Podział i opcja zerowa

T

tygrysek

Gość
Tylko opcja zerowa. Obecny podział kasy: dla eksperta w intrastacie(awansowanego co roku gdy był szefem) co dostaje teraz 4000 i jest byłym szefem odpowidzialnym za ten bałagan(ale go nikt nie rozliczył a dostawał od SSC wysokie nagrody) 350zł dla wszystkich +20% stażowego razem na rękę 4500 zł w porównaniu z Kontrolerem celnym w oddziale 5% stażu do tych 450 zł na rękę razem ze swoimi 2000 czyli ok. 2500 zł. Różnica 2000, rocznie daje to 24.000, po 10 latach 240.000 zł czyli mieszkanie dla dziecka w średnim mieście wojewódzkim.Taki podział został ustalony w mojej izbie.Czy to jest sprawiedliwy podział? Czy to jest motywacja dla młodych ludzi do pracy? Czy to jest w końcu jeszcze jeden krok do likwidacji kominów?Szkoda, że nie uwzglednił pan sugestii o cudach przy kasie. Należało narzucić z góry podział pieniędzy bo może się okazać, że do pracy przy zwrocie akcyzy zostaną panienki z kadr.I czas na odtajnienie wynagrodzeń płaconych z budżetowych czyli podatników pieniędzy.Gaz drożeje 14%.
 
Zasady podziału dodatkowych środkow na podwyżki, zgodnie z prawem, podlegają uzgodnieniu ze związkami zawodowymi. Mamy demokrację przedstawicielską wieć moge tylko podpowiadać, aby zapisywac się do ZZ i mieć wpływ na kształtowanie regulacji uzgadnianych z dyr. IC.
Jak rozumiem takie zasady, mimo, że nie rozwiązują problemów, a potęguja dysproporcje zostały uzgodnione ze ZZ. Gdybym postawił na swoim to miałbym zarzut wystepowania przeciwko reprezentantom załogi i byłbym rozjechany przez polityków przed komisja sejmową. Moje doświadczenie z tego procesu jest takie - potwierdzaja wątpliwości, że ZZ nie mają takiego zaplecza, aby mienić się jako "głos załogi". Sa formalną, ale nie koniecznie faktyczą reprezentacją załogi.
jk
 
Dupokracja nie demokracja.

Dyrektor przychodzi z gotowym pomysłem uzgodnionym pewnie przy wódce w Świdrze i prowadzi rozmowy z założeniem, że podwyżki mają być dla wszystkich.To nie związki,a dyrektor ustala reguły gry i zrobi co mu SSC wskaże.Rozmowy ze związkiem to fikcja mimo, że związki wskazują na istniejące kominy wynikające z zaniedbań i lansowania ekspertów.Zeby było uczciwie to dyrektor winien być obiektywny i widzieć te różnice w wynagrodzeniu na konkretnych identycznych stanowiskach pracy zgodnie z zakresem obowiązków. Po to zatwierdzane są zakresy obowiązków dla poszczególnych działów i referatów dla MKC i eksperta.Tylko zakres dyrektora jest inny(więcej w nim fikcji skoro nie potrafi podzielic uczciwie kasy na takich samych stanowiskach pracy).Podwyżka dla eksperta i kontrolera na identycznym stanowisku pracy to paranoja a nie porządkowanie instytucji.Napiszę z przekorą, że lepiej zatrudnic na umowę zlecenie agentów celnych bo oni pewnie będą znacznie tańsi niż eksperci i znają się na robocie.
 
Back
Do góry