Pytanie o paliwo wwożone do Polski

  • Thread starter Thread starter Nie zarejestrowany
  • Rozpoczęty Rozpoczęty
N

Nie zarejestrowany

Gość
Witam, mam takie pytanie do Pań i Panów celników - Czy ktoś z państwa zadał sobie kiedyś pytanie co się dzieje z paliwem jakie jest wwożone w kosmicznych ilościach do polski przez tzw. mrówki (PRZEWAŻNIE W BAKACH VOLKSWAGENÓW PASSATÓW B3 KOMBI - DO 120L JEDNO TANKOWANIE). Parę razy przekraczałem przejście graniczne w Krościenku i Korczowej, no w Krościenku ten niby mały przemyt przybiera kuriozalne formy. Rozmawiałem z tymi co stoją w kolejce (miejscowymi) i usłyszałem że w ciągu jednej doby można zrobić 2-3 (kiedyś 5-6) kursów jak się jeździ na zmianę. Zgoda, rozumiem, celnik nie może nic zrobić jeśli jest pełny bak + 10 litrowy kanister, znaczy norma. Ale co się dzieje dalej z tym paliwem? Gdzie jest zlewane? Kto je sprzedaje? Kto je kupuje? I najważniejsze - GDZIE SĄ PODATKI OD TEGO PALIWA JAKIE WPROWADZANE JEST DO OBROTU W POLSCE? Niestety nie znam statystyk i nie wiem jakie jest natężenie ruchu przygranicznego na tym przejściu ale ilości muszą być ogromne skoro po ukraińskiej stronie w bezpośrednim sąsiedztwie, stacje benzynowe wyrastają jak grzyby po deszczu. Na ile się orientuję to Służba Celna jest organem skarbowym w którego zakresie działania jest walka z takim zjawiskiem. Jeden z tych "przewoźników" w swej bezczelności posunął się do tego że ma pod tablicą rejestracyjną adres jednej z miejscowych stacji benzynowych co może sugerować wiele rzeczy... Pewnie przeczytam zaraz że wyolbrzymiam problem, że jest to zjawisko marginalne, lub że sam pewnie wożę i poprzez swoją wypowiedz tutaj walczę z sąsiadami. No cóż, niestety, ja po prostu nie chcę stać w kilometrowej kolejce na granicy z "wcinającymi się" bez kolejki autami, z chamstwem i cwaniactwem z oknem. Myślę że jeśli ktoś by zrobił z tym porządek to żyło by się lepiej i Wam-celnikom i nam-ludziom którzy jadą dalej, a nie tylko do stacji benzynowej.

P.S.
Co do tych 120 litrów paliwa w Passacie B3 kombi-to jest możliwe. Kiedyś miałem takie auto i po zajechaniu na stację benzynową z niemal pustym zbiornikiem. Zatankowałem 97,3 l. ! ! ! a powiedziano mi (na granicy) że jak bym wyjął wszystkie "flaki" to by weszło o wiele więcej ! ! !
 
Witam, mam takie pytanie do Pań i Panów celników - Czy ktoś z państwa zadał sobie kiedyś pytanie co się dzieje z paliwem jakie jest wwożone w kosmicznych ilościach do polski przez tzw. mrówki (PRZEWAŻNIE W BAKACH VOLKSWAGENÓW PASSATÓW B3 KOMBI - DO 120L JEDNO TANKOWANIE). Parę razy przekraczałem przejście graniczne w Krościenku i Korczowej, no w Krościenku ten niby mały przemyt przybiera kuriozalne formy. Rozmawiałem z tymi co stoją w kolejce (miejscowymi) i usłyszałem że w ciągu jednej doby można zrobić 2-3 (kiedyś 5-6) kursów jak się jeździ na zmianę. Zgoda, rozumiem, celnik nie może nic zrobić jeśli jest pełny bak + 10 litrowy kanister, znaczy norma. Ale co się dzieje dalej z tym paliwem? Gdzie jest zlewane? Kto je sprzedaje? Kto je kupuje? I najważniejsze - GDZIE SĄ PODATKI OD TEGO PALIWA JAKIE WPROWADZANE JEST DO OBROTU W POLSCE? Niestety nie znam statystyk i nie wiem jakie jest natężenie ruchu przygranicznego na tym przejściu ale ilości muszą być ogromne skoro po ukraińskiej stronie w bezpośrednim sąsiedztwie, stacje benzynowe wyrastają jak grzyby po deszczu. Na ile się orientuję to Służba Celna jest organem skarbowym w którego zakresie działania jest walka z takim zjawiskiem. Jeden z tych "przewoźników" w swej bezczelności posunął się do tego że ma pod tablicą rejestracyjną adres jednej z miejscowych stacji benzynowych co może sugerować wiele rzeczy... Pewnie przeczytam zaraz że wyolbrzymiam problem, że jest to zjawisko marginalne, lub że sam pewnie wożę i poprzez swoją wypowiedz tutaj walczę z sąsiadami. No cóż, niestety, ja po prostu nie chcę stać w kilometrowej kolejce na granicy z "wcinającymi się" bez kolejki autami, z chamstwem i cwaniactwem z oknem. Myślę że jeśli ktoś by zrobił z tym porządek to żyło by się lepiej i Wam-celnikom i nam-ludziom którzy jadą dalej, a nie tylko do stacji benzynowej.

P.S.
Co do tych 120 litrów paliwa w Passacie B3 kombi-to jest możliwe. Kiedyś miałem takie auto i po zajechaniu na stację benzynową z niemal pustym zbiornikiem. Zatankowałem 97,3 l. ! ! ! a powiedziano mi (na granicy) że jak bym wyjął wszystkie "flaki" to by weszło o wiele więcej ! ! !




prosimy o podpowiedż, ale nie nam - adres: MINISTERSTWO FINANSÓW, podlega mu także skarbówka (wytyczne przyjmiemy i zastosujemy), a w tej chwili przepisy są takie - jakie są.
też nad tym ubolewamy
 
c.d...

Czy to oznacza że służba celna nie ma prawnych możliwości przypilnować (dyskretnie) takiego "delikwenta" który leje paliwo do beczek, później jedzie ono do stacji benzynowej w "Koziej Wólce" i jest sprzedawane NIBY benzyna z krajowej rafinerii od której zostały opłacone podatki, akcyzy itp.?
A co z tym kto wchodzi w posiadanie takiej benzyny i sprzedaje ją NIBY legalną i opodatkowaną? No jeżeli nie ma możliwości zająć się takim oszustwem to nasze prawo nie jet prawem. Ale to chyba nie jest możliwe? Bo jeżeli można ukarać kogoś kto nielegalnie handluje alkoholem, to pewnie to samo można zrobić z kimś kto sprzedaje "lewą" benzynę, fałszuje dokumentację podatkową albo zataja swoje zyski (nie małe) przed organem skarbowym. Dziwi mnie jeszcze jedna sprawa milczenie i obojętność "środowiska", a zwłaszcza tego z przejścia granicznego w Krościenku co też może dać do myślenia...
 
Czy to oznacza że służba celna nie ma prawnych możliwości przypilnować (dyskretnie) takiego "delikwenta" który leje paliwo do beczek, później jedzie ono do stacji benzynowej w "Koziej Wólce" i jest sprzedawane NIBY benzyna z krajowej rafinerii od której zostały opłacone podatki, akcyzy itp.?
.
Dyskretnie przypilnować? chyba żartujesz, celnicy nie mogą ani podglądać, ani śledzić, ani podsłuchować ani dokonywać zakupów kontrolowanych; nic. I zdaje się że już tak zostanie.
 
w Przemyślu handlują na ul, Mickiewicza koło "Lidl"-a, jest to około 300 metrów od siedziby Straży Granicznej, ale jak zwykle - najciemniej pod latarnią
 
c.d...

A czy w takim wypadku Służba Celne nie powinna zwrócić się do Policji, Prokuratury czy nawet do CBŚ o pomoc w poskromieniu takiego procederu. Jeżeli SC nie może to ktoś inny może tylko go trzeba poinformować - tak mi się wydaje. Bo jak wszyscy milczą z jakichś tam powodów to wcale nie oznacza że "się nie da" Dzisiaj napisałem do Ministerstwa Finansów i to do kilku departamentów włącznie z Departamentem Wywiadu Skarbowego. Jutro napiszę gdzieś indziej może ktoś podpowie gdzie?
 
Kochany a pisz sobie gdzie chcesz , taka sytuacja jest chyba na rekę , napewno rządowi , w myśl zasady nie drażnic sąsiadów , (teraz się już nie opłaca .. przemycać paliwa, ceny sa równoważne) , chcesz być na liście w IPN jako donosiciel , w tym kraju są służby do tego powołane nie musisz ich wyręczać. o takim procederze na ul Mickiewicza wiadome jest od wielu lat i nikt z tym nic nie robi, jak myslisz dlaczego ?Ja nie wiem . Pamiętasz lub obserwujesz w TV były reportarze o łapankach na "Rybim Placu " w Przemyslu wszyscy wiedzieli w Przemyslu że to płotki natomiast nic nie mówiono o "skupczykach" w Medyce (całe busy ), czy w tym czasie ich nie było ? ( w czasie kiedy ukazał sie reportaz o akcji policji na Rybim placu w TVN ,) jak myslisz dlaczego ? takich pytań można mnożyć , winny jest system , najpierw sie przyzwala na taki proceder a potem się piętnuje , nie zarejestrowany życze Ci powodzenia w tropieniu obłudy rzadzących.To jest tak jakbyś walczyła z wiatrakami , walczysz ze skutkiem a nie z przyczyna.
 
c.d...

Kochany a pisz sobie gdzie chcesz , taka sytuacja jest chyba na rekę , napewno rządowi , w myśl zasady nie drażnic sąsiadów , (teraz się już nie opłaca .. przemycać paliwa, ceny sa równoważne) , chcesz być na liście w IPN jako donosiciel , w tym kraju są służby do tego powołane nie musisz ich wyręczać. o takim procederze na ul Mickiewicza wiadome jest od wielu lat i nikt z tym nic nie robi, jak myslisz dlaczego ?Ja nie wiem . Pamiętasz lub obserwujesz w TV były reportarze o łapankach na "Rybim Placu " w Przemyslu wszyscy wiedzieli w Przemyslu że to płotki natomiast nic nie mówiono o "skupczykach" w Medyce (całe busy ), czy w tym czasie ich nie było ? ( w czasie kiedy ukazał sie reportaz o akcji policji na Rybim placu w TVN ,) jak myslisz dlaczego ? takich pytań można mnożyć , winny jest system , najpierw sie przyzwala na taki proceder a potem się piętnuje , nie zarejestrowany życze Ci powodzenia w tropieniu obłudy rzadzących.To jest tak jakbyś walczyła z wiatrakami , walczysz ze skutkiem a nie z przyczyna.
Opłacać to się musi bo cena benzyny jest 5,80 UHA a dzisiejszy kurs złotego na Ukrainie wynosi 1,00 PLN = 2,13 UHA czyli na złotówki 2,70 PLN ZA LITR BENZYNY 95' Natomiast co do IPN no cóż ta sprawa ma dwa aspekty, po pierwsze: Nie sądzę żeby stare czasy wróciły i miałaby powstać instytucja która będzie rozliczać obecne organy ścigania a już na pewno nie organy skarbowe. Po drugie: Ludzie którzy mają zaszargane teczki w IPN donosili (lub informowali jak kto woli) przeważnie na swoich współpracowników, znajomych, przyjaciół a bywało że i rodzinę. Niestety przemytnicy nie zaliczają się (i nigdy nie będą) do żadnej z tych grup ponieważ nie zadaję się z hołotą. System jest taki jakim go stworzymy i jakim go chcemy widzieć - przykład: Ja mam Windowsa na swoim komputerze dbam o rejestry, o to żeby dane były na swoim miejscu, o defragmentacje itd... komp chodzi niema problemów. Mój kolega natomiast nie przywiązuje do tego wagi i non-stop ma problemy z pracą na tym komputerze. Wniosek: System jest taki jaki stworzą ludzie - znaczy my.
 
w cenie oleju napedowego , róznica jest niewielka , a jakość wątpliwa albo niepewna
 
w cenie oleju napedowego , róznica jest niewielka , a jakość wątpliwa albo niepewna
Nie wiem skąd pan ma te dane bo ja swoje wziąłem z Państwowej Izby Paliw Płynnych i ceny są nieco inne (czyt. wyższe). I tak średnie ceny paliw w Polsce na dzień 19.09.2008r. to:

ON=4,33 PLN,
95'=4,42 PLN,
LPG=2,27 PLN,
więc chyba się opłaca a benzyna nie jest taka zła skoro Polacy na niej jeżdżą.

Ale nie o cenach tutaj mowa a o oszustwie skarbowym. Proszę pokażcie że jest w was odrobina dobrej woli i wskażcie które przepisy uniemożliwiają wam działanie. Bo bicie piany i skarżenie się na niemoc to znamy z czasów PRL-u. Konkrety.
 
Zasada Szóstki

1. przemytnik przewozi (przynajmniej) 60 litrów dziennie
2. na posesji ma zmagazynowane 600 litrów
3. po "nakryciu" przez Celników procederu pisanie kwitów przez 6 godzin
4. czynności prowadzone przez Urząd Celny (aż do skierowania sprawy do Sądu) - 6 tygodni
5. rozprawa w Sądzie 6 minut
6. kara grzywny wymierzana przez Sąd za powyższe 600 złotych

Jaki wniosek? Sam sobie odpowiedz a konkluzję możesz skierować do:
Ministerstwo Finansów 00-916 Warszawa ul. Świętokrzyska 12

ps. Pomimo takiej anty-motywacji do pracy i tak się takie czynności eliminujące wykonuje , bo taki jest Nasz obowiązek.
ps.2 ZASADA SZÓSTKI DOTYCZY CHYBA WSZYSTKICH ZNANYCH MI SPOSOBÓW NA USZCZUPLANIE NALEŻNOŚCI PODATKOWYCH - OLEJ OPAŁOWY , PAPIEROSY , ALKOHOL , NIELEGALNE AUTOMATY , PODRABIANA ODZIEŻ ITP.ITD.
Niska szkodliwość czynu oraz złe warunki materialne ( :) dom na babcie , samochody na kuzyna .... bezrobocie zmuszające do takiego a nie innego zajęcia no i te dzieciaki do wykarmienia ).
MADE IN POLAND - kropka
 
c.d...

1. przemytnik przewozi (przynajmniej) 60 litrów dziennie
2. na posesji ma zmagazynowane 600 litrów
3. po "nakryciu" przez Celników procederu pisanie kwitów przez 6 godzin
4. czynności prowadzone przez Urząd Celny (aż do skierowania sprawy do Sądu) - 6 tygodni
5. rozprawa w Sądzie 6 minut
6. kara grzywny wymierzana przez Sąd za powyższe 600 złotych

Jaki wniosek? Sam sobie odpowiedz a konkluzję możesz skierować do:
Ministerstwo Finansów 00-916 Warszawa ul. Świętokrzyska 12

ps. Pomimo takiej anty-motywacji do pracy i tak się takie czynności eliminujące wykonuje , bo taki jest Nasz obowiązek.
ps.2 ZASADA SZÓSTKI DOTYCZY CHYBA WSZYSTKICH ZNANYCH MI SPOSOBÓW NA USZCZUPLANIE NALEŻNOŚCI PODATKOWYCH - OLEJ OPAŁOWY , PAPIEROSY , ALKOHOL , NIELEGALNE AUTOMATY , PODRABIANA ODZIEŻ ITP.ITD.
Niska szkodliwość czynu oraz złe warunki materialne ( :) dom na babcie , samochody na kuzyna .... bezrobocie zmuszające do takiego a nie innego zajęcia no i te dzieciaki do wykarmienia ).
MADE IN POLAND - kropka
Dziękuję Hans, właśnie przywróciłeś mi wiarę w to co robię. Wbrew temu co tu pisali niektórzy, przepisy pozwalają na ściganie tego typu przestępstw, a wykręcanie się niemocą prawną jest zwykłym "bajerowaniem" (o zgrozo). O powody takich twierdzeń nie będę pytał bo zaczyna się robić "mętnie" w tym temacie - jest takie przysłowie - "jak nie wiadomo o co chodzi to chodzi o kasę".
Z twojego rachunku wynika że za (umownych) 600 litrów benzyny kombinator (czyt. oszust przemytnik) zapłaci 600,00 PLN kary grzywny to oznacza że cena kolejnych 600 litrów wzrasta z 2,70 PLN do 3,70 PLN i to już przestaje być opłacalne. No i jeszcze sprawa paliwa jakie jest przejęte - rozumiem że też przepada. Tutaj można by jeszcze w porozumieniu ze Strażą Pożarną poprawić bilans "stwarzanie zagrożenia pożarowego", "stwarzanie zagrożenia dla życia ludzkiego" - tu by się obyło bez sądu wystarczyłby jeden inspektor - biegły z zakresu pożarnictwa. Myślę że mandat karny i następne parę groszy "w plecy"
Natomiast nie mogę zrozumieć kalkulacji w stylu tyle godzin "tu" czy "tam" potrzebne na "załatwienie" takiego delikwenta - to jest nie opłacalne. Bo czyż można odstąpić od ścigania sprawców np. zabójstwa jakiegoś bezrobotnego który nie dosyć że nie przynosi zysków to jeszcze państwo do niego dopłaca - NIE. Dolegliwość kary nie polega na jej surowości, a na jej NIEUCHRONNOŚCI. Bo na przykład chuligan który zniszczy po pijanemu ławkę w parku albo przystanek autobusowy i jest zatrzymany przez policję, nie ma możliwości zapłacenia rachunku za straty i pójścia do domu. Taki człowiek płaci za straty i staje przed sądem a sąd wymierza karę - NIEUCHRONNOŚĆ KARY !!!
No pozostaje jeszcze ten kto wprowadza paliwa do sprzedaży - nooo jeśli na takiego nie ma sposobu żeby go złapać za rękę to znaczy że faktycznie nikomu się nie chce albo biorą na łapę i zamykają oczy twierdząc - przepisy...
 
Zasada Szóstki

moja teza co do czasu pracy jest jedna:
Czy miałbym to robić 5 minut czy 5 godzin nie ma znaczenia bo zrobić to muszę. W tym zawodzie chyba nie jest możliwe określenie roboczogodziny w przeliczeniu na efekty finansowe / społeczne / budżetowe itp.

Napisałem te "szóstki" bo mi się to tak skojarzyło - miała to być taka forma żartu na temat naszej pracy. Niestety często to tak wygląda hehehe.


ps. nawet za 3 kartony fajek warto pisać przez godzinę kwity żeby tylko dać drugiej stronie do zrozumienia , że nie jest bezkarny a ja nie jestem bezsilny.
ps. paradoks taki , że te procedury można w jakiś sposób ułatwić i skrócić. ale niech tam: NIECH ŻYJE BIUROKRACJA.
kropka
 
Back
Do góry