Nasze kochane ministerstwo, lub raczej osoby odpowiedzialne za szkolenie funkcjonariuszy celnych zapewne zapomniało, że w ostatnich kilkunastu miesiącach przyjęto kilkaset nowych pracowników. Co powinno czekać takiego nowego pracownika? Szkolenie, aby mógł próbować połączyć teorię z praktyką, aby potrafił rozróżniać podstawowe zagadnienia z tematyki nas interesującej, aby mógł dobrze wykonywac swoje obowiązki.
Niestety w większości funkcjonariuszom tym nie będzie dane w najbliższym czasie przejśc podstawowego kursu celnego. Dlaczego? Bo szkolenia odbywaja się tylko w Muszyie i to dwa razy w roku. W tym tempie ludzie przyjęci do pracy w 2007 nie odbęda tego kursu przed 2015 rokiem, a co tu mówic o modułach?
Dlaczego kursy nie odbywają się w Świdrze, skoro Muszyna ma ograniczoną przepustowość (oraz brak wykładowców, którzy najchętniej obstawili by wszystkie szkolenia ) Czy to tylko kwestia kasy? czy nikogo nie obchodzi, że ludzie z Olsztyna, Białegostoku, Gdyni musza przejechac całą Polskę?
Ludzie w służbie przygotowawczej powinni być świadomi tego, co robią (nie mówię, że nie są) a ZKC powinien odbyć się w pierwszym roku służby, a nie pod koniec trzeciego, lub w ogóle z propozycją nie do odrzucenia zdawania tego egzaminu w trybie eksternistycznym, bo inaczej się nie da, gdyż 3 latka się kończą.
Szef powinien z tym zrobic porządek, bo ludzie nawet nie mogą się zapisać w kolejkę, gdyż nikt nic nie wie, a skąd ma wiedzieć, skoro mf nie ma żadnej kontroli nad służbą od lat :!: i tak szczerze mówiąc ma ja w "poważaniu" :twisted:
Niestety w większości funkcjonariuszom tym nie będzie dane w najbliższym czasie przejśc podstawowego kursu celnego. Dlaczego? Bo szkolenia odbywaja się tylko w Muszyie i to dwa razy w roku. W tym tempie ludzie przyjęci do pracy w 2007 nie odbęda tego kursu przed 2015 rokiem, a co tu mówic o modułach?
Dlaczego kursy nie odbywają się w Świdrze, skoro Muszyna ma ograniczoną przepustowość (oraz brak wykładowców, którzy najchętniej obstawili by wszystkie szkolenia ) Czy to tylko kwestia kasy? czy nikogo nie obchodzi, że ludzie z Olsztyna, Białegostoku, Gdyni musza przejechac całą Polskę?
Ludzie w służbie przygotowawczej powinni być świadomi tego, co robią (nie mówię, że nie są) a ZKC powinien odbyć się w pierwszym roku służby, a nie pod koniec trzeciego, lub w ogóle z propozycją nie do odrzucenia zdawania tego egzaminu w trybie eksternistycznym, bo inaczej się nie da, gdyż 3 latka się kończą.
Szef powinien z tym zrobic porządek, bo ludzie nawet nie mogą się zapisać w kolejkę, gdyż nikt nic nie wie, a skąd ma wiedzieć, skoro mf nie ma żadnej kontroli nad służbą od lat :!: i tak szczerze mówiąc ma ja w "poważaniu" :twisted: