A może krótkie pisemko do PIP?
Polecam artykuł, króry ukazał się niedawno w Rzeczpospolitej.
Gdy żar leje się z nieba, pracownicy mają prawo ugasić pragnienie na koszt firmy.
Napoje dostarczane pracownikom muszą być dopasowane do warunków pracy oraz wzbogacone w sole mineralne i witaminy
Wody mineralnej mogą żądać od szefa zatrudnieni w plenerze przy temperaturze otoczenia przekraczającej 25° C, a w biurach, magazynach czy halach produkcyjnych - gdy jest powyżej 28° C.
Łyk wody dla ochłody
Generalna zasada brzmi: zimne napoje od szefa przysługują pracującym w warunkach szczególnie uciążliwych. Czyli - oprócz wymienionych - zatrudnionym w gorącym mikroklimacie o wartości wskaźnika obciążenia termicznego powyżej 25° C, m.in. hutnikom i odlewnikom. Także robotnikom narażonym na efektywny wydatek energetyczny organizmu ponad 1000 lub 1500 kcal (w zależności od płci) w ciągu swojej zmiany. Listę stanowisk uprawniających do darmowej wody ustala pracodawca na podstawie badań technicznych różnych parametrów pomieszczenia, np. jego temperatury czy wilgotności. Musi ją przedyskutować ze związkiem zawodowym, a gdy go nie ma - z reprezentantem załogi. Tak stanowi rozporządzenie Rady Ministrów z 28 maja 1996 r. w sprawie profilaktycznych posiłków i napojów (Dz. U. nr 60, poz. 279) <http://www.rp.pl/prawo/doc/pra0279.html>.
- Nie jest tak, że takie beneficja ma się zawsze - wyjaśnia Leszek Zając, dyrektor Departamentu Warunków Pracy z Głównej Inspekcji Pracy. - Przysługują tylko wtedy, gdy uzasadniają to uciążliwe warunki, np. temperatura w biurze przekroczy 28° C.
Przepisy mówią o płynach chłodnych, dopasowanych do warunków pracy oraz wzbogaconych w sole mineralne i witaminy. Podwładni nie mogą zatem wybrzydzać, żądając soków czy piwa. Musi im wystarczyć woda mineralna. Jednocześnie kierownikowi nie wolno napojów dawkować, przydzielać np. jednej butelki na trzy godziny. Pracownik ma mieć je pod ręką przez całą dniówkę roboczą.
Grunt to chłód
Kiedy i jak firma ma walczyć z upałami, określa także rozporzadzenie ministra pracy i polityki socjalnej z 26 wrzenia 1997 r. w sprawie ogólnych przepisów bezpieczeństwa i higieny pracy (tekst jedn. Dz. U. z 2003 r. nr 169, poz. 1650) <http://www.rp.pl/prawo/doc/bhp1650.html>. Dociekliwy przedsiębiorca, który przestudiuje je dokładnie, będzie w stanie zawczasu przygotować się na letnie upały. By zapewnić podwładnym pracę w chłodzie, powinien sprawdzić stan techniczny okien i świetlików. Muszą być one przede wszystkim wyposażone w odpowiedni sprzęt chroniący przed słońcem, np. żaluzje, rolety, specjalne okapy. Trzeba je także zaopatrzyć w sprzęt pozwalający na ich łatwe i bezpieczne otwieranie z poziomu podłogi.
- Niedopuszczalne jest, by pracownik chcący wywietrzyć pokój musiał skakać po drabinach czy biurkach - wyjaśnia dyrektor Zając.
Stosunkowo łatwiej będzie w firmach, w których są odpowiednie systemy klimatyzacyjne czy wentylacyjne. Przed nadejściem lata trzeba je oczyścić i odgrzybić, a w sezonie - zapewnić odpowiedni serwis techniczny.
Kary na nierzetelnych
Przezorny pracodawca zadba także o podwładnych miewających problemy ze zdrowiem, np. z ciśnieniem. Jeśli badania lekarskie robili dawno, powinien ich wysłać na kolejne. Może się zdarzyć, że lekarz zakaże komuś pracy w wysokiej temperaturze. Taką osobę należy natychmiast przenieść do pracy w odpowiednich warunkach. Inaczej, gdy zasłabnie i trafi do szpitala, jej szefa czekają kłopoty. Podobnie jak innych nieprzestrzegających opisanych zasad bezpieczeństwa i higieny pracy.
- Wszelkie niedociągnięcia i nieprawidłowości wyłapią zapewne inspektorzy pracy, zwłaszcza w sezonie wakacyjnym - podkreśla dyrektor Zając. - Wchodzą bowiem w grę wykroczenia przeciwko prawom zatrudnionych. Pracodawcy, który się ich dopuszcza, grozi mandat karny do 1 tys. zł, a jeśli czyni to po raz kolejny - skierowanie wniosku do sądu.
RENATA MAJEWSKA
------------------------------------------------------------------------
GORĄCE DNI NA DROGACH, LOTNISKACH I POLACH
TIRY NA PARKINGI
W związku z panującymi upałami Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad zakazuje ruchu samochodów ciężarowych i zespołów pojazdów o dopuszczalnej masie całkowitej przekraczającej 12 t, z wyłączeniem autobusów. Na parkingi mimo dużych gabarytów nie zjadą auta przewożące zwierzęta, żywność czy przesyłki. Zakaz obowiązuje od 27 czerwca od godz. 11.00 na obszarze województw: dolnośląskiego, opolskiego, łódzkiego, małopolskiego, mazowieckiego, podkarpackiego, lubelskiego, śląskiego, świętokrzyskiego i wielkopolskiego. Za jego złamanie grozi kara - tysiąc zł (rozporządzenie ministra infrastruktury, Dz. U. z 2003 r. nr 161, poz. 1565).
BEZ PRĄDU I SAMOLOTU
Za przerwę w dostawie prądu spowodowaną wysoką temperaturą (działa wtedy znacznie więcej urządzeń chłodzących i mrożących) można domagać się upustu w opłatach. Dostawcy energii zabezpieczają się jednak. Warszawski STOEN np. zastrzega, że nie gwarantuje ciągłości dostaw w razie klęsk żywiołowych albo awarii w krajowym systemie przesyłowym. Obowiązki wobec oczekujących na opóźniony z powodu upału lot mają też wiedzący o tym przewoźnicy lotniczy. Gdy np. lecimy do innego kraju UE na odległość do 1,5 tys. km, a wylot opóźnia się o minimum dwie godziny, to powinniśmy dostać bezpłatnie odpowiednie posiłki i picie. Po przełożeniu wylotu na następny dzień przewoźnik musi nam zapewnić darmowy nocleg w hotelu.
KLĘSKA SUSZY
Upały mogą zagrozić uprawom. Dotychczas, gdy susza zniszczyła ponad 30 proc. plonów, rolnikom przysługiwały preferencyjne kredyty, a część ich oprocentowania finansowało państwo. Od maja 2007 r. zgodnie z wymogami Unii taka pomoc będzie zakazana. Ciężar pomocy rolnikom mają przejąć firmy ubezpieczeniowe. W najbliższym czasie zaoferują im ubezpieczenia upraw rolnych dotowane z budżetu państwa. Ubezpieczenie np. 1 ha pszenicy o wartości 2 tys. zł będzie kosztowało 70 zł, z czego państwo zapłaci 28 zł, a rolnik pozostałe 42 zł. Nowela czeka na publikację w Dzienniku Ustaw. a.ł., kos, mrz