K
KMICIC
Gość
Myślę, że trzeba już się zastanowić nad krokami, które zapobiegną przeniesieniu z granicy do komórek które w przyszłości będą obsługiwane przez cywili. Może być taka sytuacja, że nagle ci którzy nie maja klepnięcia dostaną papier, który ze względu na dobro służby i dla zaspokojenia prawidłowej pracy danej komórki przeniesie ich w miejsce gdzie po modernizacji będą cywilami.Okaże się , że jakaś pani sekretarka, która większość swojej służby spędziła pod stołem szefa albo na parzeniu kawy, okaże się niezbędna w oddziale granicznym a jej umiejętności zbyt cenne na dalsze pełnienie obowiązków w komórce wewnętrznej.Trzeba śledzić takie sygnały i konsultować je z prawnikami, takie nagłe przeniesienia funkcjonariuszy przez lata szkolonych w oddziałach granicznych i zastąpienie ich na ludzi wyszkolonych w komórkach wewnętrznych, którzy przychodząc na granicę dostaną przywileje związane z mundurem.Biura pełne są , rodzin, znajomków kolegów i przyjaciół kolegów naszych kochanych przełożonych,więc trzymajmy palec na pulsie!