Utajnianie jawnych decyzji

Sedzia

Dobrze znany użytkownik
Dołączył
9 Styczeń 2007
Posty
445
Punkty reakcji
316
Dlaczego tolerowane jest utajnianie przez Dyrektorów decyzji lub ich części w przypadkach kiedy nie są objęte klauzulą chociażby poufności. Decyzja Dyrektora IC Poznań 6\08 nie jest dostępna w całości- ocenzurowano o załącznik numer 1. Nagroda to powód do wstydu???

Pytam, bo byc może Dyrektor codziennie wydaje np 15 utajnionych decyzji z której wynikają obowiązki pracownicze różnego rodzaju, ale Dyrektor wydane decyzje przechowuje w biurku i będzie jednocześnie wyciągał konsekwencje za niestosowanie sie do nich.......to tak trochę żartobliwie ale jak dochodzimy do kuriozum ukrywania oficjalnych decyzji to ten malły kroczek dalej nie będzie problemem dla Dyrektora...

A tak juz poważniej i bez sarkazmu, dlaczego Dyrektor nie pokazuje kogo nagradza... wszyscy wiedzielibyśmy skąd czerpać wzorce..... czy te wzorce jednak są dobrze opłacane ale niekoniecznie dobre do naśladowania?
Skoro ktoś dostaje 1500 złotych a ja będę robił tak samo jak on tez miałby szanse na premie...tylko kto by wtedy może pracował
 
to zalezy od regulaminu nagrod w dane ic. ustala go dyrektor z zakladową organizacją zwiazkową. niewątpliwie niejawne muszą pozostac indywidualne kwoty.
jk
 
jawność

Nie do końca się z Panem zgadzam Panie Szefie. Osobiście, gdy kieruję do dyrektora wnioski nagrodowe listę wywieszam na tablicy, aby każdy funkcjonariusz wiedział, w jaki sposób go oceniam. Jest to jedna z niewielu marchewek w ręku kierującego grupą ludzi w odróżnieniu od wielości kijów, które może im okazać. Jeżeli ktoś uważa, że postępuję niesłusznie przychodzi i mi to mówi. Jest to okazja do szczerej rozmowy. W takiej rozmowie wytykane są także moje błędy w ocenie funkcjonariusza czy też popełniane błędy w zarządzaniu ludźmi. Zdarza się, że każdy pozostaje przy swoim zdaniu, ale staram się to umotywować i podać kryteria oceny. Oczywiście łatwiej jest ukryć listę i udawać, że nic się nie stało. O wiele trudniej jest spojrzeć w oczy i powiedzieć, co i dlaczego. Jeśli chodzi o „paski comiesięcznego płaczu” to oczywiście powinny być utajnione. Ktoś może nie życzyć sobie publicznego wglądu w jego zarobki szczególnie, że są tam ukryte niekiedy drobne „tajemnice” związane z obciążeniami poborów.
 
Lista płac

Nie masz racji Kubuś. Jak sam piszesz, wieszasz listę wniosków do Dyrektora. I to Twoja sprawa, jeśli przyjąłeś taki sposób komunikowania załodze swoich ocen. Natomiast to komu i ile przyznał Dyrektor jest objęte niestety tajemnicą, gdyż premia, nagroda jest również wynagrodzeniem i nikt bez zgody zainteresowanego nie ma prawa do jego ujawnienia. Poczytaj szczególnie Kodeks Pracy (ale i ustawę o OIN). Dyrektor ma jedynie obowiązek, na podstawie art. 28 ustawy o ZZ ujawnić ilość przyznanych nagród, łączną kwotę i np, średnią, lub widełki na poszczególnych stanowiskach. I to tylko wtedy, jeśli podanie tych ogólnych danych nie pozwoli na identyfikację konkretnego F-sza(np. w danym Dziale jest jeden inspektor i podanie dla tego Działu kwoty dla inspektorów identyfikuje tego F-sza). W przeciwnym wypadku KAŻDY kto takie indywidualne dane upubliczni podlega odpowiedzialności dyscyplinarnej, na pewno grzywnie z PIP, a może nawet odpowiedzialności karnej. A z drugiej strony, znając "Polskie Piekiełko" czy sądzisz, że podanie (gdyby prawo na to zezwalało) takich danych, byłoby przyjęte przez załogę w sposób motywujący, czy szkalujący??
 
Ja natomiast Kangur nie zgadzam sie z Tobą. Ujawnienie listy osób przeznaczonych do awansu/nagrody a ujawnienie przyznanych kwot to dwie inne sprawy. Nie wspomnę już oczywiście o grze przełożonych w otwarte karty, spotkaniach z pracownikami i informowanie ich dlaczego wyróżniany jest ten a nie ten. W końcu chyba to nie ujma pogadać raz, no może dwa razy w roku ze swoimi ludźmi. Ponad to Kubuś napisał o sposobie komunikacji, a nie o pieniądzach.
 
A czy SSC może (i byłby skłonny) wydać decyzje nakazującą publikowanie nazwisk nagrodzonych ludzi, bez kwot. Pracujemy wszyscy ze soba juz kilka lat i dobrze wiemy kto na co zasługuje, jak sie angażuje, ile z siebie daje.
Czy publikowanie osób nagrodzonych w wiec ponadprzeciętnych też byłoby naruszeniem przepisów? Skąd mam czerpać wzorce zachowania skoro nie wiem kto jest chwalony?
Nie jestem zainteresowany zaglądaniem komuś do portfela, ale upublicznienie nazwisk mogłoby mieć formę kontroli poczynań niektórych przełożonych...
Pytanie jest zasadnicze: czy SSC jest zainteresowany aby funkcjonariusze aktywnie uczestniczyli w kształtowaniu szeroko rozumianej Służby Celnej poprzez np kontrole przełożonych. I nie chodzi mi tutaj o popadanie w małostkowość, ale uzmysłowienie Dyrekcji ze nie tylko muszą uśmiechać sie w stronę Warszawy i zamiatać brudy pod dywan ale faktycznie rzetelnie bez kumoterstwa sprawować władzę, obliczona na realizację powierzonych zadań a nie przetrwanie na stanowisku!
Z całym szacunkiem Panie Kapica ale nie jest możliwe aby dostrzegał Pan złe zarządzanie daną Izba bez informacji z dołu, od pracowników....
...przydzielanie nagród stałej- wybranej grupie- jest właśnie przykładem złego zarządzania izbą.....
Chcemy brać czynny udział w porządkowaniu pewnych spraw ale musimy mieć ku temu narzędzia....
 
Nie sądzę żeby takie zarządzenie był skłonny wydać ktokolwiek na górze. Ale jest sposób. Jeśli nasz sznowny SSC jest taką noą miotłą i ponoć dobrą (tak piszą tu i ówdzie) niechże się zainteresuje tą grupą dowodzących (czytaj-dyrektorów) i zrobi z nimi porządek. Przecież ich zna w większości, bo sam był dyrem więc niech pousuwa tych którzy nigdy dyrami nie powinni byli zostać, bo nie mają bladego pojęcia o zarządzaniu ludźmi nawet po odbytych szkoleniach, że nie wspomnę o braku przyzwoitości w postępowaniu w pracy.
 
Jawność wynagradzania

Przecież można zwrócić się o interpretację w sprawie ochrony danych co można. Jawność jest jednym z elementów demokracji tak jak wybory. Sceptycznie podchodząc można stwierdzić, że odpowiedź będzie bardzo zachowawcza jak i cały ten urząd inspektora. Tylko dlaczego nasza służba w kwestii pieniędzy ma stać w ramach tej ochrony obok Marka D., Ireneusza S. Z innej beczki sądzę, że szef obok weryfikacji tych długich zwolnień powinien też żądać zweryfikowania szybkich awansów w ciągu ostatnich kilku lat na eksperta w związku z utratą stanowiska i w tym przypadku nie podnosić wynagrodzenia. Całe forum jest pełne przykładów szybkich wzlotów i upadków na stanowisko eksperta osób o przeciętnym stażu w służbie. Opcja zerowa byłaby najlepszym rozwiązaniem.Kasa za stanowisko, zakres obowiązków, staż plus dla kierownictwa dodatek funkcyjny.Bez opcji zerowej i jasnych reguł w awansach w niedługim okresie czasu znowu staniemy przed problemem kominów płacowych,cudów przy kasie i awansach.
 
Panie Ministrze- tajemnicą poliszynela jest, że dyrektorzy izb i księgowe za tzw. "oszczędności" finansowe zwracane na koniec roku do ministerstwa otrzymują duże nagrody. Czy nie czas skończyć z tą praktyką? Każdy dyrektor, który nie wykorzystuje przyznanej puli pieniędzy jest złym organizatorem i gospodarzem własnej izby, tym bardziej, że mamy tak duże zaniedbania w infarstrukturze, jak również w płacach. Stosowana praktyka skutkuje tym, że dyrektor nie jest zainteresowany w poprawie warunków pracy i płac podległych funkcjonariuszy, myśli tylko o tym ile pieniędzy uda mu się "zaoszczędzić" i ile z tego dostanie.
 
Niestety Pola ma rację. "Oszczędne" gospodarowanie pieniędzmi przez dyrektorów można przyrównac do ograniczeń owsa dla koni w gospodarstwie. "kierownik stajni" (czyt. dyrektor) jest zadowolony bo dostał nagrodę za oszczędności, własciciel zadowolony bo zaoszczędził tylko..... co z tego skoro konie są coraz słabsze a konsekwencji pozdychały z głodu?
Pozostawiam pod rozwagę.
 
i aby nie było wątpliwości to pozwolę sobie wyciągnąć wnioski.
Czy wart jest nagrody dyrektor który nie umie w pełni gospodarować przyznaną sobie kwotą? W konsekwencji "okrada" on służbę, pozbawia swoich pracowników należnych im pieniędzy(i nie chodzi tylko o wypłaty ale i o wymianę sprzętu itp). Dodatkowo generuje dodatkowe koszty dla ministerstwa na przyjęcie i szkolenia nowych pracowników. Czyli pozorne to są oszczędności.
Jednym słowem to nieudacznik, albo cwaniak który robi dywersję w miejscu w którym pracuje.
Mam nadzieję, że tacy ludzie nie są Panu Ministrowi potrzebni.
 
Oszczędności

Jeśli prawdą jest, że Dyrektorzy oddają niewykorzystaną kasę do MF, to skandal. Nie powinni być nadal Dyrektorami. Wyjątkami tutaj może być jedynie oszczędność na funduszu płac, której Dyrektor nie może sam wykorzystać, a jedynie SSC może te środki rozdysponować jako np. dodatkowa nagroda, oraz środki na wydatki rzeczowe otrzymane np. 6 grudnia (np. 300 000), których nikt nie jest w stanie wydać w całości bez naruszenia Ustawy o Zamówieniach publicznych. Między bajki można włożyć informację o dodatkowym wynagradzaniu Kierowników Urzędów ( u nas Dyrektorów Izb) za zwrot niewykorzystanych środków. SSC takich by ukarał, gdyż niewykorzystanie środków przez Izbę i zwrot do MF skutkuje zwrotem tych środków do Budżetu Państwa przez MF, a to może skutkować mniejszym budżetem przyszłorocznym. Osoby, które na tym i innych forach rozprzestrzeniają plotki o dodatkowych premiach za zwrot niewykorzystanych środków nie mają bladego pojęcia o zarządzaniu i finansowaniu Urzędów, a jedynym ich celem jest oczernianie przełożonych,przez granie na tym na czym nam bardzo zależy. Na pieniądzach. Trzeba wiedzieć, że na każdy wydatek Izba musi mieć tytuł prawny i środki na odpowiednim paragrafie w budżecie. Środków tych nie można bezkarnie i dowolnie przerzucać. Np. nie można oszczędności na funduszu płac dla służby cywilnej spożytkować na fundusz dla służby celnej. Tego nawet Szef SC nie może. Prawda Panie Ministrze???
 
Myślę ,że dobrze się stanie gdy Pan Minister odpowie wreszcie w temacie zwracanych środków finansowych do MF , trzeba wreszcie zaprzeczyc tej informacji bo ten mit urasta już do skali faktów.
 
Też słyszałem taką opinię, ale wydała mi sie tak absurdalna że uznałem ją za nieprawdziwą... miałem racje???

co do wydatków w grudniu to faktycznie tragedia. Cały rok bieda że az piszczy i niby na nic nie ma funduszy a w grudniu za pieniądze niespodzianki do wydania w 3 dni (zwykle bezsensowne wydatki-) Krezusa byśmy kupili...
czy tego nie da się w żaden sposób zmienić??? Co za niedojda planuje całoroczne wydatki w ten sposób że co roku w grudniu jest nadmiar i to nie mały..
NAJDZIWNIEJSZE ZE WSZYSCY NIBY O TYM WIEDZą I CO ROKU TO SAMO.
 
zalecam Kangur baczniejsze patrzenie na boki i wyciąganie wniosków, choćby takich jak zrobił to sędzia.
Poza tym może sobie obejrzysz dane jakie przychodzą do każdej Izby Celnej dotyczace wykorzystania środków. To jest biuletyn publikowany gdzieś pod koniec roku. Oczywiście nie w każdej izbie jest on dostępny.
Miłej lektury.
PS. A nawet jeśli to nie jest prawda to bardzo proszę o publiczne (na forum choćby) dementi.
 
Skoro o oszczędnościach mowa, to skorzystam z okazji i zapytam Pana Ministra o oszczędności z nagrody rocznej. Czy jest szansa, aby przeznaczyć je na nagrody po równo dla każdego celnika i pracownika SC na tzw. "zajączka"? W ubiegłym roku, albo dwa lata temy było tego coś koło 300zł.

Nie będę polemizował z Kangurem tutaj w tym Dziale, ale na pewno oszczędności były wcześniej zwracane do MF. Ten proceder został dopiero przerwany i ukrócony przez któregoś z SSC, nie wiem czy czasem nie przez Min. Banasia.
Jak to było Panie Ministrze?
 
Kto jak kto , ale Pan jako przewodniczacy ogólnopolskiego zwiazku przed wypowiedzia winien sarannie sprawdzić jak to było i jest z oszczędnościami. I może nie wspominajmy na tym forum poprzedniego SSC.
 
Back
Do góry