• Witaj na stronie i forum Związku Zawodowego Celnicy PL!
    Nasz Związek zrzesza 6783 członków.

    Wstąp do nas! (KLIKNIJ i zapisz się elektronicznie!)
    Albo jeśli wolisz zapisać się w tradycyjny sposób wyślij deklarację (Deklaracja do pobrania! Kliknij!)
    Korzyści i ochrona wynikająca z członkostwa w ZZ Celnicy PL (KLIKNIJ) plus inne benefity, np. zniżki na paliwo!
    Konto Związku 44 1600 1462 0008 2567 1607 7001 w BGŻ BNP PARIBAS

zamykani celnicy

WITAM WSZYSTKICH "STARYCH"COOLI I TYCH KTÓRZY PAMIĘTAJĄ BYŁEGO ZAWIESZONEGO COOLA WITKA KUZEMKĘ Z WIELKIM ŻALEM POŻEGNAMY GO W DNIU 14.11.2011 o godzinie 15.00 NA CMENTARZU ZASANIE,NIE DOCZEKAŁ KOŃCA PROCESU "zamykani celnicy"
pozdrawiam
m.c
 
Zwracam się z prośbą do funkcjonariuszy, którzy zdecydują się wystąpić w programie, który podejmie temat działań Prokuratury i innych służb podczas zatrzymań i spraw karnych.
Związek był wielokrotnie informowany o licznych działaniach, które nie powinny zdarzyć sie w państwie prawa m.in. takich jak wymuszanie zeznań, wymusznaie pomówień, umieszczania w areszcie z mordercą, obcymi narodowościami, nadawanie w areszcie statusu wieźnia niebezpiecznego, skuwanie w kajdanki do tyłu na oczach podróżnych na przejściu granicznym, wożenie więźniarką przez pół Polski, areszty wydobywcze, wpadanie do mieszkania brygad antyterorystycznych, nieludzkie traktowanie podczas zatrzymania i w areszcie, inne naruszenia

Podczas nagrania możliwe jest zakrycie twarzy i zmiana stanu faktycznego, tak aby nie można było zidentyfikować rozmówcy.
Proszę rozpowszechnijcie niniejszą informację. SPRAWA PILNA!!!
Proszę o kontakt na maila slawomir.siwy@celnicy.pl
 
Ostatnia edycja:
Sławek, na mnie możesz liczyć !
Pytanie tylko jedno - ile ma potrwać ten program ?
Myślę, że jest tyle tematów, tyle przypadków, tyle przejść - że może to potrwać długo!

forest
 
jest taki program na Polsacie pt. Państwo w państwie", który pokazuje mechanizmy wplątywania różnych osób w tryby "sprawiedliwości", ostatni program ukazywał poczynania prokuratury, gdzie pani prokurator zniszczyła firmę oskarżając jej założycieli o fałszowanie dokumentów i pozbawiła ok 300 osób pracy a założycieli tej firmy oskarżyła o działanie w grupie przestępczej, ludzie ci przebywali od 2007 roku w areszcie wydobywczym 11 miesięcy, kaucję wyznaczono 40 tysięcy złotych a za przyznanie się do czegoś czego nie zrobili mogli dobrowolnie poddać się karze, aresztowania odbyły się w 2007 roku i do dziś nie skierowano sprawy do sądu bo nie ma "twardych dowodów", jakże adekwatnie z nami postąpiono, aresztowano ludzi, wymuszono fałszywe zeznania zastraszeniami, groźbą wieloletniego więzienia, groźbą odebrania dzieci a tych, którzy przebywali w areszcie łamano nawet po trzech miesiącach kłamstwem i złudnymi nadziejami po to tylko aby zadowolić tych co wykreowali akt oskarżenia..." do czego mam się przyznać?...pyta oskarżony..." do czegokolwiek, bo po tylu latach pracy z pewnością jest się do czego przyznać!.." odpowiadał prokurator!...ludzie, którzy zetknęli się z tym "wymiarem sprawiedliwości" przeszli gehennę, nie tylko oni sami ale i ich rodziny, to co z nimi zrobiono rodzi pytanie...kto i w jakim celu wytoczył przeciwko nam takie oskarżenia? czy ci, którzy użyli nas do swojej gry politycznej wykreowali przestępstwo i przestępców czy będą za to ukarani? a tych, których traktowano w więzieniach jak groźnych zbrodniarzy czy doczekają się rehabilitacji? jeden już nie doczekał.....będziemy walczyć o sprawiedliwość również i dla niego a ludzie w sądzie już opowiadają jak z nimi perfidnie postępowano by wymusić fałszywe zeznanie, zeznania fałszywie oskarżające innych, wreszcie pytamy, kiedy kreatorzy tego przestępstwa doczekają się kary za to co zrobili, oskarżono ludzi z długoletnim stażem, ludzi nagradzanych wielokrotnie za sumienną i ciężką pracę, ludzi, na których przełożeni mogli zawsze liczyć, ludzi znających przepisy, ludzi z ogromnym doświadczeniem, ludzie ci poświęcili swoje najlepsze lata życia tej służbie, takich już służba celna ma coraz mniej dlatego trzeba piętnować i pokazywać mechanizmy kreowania zbrodni i zbrodniarzy tej władzy państwa w państwie i niech wiedzą,że los lubi być przewrotny bo kij ma zawsze dwa końce a łaska pańska na pstrym koniu jeździ...
 
Ostatnia edycja:
jest taki program na Polsacie pt. Państwo w państwie", który pokazuje mechanizmy wplątywania różnych osób w tryby "sprawiedliwości", ostatni program ukazywał poczynania prokuratury, gdzie pani prokurator zniszczyła firmę oskarżając jej założycieli o fałszowanie dokumentów i pozbawiła ok 300 osób pracy a założycieli tej firmy oskarżyła o działanie w grupie przestępczej, ludzie ci przebywali od 2007 roku w areszcie wydobywczym 11 miesięcy, kaucję wyznaczono 40 tysięcy złotych a za przyznanie się do czegoś czego nie zrobili mogli dobrowolnie poddać się karze, aresztowania odbyły się w 2007 roku i do dziś nie skierowano sprawy do sądu bo nie ma "twardych dowodów", jakże adekwatnie z nami postąpiono, aresztowano ludzi, wymuszono fałszywe zeznania ...

Nie do końca tak było.
Biuro tłumaczeń Symultanka działało równiez przy UC II w Łodzi. Firma z jednym faksem na 3 metrach.Trafiła na złoty okres nabyć samochodów i tłumaczeń. Dokumenty tłumaczone były na kilogramy przez uczniów i studentów i lipnie w wolnych chwilach przybijane przez przysięgłych.
Urząd miał to w dupie bo dokument był, zresztą jakiejś ameryki w tych dokumentach nie było. Z tego co wiem to żadna kontrola wewnętrzna do tych spraw nie wracała. Może dlatego ,że ówczesny nuc to obecny dic.

Zresztą to odgrzewany mielony, miała juz o tym program Jaworowicz:
http://forum.tvp.pl/index.php?topic=26563.0

Ciekawszy był program tydzień wcześniej o weryfikacji oświadczeń paliwowych przez złośliwych celników. Ciekawe co by powiedział w temacie jenerał Kapica ze swoimi olejowymi wytycznymi kleconymi w miarę potrzeby przez ministerialnych radców. Toż to zwykłe przyklepywanie pieczęcią pomysłów jenerała - jak w Symultance.
 
Ostatnia edycja:
Nie rozumię jakie przestepstwo popełnili własciciele . to że mieli małe biuro i tylko faks, może przysięgli potwierdzili nieprawdę przybijajac pieczatki, może studenci popełnili przestępstwo tłumacząc pisma ?
 
OC Tomaszów L.

Plotka niesie, że w Zamościu SO skazał celnych.
Wiecie Może coś więcej?

Art. 415
Kto z winy swej wyrządził drugiemu szkodę, obowiązany jest do jej naprawienia.
Art. 416
Osoba prawna jest obowiązana do naprawienia szkody wyrządzonej z winy jej organu.
Art. 417
§ 1. Za szkodę wyrządzoną przez niezgodne z prawem działanie lub zaniechanie przy wykonywaniu władzy publicznej ponosi odpowiedzialność Skarb Państwa lub jednostka samorządu terytorialnego lub inna osoba prawna wykonująca tę władzę z mocy prawa.
 
Gratulacje!!!

teraz powrót do pracy - nie zapomnijcie o wniosku o przywrócenie do 7 dni.
M.C pośpiesz się z papierami, czekamy na Ciebie!!!
 
18 byłych celników z przejścia granicznego z Ukrainą w Medyce (Podkarpackie) zostało prawomocnie uniewinnionych od zarzutu korupcji. Sąd Okręgowy w Przemyślu w piątek utrzymał uniewinniający wyrok sądu I instancji. całość artykułu...
 
Zapowiadany reportaż. Dziękuję kilku osobom za kontakt i zgłoszoną chęć udziału. Ponieważ zapraszaliśmy redaktorów w Wasze tereny sprawa na razie ugrzęzła. mam jednak info, że nie porzucają tematu. Niemniej nie zwlekamy i piszemy do innych redakcji.
 
[h=1]Machlojki z VAT-em na granicy w Korczowej[/h]
Celnicy:- “Grupa lubaczowska” istnieje i ma się dobrze. Dyrektor IC w Przemyślu: – To pomówienia, a nie fakty.
Po ostatniej naszej publikacji na temat stosunków wśród celników i “przekrętów” na przejściu granicznym w Korczowej wpłynęło do naszego redaktora naczelnego pismo od dyrektora Izby Celnej w Przemyślu, Piotra Daniela. Szef IC podkreśla w nim, że takie publikacje stawiają wszystkich celników w złym świetle, a nasze informacje nie mają odbicia w faktach. Nie tylko pan dyrektor do nas napisał, napisali też celnicy, którzy o dziwo, nie czują się postawieni w złym świetle, a nawet dziękują nam za to, że opisujemy rzekomo nieistniejącą “grupę lubaczowską” i jej wyczyny w Korczowej. – Tylko w mediach nadzieja – napisał jeden z nich. – Na to, że zareaguje ktoś z miejscowego szefostwa dawno przestaliśmy liczyć – dodał.
W piśmie skierowanym do naszego redaktora naczelnego dyrektor Daniel przypomina m.in., że: “(…) W artykule znalazła się również informacja o dobieraniu funkcjonariuszy na stanowiska pracy wg uznania kierownika zmiany. Pragnę wyjaśnić, że funkcjonariusze przystępują do służby po wylosowaniu określonych stanowisk przez system, którego zadaniem jest właśnie przeciwdziałanie zjawiskom korupcyjnym. (…)”. Wydaje się, że pan dyrektor nie do końca zrozumiał treść naszego materiału. Nikt istnieniu systemu losowania bynajmniej nie zaprzecza! Tyle, że system ten, jak obrazowo opisali nam celnicy, a my naszym Czytelnikom, można “obejść”. Na przykład poprzez wprowadzenie nieścisłych informacji o uprawnieniach funkcjonariuszy pracujących na danej zmianie. System losuje wówczas celników na poszczególne stanowiska z liczby mniejszej, niż faktycznie jest do dyspozycji. Ponadto, o czym również poinformowali nas celnicy, a my Czytelników, po wylosowaniu zawsze może zdarzyć się sytuacja, w której celnik jest “przesuwany” na stanowisko inne, niż przydzielił mu system. Skoro jednak wszystko działa bez zarzutu, dziwna wydaje nam się mocno korespondencja, którą otrzymaliśmy od jednego z celników.
“Mały Rycerz” potwierdzał nielegalnie VAT?
Tym dziwniejsza, że przyszła do nas wcześniej, niż pismo dyrektora IC. – Nikt nie ma prawa zarzucać wam, że napisaliście nieprawdę – napisał pragnący zachować anonimowość celnik. – Nieprawda? To dlaczego po waszej wcześniejszej publikacji wobec celnika o pseudonimie “Mały Rycerz”, o którym napisaliście, wszczęto postępowanie dyscyplinarne zarzucając mu potwierdzanie VAT-u, choć komputer wylosował go na inne stanowisko? – pytał zdziwiony funkcjonariusz. Według jego opisu sytuacji kierownik zmiany wskazał, że “Mały Rycerz” bez jego wiedzy potwierdzał dokumenty wywozowe uprawniające do zwrotu podatku VAT od towaru zakupionego w Polsce i wywożonego na Ukrainę. -W trakcie postępowania wyszło na jaw, że takich funkcjonariuszy jest więcej, stworzono listę, która została załączona jako dowód w sprawie – zdradził nam celnik. – Pierwszy na liście jest “Szrama”, członek grupy lubaczowskiej, o którym też pisaliście. “Dyscyplinarka” wykazała, jak do tej pory, że dochodziło do nieprawidłowości, że jednak byli funkcjonariusze, którzy potwierdzali VAT naruszając procedury obowiązujące na przejściu – utrzymuje dobrze poinformowana osoba. - Dlaczego to robili? Można się jedynie domyślać, ale każdy zdaje sobie sprawę, że jeżeli ktoś postępuje wbrew zasadom, to z reguły ma w tym jakiś interes - stwierdził, nie bez racji, celnik dodając, że …- Sprawa “Małego Rycerza” zmierza do zatuszowania mimo , że jest w niej wielu winnych – zaalarmował funkcjonariusz.
“Ruda” przesadziła?
To jednak nie wszystko. Najwyraźniej sporo celników z Korczowej ulega “halucynacji”, jakoby coś było na rzeczy z działającą tam, a zdaniem dyrekcji IC nieistniejącą “grupą lubaczowską”. Jak poinformował nas kolejny celnik, sprawa potwierdzania “lewego” VAT-u na przejściu w Korczowej nie dotyczy tylko “Małego Rycerza” i “Szramy” . – “Przekręty” z VAT-em tam są od dawna – zarzekali się w rozmowie z nami kolejni funkcjonariusze. – Nie tylko z tym zresztą. Szczegóły? Otóż do grupy w ostatnim czasie dołączyły nowe osoby i to nie byle jakie! Wszyscy są kryci koneksjami rodzinnymi i mają dobre “plecy”- utrzymywali. – “Ciacho”, “Mecenas” , “Brudas” , “Ruda” i jeszcze parę innych “gwiazd” – celnicy podają nam nazwiska zakamuflowanych z wiadomych przyczyn pod pseudonimami, które wiele mówią zorientowanym, kolegów. – To stosunkowo nowi w “grupie lubaczowskiej” ludzie, którzy wykonują zadania różnem, jak np. potwierdzanie fikcyjnego wywozu, co skutkuje odebraniem nienależnego podatku VAT – wyjaśniają dodając nawet humorystyczne szczegóły. - Słynna jest wśród celnych (celników przyp. autora) opowieść o tym, jak “Ruda” tak potwierdzała fikcyjne wywozy, że “wkleiła” do jednego TIR-a dokumenty wywozowe o łącznej wadze towarów około 90 ton – śmiali się funkcjonariusze. – To jest po prostu technicznie niemożliwe, ale na papierze i owszem pod warunkiem, że papiery są, a towaru brak – zdradzili.
Anonimowo, bo się boją
Dodali też, że: – Rozszerzona “grupa lubaczowska” ma się dobrze, jest hojnie obdarzana awansami i nagrodami przez naczelnika urzędu i dyrektora, a każde słowo o nieprawidłowościach w Korczowej przynosi nieprzyjemne konsekwencje i szykany ze strony naczelnika i dyrektora dla osoby krytykującej – poinformowali celnicy. – Stąd niestety nasze anonimowe wystąpienia i pukanie do różnych “kompetentnych drzwi”, bo na naszych przełożonych nie ma co liczyć – żalili się. - Szczególnym obrońcą interesów “grupy lubaczowskiej” jest członek “wierchuszki” władzy w UC w Przemyślu znany pod pseudonimami “Atrament”, “Latarnia” oraz “Żyrandol” (pisaliśmy już na naszych łamach o tym celniku przyp. autora).
Celnicy: – Piszemy do prasy, bo “naczalstwo” nas ignoruje
Tymczasem dyrektor przemyskiej IC, Piotr Daniel napisał do nas: “(…) Rozumiem i doceniam niezwykle ważną rolę mediów, jaką jest funkcja kontrolna, która powinna opierać się na faktach i dowodach, a nie na pomówieniach anonimowych informatorów – podkreślił Piotr Daniel. – Osoby, które są w posiadaniu dowodów o działaniach korupcyjnych na przejściu granicznym w Korczowej powinny zgłosić ten fakt organom ścigania, którym Izba Celna w Przemyślu udzieli wszelkiej niezbędnej pomocy w celu wyjaśnienia sprawy (…) – dodał dyrektor przemyskiej IC przypominając jednocześnie niedawny, uniewinniający 18 celników z Medyki oskarżonych o korupcję, wyrok przemyskiego Sądu Okręgowego. -(…) Ich oskarżenie, jak wynika z rozstrzygnięcia sądu oparte było właśnie o pomówienia, a nie o fakty i dowody (…)” – zauważył w swym piśmie do nas Piotr Daniel. – To jest jawna kpina – skwitował sprawę jeden z celników. – Teraz się pan dyrektor powołuje na ten wyrok? Ciekawe, bo podczas trwania procesu można było odnieść wrażenie, ze jest, jako i cała reszta “wierchuszki” IC przekonany o winie oskarżonych i tylko czeka na ich skazanie – dodał.
Pragniemy uspokoić pana dyrektora IC – nie chcemy ani kalać dobrego imienia Służby Celnej, ani nikogo niewinnego oskarżać. Reagujemy tylko, zgodnie z naszą dziennikarską misją na sygnały naszych Czytelników, wśród których, jak widać, nie brak także podwładnych pana dyrektora. A ci Czytelnicy podkreślają, że informowanie dyrekcji o sprawie nie przynosi rezultatu, dlatego zwracają się do dziennikarzy. – Bo nie mamy do kogo się zwrócić – powiedzieli nam celnicy.
Monika Kamińska

http://supernowosci24.pl/machlojki-z-vat-em-na-granicy-w-korczowej/
 
21 stycznia 2008 roku na Forum Celnicy Pl, Zamykani celnicy opisałam historię swojego zatrzymania, dzisiaj chciałabym przedstawić Wam dalszy ciąg tej sprawy.
----------------
AKTUALNOŚCI 10 stycznia 2008 - 15:45
Przemyśl > Kolejni celnicy podejrzani o korupcję
Funkcjonariuszkę z Izby Celnej w Przemyślu zatrzymali dzisiaj policjanci z Centralnego Biura Śledczego. Jest podejrzewana o przyjmowanie łapówek. Dzisiejsze zatrzymanie ma związek ze śledztwem, które od kwietnia ub. roku prowadzi Prokuratura Okręgowa w Przemyślu.
…………………….
W listopadzie 2011 roku, a więc prawie trzy i pół roku od momentu zatrzymania otrzymałam Wyrok Sądu Okręgowego w Przemyślu gdzie uznano mnie za niewinną zarzucanych czynów. Wraz z 17 kolegami, uniewinnionymi celnikami mogę wrócić do pracy i normalnego życia. Koszmar jaki zafundował mi Prokurator nareszcie zbliża się do końca. Moje życie przez te trzy lata uległo znacznej zmianie. Po okresie zawieszenia w pracy, w 2010 roku zostałam zwolniona na podstawie Ustawy o Służbie Celnej. Nie czekano na skazujący mnie wyrok. Wyrok został wydany zaocznie przez Dyrektora Izby Celnej i nie było od niego odwołania. Szef Służby Celnej był nadrzędną instytucją, która również mnie skazała i zwolniła z pracy. Artykuł jaki był podstawą zwolnienia nie został uznany przez Urząd Pracy i otrzymałam odmowną decyzję o przyznaniu zasiłku dla bezrobotnych. Celnik to nie pracownik, nie odnoszą się do niego przepisy Kodeksu Pracy. Celnik to również nie funkcjonariusz służb mundurowych. Celnik to takie coś, z czym nie wiadomo co zrobić. Dopiero odwołania i żmudne udowadnianie, że nie zostałam zwolniona dyscyplinarnie spowodowały, że uznano mnie za osobę bezrobotną i otrzymałam należne z tego tytułu świadczenia.
W tym okresie wysłałam setki listów z opisem sytuacji jaka mnie spotkała- pisałam do wszystkich, do Julii Pitery, Szefa Służby Celnej, posłów, Prokuratury, Sądu itp. NIKOGO nic nie obchodziło co się ze mną dzieje. Moje słowa że jestem NIEWINNA musiały czekać na rozstrzygnięcie wydane przez Sąd. Po moim zatrzymaniu Prokurator zażądał 10000 złotych kaucji. Miała to być gwarancja, że nie będę uciekać z kraju i „mataczyć”. Nie miałam takich pieniędzy i mój adwokat wnioskował o zmniejszenie tej astronomicznej dla mnie kwoty. Zmniejszono ją do 2000, ale takiej kwoty również nie miałam. Moja rodzina wpłaciła na konto Prokuratury 50 zł. i z drżeniem serca czekałam na areszt, z powodu nie wpłacenia kaucji w wymaganej wysokości. Oprócz tego zatrzymano mi paszport, miałam dozór policyjny i nie mogłam wyjechać z Przemyśla. Do kary jaką dla mnie żądał Prokurator za moje przestępstwa brakowało jedynie kary śmierci. Byłam jak niebezpieczny przestępca, działający w zorganizowanej grupie, biorący łapówki od wszystkich i na każdym kroku. Według prokuratury byłam tak paskudna i obłowiłam się, że grozi mi co najmniej 8 lat więzienia. W tym czasie mieszkałam już u przyjaciół, którzy przygarnęli mnie we własnym mieszkaniu. Dostawałam połowę pensji, byłam bliska załamania i zrozpaczona tym co się dzieje.
W końcu po interwencji mojego adwokata pozwolono mi na wyjazd do domu, ale i tak cały czas czekałam kiedy mnie aresztują z powodu tej nieszczęsnej kaucji. Na szczęście Prokurator chyba o mnie zapomniał. Po roku tego koszmaru w końcu mogłam zapoznać się z aktami i dowiedzieć się, co konkretnie zarzuca mi Prokurator. Czytanie akt było ciekawą lekturą ale za diabła nie mogłam doszukać się co ja w końcu zrobiłam, że mnie zatrzymano. NIKT nie stwierdził, że dawał mi jakieś łapówki, NIKT mnie nie oskarżał o działania korupcyjne. NIE BYŁO żadnych świadków, którzy by stwierdzili, że dawali lub widzieli że przyjmuję korzyści materialne w jakiejkolwiek postaci. Jedyną moją „winą” było stwierdzenie przesłuchiwanych osób, że byłam funkcjonariuszem, który w latach 2004-2007 PRACOWAŁ na danym przejściu, w danej komórce. Na tej podstawie Prokurator żądał 8 lat więzienia i wysokiej kaucji. I na tej podstawie zniszczono mi przeszło trzy lata życia.
Prokurator nie odpowiada za swoje wydumane wizje. To ja poniosłam konsekwencje jego ambicji i chęci „zwalczania” korupcji. To ja i moja córeczka przez trzy lata żyłyśmy z zasiłku i na kredyt. To ja jako skorumpowana celniczka, zwolniona z Izby Celnej nie mogłam znaleźć pracy. I to ja dzisiaj chciałabym Wam powiedzieć JESTEM NIEWINNA.

Pozdrawiam Wszystkich, którzy byli ze mną w tym trudnym czasie i dziękuję.:)
 
najgorsze w "naszej" firmie jest to, że zawsze jesteśmy sami....

wielokrotnie słyszałam zapewnienia: "jesteśmy z Wami, jesteśmy jak rodzina.." chyba Adamsów..
Bardzo Ci współczuję i trzymam kciuki by się w końcu ułożyło.
 
Kierownictwo służby celnej na naradach kadry "dowódczej" powiada aby ludźmi się nie przejmowć. Przyjdą nowi jakby co. Twój przykład i wielu innych mających podobne wyssane z palca zarzuty , obecna sytuacja Sławka potwierdza fakt,że w chwili obecnej rządzi nami banda sprzedajnych / za gwiazdki na pagonach / palantów
 
Back
Do góry