Dojeżdżasz w Trójmieście, na Śląsku, w Warszawie i innych aglomeracjach do miejsca pełnienia służby, ponad godzinę, i powyżej 30 km (od granicy miejsca zamieszkania do miejscowości pełnienia służby - miejscowość pobliska), zapomnij żeby Ci zwrócono zgodnie z obowiązującymi przepisami, kasę za dojazdy. A wystarczy zastosować system TERYT, oficjalnie obowiązujący administrację państwową, i zgodnie z nim uznanie np. dzielnicy danego miasta, za miejscowość pobliską i mamy temat rozwiązany. A dzisiaj małorolny, od wiochy do wiochy, ma PKS-em 30 km i ponad 1 godzinę jazdy , dostaje zadośćuczynienie za uciążliwy dojazd na służbę… to tak jak z KRUS-em…A ty frajerze mieszkasz w aglomeracji ( to chyba błąd ) bujaj się z roszczeniami, nie podoba się, to do roboty w Biedronce, jak powiedział klasyk generał. Zwrot kosztów jest na papierze, za dojazdy nie ma dopłat…, a co na to prawo i sprawiedliwość ?