Skoro wątek dotyczący postu o życzeniach i żadaniach wobec władzy (starej i nowej, lub na odwrót :wink: )nie uzyskał poparcia (moze nic nam nie potrzeba?) może większą popularnością będzie się cieszył temat:
-jak będą się czuć ludzie po upadku ze stołka? (nie myślę tutaj o czasowo oddelegowanych-główny, v-ce) tylko o np. p.o. nacz. wzp, który (hipotetycznie) może bedzie musiał powrócić do uprzednio wykonywanych obowiązków.
Czy zacznie poznawać ludzi, czy zacznie się odzywać? Czy po (znów hipotetyczna sytuacja) zachoruje?
Ludziska.
WZP jest i może będzie wizytówką (dopóki będzie istnieć w strukturach SC)
Więc walcie bez ogródek. Inne wymagania powinny byc stawiane przed naczelnikiem logistyki, WZP, a inne przed nadzorującym archiwum.
PS Zarzucano mi, że jestem czyimś sługusem. Tak jestem (pop........ wyidologizowanym mutantem 8)) Kiedyś juz napisałem, że powinienem być zwolniony, ale tylko pod warunkiem, że zostaną wszyscy zweryfikowani i to pod kątem przydatności do pracy. ( Kiedyś byłem naprawdę dobry w tym co robiłem, a teraz jeszcze cały czas się uczę i nie wiem, czy uda mi się pokonać wewnętrzne opory )
-jak będą się czuć ludzie po upadku ze stołka? (nie myślę tutaj o czasowo oddelegowanych-główny, v-ce) tylko o np. p.o. nacz. wzp, który (hipotetycznie) może bedzie musiał powrócić do uprzednio wykonywanych obowiązków.
Czy zacznie poznawać ludzi, czy zacznie się odzywać? Czy po (znów hipotetyczna sytuacja) zachoruje?
Ludziska.
WZP jest i może będzie wizytówką (dopóki będzie istnieć w strukturach SC)
Więc walcie bez ogródek. Inne wymagania powinny byc stawiane przed naczelnikiem logistyki, WZP, a inne przed nadzorującym archiwum.
PS Zarzucano mi, że jestem czyimś sługusem. Tak jestem (pop........ wyidologizowanym mutantem 8)) Kiedyś juz napisałem, że powinienem być zwolniony, ale tylko pod warunkiem, że zostaną wszyscy zweryfikowani i to pod kątem przydatności do pracy. ( Kiedyś byłem naprawdę dobry w tym co robiłem, a teraz jeszcze cały czas się uczę i nie wiem, czy uda mi się pokonać wewnętrzne opory )