELI NIE ZNASZ PODSTAW PRZEPISÓW, JEŻELI WYKONUJESZ CZYNNOŚCI "BO TAK ROBIĄ INNI" BĄDŹ "BO TAK KAŻĄ" - SAM PRZY TYM NIE MYŚLĄC, JEŻELI "CZUJESZ" BŁĄD LECZ GO NIE ZGŁĘBIASZ, TO NIGDY NIE MÓW "NIE" !!!
"NIE" MOŻE POWIEDZIEĆ WYŁĄCZNIE FACHOWIEC, NIEKONIECZNIE ODWAŻNY LECZ KONIECZNIE ZNAJĄCY SIĘ NA ROBOCIE, INACZEJ NARAZI SIĘ TYLKO NA ŚMIESZNOŚĆ.
Pozostając z nadzieją na fachowość naszego środowiska, każdego namawiam na jak najczęstrze mówienie "nie" po przemyśleniu odpowiedzi na ewentualne pytanie "dlaczego nie?".



 
Back
Do góry