Wreszcie prawda o Medyce

To jest nieprawda co jest napisane były dwie dziewczyny a nie parka,ale cicho tam nasze kierownictwo wie co robi, co wolno wojewodzie to nie tobie smrodzie,jest cool , efbiaj szkoli polskich celników mamy do- bre ładne mundurki(mnie jeszcze portki szyją) z boku wyglądamy cudownie a kazdy polak mysli o nas dobrze h..tak.
 
wszystko co zostało opisane w tym artykule to prawda, dokładnie tak się dzieje...
mało ludzi, 80 % zmiany to służba przygotowawcza, a w urzędzie i izbie -no cóż mamy do czynienia ze zjawiskiem ukrytego bezrobocia.
Zastraszanie celników, pomówienia...
A przejście piesze to najgorsza porażka. Jednak ktoś daje na to przyzwolenie i tyle...
Dochodzi do tego że "podróżni" przyjeżdżają z całej Polski na Medykę (nawet kilka razy w miesiącu), tylko po to żeby przemycać :(
A funkcjonariusze z ostatnich naborów już myślą nad zmianą pracy...
i dlatego ludzie, którzy mają szacunek do siebie nie będą za żadne pieniądze tam pracować, bo to, że nie ma szacunku do nas ze strony przemytników to nie dziwi nikogo, ale jeśli wyraźnie odczuwa się totalną olewkę ze strony "góry" to pozostawia wiele do życzenia.
Był tu Kapica i co? nic żadnych zmian, tylko współczucie jak to nam ciężko na pasach. Takie słowa nie robią na mnie żadnego wrażenia, tym bardziej ze strony osoby, która nigdy nie pracowała w oddziale celnym...
No cóż tak to już jest ktoś musi mieć przerypane żeby ktoś miał dobrze :(
 
Ostatnia edycja:
Z tego co pamiętam, to za bezpieczeństwo na przejściu granicznym odpowiedzialna jest Straż Graniczna (wiem, że to fikcja i dbają tylko o siebie).
Jeżeli są takie problemy, tzn. SG wpuszcza kilkudziesięciu "podróżnych" do pomieszczenia, gdzie jest tylko dwoje celników i resztę ma w du..., to może wymusić na nich (SG) wpuszczanie tylko po dwie osoby(a reszta niech czeka na zewnątrz), a nich im "podróżni" du... trują, a Nasi będą wiedzieli, że maja do czynienia tylko z dwoma kontrolowanymi na raz, a nie z tłumem.

Gdy byliśmy w Medyce od razu rzuciło się nam w oczy, że Nasi nie mają żadnych szans, gdy tłum pijanych ludzi będzie miał ochotę ich staranować. na co kamery, po co SG, których tam nie ma, bezpieczeństwo żadne.

Wiem, że SG powie, że to oni decydują ile osób wpuszczą do kontroli, ale przecież spróbować można. Może tłum spokornieje? (raczej nie) ale kontrole będą bezpieczniejsze, spokojniejsze i dokładniejsze - nikt nie będzie krzyczał, pluł i wyzywał z odległości dwóch metrów.
 
Ostatnia edycja:
Z tego co pamiętam, to za bezpieczeństwo na przejściu granicznym odpowiedzialna jest Straż Graniczna (wiem, że to fikcja i dbają tylko o siebie).
Jeżeli są takie problemy, tzn. SG wpuszcza kilkudziesięciu "podróżnych" do pomieszczenia, gdzie jest tylko dwoje celników i resztę ma w du..., to może wymusić na nich (SG) wpuszczanie tylko po dwie osoby(a reszta niech czeka na zewnątrz), a nich im "podróżni" du... trują, a Nasi będą wiedzieli, że maja do czynienia tylko z dwoma kontrolowanymi na raz, a nie z tłumem.

Gdy byliśmy w Medyce od razu rzuciło się nam w oczy, że Nasi nie mają żadnych szans, gdy tłum pijanych ludzi będzie miał ochotę ich staranować. na co kamery, po co SG, których tam nie ma, bezpieczeństwo żadne.

Wiem, że SG powie, że to oni decydują ile osób wpuszczą do kontroli, ale przecież spróbować można. Może tłum spokornieje? (raczej nie) ale kontrole będą bezpieczniejsze, spokojniejsze i dokładniejsze - nikt nie będzie krzyczał, pluł i wyzywał z odległości dwóch metrów.
I tutaj się mylisz o ilości osób skierowanych do kontroli celnej decyduje SC a nie SG. I całym tym cyrkiem rządzi PAN NACZELNIK UC. Funkcjonariusz ma prawo(obowiązek) poinformować przełożonego o zaistniałej sytuacji. Funkcjonariusz ma tez prawo pracować tak jak to było w cytacie z oskarżenia prokuratorskiego umieszczonego na forum.
 
Back
Do góry