Zasadniczy kurs celny

jabol

Dobrze znany użytkownik
Dołączył
2 Luty 2006
Posty
2 160
Punkty reakcji
259
Miasto
RP
Nasze kochane ministerstwo, lub raczej osoby odpowiedzialne za szkolenie funkcjonariuszy celnych zapewne zapomniało, że w ostatnich kilkunastu miesiącach przyjęto kilkaset nowych pracowników. Co powinno czekać takiego nowego pracownika? Szkolenie, aby mógł próbować połączyć teorię z praktyką, aby potrafił rozróżniać podstawowe zagadnienia z tematyki nas interesującej, aby mógł dobrze wykonywac swoje obowiązki.

Niestety w większości funkcjonariuszom tym nie będzie dane w najbliższym czasie przejśc podstawowego kursu celnego. Dlaczego? Bo szkolenia odbywaja się tylko w Muszyie i to dwa razy w roku. W tym tempie ludzie przyjęci do pracy w 2007 nie odbęda tego kursu przed 2015 rokiem, a co tu mówic o modułach?

Dlaczego kursy nie odbywają się w Świdrze, skoro Muszyna ma ograniczoną przepustowość (oraz brak wykładowców, którzy najchętniej obstawili by wszystkie szkolenia :) ) Czy to tylko kwestia kasy? czy nikogo nie obchodzi, że ludzie z Olsztyna, Białegostoku, Gdyni musza przejechac całą Polskę?

Ludzie w służbie przygotowawczej powinni być świadomi tego, co robią (nie mówię, że nie są) a ZKC powinien odbyć się w pierwszym roku służby, a nie pod koniec trzeciego, lub w ogóle z propozycją nie do odrzucenia zdawania tego egzaminu w trybie eksternistycznym, bo inaczej się nie da, gdyż 3 latka się kończą.

Szef powinien z tym zrobic porządek, bo ludzie nawet nie mogą się zapisać w kolejkę, gdyż nikt nic nie wie, a skąd ma wiedzieć, skoro mf nie ma żadnej kontroli nad służbą od lat :!: i tak szczerze mówiąc ma ja w "poważaniu" :twisted:
 
Oj Jabolu owieczko droga,
bardzo nieładnie pisać na forum nieprawdziwe informacje!!!!!!!! Aby Cię oświecić informuję, że:
- w roku 2007 odbył się 15 zasadniczych kursów celnych (część ogólna),
- 14 egzaminów uprawniających do wykonywania zawodu (40 osobowych - łatwo policzyć).
W bieżącym roku rozpoczyna się aktualnie 2 zkc. A będzie ich jeszcze wiele zarówno w Świdrze jak i Muszynie a nawet w niektórych IC.
Kursy w Muszynie są tańsze niż w Świdrze i dlatego większość z nich odbywa się właśnie w Muszynie (chodzi więc - w przypadku zmiany decyzji co do pozostania w SC - o dobro owieczek (jak Ty to określasz)).
A poza powyższym funkcjonariusze przyjęci do służby celnej w ubiegłym roku mają 3 letni okres służby przygotowawczej i to tylko od nich zależy kiedy czy zaliczą wszystkie egzaminy i zostanie ten okres skrócony o 6 miesięcy.
Jeśli dalej masz wątpliwości wilki proszą o bezpośredni kontakt.
 
Do Wilków ze Świętokrzyskiej.

15 kursów zasadniczych 6 tygodniowych w przeciągu 12 miesięcy w jednym małym ośrodku w Muszynie? Ilu osobowe były te kursy?

Ludzie maja rodziny i z Muszyny nie mogą pojechać na weekend do domów, a Świder jest po środku, a że troszeczke drożej.
wilki napisał:
A poza powyższym funkcjonariusze przyjęci do służby celnej w ubiegłym roku mają 3 letni okres służby przygotowawczej i to tylko od nich zależy kiedy czy zaliczą wszystkie egzaminy
myslenie odgórne, świętkokrzyskie, z założenie błędne i nie majace odzwierciedlenia w rzeczywistości. Czy zaliczą, zalezy oczywiście od funkcjonariusza, ale kiedy bedą mieli kursy to juz jest od nich niezalezne, nie mają możliwości zaplanowania sobie terminu tego kursu, bo nie wiedza, kiedy takie kursy sie odbędą. Brak przepływu informacji pomiędzy Górą, a zainteresowanym. Jestem przekonany, że nawet na szczeblu IC nie mają takiej informacji (wiedza tylko o Muszynie, i maja poślizg w kursach półtoraroczny, czyli teraz moga się zapisać osoby przyjete w 2006r. :!: :!: :!: ), więc zator nastepuje jak zwykle na poczatku, w siedzibie Wilków na świętokrzyskiej.

Kierownicy komórek, w których sa osoby w słuzbie przygotowawczej także chcieliby wiedzieć jak w danym roku zaplanowac pracę (z rocznym wyprzedzeniem :!: ) gdyż każdą para rak do pracy jest bezcenna.


PS Naprawdę zupełnie inaczej wygląda to dole. Po roku (1,5) służby bez żadnego kursu i wyznaczonego terminu, a np. przede mną 6 tyg. ZKC + 3 2 tyg. Moduły. Tak, na pewno poprosze o skrócenie słuzby przygotowawczej, gdyż wilki przypilnuja, żebym w odpowiednim terminie (w ostatniej chwili) nabył odpowiedną teoretyczna wiedzę niezbedną, abym świadomie wykonywał swoje obowiązki słuzbowe. :wink:

PSII Owieczka, przesiąknieta mądrością ludową nie pcha się w sam środek watachy, aby być wysłuchaną, obejrzaną, podotykaną i na sam koniec pożartą.
 
Droga owieczko. A może wykonaj telefon do złego wilka (który zapewniam Cię wcale nie jest taki zły i naprawdę Cię nie zje, tel: 694 47 12) a dowiesz się co trzeba i nieprawdziwych informacji nie będziesz powielał. Jeśli nadal sie boisz, to sprostowanie: część ogólna zkc trwa 4 tygodnie a moduły są 5 dniowe a nawet 3 dniowe (bilearning). Jest jeszcze Atena (może nie wiesz co to takiego - jeśli nie wiesz to może zaloguj się do Corintii - też nie wiesz?), jest jeszcze możliwość ubiegania się o egzamin zawodowy - eksternistyczny itd... W IC (kadry) jest informacja kiedy i gdzie odbędą się zkc w tym roku.
Jest to druga informacja i ostatnia dla Ciebie, ale i dla koleżanek i kolegów w służbie przygotowawczej wprowadzonych prze Ciebie w błąd.
 
No tak. Kogo interesuje kiedy i w jaki sposób wiedza zostanie przekazana pracownikom. Najważniejszy jest świstek (podkładka dla pracodawcy) i to najlepiej zdany eksternistycznie, bo to i taniej dla MF i IC, a ręce i umysły nie sa marnotrawione na "niepotrzebne" szkolenia, bo ktos musi pracować. Może niedługo ZKC bedzie szkoleniem jednodniowym(z zakresem wiedzy jeszcze większym niż dotychczas), a moduły będa zdawane przez telefon :wink:

PS Pisma od dawna leżą gdzieś głeboko w biurku, nie u mnie oczywiście :lol:

Watahy mają ściśle określoną hierarchię wewnętrzną. Wilki mają rozwinięty system komunikowania się przy pomocy mowy ciała, odgłosów oraz przy użyciu substancji chemicznych – feromonów i własnych odchodów (szczególnie dobrze to widoczne na ich terytorium wśród bezkresnych korytarzy w pewnym budynku). Żywią się głównie ssakami średniej wielkości (jelenie), nie gardząc mniejszymi zwierzętami czy padliną, a jeśli stado jest duże, wspólnie polują także na większe ssaki lub ich stada.


PS Od jakiegoś czasu widac pewna pozytywna tendencję polegająca na komunikowaniu się z masami poprzez internet. Jeżeli podałem nieprawdziwe ze stanem faktycznym dane, to przepraszam. Ważne, aby reakcja była odpowiednia i ilosci osób na kursy zasadnicze w pewnych izbach zwiekszone, bo jak nie,to czytaj post 1 i 2015r.

PSII To może ta wiedza tajemna o terminach ZKC i modułach powinna znajdowac się w corintii (cokolwiek to jest), a Ateny - nie znam, ale może kiedyś będę miał przyjemność. Też z watahy, czy niezrzeszona, pss., miałem napisać - niezjedzona?

PSIII A może jednak nie ma się co spieszyć? Niedługo projekt ustawy mobilizacyjno-cywilizacyjnej i będzie się działo, oj będzie..., oczywiście w pozytywnym sensie :lol: .
Ku chwale ojczyzny!

Wilczyca napisał:
zapewniam Cię wcale nie jest taki zły i naprawdę Cię nie zje, tel: 694 47 12)
jestem zakłopotany i zmieszany 8)
 
Szkolenia

Być może w MF nie wiedzą, no bo skąd mają wiedzieć, że nie wszyscy funkcjonariusze a nie wspomnę o pracownikach, mogą korzystać z dostępu do intrastatu bo trudno to sprawdzić? Bardzo ciężko!!! Ilu jest funkcjonariuszy i pracowników którzy mają dostęp do komputera, ilu jest zalogowanych ale tak naprawdę mogących korzystać z corinti??! Mam nadzieję jabol ,że to podadzą? Gdyby wszyscy mieli równe prawa to inaczej wyglądało by MF i SC. Od wielu lat chcę zmienić pracę ale nie mogę. Brawo Panie Janiszewski i cała Pichorlandia to Wam się udało. Ukrywanie wolnych stanowisk, wyjazdów zagranicznych to wasza specjalność. Kto korzysta?
Pichorkowo. Masz dzień albo pół aby podjąć decyzję o wyjeżdzie lub zmianie pracy. Informacje tylko dla wybrańców. Wolne etaty w MF tylko Corintia, konkursiki.. dla swoich!! Sprawdżcie to sobie. Walą w głąba podając telefonik, zadzwoń sobie po 12 godzinach pracy /SNP/ z telefonu w kasynie w nocy, lub u podmiotu w którym wykonujesz służbę!!! Sprawdzcie ile informacji dociera do szarych pracowników. Macie dobry filtr średniej kadry co Wam nie podskoczy .
A może moduliki, też dla wybranych, młodzi co mają SZANSĘ nie podejmują tematu, zostawiając dzieci do czterech lat w domkach nie wiedzą, że muszą wyrazić na to zgodę jeżeli pracują po nocach.
Wyrosła nam średnia kadra pichorkowa, która nie rozumie nawet swoich decyzji ale awansiki co trzy mieiące.
 
Drogi jabolu zastanawiam się jaki jest obecnie cel kierowania fc na ZKC skoro za dziewięć miesięcy tylko nieliczni będą mundurowymi. To zwłykłe marnotrastwo pieniędzy podatnika, czyli m.in. moich i twoich. Spójrzmy na cywili oni będą przechodzić tzw. "aplikację", a zoll - ww. kurs. Być może Ministerstwo Finansów a przede wszystkim SSC lub zespół ds. sterowania szkoleniami powinni zastanowić się nad programem, zakresem i formułą szkoleń. Od dawna jestem zwolennikiem specjalizacji i to wąskiej. Jeżeli przyjęto pracownika do komórki podatku akcyzowego. To on powinien szkolić się tylko w tym zakresie. Po co mu wiedza i taryfie, kks-esie, czy przeznaczeniach celnych. Ja również uczyłem się o wartości celnej, ograniczeniach pozataryfowych i co do nieczego nie było mi to potrzebne. Tak samo mozna odnieść to do fc z WZP. Tu należałoby skupić się na postępowaniu karnym. Twierdzę, że nauka o wszystkim to nie jest dobre rozwiązanie. Zresztą co może słuchacz kursu przyswoić w ciągu 5 czy 6 tygodni, skoro niektóre przedmioty na uniwerku wykładanie są przez jeden lub dwqa semestry. Moim skromnym zdaniem dobrze byłoby zatrudniać jako wykładowców sędziów wsa, profesorów z uniwerku, czy prokuratorów, gdyż oni gwarantują dobry poziom.:cool:
 
Zgadzam się z Tobą.
Poza tym większość naszych "wykładowców" to odczytywacze, a nie nauczyciele, więc czego mogą nauczyć, poza odczytaniem pewnych treści?(może coś się zmieniło przez ostatnich kilka lat, ale ja mam takie doświadczenia). (głęboko wierzę, że rozumieją sami, to, co czytają:eek:)

Tylko głeboka specjalizacja, także w szkoleniach da efekty, bo inaczej to strata czasu i pieniędzy (ale przez tyle let MF nie widzi w tym nic złego, a wykładowcy sieczkę biją:mad:)
 
:)Problem leży w ich ocenianiu. Moja grupa będąc na ZKC dała 2 jednemu z wykładowców. Potem przyszedł organizator i była jazda bez trzymanki. Jeśli nasi koledzy i koleżanki nadal będą oceniać tak dobrze tych co na to nie zasługują to nadal będziemy mieć taki po:Dziom - jaki sami wypracowaliśmy.
 
Egzamin zawodowy powinien się odbywać zaraz po kursie zasadniczym. Ja swój kurs miałem na przełomie maja i czerwca 2007, egzaminu jeszcze nie miałem i nie wiem kiedy będę miał, a wiedza z kursu już z pewnych dziedzin, którymi nie zajmuje się na codzień wyparowała...
 
Napisze w tym temacie tak: Funkcjonariusz SG, Policji, inspektor ITD praktycznie odrazu po przyjęciu do służby zostaje skierowany na szkolenie, kilkumiesięczne, po którym jest on pełnowartościowym pracownikiem. Może on z miejsca podjąć się wykonywania podstawowych obowiązków, które wykonują inni jego starsi koledzy(inną sprawą podkreśle jest doświadczenie, które nabywa już w trakcie służby).

Funkcjonariusz SC przychodzi do służby, nie mam munduru, zero wiedzy o pracy (są często tacy co myślą że będą stemplowali paszporty- TAK, TAK niejdnokrotnie to już słyszałem!!!), zostaje rzucony powiedzmy na pasy do odprawy- ludzie go ignorują( nie ma munduru), inne służby z granicy co raz go upominają i pytają co on tutaj robi!!!-> patrz SG(nie ma munduru), kreuje on powiedzmy sobie delikatnie nie najlepszy wizerunek tej służby(nie mam munduru, nie wie co ma ze sobą robić, bo nie przeszedł żadnego szkolenia!!!!) . Część juz po takim okresie kiedy widzi jaki jest to syf sama rezygnuje- a to przecież nie ich wina że nikt ich nie skierował na żadne, powtórze żadne szkolenie!! No może poza tymi paroma kartkami regulaminu BHP i organizacji oddziału co jest doprawdy wciągającą lekturą! Ci co zostają jadą na kurs, różnie po kilku miesiącach pałentania się, po roku, po 2 latach.
No i wreszcie upragniony kurs- wykłady z przepisów rzecz bardzo ważna ale czy można 4 tygodnie poznać WKC, PC, Ustawę o SC, KKS, itd....... nie można............ Można się tylko dowiedzieć że coś takiego jest.
Powiem tak po kursie każdy lepiej wie ile kosztuje piwo albo gorzała na Słowacji w sklepie u Pani Helenki niż jakie są przeznaczenia celne.
Egzamin owszem przyznam trudna sprawa, długo się do niego uczyłem i był ciężki ale sama teoria na kursie to dno podobnie jak czas w jakim i na jaki nas tam wysyłacie.............. mam nadzieję że do przemyślenia.........
 
Zkc

Czytam posty na temat ZKC i egzaminu i powiem wam z doświadczenia, że jest to naprawdę kiepsko przemyślane, ale bez paniki ludzie! Po pierwsze (primo) nikt w trakcie ZKC nie uczy się do egzaminu końcowego tylko przyswaja część wiedzy, resztę nauczycie się z modułów i materiałów już przed samym egzaminem. Niema paniki. Dowiadujecie się o egzaminie minimum miesiąc przed a to sporo czasu. Po drugie nie znam nikogo, kto by się pilnie uczył na ZKC w Muszynie (absolutnie NIKOGO), dlaczego? Dowiecie się na miejscu (albo i nie:)). Po czwarte ja sam miałem kurs ZKC w 2006r i moduły porozrzucane, a same egzaminy napisałem w tym roku i jakoś je zaliczyłem na 4 - ZKC i 5 - Język. Don't Panic!!!

Aha jeszcze poza tym wszystkim nie zapominajmy, że te kursy nie mają z nas zrobić SuperFunkcjonariuszy tylko mają nam dać podstawy do pracy. Wszyscy wiemy co się dzieje na "górze" i dlatego nowi pracownicy SC powinni na początku swojej "kariery" trzymać się swojego opiekuna i czytać, czytać i jeszcze raz czytać ustawy, dookoła których się poruszają. Nic innego zrobić nie możemy (ja też jestem JESZCZE młodym fsc), ale sobię poradziłem i wydaje mi się, że wszyscy chyba też powinni, jeśli im zależy...
 
Ostatnia edycja:
tak dawniej nie bywało

Czytam posty na temat ZKC i egzaminu i powiem wam z doświadczenia, że jest to naprawdę kiepsko przemyślane, ale bez paniki ludzie! Po pierwsze (primo) nikt w trakcie ZKC nie uczy się do egzaminu końcowego tylko przyswaja część wiedzy, resztę nauczycie się z modułów i materiałów już przed samym egzaminem. Niema paniki. Dowiadujecie się o egzaminie minimum miesiąc przed a to sporo czasu. Po drugie nie znam nikogo, kto by się pilnie uczył na ZKC w Muszynie (absolutnie NIKOGO), dlaczego? Dowiecie się na miejscu (albo i nie:)). Po czwarte ja sam miałem kurs ZKC w 2006r i moduły porozrzucane, a same egzaminy napisałem w tym roku i jakoś je zaliczyłem na 4 - ZKC i 5 - Język. Don't Panic!!!

Aha jeszcze poza tym wszystkim nie zapominajmy, że te kursy nie mają z nas zrobić SuperFunkcjonariuszy tylko mają nam dać podstawy do pracy. Wszyscy wiemy co się dzieje na "górze" i dlatego nowi pracownicy SC powinni na początku swojej "kariery" trzymać się swojego opiekuna i czytać, czytać i jeszcze raz czytać ustawy, dookoła których się poruszają. Nic innego zrobić nie możemy (ja też jestem JESZCZE młodym fsc), ale sobię poradziłem i wydaje mi się, że wszyscy chyba też powinni, jeśli im zależy...



czytam to wszystko i włos na głowie się ...., tak dawniej nie bywało (nie mówię o czasie wolnym, - wszyscy byliśmy bardzo młodzi jak tu przychodziliśmy pracować, więc ... sie rozumie), ale to co w tej chwili wam fundują??? to ... , ach nie chce się mówić. pamiętam, jak sam byłem na kursie - .... 3 miesiące oddelegowany od pracy (nazywała się to delegacja) oczywiście też podpisywałem tzw. lojalkę, że odpracuję ileś tam lat, ale .... - uprawnienia do pracy były po 6 miesiącach, po zdaniu egzaminu wewnętrznego przed dyrektorem (stempel w garść i do pracy), a kurs zawsze kończył się egzaminami i ... . wspomnę jeszcze, że na kursie każdy musiał być w mundurze (więc nie ma mowy o cywilkach i braku umundurowania) - pozdrawiam, i żal mi niektórych ludzi którzy odejdą
 
A ja sie dziwię jak można ogarnąć szkoleniem w jeden rok - ubiegły na przykład, tylu nowych coli. Ze służby odeszło myślę, że około 2000 osób. Jak ja zkc kończyłem takiej gorączki jak teraz nie było. Ciężkie czasy. Wszystko się rozjeżdża. Cała ta reforma to pic na wodę. Mundury? przecież SC miała być KASem. I dalej nic nie wiemy: ucywilnią? ...nie ucywilnią? Szkoda słów.
 
Back
Do góry