• Witaj na stronie i forum Związku Zawodowego Celnicy PL!
    Nasz Związek zrzesza 6783 członków.

    Wstąp do nas! (KLIKNIJ i zapisz się elektronicznie!)
    Albo jeśli wolisz zapisać się w tradycyjny sposób wyślij deklarację (Deklaracja do pobrania! Kliknij!)
    Korzyści i ochrona wynikająca z członkostwa w ZZ Celnicy PL (KLIKNIJ) plus inne benefity, np. zniżki na paliwo!
    Konto Związku 44 1600 1462 0008 2567 1607 7001 w BGŻ BNP PARIBAS

Problem z odprawą samochodów.

I

Importer samochodów

Gość
W grudniu zeszłego roku chciałem odprawić samochód sprowadzany z Norwegii. Stare, dobre auto: mercedes „puchatek|” 1981 rok prod. . Niestety polscy celnicy zrobili mi straszny problem. Stwierdzili, że trzeba będzie powołać biegłego, który ustali wartość pojazdu i takie tam pierdoły. W związku z tym udałem się do Niemiec, do tamtejszych władz celnych i zapłaciłem od tej wartości, którą miałem na umowie. Odprawiony zostałem w ciągu piętnastu minut. Bez żadnych ceregieli. Ludzie gdzie tu jest UNIA. Gdzie te same przepisy. K…wa, a moje koszty, przecież wy (sorry piszę z małej litery, bo wku….cie mnie) nie dorastacie IM (zachodnim służbą) do pięt. Zastanówcie się nad tym, co robicie. Od dzisiaj tam wszystko będę odprawiał. Może to dla naszych służb lepiej-mniej problemów będzie?. BEZ POZDROWIEŃ.
 
Oszołomów nie sieją, bo sami się punktują. Niemcy jeśli nawet zgrzytają zębami, to bez dowodów na inną wartośći i tak wszystko odprawiają. Jak coś znajdą, to już inna sprawa. Największe cyrki odbywaja się na Świecku, gdzie w oczach kierownika tamtejszego oddziału każdy importer to przestępca, a każdy agent celny, czy jego podwładny to złodziej. Pomyliły mu się czasy i nadal za przyzwoleniem swoich pryncypałów nakazuje każdy transport rewidować w 100 procentach. Ludzie nie jedźcie do oszołomów, to zdechną z głodu.
 
Cóż dodać. Jeżeli nie będa mieli dowodów, to nic nie zrobią (Niemcy). Tak powinno być, a tak (własnym sumptem) importer musi zapłacić za Rzeczoznawcę i w sumie wyjeżdza do UE, aby się odprawić, ale czy na pewno to mu się opłaca? Ustalenie wartości to pikuś, ale może bezsilność w stosunku do samochodów nabytych wewnątrzwspólnotowno odbija się czkawką?

W odniesieniu do Świecka, to sytuacja nie jest taka łatwa, gdyż skala problemu nie jest do końca okreslona (tu powinnien zostać zastosowany model niemiecki) to nie powinno się z góry zakładać okreslonego działania(chociaż uważam, że chińszczyzna, a zapewne o to tu chodzi to....) a po likwidacji WDC niestety nie mamy żadnych podstaw do wcześniejszego wnioskowania (poza oczywiscie analizą ryzyka).
Może dlatego od dawna banany są szybciej odprawiane u nas niż u nich ( to taki mały żarcik, ale czy wszystkim będzie do śmiechu?)
 
Back
Do góry