Uff jak gorąco!!!!

prawiczek

Nowy użytkownik
Dołączył
14 Kwiecień 2006
Posty
23
Punkty reakcji
0
Znowu lato nas zaskoczyło, tzn. nie lato, ale upały. Kto to widział, żeby w czerwcu i w lipcu było ponad 28 stopni celsjusza. Tak jak drogowcy zimą, tak IC Poznań latem. Pewnie teraz na czyjś wniosek, jeżeli ktokolwiek się odważy, zbierze się komisja, która stwierdzi, na podstawie danych przesłanych z NASA, że w wielkopolsce NAPRAWDĘ panują upały i trzeba ogłosić przetarg na zakup wody dla funkcjonariuszy i pracowników. Zanim komisja się zbierze (może to potrwać ze dwie niedziele) i podejmie taką decyzję, no chyba, że trafi się z jeden dzień z temp. poniżej 28st, wtedy licznik się wyzeruje. Jeżeli już dojdzie do przetargu (a mamy tutaj eksertów od extra blinów w tej kwestii) nadejdzie jesień, a przetarg zostanie i tak anulowany, gdyż nikt z oferentów nie spełni wymaganych warunków tj.:
-woda zawsze odpowiednia do spożycia, bez chłodziarki,
-zmieniająca barwę w zależności od pory dnia, dla kadry kierowniczej w odcieniu lazurowym,
-gasząca pragnienie, aby już 100 ml wystarczyło na cały dzień,
-zawierająca 3000 mg substancji mineralnych (niektórzy wiedzą o co chodzi),
-cena równa lub niższa niż kranówa oferowana dla mieszkańców Poznania.
-jeżeli koszt procedur (spotkania komisji, komisji przetargowej, telefony, faksy, degustacje i organoleptyczne badania członków) jest wyzszy niż ogólnie niezadowolenie funkcjonariuszy (jeżeli ktoś jest niezadowolony, niech podniesie rękę) z uwagi na tanie państwo i brak oddolnych reakcji odstępuje się od wypłacania i wydawania jakichkolwiek świadczeń, które Naszym zdaniem zostały przyznane jeszcze za czasów komunistycznych i w dobie liberalizmu demokratycznego nie mają racji bytu. Chcesz pracować, to napij i najedz się w domu, ubierz się ciepło, nie narzekaj i ciesz się, że masz pracę.

A jeżeli juz woda będzie, to do rubierzy dotrze już po upałach, lub gądka izbowa wszystko wchłonie.
 
A może krótkie pisemko do PIP?
Polecam artykuł, króry ukazał się niedawno w Rzeczpospolitej.




Gdy żar leje się z nieba, pracownicy mają prawo ugasić pragnienie na koszt firmy.

Napoje dostarczane pracownikom muszą być dopasowane do warunków pracy oraz wzbogacone w sole mineralne i witaminy

Wody mineralnej mogą żądać od szefa zatrudnieni w plenerze przy temperaturze otoczenia przekraczającej 25° C, a w biurach, magazynach czy halach produkcyjnych - gdy jest powyżej 28° C.

Łyk wody dla ochłody

Generalna zasada brzmi: zimne napoje od szefa przysługują pracującym w warunkach szczególnie uciążliwych. Czyli - oprócz wymienionych - zatrudnionym w gorącym mikroklimacie o wartości wskaźnika obciążenia termicznego powyżej 25° C, m.in. hutnikom i odlewnikom. Także robotnikom narażonym na efektywny wydatek energetyczny organizmu ponad 1000 lub 1500 kcal (w zależności od płci) w ciągu swojej zmiany. Listę stanowisk uprawniających do darmowej wody ustala pracodawca na podstawie badań technicznych różnych parametrów pomieszczenia, np. jego temperatury czy wilgotności. Musi ją przedyskutować ze związkiem zawodowym, a gdy go nie ma - z reprezentantem załogi. Tak stanowi rozporządzenie Rady Ministrów z 28 maja 1996 r. w sprawie profilaktycznych posiłków i napojów (Dz. U. nr 60, poz. 279) <http://www.rp.pl/prawo/doc/pra0279.html>.

- Nie jest tak, że takie beneficja ma się zawsze - wyjaśnia Leszek Zając, dyrektor Departamentu Warunków Pracy z Głównej Inspekcji Pracy. - Przysługują tylko wtedy, gdy uzasadniają to uciążliwe warunki, np. temperatura w biurze przekroczy 28° C.

Przepisy mówią o płynach chłodnych, dopasowanych do warunków pracy oraz wzbogaconych w sole mineralne i witaminy. Podwładni nie mogą zatem wybrzydzać, żądając soków czy piwa. Musi im wystarczyć woda mineralna. Jednocześnie kierownikowi nie wolno napojów dawkować, przydzielać np. jednej butelki na trzy godziny. Pracownik ma mieć je pod ręką przez całą dniówkę roboczą.


Grunt to chłód

Kiedy i jak firma ma walczyć z upałami, określa także rozporzadzenie ministra pracy i polityki socjalnej z 26 wrzenia 1997 r. w sprawie ogólnych przepisów bezpieczeństwa i higieny pracy (tekst jedn. Dz. U. z 2003 r. nr 169, poz. 1650) <http://www.rp.pl/prawo/doc/bhp1650.html>. Dociekliwy przedsiębiorca, który przestudiuje je dokładnie, będzie w stanie zawczasu przygotować się na letnie upały. By zapewnić podwładnym pracę w chłodzie, powinien sprawdzić stan techniczny okien i świetlików. Muszą być one przede wszystkim wyposażone w odpowiedni sprzęt chroniący przed słońcem, np. żaluzje, rolety, specjalne okapy. Trzeba je także zaopatrzyć w sprzęt pozwalający na ich łatwe i bezpieczne otwieranie z poziomu podłogi.

- Niedopuszczalne jest, by pracownik chcący wywietrzyć pokój musiał skakać po drabinach czy biurkach - wyjaśnia dyrektor Zając.

Stosunkowo łatwiej będzie w firmach, w których są odpowiednie systemy klimatyzacyjne czy wentylacyjne. Przed nadejściem lata trzeba je oczyścić i odgrzybić, a w sezonie - zapewnić odpowiedni serwis techniczny.


Kary na nierzetelnych

Przezorny pracodawca zadba także o podwładnych miewających problemy ze zdrowiem, np. z ciśnieniem. Jeśli badania lekarskie robili dawno, powinien ich wysłać na kolejne. Może się zdarzyć, że lekarz zakaże komuś pracy w wysokiej temperaturze. Taką osobę należy natychmiast przenieść do pracy w odpowiednich warunkach. Inaczej, gdy zasłabnie i trafi do szpitala, jej szefa czekają kłopoty. Podobnie jak innych nieprzestrzegających opisanych zasad bezpieczeństwa i higieny pracy.

- Wszelkie niedociągnięcia i nieprawidłowości wyłapią zapewne inspektorzy pracy, zwłaszcza w sezonie wakacyjnym - podkreśla dyrektor Zając. - Wchodzą bowiem w grę wykroczenia przeciwko prawom zatrudnionych. Pracodawcy, który się ich dopuszcza, grozi mandat karny do 1 tys. zł, a jeśli czyni to po raz kolejny - skierowanie wniosku do sądu.

RENATA MAJEWSKA
------------------------------------------------------------------------

GORĄCE DNI NA DROGACH, LOTNISKACH I POLACH


TIRY NA PARKINGI

W związku z panującymi upałami Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad zakazuje ruchu samochodów ciężarowych i zespołów pojazdów o dopuszczalnej masie całkowitej przekraczającej 12 t, z wyłączeniem autobusów. Na parkingi mimo dużych gabarytów nie zjadą auta przewożące zwierzęta, żywność czy przesyłki. Zakaz obowiązuje od 27 czerwca od godz. 11.00 na obszarze województw: dolnośląskiego, opolskiego, łódzkiego, małopolskiego, mazowieckiego, podkarpackiego, lubelskiego, śląskiego, świętokrzyskiego i wielkopolskiego. Za jego złamanie grozi kara - tysiąc zł (rozporządzenie ministra infrastruktury, Dz. U. z 2003 r. nr 161, poz. 1565).


BEZ PRĄDU I SAMOLOTU

Za przerwę w dostawie prądu spowodowaną wysoką temperaturą (działa wtedy znacznie więcej urządzeń chłodzących i mrożących) można domagać się upustu w opłatach. Dostawcy energii zabezpieczają się jednak. Warszawski STOEN np. zastrzega, że nie gwarantuje ciągłości dostaw w razie klęsk żywiołowych albo awarii w krajowym systemie przesyłowym. Obowiązki wobec oczekujących na opóźniony z powodu upału lot mają też wiedzący o tym przewoźnicy lotniczy. Gdy np. lecimy do innego kraju UE na odległość do 1,5 tys. km, a wylot opóźnia się o minimum dwie godziny, to powinniśmy dostać bezpłatnie odpowiednie posiłki i picie. Po przełożeniu wylotu na następny dzień przewoźnik musi nam zapewnić darmowy nocleg w hotelu.


KLĘSKA SUSZY

Upały mogą zagrozić uprawom. Dotychczas, gdy susza zniszczyła ponad 30 proc. plonów, rolnikom przysługiwały preferencyjne kredyty, a część ich oprocentowania finansowało państwo. Od maja 2007 r. zgodnie z wymogami Unii taka pomoc będzie zakazana. Ciężar pomocy rolnikom mają przejąć firmy ubezpieczeniowe. W najbliższym czasie zaoferują im ubezpieczenia upraw rolnych dotowane z budżetu państwa. Ubezpieczenie np. 1 ha pszenicy o wartości 2 tys. zł będzie kosztowało 70 zł, z czego państwo zapłaci 28 zł, a rolnik pozostałe 42 zł. Nowela czeka na publikację w Dzienniku Ustaw. a.ł., kos, mrz
 
Decyzja w sprawie wody jest. Tylko skąd wzięły się limity 3 litry dla mobilnych na tydzień i 1,5 litra dla pozostałych na tydzień. Półtorej litra na tydzień, tzn. szkalnka wody na dzień. Ale to ugasi pragnienie, szczególnie na patelni na krańcowej. Czyżby ponownie komisja ds. BHP, czytaj Pani Suchorzew..... wykazała się zupełną nieznajomością prawa (na szkoleniach potrafi co do słowa przytoczyć treść artykułow, ale nie oznacza to rozumieia ich treści, czym niejednokrotnie juz się popisała) i nie zdawała sobie sprawy, że limitowanie wody jest niezgodne z przepisami, że pracodawca zobowiązany jest dostaryczyć wystarczającą dla pracownika ilość wody, a nie wystarcającą dla pracodawcy. Czy w innych izbach woda też jest limitowana? po szkalnce na dzień, nieważne, czy mały/a czy duża/y.
 
Aby prawidłowo funkcjonować w obecnych warunkach termicznych przeciętnemu organizmowi powinniśmy dostarczyć od 1 do 2 litrów płynów w czasie 8 godzinej zmiany. W tragicznych warunkach, które panują na krańcowej ilość ta może być wyższa aby nie było omdleń, zawałów i przestojów w pracy. To, że kompy się wieszają, że można na nich smażyć jajecznicę, że z powodu oszczędności nie zamontowano klimatyzacji (oprócz gabinetu dyrekcji) i szkalnka wody na roboczo dobę, to wszystko kpina, ale nic to, to przecież Poznań i nieprzestrzeganie praw pracowniczych, to tutaj standard. Może PIP zrobi z tym porządek?
 
To przyjedźcie na Terminal do Świecka. Tam dopiero jest patelnia.Muchy w locie zdychają. Dobrze,że chociaż wody nie chytrzą, ajk w Poznaniu.
 
Terminal Świecko, to niezdefiniowanen w naszym prawodawstwie zjawisko. Można je tylko porównać z powierzchnią na czerwonej planecie (Wenus).
 
Terminal to obiekt całkowicie zdefiniowany! Na dzień dzisiejszy przynosi 90% dochodu UC w Gorzowie. Pomimo wiedzy Izby,kto pracuje na sukcesy UC w Gorzowie Wlkp. nadal stan jest tolerowany. Kontynuowana jest jedynie słuszna wizja polityczna sztucznego utrzymywania siedziby w stolicy województwa. Celowo, niczym nie uzasadniona polityka kadrowa prowadzi do tego,aby ludzie dojeżdżający do Gorzowa zajmowali się sprawami Świecka,
ps. Czas Marcinkiewicza i jego polityki mija.Jest nadzieja, ze ktoś zauważy tą nieprawidłowość i zrobi w końcu porządek.Siedziba UC w Świecku, a w Gorzowie Wlkp. pozostawić jedynie Oddział lub miejsce uznane. :!:
 
Przepisy BHP

Anonymous napisał:
Decyzja w sprawie wody jest. Tylko skąd wzięły się limity 3 litry dla mobilnych na tydzień i 1,5 litra dla pozostałych na tydzień. Półtorej litra na tydzień, tzn. szkalnka wody na dzień. Ale to ugasi pragnienie, szczególnie na patelni na krańcowej. Czyżby ponownie komisja ds. BHP, czytaj Pani Suchorzew..... wykazała się zupełną nieznajomością prawa (na szkoleniach potrafi co do słowa przytoczyć treść artykułow, ale nie oznacza to rozumieia ich treści, czym niejednokrotnie juz się popisała) i nie zdawała sobie sprawy, że limitowanie wody jest niezgodne z przepisami, że pracodawca zobowiązany jest dostaryczyć wystarczającą dla pracownika ilość wody, a nie wystarcającą dla pracodawcy. Czy w innych izbach woda też jest limitowana? po szkalnce na dzień, nieważne, czy mały/a czy duża/y.
Kod:
[size=18]Jak zwykle, przepisy są , a że głupie, to ktoś za nie beknąć musi, szkoda tylko ,że nie ten kto je pisze !                                            Pani B.Such.juz nie raz sie" popisała" znajomością przepisów! Ostatnio głośno jest o komisji , która zakupiła ciuchy robocze dla pracowników , ale nie takie jakie kupiłaby ta pani.. Ludzie , którzy "społecznie"(jak to zwykle u nas bywa)pracowali w komisji mają teraz dyscyplinarki! A pani S. napisała donosik i popisała sie przed dyrektorem ! Ciekawe gdzie była jak oni potrzebowali rady "fachowca"? Pewnie obmyślała kolejny plan, jak dopiec Justatowi. Tylko że jego już nie ma , a za ich rozgrywki odpowiadają i tłumaczą się ludzie, którzy mieli brudna robotę do wykonania! Ludzie, farsa normalnie ![/size]
 
Nyger napisał:
To przyjedźcie na Terminal do Świecka. Tam dopiero jest patelnia.Muchy w locie zdychają. Dobrze,że chociaż wody nie chytrzą, ajk w Poznaniu.

Za to sianko co tam zarabialiście mogłoby by 1000 stopni tak, że nie narzekaj, co jedynie to tej muchy szkoda...
 
Back
Do góry