historia typowa dla takiej zmurszałej i przesiąkniętej kolesiostwem instytucji jaką jest KAS. Powołali GRK tylko i wyłącznie po to by konkretnym osobom można przywrócić mundur. Mieli być 30 dni na granicy - nie byli, (ciekawe czy fikcyjnie podpisywali listy obecności). Mieli być przeszkoleni z systemów - nie byli, mieli mieć dostępy - nie mieli, mieli mieć szkolenia praktyczne - nie mieli. Mieli jeździć do pomocy w sytuacjach kryzysowych - nie jeździli, a wysyłali zamiast GRKowców innych, mniej ustosunkowanych funków. Minęło 5 lat od powołania i PYK nabyli prawa emerytalne więc można GRK rozwiązać, żeby się Grube Koty i Leniwe Misie już nie stresowały. Teraz trzeba powołać GRU przepraszam GRO, bo potrzeba i owszem jest ale wykorzystywania zwykłych zolli, a nie krewnych Królika. Na wszelki wypadek należało zastrzec że kadra kierownicza NIE, oficerowie (starsi) NIE, najbardziej potrzebni w komórce (kierującemu, nie komórce) NIE, i skoro już nawet tworzącemu koncepcję zaświtało, że osłów, przepraszam ochotników nie będzie to można załatwić nabór poleceniem. Zawczasu wyjaśniono sytuację, że kasy za GRO NIE będzie, a tylko wpływ na karierę. Czyli szukają tych, co mają nadzieję zrobić w KAS karierę nie będąc krewnym Królika, to już wiadomo dlaczego nie liczą na ochotników, każdy wie, że kariery nie zrobi czy to z GRO czy bez. Teraz, już wiedząc co było do dupy z GRK określili, że trzeba dać dostępy, przeszkolić, stworzyc procedury czyli zrobić dokładnie odwrotnie niz robili z GRK. Czyli mamy kolejny sukces z niekończącego się pasma sukcesów instytucji. Gratulacje.