Pretorianie. Komu, dlaczego i czy potrzebni?

jabol

Dobrze znany użytkownik
Dołączył
2 Luty 2006
Posty
2 160
Punkty reakcji
259
Miasto
RP
Jeżeli SSC chce, aby sytuacja ze stycznie tego roku sie juz więcej nie powtórzyła, to znam rozwiązanie:
poprawić płace i warunki pracy, a nikt nie będzie myślał o takich rzeczach,

niestety, skoro maja powstać specjalne grupy pretoriańskie, to SSC wie, że sytuacja sie nie poprawi, a skoro o tym wie, to ekipa Boniego także bierze pod uwagę rózne warianty (może nie UŻ, ale wypowiedzenia z pracy).

Dlaczego w Służbie tworzy sie takiego typu jednostki, skoro one i tak nic nie dadzą, a wprowadzą dodatkowe podziały w WZP i OC.
Trzeba przeznaczyć środki na podnoszenie płac i szkolenia, a nie tworzyć coś, co i tak nie będzie w stanie rozładować kolejek na granicy.

Dlaczego każdą kwestię próbuje się rozwiązać doraźnie i cząstkowo, a nie całościowo?
Jeżeli uważa Pan, że ma wolę, determinację i środki do poprawy sytuacji w Słuzbie Celnej, to dlaczego tworzy się nowa formację, której jedynym celem, poza istnieniem, będzie oddziaływanie psychologiczne (moim zdaniem wątpliwe)
 
Szanowny SSC- czy ta grupa ma mieć ponad przeciętne wynagrodzenie za wierność? Czy to ma służyć dobru SC cz SSC? Myślę że wprowadzenie porządku na dyrektorskich podwórkach dałoby lepszy efekt niż tworzenie grupy bezwzględnie słuchającej rozkazów opłacanych z okrojenia pensji pozostałym celnikom.... nno bo worek pod tytułem pensje dla słuzby celnej ma określoną pulę. Jeśli pretorianie mają dostać wiecej rozumiem że komuś Pan zabierze.
Pytanie brzmi: komu pan planuje zabrać? Czy pogubione kwoty przy podwyżce i podwójne naliczanie 3% funduszu, oraz liczenie 20% wysługi dla wszystkich miały zapewnić wpływ do jaknegos tajnego funduszu czy jak??
No bo chyba gwardziści nie byliby na kiwnięcie palcem za 1500 brutto? Kasa za wierność.... to już przerabialiśmy... i nam się nie podobało!
 
Sędzia - Grupy te mają mieć szumną nazwę Grup Mobilnych Reagowania Kryzysowego (czy jakoś tak). Jest nawet juz projekt rozesłany do referatów GM. Zakres szkolenia jaki mają ci ludzie przejść jest tak imponujący, że zajmuje chyba z 6 kartek (12 stron)

Mobilni z tych grup mają dostawać po 500 (pięćset) złotych dodatku specjalnego (nie napisali netto, czy brutto).

Na końcu jest opis zagrożeń, które miałyby uniemożliwić lub utrudnić powstanie takich grup. Znaleźli ich trzy, pamiętam niestety tylko dwa
1. Brak dobrowolnych chętnych
2. Brak pieniędzy na stworzenie tych grup.
 
Może trochę przekornie, ale widzę w tej grupie EKSPERTÓW celnych. Sądzę,że nie powinni odmówić. Problemem niektórych mogą być badania lekarskie, ale czy do kontroli na granicy jest potrzebna jakaś super kondycja.To przecież nie zawsze jest praca na wysokości.Zresztą w tej klasycznej grupie dekowników znajdą się też jednostki o wspaniałej kondycji fizycznej, myślę tu o tych wszystkich koordynatorach ds sportu z tytułem eksperta, etykach i rzecznikach prasowych(tu może zastąpić każdego rzecznika dyrektor jak to było do 2002 roku-dość już tej propagandy sukcesu na Corintii). Przynajmniej ja znam takich co teraz po ciężkiej pracy jako byłe kierownictwo odpoczywają w działach gdzie pies z kulawą nogą nie zagląda. Po krótkim przeszkoleniu można ich dla dobra służby i bez dodatkowego wynagrodzenia skierować na granicę. Nie powinni odmówić i wskoczyć na zwolnienia.Oczyści się też atmosfera w ich izbach celnych.
 
Uważam, że grupy reagowania kryzysowego to nie najlepszy pomysł, z wielu różnych względów, ale to w tej chwili nie istotne.

Czy MF przekaże dodatkowe pieniądze na dodatki specjalne dla Pretorian, czy Dyrektorzy w ramach własnych środków (zamiast na podwyżki i awanse dla funkcjonariuszy i pracowników) muszą to wygospodarować.

Czy dodatki te będą inne w każdej izbie (słychać, że kształtują się od 150-1000 zł) czy na razie to tylko chaos informacyjny? i wszędzie będa takie same?

Jaki jest prawdziwy cel tworzenia tej formacji?
 
1000 zł brutto. Nie było np. "zajączka" a mogło być ze trzy stówki z oszczedności na nagrodzie rocznej. Jest za to już pula dla PRETORIAN.
 
pompowanie

Pompowanie kasy po 300 zł od święta to chyba nie to o co nam chodzi. Każdy grosz jest ważny, tylko jak widzę ekspertów kasujących w intrastacie 4000 na rękę to mam już dosyć tych awansów po 50 zł co 5 lat i tego wiecznego żebrania o 100 i 300 zł, utajniania zarobków. Do świąt już tych 300 stów nie dostaniesz.Ważne jest aby zacząć porządkować nasze sprawy finansowe i chociaż w części uzależnić je od wkładu pracy i osiągnięć. Dość już klasycznych FIKCJonariuszy poprawiających rzeczy, których poprawiać nie trzeba, rokrocznie zmienianych regulaminów wynagradzania.
 
;)A czym nie lepiej zamiast tej całej grupy pretorian zatrudnić polskiego hydraulika. Ale do rzeczy, zrobiło mi się smutno, gdy usłyszałem, mam nadzieję, że to plotka, jakoby jeden z dyrektorów granicznej ic dawał gratisa (500 zeta) za donos na innego fc:eek:. Czy ktoś może potwierdzić ową informację?
 
Trochę przypomina to czasy stalinizmu, SP ( Służba Polsce ) zawsze i wszędzie była gotowa jeździc na "zagrożone" odcinki, ale Pan Boni jak wszyscy wiemy jest wiernym wychowankiem innej służby, więc nie powinno to nas dziwić, a jedynie martwić , że wracamy do tych czasów:mad:
Panie Ministrze, takie podejście do sprawy nie rozwiąże żadnych problemów, usiłuje Pan cierpiącemu na raka wmawiać,że witaminy są najlepszą formą leczenia. Nie obrażając nikogo, ale Panowie z GM nie są odpowiednimi ludzmi do "normalnych" odpraw, zresztą nawet po przyspieszonym przeszkoleniu , nawet gdyby byli nadwyraz zdolni, nie będą prawidłowo dokonywac odpraw. Pracuję w cle ponad 25 lat przy odprawach bezpośrednich i nie ośmieliłbym się powiedzieć , że wiem wszystko. Panowie z GM , być może teraz będą zadowoleni z takiego obrotu sprawy, ale jak przyjdzie im wyjaśniać to "czego dokonali" -i nie mam tu na myśli prokuratora, choć i to może się zdarzyć- przestaną być zadowoleni, gdyż nie będą wiedzieli dlaczego mają się tłumaczyć. Odprawa wiąże się nie tylko z postawieniem datownika i ewentualnym zarejestrowaniem w ewidencję ( obojetne czy tzw. "pisaną", czy elektroniczną ) , to coś więcej, ale o tym wiedzą tylko Ci , którzy pracują przy takich odprawach od - nastu lat. Taki obraz,że wystarczy "podbić" dokumenty kreują media i ludzie , którzy nie wiedzą na czym polega prawdziwa praca celnika. Przykre, że ludzie , którzy Panu doradzają też nie mają pojęcia o tej pracy, a Pan uważa, że "starzy" celnicy muszą odejść.Nie będę teraz Pana przekonywał, że powinno być inaczej, sam Pan dojdzie do takich wniosków, ale może już być za późno i dla Pana i dla celnictwa.
Mam nieodparte wrażenie ,że Panowie z SG chcieliby przejąć całą SC i ktoś im w tym pomaga.Panie Ministrze proszę się zastanowić nad "zwykłymi" celnikami i czasem ich posłuchać to nie kosztuje wiele, a może się przydać.
 
Ostatnia edycja:
Dużo mówi się o wspieraniu fc z granicy wschodniej kolegami i koleżankami z izb celnych wewnętrznych. Ludzie ci otrzymać mają także "premie" lub "nagrody" za udzieloną pomoc. Zastanawiam się gdzie jest rachunek ekonomiczny dla podejmowanych działań. Z jednej strony izby wysyłające ludzi osłabiają swój odcinek, a z drugiej - granica otrzymuje tych ludzi na czas określony. Wydajemy pieniądze ponadto na dojazdy, być może rozłąkowe, wyżywienie i zakwaterowanie. Czy nie lepiej byłoby dołożyć po 300 - 500 zł funkcjonariuszom bezpośrednio zajmującym się odprawami na granicy zewnętrznej UE i ogłosić nabór wewnętrzny na wolne stanowiska lub zewnętrzny. Przecież to jest tańsze rozwiązanie dla państwa i podatnika, gdyż owe premie i dodatkowe koszty można przeznaczyć na wynagrodzenia fc z granicy.
 
Back
Do góry