związki zawodowe

  • Thread starter Thread starter zawodowiec
  • Rozpoczęty Rozpoczęty
Twoje zdanie jest takie samo jak w komentarzach, to znaczy, że uważasz, że nasi liderzy związkowi chcą doprowadzić do upadku SC aby później przejąć ją za bezcen? :D
 
odpowiedź

warto byś przeczytał komentarze jescze raz ale tym arzem uważnie
do upadku i przejęcia według komentującego dąży partner strategiczny LOT-u nie ZZ
a ja pisałem że zgadzam się z opinią o ZZ, tam mowa min. że Dyrekcja boi się ich tknąć, że niewiele mają wspólnego z ochroną pracowników jednocześnie terroryzując pracodawców
nie wiem czemu uściślam, przecież umiesz czytać
 
Hmm… nie to bym się bardzo czepiał, lecz chyba nieco prawdy w tym wszystkim jest… Lecz na szczęście chyba daleko nam jeszcze do sytuacji takiej, że związkowcy żyją z bycia związkowcami…

Jeśli jednak się mylę nie wyprowadzajcie mnie z błogiej nieświadomości…
 
Po prostu uważam, że sytuacja opisana w artykule nie ma za dużo wspólnego z naszym podwórkiem. LOT to komercyjna firma działająca na dosyć ostatnio ciasnym rynku.
Co do komentarzy, to napisałeś bardzo ogólnie więc trudno załapać, nawet przy uważnej lekturze,o co ci chodzi. Domyślam się jednak, że chodzi ci o wykorzystanie sprzętu służbowego do celów prywatnych. Uważam, że to niedopuszczalne.
Uważam również, że skala zjawiska wynika z tego, że ustalone reguły gry są mętne.
Człowiek jest z natury racjonalny i jeżeli znajdzie się w przestrzeni o dużej tolerancji, to wykorzysta wszystkie jej walory.
Dziwię się tylko tym, że swojej energii nie skierujesz w obszary, które są bardziej dziwne. Np przymuszania do określonych działań pod groźbą utraty pracy, albo przeniesieniem w inne bardziej "dogodne ze względu na dojazd" miejsce - ostatnio kwestia umów na koszty podróży służbowych itp...

Natomiast co do kontroli zawartości dysków, to zdania w tej materii są podzielone.
W czasie pracy pracownik pozostaje w dyspozycji pracodawcy i pod jego kierownictwem wykonuje powierzone mu obowiązki. Pracodawca ma więc prawo do sprawdzania, czy jego podwładni pracują sumiennie i starannie, ale pod warunkiem że nie narusza ich godności i dóbr osobistych.
W kontekście monitorowania poczty przychodzącej i wychodzącej od pracownika należy zwrócić uwagę na przepisy o ochronie dóbr osobistych, w tym ochronie tajemnicy korespondencji. Zawartość poczty elektronicznej oraz tradycyjnej stanowi własność pracodawcy lub jego kontrahentów, jeśli ma charakter służbowy. Z pewnością nie należy o­na do pracownika. Dlatego też nie dochodzi do naruszenia dóbr osobistych pracownika przy dokonywaniu kontroli jego poczty służbowej w zakresie uzasadnionym potrzebami pracodawcy. Pracodawca dokonuje sprawdzenia swojej własności i wkracza w sferę własnych dóbr osobistych i własnej korespondencji, której w sposób oczywisty nie może naruszyć.
Pracodawca nie ma jednak prawa do kontrolowania korespondencji prywatnej pracownika, zarówno tradycyjnej, jak i elektronicznej.
Takie działanie będzie uznane za naruszenie dóbr osobistych pracownika i korzysta z ochrony. Pracownik ma prawo domagać się między innymi odszkodowania bądź zadośćuczynienia za doznaną krzywdę.


Tylko jak owe korespondencje odróżnić od siebie?

A co w sytuacji gdy kontrola przez pracodawcę ma miejsce w stosunku tylko do jednego bądź niektórych pracowników, bez uzasadnionego obiektywnego powodu? W konkretnym przypadku pracownik może się powołać na nierówne traktowanie go.

I jeszcze raz. Co sytuacja w PLL LOT ma wspólnego ze SC? Poza tym, że odnosi się do przewodniczących związków zawodowych?
 
Back
Do góry