pomoc żonie w prowadzeniu działalności

jabu

Nowy użytkownik
Dołączył
21 Kwiecień 2010
Posty
27
Punkty reakcji
0
Witam
Ten temat mnie ostatnio zaciekawił, bo zdania u mnie w referacie są podzielone.:confused: chodzi mianowicie o legalną pomoc żonie w prowadzeniu sklepu spożywczego i możliwości stanięcia "za ladą" od czasu do czasu. Jeżeli nie pobierałbym wynagrodzenia, to czy to jest praca? Zgodnie z ustawą o SC muszę mieć zezwolenia na dodatkową pracę, ale katalog zajęć jest dodatkowo okrojony i nie ma tam prowadzenia działalności. Dzięki za jakieś informacje.
Pozdrawiam
 
Witam
Ten temat mnie ostatnio zaciekawił, bo zdania u mnie w referacie są podzielone.:confused: chodzi mianowicie o legalną pomoc żonie w prowadzeniu sklepu spożywczego i możliwości stanięcia "za ladą" od czasu do czasu. Jeżeli nie pobierałbym wynagrodzenia, to czy to jest praca? Zgodnie z ustawą o SC muszę mieć zezwolenia na dodatkową pracę, ale katalog zajęć jest dodatkowo okrojony i nie ma tam prowadzenia działalności. Dzięki za jakieś informacje.
Pozdrawiam
pomoc żonie to nie praca - to obowiązek - takie jest moje zdanie :] PS. PIP może myśleć inaczej:D
 
O ile się nie mylę (a jak sprawdzałem jakiś czas temu to się nie myliłem) to wygląda to tak: jeśli nie ma stosunku pracy, nie ma jakiejś formy wynagrodzenia (choć tu lekko śliski grunt, zawsze można wykazać korzyść, ale z drugiej strony da się inteligentnie też bronić zdania przeciwnego) - to można "pomagać". Jest się osobą współpracującą. Ale są obostrzenia: trzeba być członkiem najbliższej rodziny (nie pomnę czy regulowane to jest stopniem pokrewieństwa czy literalnie) i trzeba zamieszkiwać we wspólnym gospodarstwie domowym. Tu też nie pamiętam czy chodzi o zameldowanie, czy o mieszkanie pod jednym dachem, czy o tworzenie jednego gospodarstwa (?) np. w sensie samoutrzymującej się odrębnej rodziny. To ostatnie ma o tyle znaczenie, że mogłoby utrudnić "pomoc" np. mieszkającej w tym samym domu siostrze, jeśli ma już swoją rodzinę a my swoją.
 
.....
chodzi mianowicie o legalną pomoc żonie w prowadzeniu sklepu spożywczego i możliwości stanięcia "za ladą" od czasu do czasu.....

Musisz posiadać "książeczkę zdrowia" wydaną przez miejscowy Sanepid, inaczej mówiąc dopuszczenie do kontaktu z żywnością, ale żeby to dostać to musisz mieć zlecenie od pracodawcy na przeprowadzenie tych badań, i tu problem bo Ty chcesz pracować "na czarno".
 
ehh

Musisz posiadać "książeczkę zdrowia" wydaną przez miejscowy Sanepid, inaczej mówiąc dopuszczenie do kontaktu z żywnością, ale żeby to dostać to musisz mieć zlecenie od pracodawcy na przeprowadzenie tych badań, i tu problem bo Ty chcesz pracować "na czarno".

Ja bym chciał legalnie to robić tzn. zapłacić zus i resztę podatków, ale mój pracowdawca uważa za ja na tyle dużo zarabiam, że nie powinien umożliwić mi innej formy zarobku. Przecież nie chce brać w łapę, tylko uczciwie pracować, a jak na razie to moją pensję to można określić jednym zdaniem; za mało żeby żyć a za dużo żeby umrzeć :(
 
pracownik, a zgoda DIC

Witam
Ten temat mnie ostatnio zaciekawił, bo zdania u mnie w referacie są podzielone.:confused: chodzi mianowicie o legalną pomoc żonie w prowadzeniu sklepu spożywczego i możliwości stanięcia "za ladą" od czasu do czasu. Jeżeli nie pobierałbym wynagrodzenia, to czy to jest praca? Zgodnie z ustawą o SC muszę mieć zezwolenia na dodatkową pracę, ale katalog zajęć jest dodatkowo okrojony i nie ma tam prowadzenia działalności. Dzięki za jakieś informacje.
Pozdrawiam
Kodeks pracy

DZIAŁ PIERWSZY

Przepisy ogólne

Rozdział I


Przepisy wstępne
Art. 1. Kodeks pracy określa prawa i obowiązki pracowników i pracodawców.
Art. 2 Pracownikiem jest osoba zatrudniona na podstawie umowy o pracę, powołania, wyboru, mianowania lub spółdzielczej umowy o pracę.
Mnie się wydaje,że w przedstawionej sytuacji jesteś pracownikiem z wyboru.
Sprzedając w sklepie działasz w imieniu i na rzecz pracodawcy. I nie ważne, że to Twoja żona.
Niestety Ona może pomóc Ci np. prać swoje gacie, Ty nie możesz pomagać Jej sprzedawać.
 
Ostatnia edycja:
Kodeks pracy

DZIAŁ PIERWSZY

Przepisy ogólne

Rozdział I


Przepisy wstępne
Art. 1. Kodeks pracy określa prawa i obowiązki pracowników i pracodawców.
Art. 2 Pracownikiem jest osoba zatrudniona na podstawie umowy o pracę, powołania, wyboru, mianowania lub spółdzielczej umowy o pracę.
Mnie się wydaje,że w przedstawionej sytuacji jesteś pracownikiem z wyboru.
Sprzedając w sklepie działasz w imieniu i na rzecz pracodawcy. I nie ważne, że to Twoja żona.
Niestety Ona może pomóc Ci np. prać swoje gacie, Ty nie możesz pomagać Jej sprzedawać.

dziękować pokornie.
pozostaje kombinowanie :)
 
Gdy członkowie rodziny, szczególnie tej najbliższej, świadczą pomoc w wykonywaniu działalności gospodarczej (może to być praca "na cały etat", lub może to być jedynie sporadyczna pomoc) podstawą prawną takiego zatrudnienia może być zarówno stosunek pracy, jak i dowolny inny stosunek (np. umowa zlecenie czy umowa o dzieło), na podstawie którego może być świadczona praca.
Dopuszczalna jest także sytuacja, gdy członek rodziny świadczy pracę bezumownie, po prostu pomaga w wykonywaniu działalności gospodarczej. W takim wypadku z prawnego punktu widzenia małżonek pracuje zazwyczaj w przedsiębiorstwie, które stanowi jego współwłasność (a jedynie podatkowo przynależy do jednego małżonka), albo też małżonek czy dziecko pomagają zwyczajowo przy prowadzeniu działalności gospodarczej, co może oznaczać wykonywanie ustnej dorozumianej umwy zlecenia czy też po prostu dobrowolne nieodpłatne świadczenie ze strony członka rodziny.

Tak więc powinieneś wystąpić o "pozwolenie" na wykonywanie dodatkowej pracy.
 
Ostatnia edycja:
Pomagać żonie jak to zdefiniował St-man jako osoba współpracjuąca zawsze możesz, i zasadniczo nic nikomu do tego. Jeden wyjątek to sanepid. Książeczka zdrowia jest niezbędna. Badyboy 84 udzielił ci jednak informacji nie do końca prawdziwej. Każdy taką książeczkę może sobie wyrobić, jedynie jej koszty poniesie sam a nie pracodawca. Sama przez wiele lat miałam taką ksiązeczkę ze względu na chore dziecko, żeby mi po szpitalach nie truli, że nie mogę gdzieś wejść, bo sanepid itd.
Sprawę osoby współpracującej sprawdzić byłoby warto jeszcze w ustawie o podatku dochodowym od osób fizycznych i w kodeksie cywilnym. Pracodawcę możesz zawiadomić kurtuazyjnie, a zgoda nie jest potrzebna, bo tej wymaga praca zarobkowa.
 
777

Aniu, nie wiem co o tej godzinie wzięłaś ale też chcę tego samego. Może najpierw sprawdź te przepisy, które cytujesz, zanim coś napiszesz. Bo jak można być współpracownikiem bez zgody pracodawcy i jak można być współpracownikiem nie wykonując pracy? "Osoba współpracująca" to w/g Ciebie nie pracuje. A co robi? Współpracuje.
Sama piszesz, że pracodawcę można zawiadomić kurtuazyjnie. Skoro nie ma stosunku pracy, to gdzie jest ten pracodawca? Jeśli uważasz, że stanie za ladą i sprzedawanie nie jest pracą, to czym jest? Działaniem jako pełnomocnik, czy przedstawiciel? No to zacytuję Ci inny przepis.
Ustawa o Służbie Celnej
Art. 125. Funkcjonariusz nie może:
7) prowadzić działalności gospodarczej na własny rachunek lub wspólnie z innymi osobami, a także zarządzać taka działalnością lub być przedstawicielem czy pełnomocnikiem w prowadzeniu takiej działalności; ………
Pomoc jest rzeczą szlachetną i rozumiem moderatora, że takiej chce żonie udzielić. Niemniej jednak pomagając żonie w wykonywaniu pracy sam wchodzi w stosunek pracy (nawet kiedy świadczy ją nieodpłatnie, choć i tu bym dyskutował, gdyż skoro przez Jego pracę zarabia sklep, to zarabia jego właścicielka - żona, czyli pośrednio i On, no chyba, że mają rozdzielność majątkową), a skoro tak, to niestety musi mieć zgodę DIC - art. 128 ust 1 Ustawy o Służbie Celnej.
 
Ostatnia edycja:
To może...

To może spróbować podciągnąć taką pomoc pod wolontariat? Nawet na piśmie można umowę sporządzić. Zawsze jest jakieś wyjście z beznadziejnej sytuacji ;)
 
To może spróbować podciągnąć taką pomoc pod wolontariat? Nawet na piśmie można umowę sporządzić. Zawsze jest jakieś wyjście z beznadziejnej sytuacji ;)

A toś teraz wymyslił - wolontariat...
laie_67.gif

Czy nie rozumiecie, ze z mocy prawa w sytuacji kiedy nie ma rozdzielności majatkowej mąż i zona są właścicielami firmy którą posiadają choćby zarejestrowana była na jednego z nich. I w związku z tym jak by takiej pomocy nie nazywał (wolontariatem czy rżnięciem głupa) to i tak będzie to wykonywanie pracy w firmie której jest współwłaścicielem.
 
Da się, ale ...

Bez "kombinacji" się nie obejdzie!

Stosunek pracy nie zostaje nawiązany w przypadku umów cywilnoprawnych (tzn. zawieranych według Kodeksu cywilnego a nie Kodeksu pracy):
1-umowy zlecenia
2-umowy o dzieło
3-umowy agencyjnej

Istnieją wprawdzie zastrzeżenia dot. miejsca i czasu wykonywania dla 1 i 2 by uznać je jako nawiązanie stosunku pracy, ale moim zdaniem wprowadzone celem odwrotnym niż w przedmiotowym wypadku, więc sama treść "umowy" powinna to "załatwić".
 
A toś teraz wymyslił - wolontariat...
laie_67.gif

Czy nie rozumiecie, ze z mocy prawa w sytuacji kiedy nie ma rozdzielności majatkowej mąż i zona są właścicielami firmy którą posiadają choćby zarejestrowana była na jednego z nich. I w związku z tym jak by takiej pomocy nie nazywał (wolontariatem czy rżnięciem głupa) to i tak będzie to wykonywanie pracy w firmie której jest współwłaścicielem.
Chyba że jest rozdzielność majątkowa, albo żona włożyła w działalność swoją kasę z majątku odrębnego. Wówczas właścicielem jest li tylko i wyłącznie żona...
 
Witam
Ten temat mnie ostatnio zaciekawił, bo zdania u mnie w referacie są podzielone.:confused: chodzi mianowicie o legalną pomoc żonie w prowadzeniu sklepu spożywczego i możliwości stanięcia "za ladą" od czasu do czasu...
Ja bym chciał legalnie to robić tzn. zapłacić zus i resztę podatków, ale mój pracowdawca uważa za ja na tyle dużo zarabiam, że nie powinien umożliwić mi innej formy zarobku.

Moim zdaniem DIC powinien wyrazić zgodę na tak pracę, odmówił? Dlaczego? (no chyba, że jest to sklep wolnocłowy:D)

Wielkość zarobków to rzecz względna i nie jest to dobry argument, współmałżonkowie pomagają i będą sobie pomagać, a jeżeli chcą jeszcze płacić podatki to nie powinno się temu przeszkadzać, o ile nie wpływa to negatywnie na wykonywanie czynności służbowych (przemęczenie).
 
Moim zdaniem DIC powinien wyrazić zgodę na tak pracę, odmówił? Dlaczego? (no chyba, że jest to sklep wolnocłowy:D)

...a jeżeli chcą jeszcze płacić podatki to nie powinno się temu przeszkadzać, o ile nie wpływa to negatywnie na wykonywanie czynności służbowych (przemęczenie).

Jabolku :) Ty żes sie chyba chłopie gdzies uchował szczęśliwie i nie masz pojecia co cie otacza?
:D
na żadną formę nie dostaniesz zgody :D
znam przypadek kiiedy odmówiono celnikowi dorobienia nawet w innej instytucji rządowej na 1/8 (chyba etatu)

to chore, ale prawdziwe

albo idź - to do założyciela wątku - za ta ladę i sie nie wychylaj za bardzo przed "kolegami" albo (jeslimasz mniej odpornosci psychicznej) - odpuśc sobie. Niestety żeby nawet gówno szambowozem wozic wymagana jest zgoda DIC...
...ot nowa wersja ustawy kogańcowej... skrajne skur...stwo to jest !!!
 
ehh

ja już mam po prostu dość tego co się dzieje w około mnie. Chce sobie dorobić uczciwie ? nie wolno. Pochwalę się że chcę mieć swoją działalność to mnie w pracy zaszczują. Wtedy skończe z mł. kontrolerem. Odejść nie ma gdzie, bo kto zatrudni celnika ;(. Wpadłem w gówno po prostu. Pensje:D w UC każdy wie jakie są. Ludzie z 15 letnim stażem mają 300 zł więcej ode mnie. tzn kontrler celny:eek: i st. rewident celny. ROZPACZ:(
 
Back
Do góry